Litaratura

«Pahladzicie na naša telebačańnie — jak ź ich nie śmiajacca?» Žurnalist Alaksandr Čarnucha — pra debiutny raman «Śvińni», ruski śviet i «Anłajnier»

«Dažynačny postapakalipsis», «Orueł z-pad Ščučynščyny» — tak akreśliła debiutnuju knihu Alaksandra Čarnuchi «Śvińni» piśmieńnica Taćciana Zamiroŭskaja. Tam jość miesca i razhonam mitynhaŭ, i «miortvym» čynoŭnikam, i inšym siužetam ci to z našaha žyćcia, ci to z satyryčnaha navinavaha pablika «Sovietskaja Biełoruśsija».

Žurnalist, viadomy pa muzyčnych ahladach na Ultra-music i repartažach ź biełaruskaj pravincyi na «Anłajniery», ciapier prymiaraje na siabie ampłua piśmieńnika. Raspytali jaho padrabiaźniej pra pieršy raman.

Alaksandr Čarnucha. Fota tut i dalej: asabisty archiŭ

«Heta byŭ adkaz majho arhanizma na padziei, što adbyvalisia ŭ Biełarusi ŭ 2020 hodzie»

«Naša Niva»: Isnuje viadomy žart. «A ci praŭda, što kožny žurnalist maryć napisać raman?» — «Nie», — schłusiŭ Daŭłataŭ. Ty maryŭ?

Alaksandr Čarnucha: Dumaju, nie, bo što heta za mara — napisać raman? U vypadku sa stvareńniem knihi «Śvińni» — heta byŭ adkaz majho arhanizma na padziei, što adbyvalisia ŭ Biełarusi ŭ 2020 hodzie, pačynajučy sa žniŭnia. Prosta treba było znajści dla siabie emacyjnaje vyjście, sistematyzavać padziei i stvaryć celnaje vykazvańnie na hetuju temu.

Chacia prapanovy napisać knižku pastupali raniej. Była śmiešnaja historyja: ja pracavaŭ u «Narodnaj haziecie» i niejak sustreŭ eks-hałoŭnaha redaktara, jaki paśla svajho zvalnieńnia staŭ kiravać dziaržaŭnym vydaviectvam, a ciapier jon — namieśnik ministra infarmacyi, jaki, akurat, adkazvaje za vydavieckuju dziejnaść (havorka idzie pra Uładzimira Andryjeviča. — «NN»). Ën vielmi ŭzrušana pačaŭ kazać: «Sania, davaj knihu vydadzim. Kniha — heta toje, što pavinna paśla čałavieka zastacca, paśla kožnaha mužyka». Pryčym jon mnie prapanoŭvaŭ napisać knihu pra muzyčnyja instrumienty, pra jakija ja ničoha nie viedaju. Ale arhumienty byli: «Sania, jakaja roźnica — mienš tekstaŭ, bolš fotak — klipavaje myšleńnie, Sania».

«NN»: Mnohija, pierš čym pačać pisać, iduć na śpiecyjalizavanyja kursy. Jak ty lapiŭ ź siabie piśmieńnika? Abapiraŭsia na žurnaliscki bekhraŭnd?

AČ: Mnie padajecca, u mianie jość čytacki bekhraŭnd, dziakujučy jakomu ja razumieju nie tolki niejkija rečy ŭ svaim žyćci: što takoje dabro, zło i jak z hetymi viečnymi siužetami pracavać. Ale i čysta techničnyja: jak budujecca siužet, struktura i hetak dalej.

Znoŭ ža: u mianie nie było mety napisać knihu-knihu. Heta było takoje padarožža, i ja časam sam nie razumieŭ, kudy jano pryviadzie. Ty siadziš i prosta buduješ niejkija siužetnyja niuansy, padziei kanstrujuješ. I potym užo ŭ pracesie, paralelna ŭ našaj realnaści taksama adbyvajucca peŭnyja padziei, ty razumieješ: aha, voś heta dobra padyšło b da majoj knihi. Usio kančatkova skłałasia, kali ja prydumaŭ finał i razabraŭsia z usimi piersanažami — zrazumieŭ, kudy kožnaha pryviadu ŭ vyniku. 

U mianie była dosyć vialikaja fokus-hrupa ź ludziej, jakim ja daviaraju i jakija nie stali b chłusić u tvar. Heta byli i siabry, i žonka — moj samy strohi krytyk. I dosyć miedyjnyja piersony — Taćciana Zamiroŭskaja, Arciemij Troicki. Vielmi šyroki dyjapazon ludziej. I voś kali jany mnie skazali, što atrymałasia dobra, ja zrazumieŭ, što heta nie vyklučna maje sproby pakazytać eha.

