Łojka: Najlepšaja navina, jakuju ja čakała za kratami, — što telehram-kanał Tut.by zakryli ŭ abmien na Zołatavu
Hałoŭnaja redaktarka palityka-ekanamičnaha błoku navin na partale Tut.by Volha Łojka ŭ novym vypusku «Tok» padzialiłasia svaim mierkavańniem ab tym, čamu jaje ŭziali ŭ zakładnicy, zhadała pra svajo zatrymańnie, raskryła padrabiaznaści pieramovaŭ ab vyzvaleńni i svajho vyjezdu z krainy.
Volha Łojka była siarod 15 supracoŭnikaŭ, jakich aryštavali pa «spravie Tut.by» u mai 2021 hoda. U 2022 hodzie jaje razam z žurnalistkaj Alenaj Tałkačovaj i jurydyčnaj kansultantkaj Kaciarynaj Tkačenka vyzvalili pad paručalnictva z abaviazkam źjavicca ŭ sud. Praź niekatory čas žančyny pakinuli krainu.
Pra pryčyny svajho zatrymańnia
Razvažajučy pra toje, čamu jaje zatrymali, Volha adznačaje, što heta mahło być z-za taho, što jana była dastatkova zaŭvažnym čałaviekam, jaki padpisvaŭsia svaim imiem, kali šmat chto pierastaŭ heta rabić.
«Ja svaju rolu ŭ historyi aceńvała niekalki bolš ścipła, čym mianie acaniła dziaržava. Ja siabie adčuvała trochi Hary Poteram, kali jon adznačyŭ ciabie jak roŭnaha sabie. Kali dziaržava nazyvaje ciabie terarystam, vydzialajučy siarod miljona čałaviek, ty dumaješ: «Oho. Heta ja? Vy nie pamylilisia? Nu dobra. Značyć, ja im i jość».
Jak zhadvaje Łojka, da apošniaha dnia pierad zatrymańniem u jaje byli dobryja adnosiny z usimi krynicami ŭ dziaržorhanach. I ničoha nie pradrakała biady.
«Ź mianie ciapier Šrajbman śmiajecca, što ja samy ŭmierany teraryst z usich, kaho jon viedaje, — zaŭvažaje Łojka i tłumačyć, što tak jano i jość:
Ja za kansensus, pieramovy, kruhły stoł i hetak dalej. Abdymiemsia, pamirymsia. Chacia asabista mnie heta ŭsio dajecca ŭsio składaniej, tamu što i pa mnie mocna stuknuła, i pa maich siabrach. Kali ja raniej adčuvała ŭ sabie žadańnie sieści za kruhły stoł, usich nazvać i ŭsim prabačyć, to z hadami schilnaść da hetaha ŭ mianie ŭsio mienšaja. Ja adčuvaju, što mnie za hetym stałom nie budzie miesca. Ja nie zmahu ŭžo spakojna, niepraduziata niejak prabačyć tym, chto ź mianie ździekavaŭsia».
Na pohlad Volhi, punkt nieviartańnia jašče nie projdzieny, bo bolšaść ludziej žyvie, jašče trymajucca siemji.
«Kali pačać ciapier adlihu, to šancy zachavać nadzieju na miakki pierachod, na nacyjanalnaje ŭzjadnańnie jašče zastajucca. Pakul ludzi žyvyja. Bo z kožnaj śmierciu ŭ kałonii, z kožnaj trahiedyjaj unutry krainy stanovicca ŭsio składaniej spadziavacca na toje, što zmožam prajści tranzit, nie raskałoŭšysia. <…>
Čym karaciejšy pieryjad represij i pakut, tym lahčej potym abyścisia biez pomsty, lustracyj i inšych žachaŭ, jakija raskołvajuć nacyju, źniščajuć čałavieka, jaki hetuju pomstu ździajśniaje».
Jak adbyvałasia zatrymańnie
Volha Łojka zhadvaje, što ŭ dzień zatrymańnia jana znachodziłasia ŭ ofisie. «Supracoŭniki Kamiteta dziaržaŭnaha kantrolu ŭ vialikaj kolkaści zajšli ŭ ofis. Vyvieli ŭsich u kalidor i niekalkich čałaviek pavieźli na pieratrusy dachaty».
Volha zhadvaje, što ŭsio adbyvałasia vielmi vietliva, kulturna, akuratna. Nie było nijakich pahromaŭ. Ničoha, akramia techniki i hrošaj, nie zabirali.
«Mnie navat supracoŭnik Kamiteta dziaržkantrolu skazaŭ: «Dziakuj. Ja 20 hadoŭ pracuju. U takich situacyjach niechta płakaŭ, niechta śmiajaŭsia, niechta isteryŭ, niechta pahražaŭ. Ale tak spakojna, roŭna i dobrazyčliva my nikoli nie pracavali. Ja skazała: «Ničoha, ničoha. Źviartajciesia».
Ja razumieła, što jon zvyčajny vykanaŭca, jak, ułasna, i ja. Ja razumieła, što sprava vyrašajecca nie ciapier, što ja budu čakać, pakul ułaśniki [biznesu] niešta vyrašać. Ad mianie ničoha nie zaležyć. Ja mahu spakojna i roŭna čakać, kali heta ŭsio skončycca».
