Biełarusam ličać za lepšaje nie nahadvać, pa kim hučyć zvon
Aficyjnaja žałoba ŭ źviazku z polskaj trahiedyjaj była abvieščana 12 krasavika pa ŭsim pierymietry biełaruskich miežaŭ. Ale nie ŭ nas.
Siońnia pa ŭsim pierymietry miežaŭ Biełarusi — aficyjnaja žałoba. U suviazi z hibiellu polskaj elity ŭ avijakatastrofie pad Smalenskam dzień 12 krasavika abvieščany žałobnym u Rasii, va Ukrainie, u Litvie, Łatvii, inšych krainach Jeŭraźviazu. I navat u dalokaj Brazilii. U Polščy žałoba budzie doŭžycca siem dzion. Biełaruskija ŭłady praktyčna dapamahli svajakam achviaraŭ, ale ściahi pryspuskać nie stali.
Va ŭsiakim vypadku, na toj momant, kali pišucca hetyja radki, taki namier nie anansujecca.
I ŭžo zrazumieła, što
momant dla simvaličnaha kroku ŭ značnaj stupieni stračany.
A voś ukrainski prezident Viktar Janukovič siońnia asabista prynios kvietki da polskaha pasolstva, zrabiŭ zapis u knizie spačuvańniaŭ.
Dziela spraviadlivaści treba zaznačyć: hetymi dniami biełaruskija ŭłady dapamahli palakam spravaj. Bieź ciahaniny, sprytna pryniali čartery z Varšavy ŭ aeraporcie Viciebska. Biełaruski bok spraściŭ vizavyja farmalnaści dla svajakoŭ zahinułych, uziaŭ na siabie raschody. Palakaŭ na śpiecyjalna vydzielenym transparcie pierapravili ŭ Smalensk.
Mnohija biełarusy pryjšli sa śviečkami i kvietkami da pasolstva Polščy ŭ Minsku. Za dušy achviar katastrofy malilisia ŭ našych chramach. Ale na dziaržaŭnym uzroŭni simvolika abmiežavałasia tym, što było vykazana spačuvańnie.
Ale ž trahiedyja zdaryłasia la samaj miažy Biełarusi. Dyj naohuł — ci treba razžoŭvać, nakolki źnitavany histaryčnyja losy našych narodaŭ? Darečy, etničnych palakaŭ u nas — pad 400 tysiač. Abłasny horad!
Tak, u historyi susiedstva dvuch narodaŭ było ŭsialakaje. Ułasna kažučy, i zaraz, kali brać aficyjny ŭzrovień, idylijaj nie pachnie. Skandał vakoł apalnaha Źviazu palakaŭ na Biełarusi azmročyŭ adnosiny Minska nie tolki z Varšavaj, ale i ź Jeŭraźviazam uvohule.
Biełaruskaje kiraŭnictva apošnimi tydniami jakraz i adkručvała situacyju nazad. Łukašenka paabiacaŭ stvaryć sumiesnuju kamisiju dziela vyrašeńnia kanfliktu. Praŭda, jaje pracu pakul nie nazavieš tytaničnaj, ale polski bok acaniŭ sam žest.
Zdavałasia b, voś zaraz i zrabić jašče adzin važny, vysakarodny žest.
Aficyjny Minsk niesumnienna vyjhraŭ by i maralna, i, kali ŭžo na toje, palityčna, abviaściŭšy žałobu ŭ suviazi z hibiellu prezidenta i dziesiatkaŭ pradstaŭnikoŭ elity susiedniaj krainy.
Ale 12 krasavika ŭ Biełarusi — zvyčajny vychadny. A napiaredadni, kali telekanał «Rośsija» pakazvaŭ «Katyń» Andžeja Vajdy, pa biełaruskim hibrydnym varyjancie kanała puścili «Tancy z zorkami».
Čamu ž tutejšaje vysokaje načalstva nie paličyła patrebnym abviaścić žałobu?