«NN»: Jak ty sumiaščaŭ piśmieńnictva z tady jašče pracaj na «Anłajniery», byŭ niejki hrafik?

AČ: U toj momant, z kastryčnika 2020-ha, jano samo ź mianie liłosia. I voś kali ja adčuvaŭ — treba zapisać, kab nie zabycca, to pisaŭ. Pad prymusam knihu nie napišaš.

Amal pałovu ramana ja napisaŭ u adpačynku, padčas jakoha my z žonkaj pajechali ŭ naša lubimaje miesca na Lepielščynie. Tam ni dušy.

My žyli ŭdvuch, na bierazie voziera. Žonka nazirała za śladami źviaroŭ u lesie, a ja ŭ hety čas pisaŭ. Heta byŭ taki intymny momant i vielmi karysny ŭ płanie adsutnaści faktaraŭ, jakija mahli b adciahnuć uvahu. Kali mnie chaciełasia zrabić pierapynak, ja taksama hulaŭ pa lesie, dychaŭ śviežym pavietram, chadziŭ u łaźniu, hladzieŭ na voziera. Heta vielmi dapamahała ŭ terapieŭtyčnym sensie i ŭ płanie natchnieńnia, tamu što ja, narešcie, zmoh sistematyzavać svaje dumki i vyvieści hety raspovied u patrebny kirunak.

«U vioscy Kačanava, dzie ŭsio pačałosia, adbyvajucca brutalnyja razhony mitynhaŭ»

«NN»: Pra što tvaja kniha?

AČ: Heta takaja kamiedyja, jakaja nie stolki idzie ad siužeta, kolki ad abstavinaŭ, u jakich usio adbyvajecca. U hetuju atmaśfieru treba zanyrnuć jak śled, i tady ŭžo adčuješ sam raman.

Dzieja adbyvajecca ŭ Hruździeŭskim rajonie, nievialičkim rajcentry, dzie pačali pamirać śvińni. U miascovych žycharoŭ z hetaj nahody adbyvajecca panika: usie pryzvyčailisia da kabančykaŭ svojskich, što ciapier rabić? I kiraŭnictva hetaha rajona vyrašaje niejak supakoić žycharoŭ, ale robić heta vielmi śpiecyfična (jak kiraŭnictva adnoj vielmi viadomaj nam dziaržavy): kali chočaš supakoić, a atrymlivajecca naadvarot.

U vioscy Kačanava, dzie ŭsio pačałosia, adbyvajucca brutalnyja razhony mitynhaŭ i ledź nie mistyčnyja rečy. Redaktar miascovaj rajonki piša paskvili pra ludziej, jakija chočuć śvininy: što, nasamreč, śvinina nijakaha dačynieńnia da stabilnaści krainy nie maje — heta ŭsio prydumki Zachadu i hetak dalej. To-bok, całkam vydumanaja historyja, ale, mahčyma, niechta niešta ŭsio ž paznaje ŭ hetym raspoviedzie i zrobić vysnovy.

«NN»: Čamu nazva «Śvińni» i historyja mienavita pra ich? Bo kali natchniacca biełaruskaj rečaisnaściu, chapaje i inšych siužetaŭ. 

AČ: U biełaruskaj tradycyi śvińnia — vielmi sakralnaja žyvioła. Kabančyk — simvał zamožnaści (karovu tuju ž na Kalady nie zabješ).

Ale čytaču treba budzie adkazać na važnaje pytańnie: chto ŭ ramanie na samoj spravie śvińni — ludzi ci žyvioły? Dla mianie heta taksama vielmi važnaje pytańnie: u peŭny momant čałaviek moža pierastać być čałaviekam, zhubić čałaviečaje abličča i nazad jaho viarnuć užo niemahčyma.

Vokładku dla knihi namalavała žonka Alaksandra Taisija

«Biełaruščyna žyvie i budzie žyć, pakul my ŭśviedamlajem, što my — biełarusy, što ŭ nas jość svaja mova, kultura»

«NN»: U knizie jość hałoŭny hieroj, pratahanist?

AČ: Adzin z hałoŭnych piersanažaŭ — heta, niepasredna, hruździeviec. Takaja supolnaść ludziej, abjadnanych na adnoj terytoryi. A ŭžo kali paasobku, to tam jość i namieśnik staršyni rajvykankama pa proźviščy Łyka, i kiraŭnica adździeła ideałahičnaj pracy i pa spravach moładzi Natalla Pčołkina. Ëść hałoŭny redaktar rajonki «Hołas Hruździeŭščyny» Andrej Kipiełaŭ, jaki piša svaje źjedlivyja paskvili pra miasajedaŭ i śvinaprychilnikaŭ.

