«Kali na kiepskaje paŭpłyvać nie možam, to dobraje — naša zona adkaznaści». Biełarusy znutry krainy pra toje, jak nie pieratvarycca ŭ raboŭ
«My pavinny supraciŭlacca dastupnymi sposabami» — jaki jon, mahčymy supraciŭ u siońniašniaj Biełarusi z takim vysokim uzroŭniem represij i palitviaźniaŭ? Prajekt «1906» pahutaryŭ pra heta ź biełarusami, jakija pryncypova nie źjazdžajuć z radzimy, niahledziačy na sutki i ryzyku čarhovaha zatrymańnia. «Unutranaja svaboda — važniejšaja za ŭsio», «Hadavać dziaciej biełarusami — užo niamała»… Što jašče kažuć ludzi?
Natalla Dulina, eks-vykładčyca Linhvistyčnaha: «Supraciŭlacca lubym absurdnym zahadam, što spuskajucca źvierchu»
«U mianie adčuvańnie, što majo žyćcio pakul pastaŭlenaje na paŭzu. Ja nie mahu skazać, što mnie stała žyć horš ci ŭsio zastajecca raniejšym. Paśla zvalnieńnia ź Linhvistyčnaha ŭniviersiteta ja ŭsio adno pracuju jak repietytar i vykładčyca italjanskaj, tolki sama na siabie. Ja adpačyvaju ŭ volny čas. Ale nad hetym usim visić adčuvańnie nibyta mnie nie chapaje pavietra. Niama ciačeńnia — jak taki vadajom z vadoj, što staić na miescy.
Što dakładna źmianiłasia ŭ maim žyćci paśla 2020-ha, dyk heta kolkaść znajomych, jakaja ŭ razy vyrasła. Ja stała kamunikavać z bolšym kołam ludziej — z tymi ž maimi sukamiernicami, jakija adkryli dla mianie novy śviet (pry zvyčajnych abstavinach ja b ź imi nikoli nie paznajomiłasia). U tych ža sacsietkach u mianie źjaviłasia šmat novych frendaŭ — chaj ludzi tam i nieznajomyja, ale ad ich adčuvajecca ciepłynia.
Mocnyja biełarusy, jakich nie łamajuć abstaviny, nieznajomcy, jakija padychodziać da mianie na vulicy i žadajuć zdaroŭja ci prosta ŭsiaho dobraha — heta toje, što mianie padtrymlivaje. Usio astatniaje ŭ krainie nie moža natchniać, bo kožny dzień kahości zatrymlivajuć, a ty ničoha nie možaš z hetym zrabić.
Ja liču, što kamunikavać, abmieńvacca emocyjami, sustrakacca — heta toje, što biełarusam treba rabić jak maha čaściej siońnia. Kali ty adčuvaješ, što pobač z taboj adnadumcy — heta maje psichaterapieŭtyčny efiekt.
Ludzi razumiejuć, što ich staŭleńnie ni da čaho nie źmianiłasia, zastajecca nadzieja na toje, što spraviadlivaść voźmie vierch, tamu što my i vystupili ŭ 2020-m suprać niespraviadlivaści, vychodzili, kab nas pačuli.
Ja nie chaču źjazdžać ź Biełarusi, choć mianie prosiać pra heta siabry i blizkija (ale ja i nie zarakajusia ni ad čoha). U hetym hodzie ja adsiadzieła na sutkach try razy, amal zapar. Ale što mnie spadabałasia:
kali ja vychodziła ź izalataraŭ, ja ŭvieś hety dośvied adrazu vykidvała z hałavy, u mianie nie było paśla nijakaj paranoi. Ja razumieju, što mianie ŭsio hetak ža mohuć zatrymać u luby momant, ale praciahvaju žyć doma. Ja prosta nie dumaju, što voś — za mnoj chutka pryjduć.
U tym, što ja rablu apošnim časam, niama nijakich parušeńniaŭ: u mianie doma niama simvoliki, ja ničoha nie repošču, nikoha nie źnievažaju ŭ kamientarach i hetak dalej. Čamu niechta inšy pavinien vyrašać, źjazdžać mnie ci nie?
Viadoma, niechta skaža: što za žyćcio, kali ty nie možaš ničoha kamientavać-repościć, pierastrachoŭvaješsia. Ale mnie lohka z hetym pa adnoj prostaj pryčynie. Nie viedaju, ci heta vynik majoj adaptacyi da situacyi ci niešta ŭnutranaje, moj charaktar.
