«Heta było vyklučna dziela abarony ŭłasnych intaresaŭ». Były palitviazień pryznaŭsia, što byŭ danosčykam u kałonii
19 lipienia eks-palitviazień Jaŭhien Čarvinski źviarnuŭ na siabie ŭvahu, kali vykłaŭ u instahram videa, jak spalvaje svoj praterminavany biełaruski pašpart — na siońnia rolik maje bolš za 600 tysiač prahladaŭ. Hetym videa jon sprabavaŭ sabrać hrošy sabie na žyćcio, pastaviŭšy rekvizity kartki pad dopis. Ale takaja papularnaść chłopca prymusiła vykazacca jaho byłych susiedziaŭ pa kałonii. Jany śćviardžajuć, što Jaŭhien mieŭ za kratami reputacyju danosčyka.
«Źbirać danaty paśla taho, jak čałaviek rabiŭ takija ŭčynki? Mianie heta vielmi aburaje»
Były palitviazień Andrej (imia źmienienaje) adbyvaŭ termin u kałonii №3 «Vićba» razam ź Jaŭhienam. Jon raskazvaje, što jak tolki trapiŭ u kałoniju, atrymaŭ papiaredžańnie ad inšych viaźniaŭ — maŭlaŭ, z Čarvinskim treba pavodzić siabie aściarožna.
Andrej nie chacieŭ adrazu ž vieryć čutkam, ale paźniej sam ubačyŭ šmat taho, što dazvalaje jamu abvinavačvać Jaŭhiena ŭ supracoŭnictvie z administracyjaj kałonii:
«Ty ž adnadumca, taksama za palityku siadziš. Nas, palityčnych, tam było niašmat, zdajecca, my musim padtrymlivać adzin adnaho! A jon supracoŭničaŭ z administracyjaj i zdavaŭ palityčnych z roznych nahodaŭ. Naprykład, adzin ź viaźniaŭ pazbaviŭsia doŭhaterminovaha spatkańnia mienavita praź Jaŭhiena.
Miarkuju, što ŭ kałonii stučyć šmat ludziej. Ale kali ty nie ŭpeŭnieny, śćviardžać tak — heta klejmavać čałavieka. Heta i na voli nie varta rabić, a ŭ tych miescach za takija abvinavačvańni, kali jany pustyja, uvohule vialikaja adkaznaść.
Ale ŭsie, chto pierasiakaŭsia ź Jaŭhienam, viedajuć, chto jon. Bačyli, jak jon pierašeptvajecca z administracyjaj, a paśla hetaha supracoŭniki składajuć raparty za «parušeńni».
Inšy eks-palitviazień z «Vićby», Vital (imia źmienienaje), uzhadvaje kankretny vypadak.
Palitviaźniam zabaranili zajmacca sportam, tamu jany sabrali z adnaho z cechaŭ mietaličnyja detali, zrabili sabie trenažor. Naturalna, staranna jaho chavali. A potym šmat chto bačyŭ, jak Jaŭhien pakazvaje supracoŭniku kałonii, dzie lažyć toj zabaronieny trenažor i inšy invientar. Usio heta ŭ chłopcaŭ adrazu zabrali.
«Časam Čarvinski moh spravakavać na kanflikt. A pa praviłach tych ustanoŭ, kali niešta takoje adbyvajecca, to nichto nie vyśviatlaje, chto bolš vinavaty — abodva čałavieki adrazu iduć u ŠIZA. Ale ja ŭpeŭnieny, što kali b niechta ŭdaryŭ Ženiu, to Čarvinski b nie trapiŭ u ŠIZA, bo ŭ jaho byŭ zastupnik-apieratyŭnik. Ja hutaryŭ z hetym opieram, i toj sa śmiecham kazaŭ, jak zahadaŭ Ženiu bolš da jaho nie chadzić. Ale toj usio adno biehaŭ z roznaj niepatrebnaj infarmacyjaj.
U tych miescach jość słovy, jakija nielha ŭžyvać da inšych viaźniaŭ. A kali ty heta zrobiš, musiš za heta adkazvać. I ja nieadnarazova bačyŭ, jak Čarvinski pravakavaŭ inšych, to-bok pasyłaŭ ich na try litary ci źviartaŭsia ŭ duchu «davaj, bi mianie!» Na voli zdajecca, što heta drobiaź, ale za kratami heta vidavočnaja pravakacyja, i ŭsie pra heta viedajuć», — tłumačyć Vital.
Andreju raskazvali jašče pra inšy vypadak. Pa praviłach unutranaha raskładu ŭ kałonii nielha raskładvać paściel i kłaścisia spać raniej za peŭny čas. Niejak uviečary ŭ pakoj zajšli praviaralniki: niechta z palityčnych tady čytaŭ knihu, niechta — pisaŭ list, a Jaŭhien uvohule spaŭ. Rapart atrymali ŭsie, akramia Čarvinskaha.