U źniavoleńni, pa słovach Volhi, dla jaje samym składanym była niavyznačanaść. «Našmat lahčej siadziać tyja — i potym zhadvajuć šmat zabaŭnaha, — chto davoli chutka dajšoŭ da suda i zrazumieŭ, što jamu pahražaje. U mianie pieryjad niavyznačanaści byŭ našmat daŭžejšym. Było zrazumieła, što ŭsio nie skončycca padatkovym artykułam, jaki vielmi dziŭny.
Ja nie vielmi ŭjaŭlała, jakim bokam mianie možna źviazać z padatkami. Pravilny adkaz — nijakim. Bo žurnalist nie maje adnosinaŭ da spłaty padatkaŭ kampanijaj… Heta prosta niejki nabor ludziej, jakich uziali. Častku — zrazumieła čamu. A astatnich, što nazyvajecca, da kučy. I da inšych artykułaŭ taksama».
Pra zapusk «Lusterka»
Volha Łojka kaža, što «nie vielmi dobra» ŭspryniała zapusk partała «Lusterka». Novy sajt zapracavaŭ praz paŭtara miesiaca paśla razhromu Tut.by.
«Ja razumieła, što heta moža stać prablemaj. Ja spadziavałasia, što ŭsio ž budzie niejki abmien. Najlepšaja navina, jakuju ja čakała, — što [telehram-]kanał zakryty ŭ abmien na Zołatavu. Asnoŭnaje — hałoŭnaha «złačyncu» vyhandlavać, a dalej my b pajšli da kučy. Ja vielmi spadziavałasia, što buduć dastavać Marynu luboj canoj. Zakryćciom prajektaŭ. Luboj, absalutna luboj. Až da pryznalnaha videa ŭsim partałam, uziaŭšysia za ruki», — razvažaje Łojka.
Na toj momant u telehram-kanała Tut.by było bolš za 580 tysiač padpisčykaŭ.
«Ja ž paśla pačytała intervju svaich kaleh. Chtości ratavaŭ biznes, chtości ratavaŭ demakratyčnyja kaštoŭnaści, chtości ratavaŭ miedyja. Prabačcie, ja vielmi tak ehaistyčna chacieła b, kab ratavali mianie. Nie mianie asabista, a supracoŭnikaŭ. Prosta tamu što jość niejkija abaviazki načalnika», — pierakananaja jana.
Jak išli pieramovy pa vyzvaleńni
Pa słovach Łojki, kali ŭvosień 2021 hoda joj vystavili novaje abvinavačvańnie, to heta ŭžo była inšaja historyja. «Tam byli absalutna inšyja nadziei. Ja razumieła, što my vyjdziem, kali damoviacca».
Volha raspaviadaje, što rychtavałasia siadzieć miesiacaŭ šeść-siem. Bo zvyčajna, pa tych vypadkach, što jana viedaje, «prykładna stolki damaŭlajucca, płaciać i potym vychodziać«.
U žančyny jość svaja viersija taho, čamu joj daviałosia siadzieć bolš, čym jana dumała.
«Nie było kamu damaŭlacca. Heta składanaje pytańnie. Heta treba ŭmieć rabić. Heta mohuć našy topavyja biznesmieny. Ja viedaju, jak jany damaŭlalisia, kolki heta zajmała času i kolki kaštavała».
Pa słovach Łojki, akramia kampiensacyi škody, mahčyma, nieabchodna było niešta jašče zrabić. Naprykład, addać kanał. «Ja nie ŭdzielničała ŭ hetych pieramovach. I nakolki viedaju, ich nie było ŭ niejkim narmalnym vyhladzie».
Volha adznačaje, što za jaje damaŭlalisia inšyja ludzi, i jana nie viedaje, jakimi byli ŭmovy vyzvaleńnia kaleh.
«Ja była adnoj z častak vialikaj ździełki. Mnie vielmi pašancavała, što pra mianie čałaviek zhadaŭ. Ja śmiajałasia, što adčuvaju siabie biednym jaŭrejem, jakoha dobryja ludzi zapchnuli ŭ padvał, sprabujučy schavać ad fašystaŭ, razumiejučy, što i jaŭreju, i vyratavalniku moža być kaniec. U vyniku mianie vypchnuli z pałajučaha chlava. Dobra, što razam z kalehami. Bo mahło atrymacca dla nas horš».
Łojka škaduje, što ŭ jaje i kaleh nie było ahulnaj skaardynavanaj pazicyi. «Vielmi važna iści razam. I voś heta było dla mianie prablemaj. Treba było nam damaŭlacca pamiž saboju. Ale ŭsie sproby ŭpiralisia ŭ ścianu».
Pa słovach Volhi, jana raźličvała, što joj mohuć prysudzić 10 hadoŭ u vypadku, kali jana ŭsio pryznaje.