Dla mianie ŭnutranaja svaboda — važniejšaja za ŭsio. A jana nie zaležyć ad taho, što mnie nie dajuć vyjści maršam i pakazać uładam svaju niazhodu ŭ hety momant.
Unutranaja svaboda — heta značyć nie bajacca, pasiabravać sa svaim stracham. Bo, kali my baimsia, my možam pačać rabić nie vielmi dobryja rečy, možam zrabicca rabami. Umoŭna kažučy, navat zaraz ja rablu vybar sama: ja nie zachoŭvaju doma simvoliku i nie repošču ničoha, kab nie rabić raskošny padarunak siłavikam, jakim navat nie prydziecca napružvacca i niešta vydumlać, kab mianie čarhovy raz zatrymać. Ja rablu hety vybar, bo razumieju, što reposty b ničoha nie źmianili. Jak i moj adzinočny pikiet z płakatam, naprykład. Ale pry hetym ja pisała listy nakont drennaha ŭtrymańnia palitźniavolenych, pisała ŭ prakuraturu skarhu nakont drennych umoŭ utrymańnia na Akreścina. Ja hetym samym nie parušaju zakon, ale pakazvaju, što mianie niepakojać takija voś rečy, ja liču ich niespraviadlivymi. U nas takaja situacyja, što my pavinny vybirać, što my možam i ŭ jakich miežach.
Kali atrymlivajecca, što nas chočuć pieratvaryć u raboŭ, my pavinny supraciŭlacca dastupnymi sposabami. Supraciŭlacca lubym absurdnym zahadam, što spuskajucca źvierchu: padpiscy na niepatrebnyja haziety, kłasnym hadzinam, dzie dzieciam durać mazhi, prapanovie zvolnicca nibyta «pa zhodzie bakoŭ».
Ludzi mohuć aburacca ŭ čacikach, pamiž saboj, a vykazacca adkryta, napisać list na imia dyrektara, ministra mohuć daloka nie ŭsie.
Prajaŭlajcie chacia b karparatyŭnuju salidarnaść! Čamuści, kali sadžajuć nastaŭnikaŭ, nastaŭniki masava nie zastupajucca. Z daktarami — toje samaje. Mnie skažuć: heta ŭsio roŭna ničoha nie źmienić. Ale niapraŭda, źmienić: ty chacia b budzieš čałaviekam zvacca, tabie budzie za što siabie pavažać. Ty zrabiŭ choć niešta, ty vykinuŭ ź siabie raba, ty vučyšsia nie bajacca i adstojvaješ svaje pravy.
Nu, i tyja, da kaho ty źviarnuŭsia, zrazumiejuć, što ciškom im ničoha nie sydzie z ruk, bo jość reakcyja. Voś hetaha ŭsiaho nam nichto zabaranić nie moža.
Pry maim znachodžańni ŭnutry krainy mianie nie kranajuć svarki ŭ apazicyi ŭ emihracyi.
Pa-pieršaje, u vyhnańni składana, tut prysutničaje čałaviečy faktar. Pa-druhoje, usio heta nie navinka. Ja razumieju, što i ŭ inšych krainach sypiecca pierje tam, dzie sprava tyčycca demakrataŭ. Na adras Śviatłany Cichanoŭskaj lacić šmat niepryhožaha. I mnie blizkaja jaje reakcyja: jana nie reahuje na brud, praciahvaje rabić svaju spravu. A kali niama mahčymaści nie reahavać, to zaprašaje na ahulny zbor, dyjałoh. Ja liču, što heta pravilna. I vieru ŭ toje, što ŭsio stanie na svaje miescy.
Nakont ža budučyni ŭnutry krainy ŭ mianie šmat tryvohi. Ja z časam zrazumieła, što ŭsio heta niaprosta i doŭha.
Navat kali zaŭtra Łukašenka sam skaža, što sychodzić — pravodźcie, maŭlaŭ, vybary svabodna, tak prosta i źnianacku nie stanie dobra, jak by my taho chacieli.
Samaja važnaja baraćba — z samim saboj, i my pavinny pačynać ź siabie zaraz. Kab padrychtavać siabie da žyćcia ŭ demakratyčnym hramadstvie, nie čakajučy, što voś zaŭtra źmienicca ŭłada, i tady ŭžo my staniem demakratyčnym hramadstvam».