«Čarhovym razam vyjaviłasia fiłasofija maralnaj izalacyi ad hłabalnych pracesaŭ, — miarkuje palitołah Valer Karbalevič. — A praściej kažučy — miestačkovaść myśleńnia».
Na jaho dumku, kiroŭnym viarcham vostra niestaje adčuvańnia datyčnaści da sučasnaha ŭzajemaźviazanaha śvietu.
«Biełaruskija ŭłady prosta nie hatovy pryniać humannuju fiłasofiju novaha hłabalnaha śvietu XXI stahodździa, zasnavanaha na ahulnaści histaryčnych losaŭ, na tym, što čužoha hora nie byvaje», — kaža analityk.
Jon nahadvaje: u 2001 hodzie paśla strašnaj ataki terarystaŭ na
Darečy, i paśla teraktaŭ u Rasii Minsk žałobu nie abviaščaŭ, chacia farmalna ŭ nas sajuznaja dziaržava.
Aprača ŭsiaho inšaha, u takich vypadkach biełaruskija viarchi «nie chočuć parušać sakralnuju stabilnaść», miarkuje Karbalevič. U nas ža pa savieckaj schiemie ŭzmocniena kultyvujecca sacyjalny aptymizm, nasadžajecca stereatyp idyličnaha astraŭka ŭ bušujučym śviecie. Viadoma, usio heta — dziakujučy mudramu kiraŭnictvu.
A tut, ujavicie sabie, ściahi z čornymi stužkami, sumnaja muzyka… Abo sireny, jak u Varšavie dy inšych haradach. Navošta pałochać narod, unosić smutu ŭ drymotnuju śviadomaść elektaratu?
Žadańniem «nie ŭnosić smutu» ŭ masavuju śviadomaść tłumačycca, na dumku ekśpierta, i adčužanaść biełaruskich uładaŭ ad temy Katyni.
Takoje ŭražańnie, što jana tyčycca tolki
Pryčym nam, biełarusam, prablemu treba ŭsprymać šyrej. Razmova ž nie tolki pra toje, što častku pałonnych polskich aficeraŭ enkavedysty rasstralali ŭ 1940 hodzie na terytoryi BSSR. Havorka idzie pra toje, što siarod achviaraŭ žudasnaj śpiecapieracyi byli tysiačy našych ziemlakoŭ, jakija mieli polskaje hramadzianstva.
Ale najvyšejšyja čynoŭniki siońniašniaj Biełarusi va ŭpor nie bačać tut prablemy. Maŭlaŭ, naša chata z kraju. Ad trahiedyi pad zbornym hryfam «Katyń» (chacia elitu tahačasnaj Polščy, uklučna z etničnymi biełarusami, enkavedysty zabivali i ŭ Charkavie, i ŭ nas) Minsk imkniecca admiežavacca.
Na dumku Valera Karbaleviča, tut usio ŭpirajecca ŭ ideałahičny faktar. «Ułady ŭ pryncypie nie chočuć akcentavać uvahu na stalinskich represijach, na biesčałaviečnaści stalinizmu jak ź`iavy», — miarkuje analityk.
Sapraŭdy, što tam Katyń, kali vysokaje načalstva nie šanuje i Kurapaty — miesca masavych rasstrełaŭ stalinskich časoŭ pobač ź ciapierašniaj minskaj kalcavoj! Zatoje spraŭna voziać idejna blizkich haściej kštałtu Uha Čaviesa na abstalavanuju z razmacham miemaryjalnuju «Liniju Stalina».
«Linija Stalina» ŭ šyrokim, simvaličnym sensie pierakryvaje Biełarusi šlach u demakratyčnuju supolnaść nacyj.
Siońnia aficyjna smutkujuć usie našy susiedzi. I tolki Biełaruś znoŭ vypała z kantekstu.
Tutejšaje načalstva časta narakaje na dyskryminacyju, padvojnyja standarty. Ale
abviaścić žałobu — heta ž nie ŭ Radu Jeŭropy ŭstupić, kali ŭsialakich umoŭ proćma. Tut dastatkova pierastupić cieraz ułasnyja kompleksy.
Kamientary