«Na momant, kali ty sieŭ, tabie zdajecca, što niama nijakaj roźnicy — 10 ci 12 hadoŭ. Tamu dumaješ, što nie budzieš ničoha pryznavać, usio roŭna vyratujuć raniej. Ale vopyt pakazvaje, što potym heta moža stać važnym. Kali ty razumieješ, što heta nadoŭha, to davodzicca mianiać kancepcyju. Kali razumieješ, što nichto ciabie mocna ratavać nie budzie, tady treba minimizavać termin».
Jak paručalniki adreahavali na vyjezd ź Biełarusi
Za Volhu Łojku i Alenu Tałkačovu paručylisia dypłamat Valer Varaniecki, analityk Jaŭhien Prejhierman i staršynia Biełaruskaha sajuza pramysłoŭcaŭ i pradprymalnikaŭ Alaksandr Šviec.
Pa słovach Volhi, reakcyja paručalnikaŭ na ich vyjezd ź Biełarusi była narmalnaj: «Vydatnyja mužyki, jak vyjaviłasia. Jany ŭsio zrazumieli».
Žančyna zapeŭnivaje, što nie adčuvaje siabie vinavataj pierad svaimi paručalnikami:
«Ja razumieła, što jany atrymajuć tolki štraf. U mianie nie było inšaha vyjścia. I tak maksimalna doŭha zastavałasia ŭ krainie, sprabujučy vyrašyć pytańnie inšymi šlachami. U tym liku i kab nie padstaŭlać tych, chto mnie dapamahaŭ. Nasamreč novymi praviednikami śvietu nazavuć tych, chto dapamahaŭ ludziam u situacyi, kali nie dapamahčy, admović było našmat praściej, čym pahadzicca. Było zrazumieła, što nijaki paručalnik ciabie nie vyratuje. Ad hetaha im nijakaj słavy ci karyści nie było».
Volha adznačaje, što joj šmat dapamahali ludzi, jakich ciapier nazyvajuć «nieadnaznačnymi», «sprečnymi» ci jašče niejkimi. «Dobra być adnaznačnym, kali ty ŭ fejsbuku viaščaješ. A kali ty ŭnutry krainy sprabuješ chavać u padvale jaŭreja, ty nie možaš ab hetym napisać u fejsbuku.
Ty nie možaš skazać u fejsbuku: «Tavaryšy, zatkniciesia, kali łaska. U mianie ŭ padvale jaŭrej. I kali ja ciapier što-niebudź skažu, to za im prydzie hiestapa».
Dziakuj im usim vialiki. Ich nie daviałosia niejak składana ŭhavorvać. Heta ŭsio było ź sieryi:
«My vas viedajem. My skazali — i my zrobim. Chacia admoviłasia vielmi šmat ludziej. Prapanoŭvali nie tolki im. U tym liku saskočyli i tyja, chto vielmi zvonka i hučna vystupaŭ u 2021-m, a ŭ 2022-m zastavaŭsia ŭ krainie. Praŭda, na toj momant jany ŭžo tak nie vystupali».
Volha pryznajecca, što adrazu viedała, što zjedzie ź Biełarusi: «Mnie adrazu skazali, što ja čałaviek cisku, tamu daviadziecca zjechać, bo ŭ luby momant mianie mohuć tarhanuć i daviadziecca znoŭ vyratoŭvać».
Jak adbyvaŭsia vyjezd z krainy
Volha vykazvaje padziaku Andreju Stryžaku, dziakujučy jakomu ŭdałosia pakinuć Biełaruś.
«Jon vielmi kankretna z nami ŭsimi pracavaŭ. Jon razumieŭ, što my terarysty, što ŭ nas padpiska ab niavyjeździe. Samaje składanaje było vyjechać z krainy. Dalej było praściej.
Samy strašny momant byŭ, kali mnie skazali, što maršrut dobry i ŭsio pavinna być dobra. Ale kali zvyčajna ryzyki pa hetym maršrucie aceńvajuć na 5%, to maje asabistyja acanili na 30%. Heta šmat. 30% — heta jak z treciaha pavierchu skakać. Ja hatova była na 10%».
Bojaź niaŭdačy Volha tłumačyć tym, što druhi raz siadzieć zaŭsiody składaniej. «Heta jak skačok z parašutam. Pieršy raz ty nie viedaješ, što ciabie čakaje. Ty prosta idzieš. Usie skačuć — i ja skoknu. A druhi ty dakładna razumieješ, što ciabie tam čakaje. I vielmi nie chočacca».
Pa słovach Łojki, jana adčuvała ironiju situacyi:
«Ja jechała ŭ maršrutcy. Byŭ kiroŭca. Dźvie rasijanki ŭvohule biez dakumientaŭ. Dziesiać ščaniukaŭ bihlaŭ z padroblenymi pašpartami i ja. Takaja kamanda mary. Dziaŭčaty prachodzili miažu z Rasijaj, ležačy ŭ bahažniku mikraaŭtobusa biez kurtak, bo nie źmiaščalisia tudy ŭdźviuch u kurtkach. Ščaniuki pavodzili siabie spakojna. Nu i ja taksama».
Volha adznačaje, što tyja dva chłopcy, što sadžali jaje na maršrutku, ciapier taksama znachodziacca za miažoj.
Hladzicie całkam:
Kamientary