Marho, mastačka: «Kali chočaš rabić niešta dobraje siońnia — rabi cicha»
(imia źmienienaje pa prośbie hieraini)
«9 žniŭnia dla mianie — prosta data. Dzień vybaraŭ, na jakich było šmat chłuśni, hvałtu, ale dalej ža taksama šmat čaho adbyvałasia. Toje ž 16 žniŭnia ŭ maim razumieńni bolš značnaje: tady ja pabačyła Biełaruś, jakoj chacieła b jaje bačyć. Nibyta maleniečki kavałačak kino — tyzier taho, jakoj moža być kraina. I ja chaču adnojčy ŭbačyć poŭny mietr.
Na siońnia bolšaść maich kaleh źjechali. I ty takaja naziraješ heta i dumaješ: «A, moža, ja durnica i ślapaja, moža, jany viedajuć štości čaho nie viedaju ja?» Mnie kažuć z emihracyi: ty — mocny arešak. Ale heta nie tak. Tryvožna štoraz, kali zatrymlivajuć kahości z pryblizna takim ža bekhraŭndam.
Heta vybivaje z kalainy na praciahły čas, mocna źnižaje kaeficyjent karysnaha dziejańnia. Vielmi składana psichałahična, bo pryjści pa ciabie mohuć ź luboj nahody. Prosta, naprykład, niejkaj infaśpiecnazaŭcy patrapišsia na vočy, i jana napiša, što ty takaja-siakaja.
Ja zaraz nie adčuvaju siabie tak utulna ŭ horadzie, jak raniej: nibyta jon akupavany kimści. Nibyta ja znachodžusia na varožaj terytoryi i treba zaŭsiody ahladacca.
Svajo žyćcio siońnia nazyvaju adkładzienym — dumaju, tak šmat u kaho. Ëść niejkija rečy, prajekty, jakija chaciełasia b rabić, ale ty razumieješ, što zaraz nie toj čas: usio moža być źniščana za adzin dzień.
Ź inšaha boku, ja razumieju: u siońniašniaj situacyi ad mianie ničoha nie zaležyć. Značyć, ja praciahvaju žyć svaim žyćciom, špacyravać, jeści sadavinu i harodninu, pakul heta dastupna. Nielha žyć pakutami: my jašče nie ŭ SIZA, a nibyta žyviem tam.
Ja prosta dakładna razumieju, dziela čaho zastajusia ŭ Biełarusi: kab dakumientavać toje, što adbyvajecca (niechta ž pavinien heta rabić!).
Jak mastak, ja nie mahu być u inšym miescy, mnie nie cikavy čužy kantekst (im jość kamu zajmacca, a biełarusy musiać zajmacca svaim). Za miažoj rabić samabytnaje składaniej: dla mianie, kali ty nie prapuskaješ usio praź siabie, u vyniku atrymajecca štučnaja fihnia.
Ja razvažała, što, kali niejki inšaziemiec pryjedzie pahladzieć Minsk, nie viedajučy padziej apošnich dvuch hod, to jon naŭrad ci niešta nie toje zaŭvažyć. Na Zybickaj usio zbolšaha jak i raniej: prosta peŭnyja miescy pamianiali svaje nazvy, nie pabačyš peŭnych ludziej. Ale im na źmienu pryjšli novyja — žyćcio doŭžycca, chočaš ty hetaha ci nie.
Praz toje, što šmat chto z maich źjechaŭ, raniejšaj kamunikacyi zastałosia mienš, i pra heta ty niejak jašče macniej zbližaješsia z tymi, chto zastaŭsia, vašy stasunki robiacca bolš miakkimi i čullivymi. Vy dobra adno adnaho adčuvajecie, bo va ŭsich padobny stan.
Ja nie liču, što hramadstva, svaboda zadušanyja.
Biełarusam ułaściva, kali što, chavacca ŭ norki, partyzanić. Ale heta nie značyć, što ludzi źmianilisia ŭnutry: pierałamać chrybiet, stryžań davoli składana.
Prosta zaraz taki čas, što važna samazachavacca i nie źviartać na siabie ŭvahi uładaŭ, kali chočaš rabić niešta dobraje — rabi cicha.
Tak, pra heta nie napišuć ŭ miedyja, pryjdziecca niešta rabić u stoł, ale važna nie składvać ruki i rabić.
