Mamu byłoj palitźniavolenaj Volhi Takarčuk zatrymali pa kryminalnaj spravie, sama Takarčuk z tatam vyjechali
Byłaja palitźniavolenaja Volha Takarčuk raskazała «Viaśnie» pra toje, jak zatrymlivali jaje maci, 63-hadovuju piensijanierku Irynu Hienadźjeŭnu Takarčuk, padčas masavaha rejdu siłavikoŭ na svajakoŭ palitviaźniaŭ 23 studzienia.
«U 7.30 ranicy da mianie ŭ kvateru pryjšli dva kehebešniki ŭ hramadzianskaj formie adzieńnia,— kaža Volha Takarčuk. — Byŭ paviarchoŭny pieratrus, sami jany byli kulturnymi i vietlivymi, navat razulisia. Zabrali moj telefon, paklikali paniatych, skłali pratakoł. Dzieci (dačce — 6 hadoŭ, synu —10) napałochalisia».
Volhu Takarčuk zabrali na dopyt u KDB, dzie pytalisia pra je-dastaŭku.
«Na pytańnie: «Vy niešta viedajecie?» ja skazała: «Nie ŭ kursie, ja błohier, u mianie jość padpisčyca, jana vyrašyła dapamahčy — voś dapamahała. Ničoha bolš ja nie viedaju». Pahladzieli telefon, vypisali dastaŭki, jakija byli ŭ mianie. Bližej da abiedu skazali: «My zaraz pajedziem da mamy».
Dazvolili joj patelefanavać pa hučnaj suviazi, skazać, što da jaje jeduć. I jany pryjechali da jaje ŭžo całkam padrychtavanyja. Zadavali kankretnyja pytańni, paprasili napisać jaŭku z pavinnaj. Mamu zabrali ŭ KDB, ja taksama jašče była tam. Mianie papiaredzili, što pryvieźli mamu.
Mnie taksama prapanavali napisać jaŭku z pavinnaj, ja kažu: «U čym mnie vinavacicca? Što mnie padpisčyk dapamahaŭ kaŭbasoj?» Jany: «Napišy čystasardečnaje pryznańnie, što ty raskajvaješsia i bolš nie budzieš brać kaŭbasu ŭ padpisčyka».
U mianie zabrali telefon ź sim-kartaj i dzieści a pałovie dziaviataj viečara adpuścili. Mama zastałasia tam. Potym užo skazali, što mama zatrymanaja. Mamu katali z Akreścina ŭ SIZA naležnyja try dni. Nam udałosia pieradać joj niejkija rečy».
Na nastupny dzień śledčy patelefanavaŭ tatu Volhi Takarčuk i skazaŭ pryjechać u jakaści śviedki pa spravie jaho žonki Iryny Takarčuk. Baćka Volhi admoviŭsia ad dačy ŭsich pakazańniaŭ. U jaho zabrali telefon.
«Na treci dzień maminaha aryštu i mianie vyklikali śviedkam pa mamie. Ja taksama admoviłasia ad dačy pakazańniaŭ. Spytałasia: «Dzie moj telefon?» Skazali, što jašče ŭ śledčaha», — raskazvaje Volha.
U hety ž dzień my daviedalisia, što na mamu raspačali kryminalnuju spravu. Niama harantyi, što i na mianie z baćkam nie zaviaduć kryminalnych spraŭ».
Za sutki było pryniata rašeńnie adnosna vyjezdu: Volha Takarčuk ź dziećmi i baćkam ciapier u biaśpiecy.
«U mianie ŭ Biełarusi zastałasia adna siastra, a na joj — babula ź invalidnaściu (tatava mama) i mama, jakaja na dadzieny momant u turmie Žodzina.
Kali ja jašče paśla svajho vyzvaleńnia ŭsio ž taki maralna rychtavałasia da taho, što, moža być, treba budzie biehčy (i toje, u vyniku, ja akazałasia maralna nie hatovaja), to dla taty śviet pavaliŭsia raptoŭna. Jon pakinuŭ usio: kvateru, mašynu, sabaku, svaju mamu, siabroŭ i, hałoŭnaje, svaju žonku, jakaja ŭ turmie «za kaŭbasu i makarony». Ciapier jon u takim stanie, što składana pieradać».
Na siońniašni dzień Irynie Takarčuk vystavili abvinavačvańnie pa častcy 2 artykuła 361-4 Kryminalnaha kodeksa («Sadziejničańnie ekstremisckaj dziejnaści»).
«Mama zaŭsiody rabiła tak, kab ja nie źnikała z paradku dnia i była na słychu ŭ ludziej [padčas majho źniavoleńnia], i mnie vielmi važna, kab ludzi viedali i pra jaje. Jana — naš hieroj!!! Čałaviek, jaki ŭsio žyćcio žyŭ i rabiŭ pa sumleńni! My joj vielmi hanarymsia i biaskonca jaje lubim!», — kaža Volha Takarčuk.
Čytajcie taksama:
Byłomu palitviaźniu Alaksieju Ramanavu, jaki adbyŭ 15 sutak, sud daŭ čarhovyja
Kamientary
Možietie s etim nie sohłašaťsia, kak eto stało praviłoi na chartierie s sootvietstvujuŝimi vyvodami, no na siehodnia v etom hosudarstvie eto FAKT.
Priznajutsia tolko tichije, nie zamietnyje, primitivnyje, členy vsievozmožnych biełruskołchoz