Siabar, hledziačy, jak zabivajuć Kadafi, vymaviŭ ź niejkaj razhublenaściu: «Viedaješ, a mnie jaho škada…» Kamierton Siarhieja Vahanava.
To praŭda — škada.
Na vačach lalka, ź jakoj
Čałavieka — škada…
Ciapier śviet robić vysnovy z taho, što adbyłosia ŭ Livii. Ułasna kažučy, hałoŭnaja vysnova adna:
rana ci pozna dyktatary, u jakija b lalki jany ni hulali, vykidajucca na pamyjnyja jamy historyi, ci to heta ladoŭnia ŭ miasnym składzie, ci to vieličny maŭzalej.
Tak to jano tak, ale ŭ sutnaści svajoj vysnova bačycca pamyłkovaj. Bo nie źnikajuć čerhi ŭ lalečnyja teatry — niezaležna ad taho, jakoje čakaje tam vidovišča: skoki na kaściach ci kryvadušnaja misteryja žalby…
Z taho, što bačyłasia ź Livii amal što ŭ žyvym efiry, samaje vyraznaje — navat nie kroŭ zabitaj lalki, a biaskoncyja da jaje čerhi — žachlivy dokaz taho, jakuju «džamachiryju» robić dyktatura ź ludziej.Ź ludziej, jakija jašče niadaŭna raŭli ad zachapleńnia lalkaj, pakul nie trapiŭ u ich ruki jaje załaty pistalet…
Možna, biezumoŭna, spasyłacca na arabski tempieramient i mientalitet, na žadańnie revalucyjanieraŭ prystasavacca da pieramohi i ŭpeŭnicca, što kryvavaj lalki bolš niama.
Ale, na žal, jana jość.
U kožnym, chto śpiašajecca zaniać miesca ŭ padobnaj čarzie, chavajecca i vyśpiavaje embryjon budučaj lalki.
Ci nie tamu doŭžycca i naša kvołaja damarosłaja «džamachiryja», što amal usia byłaja kraina prajšła ŭ svoj čas praz čarhu da lalki, jakaja i siońnia zachoŭvajecca ad niebyćcia?
Ja dobra pamiataju hetu čarhu, jakaja biaskoncym łancuhom ciahnułasia praz savieckuju prastoru i čas.
Upieršyniu ja trapiŭ u tuju čarhu (navat da dźviuch lalek) u 1955 hodzie, zamirajučy ad pryčaščeńnia da chvalujučaj tajamnicy. Uzdoŭž čarhi stajali milicyjanty i prachodžvalisia niejkija ludzi ŭ čornych palito, čas ad času, pa tolki im viadomych pryčynach, vyciahvajučy z čarhi taho ci inšaha «ekskursanta»…
Dziŭna, ale nijakaha pryčaščeńnia nie adbyłosia. Tolki choład i strach.
Strach ad choładu. Choład ad strachu.
…Nichto nie viedaje, čym skončycca tak zvanaja «arabskaja viasna» — novaj kryvioju, źjaŭleńniem novych lalek ci kančatkovym źniknieńniem čarhi. I ŭvohule — što nam da arabaŭ ź ich čerhami?
U adkaz na padobnaje pytańnie pryhadvaju daŭni, amal aniekdatyčny epizod, jaki adnojčy raspavioŭ baćka. Było toje ŭ balnicy. Susieda pa pałacie, zusim staroha, za 90 hadoŭ, habreja pryvieźli paśla apieracyi, pakłali na łožak. Lažyć, nie varušycca, baćka chvalujecca, chodzić vakoł, prysłuchoŭvajecca — ci dychaje? Narešcie schilajecca da jaho, toj, nie raspluščvajučy vočy, raptam ledź vymaŭlaje:
— Vi nie znajecie, i dzie ciapier Dziuvalje?
Było takoje, uvieś śviet nie viedaŭ, kudy źnik kryvavy haicianski dyktatar…
Siońnia śviet nieparaŭnalna ciesny, čas nieparaŭnalna chutki…
Tolki pamiać zastajecca karotkaj.
Pamiać pra strach, na jakim trymajecca ŭsialakaja dyktatura lalek.
Pamiać ab rekach čałaviečaj kryvi, jakoj siłkujecca ci prahnie siłkavacca ŭsialakaja dyktatura lalek.
Voś tolki i ŭ lalek vielmi karotkaja pamiać — ab tym, što i ŭ ich žyłach taksama ciače žyvaja balučaja kroŭ…
Kamientary