Adnym z samych jaskravych uražańniaŭ ad Armienii stali maje kantakty z delehacyjami krain Siaredniaj Azii.Pa‑svojmu kranalnym było znajomstva z pryhožym tadžykam Suchrobam, jaki ŭ Matenadaranie (Instytucie staražytnych rukapisaŭ) padvioŭ mianie da vitryny z armianskaj hraviuraj niejkaha zapamaročna rańniaha stahodździa i, pakazvajučy na nimby Isusika i Panny Maryi, spytaŭsia: «A štoj ta?». I ja chvilin piać raskazvała, što takoje nimb, čamu jon śviecicca, što bačna jaho tolka jeśli pahladzieć vaaružonnym — «duchoŭnym» hłazam, u dadatak vydavała eksursavodnickija pierły: «Dzievu Maryju my vsiehda uznajom pa siniaj jupkie». Zatoje paśla, kali ja tupiła pierad vitrynaj z persydzkimi manuskryptami, Suchrob halantna pierakłaŭ, pra što tam havorka. Heta mahło b być načałam balšoj lubvi, ale nastupnaha dnia vyjaviłasia, što fokus ź nimbam nie da kanca byŭ pikaperskim pryjomam. Tolki ja ŭviečary namieryłasia pić kańjak z uźbiekami, Suchrob zaprasiŭ mianie pa pilnaj spravie za svoj stolik, na jakim nie stajała ani vina, ani kańjaku, ani kakavy z čajem. Pasiarod stolika salidna i ŭnušalna lažaŭ Karan.
Suchrob apynuŭsia typovym relihijnym neafitam. Hod tamu jon zhadaŭ, što jon musulmanin, i ŭdaryŭsia ŭ isłam. Z nahody čaho pračytaŭ Karan, a zaadno i Bibliju. I taho viečara zachapiŭ u pałon armianskaha studenta dy praktykavaŭsia na biednym chłopcy (pierakananym vierniku, śpievaku carkoŭnaha chora) u padkopvańni asnovaŭ chryścijanskaj viery. Mianie zaprasili jak kampetentnuju (paśla scenki ź nimbami) znaŭcu chryścijanstva dla raźviazańnia tealahičnaha dysputa. Dysput mnie raźviazać nie ŭdałosia, bo Suchrob apynuŭsia adzinym z nas traich, chto niadaŭna čytaŭ Bibliju. Paabaraniaŭšy, jak mahła, Chrysta, za toje, što jon pieratvaryŭ vadu na viasielli ŭ Kanie mienavita ŭ vino («700 litraŭ! Jon stvaryŭ 700 litraŭ vina!!!» — nie sunimaŭsia Suchrob), ja źbiehła nazad da ŭźbiekaŭ, jakija ŭžo raźlivali kańjak.
Uźbieki — druhija pa liku siarednieazijackija maje znajomcy, apynulisia prosta charošymi. My ź imi razam čytali vieršy, hulali ŭ tenis dy prosta hulali. Sumnyja apoviedy pra palityčny režym va Ŭzbekistanie dapamahli zrabić vysnovu, što Biełaruś i Ŭzbekistan šmat u čym padobnyja krainy.
Ale viancom novych sustrečaŭ stałasia kyrhyzskaja delehacyja. Jana składałasia z dvuch persanažaŭ. Pieršy ź ich — Tałan — zajaviŭ pra siabie ŭžo padčas pieršaj uračystaj viačery, vyjšaŭšy na scenu i skazaŭšy: «A ŭvohule ja manasčy. I zaraz ja vam, pakolki siońnia siomaje, pačytaju siomuju častku epasa pra Manasa. Syn Manasa idzie svatacca».
I Tałan uvajšoŭ u trans i pačaŭ čytać Manasa. Heta byŭ słem! Takoha ja nikoli nia bačyła. Praź piać chvilin niaspynnaha manasu stała jasna, navošta ŭ kyrhyzskaj delehacyi druhi tavaryš — dla vyviadzieńnia pieršaha z transu padčas čytańnia.
Manas čyrvonaj nitkaj prajšoŭ praz maju pajezdku ŭ Armieniju. Treba skazać, ja kali i čuła pra hety staražytny epas — to tolki krajem vucha. U škole dy ŭnivery, viadoma ž, nie prachodzili, a kantaktaŭ z bratnim kyrhyzskim narodam u mianie da taho nie było. Dakładniej, byŭ adzin virtualny kantakt, ale biškiekski błohier Biektur nia nadta padobny da čałavieka, jaki ź pieršych ža słovaŭ pačynaje raskazvać vam pra Manasa.