«Tam ža znachodziŭsia čałaviek, jaki byŭ sukamiernikam Ženi na Vaładarcy. Jon raskazvaje, što Čarvinskaha vielmi mocna źbili pry zatrymańni. Toj čałaviek spytaŭ u jaho: «Jak ty možaš supracoŭničać z administracyjaj paśla taho, što z taboj zrabiła hetaja sistema?» A Čarvinski adkazvaŭ, što pražyvaje žyćcio tak, jak ličyć patrebnym.
Kab jon žyŭ cicha — to kali łaska. Ale źbirać danaty paśla taho, jak rabiŭ takija ŭčynki? Mianie heta vielmi aburaje», — nie chavaje emocyj Andrej.
«Rabiŭ usio heta vyklučna dziela abarony ŭłasnych intaresaŭ»
U razmovie z «Našaj Nivaj» Jaŭhien Čarvinski paćviardžaje abvinavačvańni ŭ svoj bok:
«Mahu skazać, što [danośnictva] było vyklučna dziela abarony ŭłasnych intaresaŭ.
Ludzi tam časta hublajucca, i treba stavić ich na miesca. Paviercie, jany zrabili b z vami hetaksama, kali nie horš. Tam kožny dumaje tolki pra siabie, i kali intaresy inšych ludziej išli suprać maich, mianty mahli heta ŭrehulavać najbolš efiektyŭna i niebaluča, bo inšy varyjant — bojka».
Jak supracoŭniki administracyi mahli ŭrehulavać?
«Kali čałaviek nie razumieŭ, jak jamu treba siabie pavodzić, ź im spačatku prosta havaryli, a kali jon i dalej nie razumieŭ, nastupstvy byli horšyja. Ale ja rabiŭ usio heta vyklučna dziela abarony ŭłasnych intaresaŭ, bo chacieŭ spakojna adsiedzieć, vyjści i zabyć pra heta.
Usia sprava ŭ palitviaźniach — tam ź imi ŭsio vyhladaje nie tak, jak u ružovych marach.
Kali ludzi traplajuć na zonu, jany praź niejki čas pačynajuć dumać tolki pra siabie, intaresy inšych ludziej dla ich užo ničoha nie značać. I kali niechta pierachodziŭ mnie darohu ci chacieŭ zrabić mnie niešta drennaje, heta [danośnictva] było adzinym sposabam narmalna ŭrehulavać situacyju», — kaža Čarvinski.
Jaŭhien śćviardžaje, što ŭ toj kałonii z administracyjaj supracoŭničaje «kožny treci, kali nie kožny druhi». Jon dadaje, što sam byŭ inicyjataram taho, kab danosić na inšych palitviaźniaŭ. I heta, pa słovach chłopca, daloka nie horšy varyjant.
Jaŭhien navat nie choča dumać, što mahło być u vypadku, kali b nie danosiŭ:
«Heta takaja zona, tam mianty vyrašajuć usie pytańni. Kali tabie niechta pahražaje ci jašče niešta zdaryłasia, ty idzieš i havoryš usio miantam, i jany imknucca heta ŭrehulavać. Chacia ja ich i nienavidžu, ale tak heta pracuje».
Abvinavačvańni ŭ ździejśnienych pravakacyjach Jaŭhien abviarhaje.
Čarvinski raźmiaščaŭ videa sa spalvańniem pašparta ŭ instahramie, u tym ža dopisie jon apublikavaŭ numary rachunkaŭ, aformlenyja na žanočaje imia. Jon patłumačyŭ «Našaj Nivie», što nie chacieŭ paznačać svoj numar kartki, tamu skarystaŭsia danymi jaho dziaŭčyny-palački — raskazvaje, što ŭ dziaŭčyny ciažki los i jon joj dapamahaje.
Ale matyvacyja dla zboru ŭ Jaŭhiena inšaja:
«Ja vielmi chaču hrošaj, i jany ŭ mianie jość. Ja heta nie chavaju, niachaj usie viedajuć. U mianie takaja redkaja chvaroba, što mnie treba kuplać usio samaje darahoje. Tamu ja i raźmiaściŭ danyja dla pieravodu, kab kali niechta choča mianie padtrymać, jon by moh heta zrabić takim čynam.
Ja prymaju lubyja sumy. Kali kamuści spadabałasia ideja z pašpartam, možna mianie padtrymać, i budzie šou jašče dalej».
«Opier pryjdzie i siadzie naha za nahu, a hety čałaviek budzie biehać vakoł opiera»
Pravaabaronca Leanid Sudalenka pravioŭ u ścienach kałonii № 3 paŭtara hoda. Jon kaža, što siarod viaźniaŭ toj kałonii nasamreč šmat danosčykaŭ, ale heta nie tyčycca palitviaźniaŭ — palityčnyja redka robiacca danosčykami.