Ahułam śviet, u jakim žyvuć hetyja piersanažy, vielmi niaŭtulny, niepryjemny. I stanoŭčaha hieroja znajści ŭ im ciažka.

Varta adznačyć, što, choć ja i natchniaŭsia Biełaruśsiu, sama Biełaruś u knizie nie zhadvajecca, bo ŭ hetaj sistemie kaardynat nie isnuje nijakaj Biełarusi i biełaruskaj kultury, biełaruščyny.

«NN»: Ty tłumačyŭ, što heta była adna z pryčyn, čamu ty pisaŭ knihu na ruskaj movie. Cytata: «Biełaruskuju kulturu tam prahłynuŭ «russkij mir», absmaktaŭ kostki, zvanitavaŭ vantrobami i kryvavym drapiežnikam paskakaŭ dalej u pošukach novaj achviary». Nakolki heta aktualna, na tvoj pohlad, dla sapraŭdnaj Biełarusi i jaje budučyni?

AČ: Mnie padajecca, što my zaraz u vielmi pamiežnym stanoviščy. Tamu što jość rečy, jakija adbyvajucca de-fakta, a jość toje, što ŭnutry nas. I heta našmat bolš składanyja pracesy. Tak, važna jakija rašeńni prymajuć čynoŭniki, ale kudy bolš važna, jakija rašeńni dla siabie prymaje štodzień kožny z nas. I ŭ hetym płanie, akurat, u nas nie ŭsio stračana. Biełaruś i biełaruščyna žyvie i budzie žyć, pakul my ŭśviedamlajem, što my — biełarusy, što ŭ nas jość svaja mova, kultura, što my možam (i chočam) padtrymlivać adno adnaho, cikavicca svaim i ruchacca dalej u adnym kirunku. 

U biełarusaŭ vielmi šmat takich sračaŭ pamiž saboj, kali my raźjadnanyja, navat kali robim adnu i tuju ž karysnuju spravu. Svarymsia, tamu što niechta jaje robić nie tak sumlenna, jak by nam chaciełasia, a niechta — nie na toj movie. Hetyja sračy ŭ drobiaziach, kali my nie možam prosta abjadnacca, zasmučajuć. Ale heta taksama vielmi naturalny praces, jon musić adbyvacca, kab u budučyni histaryčnyja padziei prachodzili praściej, nie tak baluča. 

«NN»: U biellicie nie tak prosta znajści viasiołuju knihu. Jak u ciabie atrymałasia kamiedyja?

AČ: Ja prosta liču, što na žyćcio treba hladzieć z uśmieškaj: kali ŭsio nadta surjozna ŭsprymać, možna zarabić sabie zachvorvańniaŭ, jakija budzieš potym lačyć usio žyćcio. Pa-druhoje, mnie padajecca, kali nadta surjozna ŭsprymać piersanažaŭ knihi, jany sapraŭdy pačnuć isnavać. Jany nie isnujuć, pakul my ź ich śmiajemsia ci ŭvohule nie źviartajem na ich uvahi.

Pahladzicie na naša telebačańnie, na ŭsich hetych ludziej, jakija pramovy robiać, jak ź ich nie śmiajacca? Heta karykatura i parodyja. I heta taki momant desakralizacyi hetych piersanažaŭ: kali ty prosta adčuvaješ — voś jano, mnie ŭžo niastrašna, mnie śmiešna. 

«NN»: Pieršaja prezientacyja knihi prajšła ŭ Varšavie 6 traŭnia, jaki jaje dalejšy los? Dzie možna kupić raman i jakim budzie tyraž?

AČ: U traŭni, mahčyma, budzie prezientacyja ŭ Krakavie, dzie ja ciapier žyvu. Pra astatnija harady pakul skazać składana: ja ŭsio rablu sam, u mianie niama vydaviectva, jakoje zabiaśpiečvała b mnie kamfortnyja ŭmovy, usie pracesy adbyvajucca ŭ farmacie «DIY».

Razam z maim siabram-litarataram Alesiem Płotkam my pracujem nad biełaruskaj viersijaj ramana. Praces ź joj zamarudziŭsia, kali pačałasia vajna. Kali budzie hatovaja biełaruskaja viersija, budu dumać pra afłajn-prezientacyi ŭ inšych haradach, bo liču, što biełarusy pavinny mieć opcyju pračytać knižku i pa-rasijsku, i pa-biełarusku.