Daviedałasia ja nastupnaje. Manas — samy daŭhi epas u śviecie, što zafiksavana navat u knizie rekordaŭ Hinesa. Heta bolš, čym epas, — heta kyrhyzski dyskurs. Kali ŭ savieckija časy nastaŭnica ruskaj litaratury zadavała dzieciam čytać baśniu «Voŭk i jahnia» pa rolach, usie chacieli čytać za vaŭka i nichto — za jahnia. «Dzieci, vy što, voŭk ža kiepski!!!» — žachałasia ruskaja nastaŭnica. «Jak ža kiepski? — ździŭlalisia dzieci. — Voŭk dužy i vysokarodny. U Manasie jon — charošy». Pakolki Manas (Manas, darečy, heta paŭmifičny chan, jaki stvaryŭ nacyju kyrhyzaŭ) kruta zamiašany na šamaniźmie, nośbitaŭ i daśledčykaŭ tradycyi Manasa ŭ stalinskija časy vysyłali ŭ HUŁAH dy rasstrelvali. Ale tradycyja nie pierapyniłasia, jaskravym śviedčańniem čaho było naša znajomstva z Tałanam.
Dla ejrmańjaka fiumicina cikava budzie ŭviedać, što Nacyjanalny aeraport u Biškieku nazyvajecca Manas, što, biezumoŭna, demanstruje ŭsiu vielič i značnaść epasu dla kyrhyzaŭ.
Usie maje sproby «pačytać ruski pierakład Manasa z aryhinału» byli vyśmiejanyja: Manas dahetul isnuje tolki ŭ vusnaj tradycyi, i heta anbielivebł, jak skazała b maja niamieckaja blandynka Kiorścin. Isnuje niekalki sučasnych zapisaŭ, ale trušnym Manasam ličycca tolki Manas, pračytany vusna. Kožny manasčy abiraje svaju interpretacyju, pamier dy metafaryčnyja srodki. Ja taki pračytała Manas pa‑rusku — heta była žudasnaja machrovaja hrafamanija. Ale Tałan vielmi hanaryŭsia hetaj knihaj, bo jaje kaštoŭnaść u tym, što jaje, niachaj i pa‑rusku, zapisaŭ kyrhyz.
‑ Jak vy stali manasčy? — spytałasia ja ŭ Tałana padčas abiedu.
‑ Duchi pryjšli da mianie i skazali nieści ludziam viedu Manasa, — važna adkazaŭ Tałan. Jon siadzieŭ u stałoŭcy ŭ čorna‑biełaj kyrhyzskaj šapcy.
‑ Voś tak prama pryjšli i skazali?
‑ Uva śnie. Uvohule, dačynieńnie z Manasam adbyvajecca ŭva śnie. Naprykład, viadomy vučony Žyrmunski chacieŭ daśledavać Manasa i pajechaŭ z hetaj metaj vakoł voziera Isyk‑Kul. U adnu z načej jamu javiŭsia Manas i skazaŭ, lepiej trymajsia ad mianie padalej. I Žyrmunski sabraŭ rečy i pajechaŭ z Kyrhyzstanu.
‑ To bok, tearetyčna, kali ja pryjedu ŭ Kyrhyzstan, zasnu — i mnie javicca Manas, ja budu mieć prava napisać Manas pa‑biełarusku pamieram, skažam, chip‑chopu? — zadała ja nastupnaje, pa‑mojmu, vielmi lahičnaje pytańnie.
Tałan nie adkazaŭ ničoha. Abied skončyŭsia. Ja pajšła hadzinku paspać.
Zasynała ja tryvožna. A što, kali aŭra Tałana spryčyniłasia da taho, što ja voś zaraz zasnu — a mnie javicca Manas i skaža, a jedź ty, Maryjka, u Kyrhyzstan, niasi biełarusam praŭdu ab Manasie. Tady ž usio kidać daviadziecca. I «Novy čas», i pierakłady, i ramont u kvatery, i aŭtaškołu... Ale ŭrešcie son pieramoh.
I pryśniŭsia mnie etymalahičny słoŭnik.
Dzie słova «zamanać» naŭprost pachodziła ad Manasa. Čałaviek, što daśleduje Manas, u maim śnie byŭ manacham. Miescam daśledvańnia Manasu, adpaviedna, byŭ manastyr. Metadalahičnyja srodki daśledvańnia Manasa byli manatki. Suma viedaŭ pra Manas była mana. Prava daśledvać Manas, jakoje atrymlivaje čałaviek, zasnuŭšy i pabačyŭšy ŭva śnie Manasa, — manapolija. Kyrhyzstan, adpaviedna, byŭ Manarchijaj, a miescam hrupavańnia kyrhyzskaj dyjaspary ŭ śviecie — Manaka.
Pračnułasia ja ŭ vužasie. I adrazu pajšła na špacyr, dzie padzialiłasia svaimi filalahičnymi adkryćciami z uzbekami.
‑ Nia bojsia, Maryjka, — supakoili tyja. — Prava čytać Manas atrymlivajuć tolki mužčyny. Uschodniaja kultura, kab jaje.
Takim čynam, choć Manas peŭnym čynam apanavaŭ moj rozum, pajezdka ŭ Kyrhyzstan adkładajecca. Choć jechać tudy biełaruskim paetkam i pierakładčycam možna absalutna biazbojazna.
Kamientary