Tym nie mienš, Leanid i sam byŭ śviedkam taho, jak palitviazień (havorka nie pra Čarvinskaha) pajšoŭ na supracoŭnictva z tamtejšymi apieratyŭnikami — hety čałaviek pahadziŭsia na pasadu dniavalnaha ŭ atradzie.
Asnoŭnaja zadača dniavalnaha — siadzieć na ŭvachodzie ŭ atrad i sustrakać aficera ci inšaha supracoŭnika, kali toj budzie zachodzić u budynak.
Sudalenka tłumačyć, što dniavalny — najbližejšy pamočnik apieratyŭnika siarod asudžanych, jaki vykanaje luby zahad. Moža padkinuć niešta zabaronienaje, kab paviesić źniavolenamu parušeńnie. «Taki čałaviek budzie apieratyŭniku kavu rabić i vycirać pył z botaŭ», — kaža pravaabaronca.
U dniavalnych lepšaje žyćcio, čym u zvyčajnych viaźniaŭ: u ich nie kantralujucca zvanki, da ich amal štomiesiac pryjazdžajuć rodnyja, kali nie admovilisia ad ich, dniavalnyja majuć palepšanyja ŭmovy ŭtrymańnia, u ich nie abmiažoŭvajecca kolkaść hrošaj, jakija možna vydatkavać na atavarcy.
Na takija pasady zvyčajna pryznačajuć ludziej ź vialikimi terminami. Naprykład, čałaviek atrymaŭ 14 hadoŭ za zabojstva — idealnaja kandydatura. Siadzieć jamu doŭha, i jon budzie pasłuchmiany.
Kali čałaviek pahadžajecca iści dniavalnym, u rasijskich turmach jon adrazu robicca nievitalnym. U Biełarusi ŭsie turmy kantralujucca administracyjaj, tamu da takich ludziej tam staviacca bolš-mienš narmalna.
«U maim atradzie, kali ja vyzvalaŭsia, było 28 palitviaźniaŭ. I siarod nas redka chto pahadžaŭsia na dniavalnaha — jak tam kažuć, heta zaškvar. Ale taki čałaviek byŭ u inšym atradzie. Jon moh by admovicca, ale jon hetaha nie zrabiŭ.
Leanid tłumačyć, što i siarod 28 palitviaźniaŭ u jahonym atradzie, biezumoŭna, byli danosčyki, ale heta schavanaje supracoŭnictva. A voś dniavalny — čałaviek, jaki adkryta ŭziaŭ na siabie pasadu, na jakoj ź vialikaj vierahodnaściu budzie stvarać prablemy dla inšych:
«Ujavicie, sto mužykoŭ u adnym baraku, u lubym vypadku pamiž imi buduć kanflikty. Pavysiŭ niechta hołas, zdaryŭsia mardaboj — dniavalny abaviazany tut ža dakładvać, jon robić heta publična. Nie paśpieli adzin adnamu pa hałavie dać, jak užo biahuć kantralory. Kali dniavalny hetaha nie zrobić, jaho zaŭtra pamianiajuć i jon pojdzie ŭ chałodny cech razam ź Leanidam Sudalenkam piłavińnie padmiatać ci draty rvać. A zamiest hetaha jon u 20-hradusny maroz hladzić kino i pje ciopłuju harbatu».
Pravaabaronca miarkuje: možna znajści tysiaču pryčyn, kab stać danosčykam, ale kožny sam vyrašaje, ci iści na heta. Sudalenka pry žadańni taksama moh znajści pryčyny pačać supracoŭničać z administracyjaj — u jaho try syny, žonka i sastarełaja maci. Ale jon hetaha nie zrabiŭ:
«Ja vytrymaŭ usio heta. Adsiedzieŭ biez adzinaha spatkańnia, nie atrymaŭ nivodnaha videazvanka, siadzieŭ biez prava pierapiski, mnie ŭtraja źnizili sumu hrošaj na atavarku. Siadzieŭ sa statusam złosnaha parušalnika i nie vieryŭ da apošniaha dnia, što mianie vypuściać. U pieršy dzień vyzvaleńnia vyjšaŭ za KPP i dumaŭ, što zaraz da mianie pryjeduć i zabiaruć, jak heta było ŭ Źmitra Daškieviča.
Mnie niecikavy los hetaha čałavieka, i kali b ja jaho sustreŭ na voli, ja b jamu ruki nie padaŭ. Dla mianie heta čyrvonaja linija. A hety čałaviek pierajšoŭ jaje i pajšoŭ pracavać da apieratyŭnikaŭ. Dla mianie jaho niama».
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ
Kamientary