Nakład ruskaj viersii płanujecca prykładna 700 asobnikaŭ. Što budzie dalej, pahladzim. Zamović i papiarovuju, i elektronnuju knihu ŭ luby kraj śvietu možna praz sajt.

«Ja nie mahu ničoha drennaha skazać pra «Anłajnier»»

«NN»: Ty raskazvaŭ, što paśla vybaraŭ-2020, pracy non-stop, zvalnieńnia z «Anłajniera» ŭ ciabie byŭ pieryjad antydepresantaŭ, potym pierajezd u Krakaŭ, uładkavańnie ŭ IT. Ty ŭžo sumuješ pa žurnalistycy ci nie?

AČ: U krasaviku ja na dva dni trapiŭ u Biełaruś: mnie treba było atrymać pravy kiroŭcy, i ja razumieŭ, što heta samy prydatny pieryjad, kab heta zrabić. I heta padarožža prymusiła adčuć siabie žyvym, tamu što ja vielmi caniŭ u žurnalisckaj pracy mienavita mahčymaści pajechać niekudy i pahladzieć, jak žyvie kraina nie ŭ Minsku, niedzie ŭ hłybincy, parazmaŭlać ź ludźmi. Takoj ža była dla mianie hetaja vandroŭka ŭ Biełaruś. Całkam źmianić dekaracyi i pabačyć, što tam adbyvajecca, na ŭłasnyja vočy.

Dla mianie było b cikava viarnucca ŭ žurnalistyku, nie viedaju, jakija ŭmovy dla hetaha patrebnyja, ale ŭsio całkam vierahodna. Heta pytańnie niejkich akaličnaściaŭ. Ja zaŭsiody za cikavyja prajekty, hatovy supracoŭničać i niešta prydumlać — heta maja stychija. 

«NN»: U ciabie jość niejkaje mierkavańnie nakont siońniašniaha «Anłajniera»? A ŭvohule nakont biełaruskaj žurnalistyki siońnia — jak dumaješ, jakaja budučynia jaje čakaje?

AČ: Ja nie mahu ničoha drennaha skazać pra «Anłajnier»: ja vielmi ŭdziačny i kampanii, i ludziam, jakija byli pobač sa mnoj tam amal 6,5 hoda. Prosta jany ciapier u ciažkim stanoviščy znachodziacca, tamu što heta całkam biełaruski biznes. I kožny z nas musić razumieć heta samastojna.

Što tyčycca biełaruskaj žurnalistyki, jana jašče ŭ bolš ciažkim stanoviščy.

Paŭnavartasnuju žurnalistyku pra Biełaruś rabić nie z krainy amal niemahčyma. U miedyja, jakija pracujuć pa-za miežami, čałaviek, na žal, baicca pajści i niešta raskazać pad svaim proźviščam. Ëść taksama šmat niuansaŭ, jakija tyčacca vieryfikacyi infarmacyi. U tych, chto pracuje ź Biełarusi, jość mahčymaść razmaŭlać z prostymi ludźmi, sustrakacca, ale chapaje akaličnaściaŭ inšaha kštałtu: šmat pra jakija rečy ź Biełarusi niemahčyma pisać siońnia, i ŭsie heta cudoŭna razumiejuć. Usio heta taki razabrany pazł. Kali my jaho znoŭ zmožam skłaści, nichto nie viedaje.

«Dyrektar miasakambinata kryčaŭ u słuchaŭku, što budzie padavać na mianie ŭ sud «na miljon dalaraŭ»

«NN»: U tvaich dopisach na fejsbuku amal usie natatki karespandenta «Hołosa Hruzdievŝiny» skančvajucca słovami «spasibo otdiełu idieołohii Hruzdievskoho rajispołkoma za opierativnoje sohłasovanije tieksta intiervju». Ty ŭ svajoj žurnalisckaj karjery časta sutykaŭsia z cenzuraj?

AČ: U dziaržvydańni hetaha, viadoma, było našmat bolš. Naprykład, ja zrabiŭ niekali intervju ź Ivanam Kirčukom. Jano było vielmi abjomnaje, skažam tak: na dźvie pałasy. I jaho parezali, pakinuli tolki pałovu pałasy, tamu što tam było šmat pra DDT, naprykład, a jany tady byli ŭ čornych śpisach u Biełarusi, ich nielha było zhadvać.

Ja nikoli nie braŭsia za ideałahičnyja materyjały. Kazaŭ, kali što: u mianie niama času, jedu na repartaž. Usimi šlachami, jakimi moh, paźbiahaŭ takich tem.