Usio siońnia syšło ŭ padpolle: ludzi bajacca «lišnich», novych ludziej. Ja choć i znachodžusia ŭ Biełarusi, ale nie viedaju šmat pra jakija novyja vystavy, pakazy filmaŭ i kvaterniki (pra peŭnyja inicyjatyvy i zdareńni ludzi nie pišuć, bo nie chočuć źviartać na siabie ŭvahu «voka Saŭrona», jakoje źniščaje ŭsie dobraje, što jamu traplajecca).
Ja jedu ŭ mietro i zaŭsiody zaŭvažaju drobiazi: baču Jevu na majkach, znački sa zhuščonkaj, arnamienty na rečach, biełyja branzalety. Ludzi ŭpryhožvajuć siabie takimi voś drobiaziami, i heta jak znak, što ty svoj. Bačyła niadaŭna dziadulu, jaki jechaŭ u majcy z Pahoniaj.
Ale jana nie sčytvałasia adrazu: prosta taki vieršnik na kani, na čorna-šerańkim fonie. Heta nie kiniecca ŭ vočy milicyjanieru, ale kamu treba, toj zrazumieje. Ja sama praciahvaju nasić bieły branzalet: bieź jaho mnie mienš utulna, čym ź im.
Ja baču, što ludzi pačynajuć čytać pa-biełarusku, čaściej razmaŭlać pa-biełarusku. Prostyja ludzi z roznych śfier pačynajuć zajmacca ŭ hurtkach biełaruskimi tancami. Heta akurat toje, na što my možam paŭpłyvać dziela našaj budučyni: vychoŭvać svaich dziaciej ź biełaruskimi nacyjanalnymi kaštoŭnaściami. I samim vučyć biełaruskuju movu, našu historyju.
Mova — heta instrumient, jaki mianiaje myśleńnie, bieź jaje ty zastaniešsia ŭ ruskacentryčnym kole, kantekście i kantencie.
Hłabalna ŭsio nie tak strašna, jak moža padavacca z navin. U Biełarusi pakul jašče žyvie šmat miljonaŭ ludziej, i ź imi šmat čaho zdarajecca — dobraha ŭ tym liku.
I kali na kiepskaje my paŭpłyvać nie možam, to na dobraje — tak, heta naša zona adkaznaści.
Treba zastavacca čałaviekam, być vietlivym, vykidać śmiećcie ŭ urnu, sartavać śmiećcie i dbać pra ekałohiju, zachoŭvać pryrodu. Być tym biełarusam, jakich ty chočaš bačyć vakoł. Uśmiešlivym, spahadlivym. Nie rabić taho, čaho nie chočaš, kab rabili tabie, niahledziačy na roznyja palityčnyja pozirki.
Evalucyja pavinna vyvieści nas na niejki inšy ŭzrovień — spadziajusia, lepšy. I vajna pavinna skončycca. Ale zaraz, ja liču, važna zasiarodzicca na vyžyvańni biełarusaŭ jak nacyi, na pytańniach samaidentyfikacyi, i dla hetaha treba prykładać namahańni, samo jano nijak nie praraście».
Nasta Łojka, pravaabaronca: «Narmalna budzie nie rabić ničoha niekatory čas, nie vinavacić siabie za heta»
«Siońnia ja pasprabuju mienš załazić u sieciva, tamu što vielmi baluča čytać pra traŭmujučy dośvied ludziej z 2020-ha. Pasprabuju napisać listy siabram i siabroŭkam za kraty.
Jašče ŭ siaredzinie lipienia 2020 hoda (kali nie zarehistravali Viktara Babaryku i Valeryja Capkału i ŭ Minsku sihnaliŭ uvieś praśpiekt Niezaležnaści) mnie stała sapraŭdy strašna ad razumieńnia nastupstvaŭ — tady ŭ mianie źjaviłasia dumka «źbiehčy». Ale potym ja pryhadała, što ŭmieju manitoryć RUUSy i sudy, što, mahčyma, maja dapamoha spatrebicca, i troški palahčała. Ja pieryjadyčna vyjazdžała za miažu prosta «pravietrycca», bo ciažka było znachodzicca ŭ tryvožnym fonie ŭvieś čas.
