«I ja ničoha lepšaha nie prydumaŭ, jak adpomścić pahraničnikam».
Dźmitryj Naryškin zhadaŭ pra svajo samaje dziŭnaje padarožža, jakoje skončyłasia zabaronaj na ŭjezd u Litvu. Videa jon vykłaŭ na svaim jutub-kanale.
Pa słovach komika, siabar zaprasiŭ jaho na viasielle ŭ Kłajpiedu. Dla pajezdki Dźmitryj aformiŭ vizu na dva dni.
«Viasielle było na karabli, jaki adychodziŭ z Kłajpiedy. Ja troški pierabraŭ (małady byŭ, mnie tady było 22-23 hady) z ałkaholem. (…) [U vyniku] vyjazdžaŭ ź Litvy na aŭtobusie i ŭžo parušaŭ znachodžańnie — ja ŭžo trochi bolš za dva dni byŭ. Mnie kazali: «Zastańsia, nie śpiašajsia. Zaraz my tabie zrobim daviedku, što ty atruciŭsia. Ty pa daviedcy vyjazdžaješ, i tabie ničoha nie budzie».
Adnak, jak raskazvaje Naryškin, jon nie pasłuchaŭsia paradaŭ i pajechaŭ. Z-za praterminavanaj vizy jaho źniali z aŭtobusa na miažy.
«Mnie zładzili žorstki šmon ź vielmi hłybokim dahladam (kali vy razumiejecie, ab čym ja). Tamu što ja kryčaŭ, što ja hramadzianin Biełarusi. (…) Jany mnie ŭlapili štamp [u pašpart] i skazali, što ŭ mianie zabarona na hod na atrymańnie Šenhienu i ŭjezd u Litvu za toje, što ja praterminavaŭ i tut buziu».
Ale na hetym sprava nie skončyłasia.
«Mnie padałosia hetaha mała. Tym bolš, što ŭ mianie z saboju byŭ zapas ałkaholu. Jany nie zabirali jaho (heta było nierazvažliva ź ich boku). Mianie vyvieli na niejtralnuju zonu, kab mianie pryjšli i sustreli biełaruskija pahraničniki (jany im pazvanili).
Heta było, jak u filmie. Mianie vyvodziać. Ja staju buchuščy, hnievajusia, što mnie nielha budzie hod u Litvu ŭjazdžać, jakuju ja vielmi mocna lublu.
Iduć biełaruskija pahraničniki i kryčać mnie: «Idzi da nas nasustrač!». Ja idu nasustrač i im kryču: «Ja ŭžo ŭ biaśpiecy?!» Jany havorać: «Tak, ty pad našaj achovaj!»
I ja ničoha lepšaha nie prydumaŭ, jak adpomścić voś hetym [litoŭskim] pahraničnikam — źniać štany i pakazać hołuju dupu. Ja byŭ vielmi hordy za siabie. U 22 hady budučy vielmi pjanym», — raskazvaje Naryškin.
Dalej biełaruskija pahraničniki padsadzili Naryškina ŭ mašynu niejkaha dalnabojščyka, i jon paśpiachova dajechaŭ da Minska.
Ale historyja mieła praciah. Praz hod mužčyna źviarnuŭsia ŭ konsulstva Litvy pa vizu.
«Usio. Hod prajšoŭ. Ja idu, padaju dakumienty. Mnie prychodzić admova. Mnie addali list, tam unutry pašpart, admova i fatahrafija mianie z hołaj dupaj, i napisana: «U vas nie hod [zabarony na ŭjezd], u vas try hady».
Pa słovach Naryškina, bolš tak jon nie rabiŭ.
Kamientary