Kvietkavyja kampazicyi ź miascovych raślin i admietnyja dyvanki na ałtarnych prystupkach. Takija «skarby» možna pabačyć u kaściołach na Brasłaŭščynie
Žycharka Brasłaŭskaha rajona, katalickaja viernica Julija Šakiel rehularna jeździć u padarožžy pa svaim krai ŭ pošukach «skarbaŭ» i raskazvaje pra ich na svajoj staroncy ŭ sacsietcy, zaŭvažyŭ sajt Katolik.life. A kali šukać i zaŭvažać, to sapraŭdy ŭ zvyčajnych vioskach možna nahledzieć niamała cikavaha.
Hetym razam viernica adpraviłasia ŭ vioski Dryśviaty i Opsa, jakija znachodziacca na styku miež troch krain: Biełarusi, Litvy i Łatvii.
Pieršy zaŭvažany žančynaj «skarb» — heta parafijanka ryma-katalickaj parafii ŭ vioscy Dryśviaty Volha Lubinskaja.
«Jana składaje ŭ kaściole Śviatych Piatra i Paŭła kvietkavyja kampazicyi la ałtaroŭ z prostych raślin z vakolic svajoj vioski, umieła vykarystoŭvaje dekaratyŭnyja ŭłaścivaści raślin. Dla kožnaj travinki i kvietki znachodzić svajo miesca i stvaraje cud», — napisała Julija.
Druhi «skarb» — heta dyvanki, jakija ŭpryhožvajuć prystupki da ałtaroŭ u kaściole Śviatoha Jana Chryściciela ŭ vioscy Opsa:
«Śpicami źviazanyja pa ŭzory stužki i sšytyja ŭ adno pałatno. Hladziacca vielmi simpatyčna. Majstrychi niama ŭžo žyvoj, jana była miascovaj parafijankaj. Jaje dačka pryniesła ŭ kaścioł hetyja dyvanki, i ciapier u pamiać pra hetuju žančynu pieryjadyčna ich vykarystoŭvajuć. Pa našaj miascovaści ŭ pobycie ja nie bačyła, kab karystalisia takimi vyrabami. Hetyja raślinnyja ŭzory i jarkija spałučeńni nitak nahadvajuć malavanku».
Kamientary