Za pieršuju pałovu 2021 hoda try miesiacy była za miažoj, a potym mianie zatrymali pa kryminalnaj spravie i vydali zabaronu na vyjezd. [13 žniŭnia 2021 hoda Nastu zatrymaŭ Departamient finansavych rasśledavańniaŭ. 72 hadziny jana praviała za kratami, paśla vyjšła ŭ statusie padazravanaj pa kryminalnaj spravie ab niaspłacie padatkaŭ. Z taho času Nasta znachodzicca pad zabaronaj na vyjezd].
Mnie było i jość važna zastavacca ŭ Biełarusi, bo ja baču šmat važnych rečaŭ, jakija jašče mahčyma rabić tut i ciažka za miažoj. Naprykład, ja nasiła pieradačy siabram i siabroŭkam ŭ SIZA, tyja ž listy.
Plus ja vałanciorka ŭ niekatorych arhanizacyjach, jakija jašče nie likvidavali. Ahułam
ludzi ŭ SIZA/kałonijach/turmach mianie mocna trymajuć tut: važna było chadzić da ich na sudy, padtrymlivać ich rodnych.
Zaraz ja sprabuju źmirycca z dumkaj, što paŭhoda žyćcia zabiare kaniec śledstva pa spravie «Viasny» i sud — tam kala 300 tamoŭ materyjałaŭ. A potym, chutčej za ŭsio, ja atrymaju zabaronu na vyjezd z krainy na niekalki hadoŭ praź jakuju «chatniuju chimiju». Ale pakul heta padajecca lepšym varyjantam za praciahłaje vyhnańnie.
Pry hetym paśla 2020 hoda amal usie maje siabry i siabroŭki źjechali. U Minsku paetapna začynialisia lubimyja kaviarni, kulturnyja prastory. Kaniečnie, šmat miescaŭ i ludziej zastalisia, ale ciažka zabyć «jak było raniej». I
ŭ 2021-m ja ŭpieršyniu ŭ žyćci paŭhoda praviała na antydepresantach paśla zanadta aktyŭnaha pieryjadu vałanciorstva i represij da darahich mnie ludziej.
Paśla ž pačatku vajny ja adpisałasia ad usich navinaŭ, čytaju potym tolki toje što treba dla analityki ci časam hladžu mapu bajavych dziejańniaŭ.
Našuju arhanizacyju [Human Constanta] pačali likvidoŭvać u lipieni 2021 hoda, u kastryčniku daviałosia samoj chadzić pa instancyjach, kab kančatkova likvidavacca. Vialikim bolem adhukajecca, što šmat prablem hramadskich zastajecca, a profilnych arhanizacyj bolš niama. Mianie ŭraziła, naprykład, jak chutka ŭ parku Čaluskincaŭ prybrali stend ź vidami ptušak ad Minpryrody i «Achovy ptušak Baćkaŭščyny» — na nastupny ž dzień paśla likvidacyi apošnich.
Zaraz my nazapašvajem važny dośvied «nasupierak usiamu»: toje, jak dapamahajuć biežancam i biežankam z Ukrainy praz samaarhanizavanyja čaty, albo jak u majoj častcy horada jość vielmi aktyŭny zaabarončy čacik.
U Minsku ŭsio jašče jość vuličnyja muzyki, časam źjaŭlajucca antyvajennyja hrafici. Jany vielmi natchniajuć i ŭpryhožvajuć horad, choć i na karotki čas, da zafarboŭki ŭ styli ŽES-art. A jašče ja našmat čaściej zaraz čuju biełaruskuju movu.
Razam z hetym ja baču dobryja prykłady aktyvizacyi ludziej ŭ emihracyi — voś dzie paralelnaja hramadzianskaja supolnaść, u jakoj ja baču šmat patencyjału.
Ja dumaju, što zaraz u Biełarusi važna kłapacicca pra siabie i abirać tyja formy aktyŭnaści, na jakija chapaje siłaŭ. Narmalna budzie nie rabić ničoha niekatory čas, nie vinavacić siabie za heta. A kali jość čas i mahčymaści, dapamahajcie biazdomnym ludziam i žyviołam, pišycie listy palitviaźniam, abskardžvajcie abrezku drevaŭ i hetak dalej.
Prakačvajcie svaju infarmacyjnuju biaśpieku, vučycie novaje — heta moža być čas dla padrychtoŭki siabie dla čahości «potym», bo chutkija źmieny «tut i zaraz» my nie atrymajem. U mianie, na žal, niama nijakich nadziej na demakratyčnyja pieramieny ŭ bližejšy čas, prosta tamu što niama pracoŭnych ci dasiažnych miechanizmaŭ».