Adnojčy my napisali pra toje, što na Aršanskim miasakambinacie vydali častku zarobkaŭ tušonkaj. I paśla dyrektar hetaha miasakambinata telefanavaŭ i kryčaŭ u słuchaŭku, što budzie padavać na mianie ŭ sud «na miljon dalaraŭ».

Kali ja pracavaŭ u «Anłajniery», takich rečaŭ amal nie było, my mahli patelefanavać lubomu čynoŭniku i zadać jamu pytańni. Ale jany zvyčajna rabili vyhlad, što ci miortvyja, ci nie isnujuć uvohule. Byli takija śmiešnyja vypadki, kali ty telefanuješ i pytaješsia: «Dobry dzień, (umoŭnaja) Ałła Viktaraŭna na miescy?» «Nie, jana zaraz na sielektarnaj». «Dobra, a kali vyzvalicca?» — «A potym u jaje abied». To-bok, jaje dla ciabie nie isnuje. I potym ty zachodziš z kozyraŭ užo: «Słuchajcie, nu voś tut Uładzimir Ivanavič, niepasredny kiraŭnik jaje, parekamiendavaŭ da jaje źviarnucca». I tady tabie adrazu: «Pieraklučaju». Niekim dziŭnym čynam jana źjaŭlajecca na miescy i ty ź joj razmaŭlaješ. Heta śmiešna, ale voś tak jany i žyvuć — ludzi z Hruździeŭščyny.

«NN»: Debiutnaja kniha, ja tak razumieju, nie kaniec tvajho šlacha piśmieńnika? 

AČ: Ja ŭžo try razy sadziŭsia niešta novaje pisać, ale na fonie ŭsiaho, što adbyvajecca vakoł, toje, što ja pišu, padajecca vielmi nieistotnym. Heta taki vielmi składany čas dla kožnaha čałavieka, źviazanaha z tvorčaściu: luboje vykazvańnie, jakoje ty płanavaŭ, pad ciažaram abstavinaŭ padajecca drobnym.

Ja dumaju, što ironija, satyra — heta maja zbroja, i heta toje, z čym ja mušu pracavać dalej. Stylistyčna ja niejkija miežy akreśliŭ. Jak heta budzie, pakul nie viedaju. My žyviem u taki čas, kali niešta płanavać amal niemahčyma. Ja pryzvyčaiŭsia nie budavać płanaŭ. Kali-nikali karysna pabyć fatalistam, mnie padajecca, kab paźbiehnuć rasčaravańniaŭ.

«Našu Nivu» finansujuć jaje čytačy — padtrymać prosta

Čytajcie taksama:

«Aŭtar u turmie, a hieroi jahonyja prabralisia na volu». Štotydzień vychodziać mulciki ź vieršami Andreja Skurko

Biełaruski jutub-błohier Paškoŭski vydaŭ repartaž pra Ukrainu

Kamientary

«Rasija nikoli nie spynicca — jaje možna tolki rabić słaboj». Vialikaja hutarka z kamandziram kalinoŭcaŭ Paŭłam Šurmiejem3

«Rasija nikoli nie spynicca — jaje možna tolki rabić słaboj». Vialikaja hutarka z kamandziram kalinoŭcaŭ Paŭłam Šurmiejem

Usie naviny →
Usie naviny

Google adklučaje manietyzacyju videa i rekłamy dla karystalnikaŭ ź Biełarusi5

Zialenski kazaŭ pra biaśpieku, a Tramp — pra nieadkładnaje spynieńnie ahniu. Detali sustrečy ŭ Paryžy7

Cimanoŭskaja pra žyćcio ŭ ZŠA: Žudasnaja ježa i ahidny servis68

Mazyrancy zrabili niaŭdałuju płastyku, jana padała pazoŭ na 100 tysiač rubloŭ1

Siońnia dalar padaražeŭ na piać kapiejek

Troje žycharoŭ Minskaha rajona atrucilisia antyfryzam, adzin pamior1

Kamunalniki aburylisia samarobnymi lebiedziami z šynaŭ

Siońnia — čarhovy sud nad palitźniavolenym žurnalistam Iharam Karniejem. Niekalki miesiacaŭ jaho trymajuć u pamiaškańni kamiernaha typu1

Kolki biełarusam treba dla kamfortnaha žyćcia?3

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

«Rasija nikoli nie spynicca — jaje možna tolki rabić słaboj». Vialikaja hutarka z kamandziram kalinoŭcaŭ Paŭłam Šurmiejem3

«Rasija nikoli nie spynicca — jaje možna tolki rabić słaboj». Vialikaja hutarka z kamandziram kalinoŭcaŭ Paŭłam Šurmiejem

Hałoŭnaje
Usie naviny →