Siarhiej, ekskursavod: «Hadavać dziaciej biełarusami — užo niamała»
(imia źmienienaje pa prośbie hieroja)
«Kazać, što 9 žniŭnia padzialiła Biełaruś na «da» i «paśla» — nie pierabolšańnie. Chacia mnie pryhadvajecca chutčej uzdym, jaki pačaŭsia paśla, i jaki peŭny čas davaŭ nadzieju na pieramieny.
Kali jość mahčymaść zastavacca ŭ krainie, treba zastavacca. Rabić niešta dla Biełarusi najlepiej u Biełarusi. Tut i ciapier. Navat u toj situacyi, jakuju majem.
Kaniečnie, unutry vielmi tryvožna. Žudasna štodnia čytać naviny, jak zatrymali taho ci hetaha. Časam heta prosta ludzi, pra jakich niedzie čuŭ, a časam i kalehi, znajomyja. Štodnia dumaješ, pryjduć pa ciabie ci nie.
Kamunikacyja ŭ mianie źmianiłasia całkam: ničoha lišniaha nie pišaš, nie pościš, nie pierapoščvaješ i navat nie kamienciš, nie łajkaješ.
Možna stavicca da hetaha pa-roznamu, ale ja staŭlusia jak da praviłaŭ biaśpieki, nieabchodnych dla taho, kab zastavacca tut.
Hramadskaja supolnaść całkam zahnanaja ŭ kuchonna-partyzanski farmat. Kali čałaviek choča niešta ščyra skazać inšamu, to robić heta na pryrodzie i biez telefona.
Mnie asabliva baluča za tyja dziasiatki źniščanych hramadskich arhanizacyj, jakija zajmalisia miljonam važnych spravaŭ biez palityki — i ciapier hetyja placoŭki pustyja. Ale ž treba pamiatać, što
2020 hod pakazaŭ samaje važnaje — bolšaść (!) ludziej vakoł nas absalutna adekvatnyja i narmalovyja. I ja štodnia, kali pravodžu ekskursii, u hetym pierakonvajusia.
Treba dobra razumieć, što amal nijakaha supracivu ŭ Biełarusi ŭžo niama — usio začyščana i zadušana. Ale ž ničoha novaha pad soncam niama.
Treba brać prykład z takich asobaŭ, jak Uładzimir Karatkievič, Łarysa Hienijuš, Mikoła Jermałovič i dziasiatki inšych našych słaŭnych dziejačoŭ, jakija zadoŭha da raspadu Savieckaha Sajuza pisali i staralisia rabić usio, kab nie prosta paskoryć jaho raspad, a kab, kali ŭsio laśnie, nam nie akazacca z hołymi rukami. U vyniku tvory Jermałoviča, poruč z tvorami Karatkieviča, vychavali cełaje pakaleńnie biełarusaŭ.
My nie viedajem, kolki heta ŭsio jašče praciahniecca. Ale samaja viernaja taktyka — nie čakać, a rabić. Siamja i asiarodździe — placoŭki dla małych spravaŭ, dasiažnyja kožnamu. Hadavać dziaciej biełarusami — užo niamała. Vieści niejkuju aśvietnickuju pracu miž siabroŭ — i heta daść plon».
Čytajcie taksama:
«Možna prymusić ciarpieć, ale niemahčyma prymusić lubić». Hutarka z Andrejem Chadanovičam pra rolu biełarusaŭ u vajnie ź impieryjaj
Što viadoma pra padletka, jakoha adpravili ŭ kałoniju za toje, što źniaŭ na videa rasijskuju techniku?
«Kali nie možaš zabiaśpiečyć siabie praduktami charčavańnia, niama čaho havaryć ab suvierenitecie». Što nie tak z pakazalnaj bitvaj za ŭradžaj
-
«Jana nie ŭ turmie, a na śpiecdačy KDB!» Kanśpirołahi nakinulisia na Kaleśnikavu
-
«Jak ludzi na takoje viaducca? Dy vielmi prosta». Raspoviedy biełarusaŭ, jakija pracavali telefonnymi ašukancami
-
Aleksijevič pra maršy pratestu: Ciapier było b bolš žorstka, była b kroŭ. A tady my dumali, što heta śviata
Kamientary