«Maja Ałačka była takaja pryhažunia, što nijakaja Hurčanka ź joj paraŭnacca nie mahła!» — historyja siamji paśpiachovych inžynieraŭ
Da novych hierojaŭ konkursu «Našaj Nivy» i Samsung Galaxy A8|A8+ «Navučy babulu rabić sełfi» my nakiroŭvajemsia ŭ Kamiennuju horku.
Niekatoryja haniać hety rajon, ale Ała i Alaksandr Pitalenki vielmi jaho lubiać. Tym bolš što pobač pabudavalisia ich dzieci: ich damy možna ŭbačyć prosta z akna.
Haspadary naradzilisia ŭ Rasii: Alaksandr — va Uładzimiry, a Ała — u Krasnajarsku. Ale siemji abodvuch pierajechali ŭ Biełaruś, bo šukali lepšaje žyćcio. Ała raskazvaje, što ŭ 1960-1970 u Sibiry byŭ hoład: palicy kram zapaŭniali vyklučna słoiki z hurkami dy piečańniu traski. U Biełarusi ž u tyja časy było praduktovaje bahaćcie adnosna ŭschodniaha dabrabytu. Pra heta jany viedali z raskazaŭ svajakoŭ, što žyli ŭ Minsku. Tak siamja Ały i pierajechała ŭ stalicu, a baćki Alaksandra z synam — pad Oršu.
Paznajomilisia, kali abodva vučylisia: Alaksandr pajšoŭ pa krokach baćkoŭ i padaŭ dakumienty ŭ ciapierašni BNTU na enierhafak, a Ała — na piedahoha (pavinna była stać bijołaham).
«Ja ŭžo na piatym kursie vučyŭsia, jak moj adnakurśnik raspavioŭ mnie pra svajho tavaryša, u jakoha jość siastra, a ŭ toj — siabroŭka «što treba». Jon byŭ upeŭnieny, što jana mnie spadabajecca. I nie pamyliŭsia: maja Ałačka takaja pryhažunia była, što nijakaja Hurčanka ź joj paraŭnacca nie mahła!», — zhadvaje ŭražańni ad pieršaj sustrečy z budučaj žonkaj Alaksandr.
Nieŭzabavie maładyja ažanilisia, a praz hod naradziłasia pieršaja dačka Alena. Kažuć, nie dumali navat, jak buduć žyć, dzie, na jakija hrošy hadavać… Dziaržaŭnyja ispyty Ała zdavała pamiž ciažarnaściu i rodami: pieršy ekzamien jašče z žyvatom, druhi — užo biez.
«Siońnia maładym ciažej u finansavym i žyllovym płanie. My ž hladzieli ŭ budučyniu bolš pazityŭna. Choć i žyli pieršy čas u baćkoŭ Ały, ale viedali, što žytło adnojčy atrymajem».
Čakali svoj pieršy kut siem hod, ale zatoje, śćviardžajuć, mieli vielmi ciopłyja adnosiny z baćkami: tyja byli ŭ litaralnym sensie pad rukoj i zaŭsiody dapamahali.
Prafiesija enierhietyka, jakuju Alaksandr pieršapačatkova ŭsprymaŭ jak niešta sumnaje, akazałasia bolš, čym prosta cikavaj: za hady pracy ŭ «BiełNIPIenierhapramie», akramia Biełarusi, jon paśpieŭ abjeździć usio Pavołža, Prybałtyku, byŭ ź dziaržzadańniami pa ratavańni enierhietyki ŭ Jakucii i Indyi.
Samaj praciahłaj stała kamandziroŭka ŭ Iran: dva hady haspadara nie było doma. I ŭ hety čas, naturalna, Ale ź dziećmi dapamahali baćki. Alaksandr vielmi ŭdziačny im za hetuju padtrymku. I mienavita tamu na duch nie pieranosić aniekdoty pra cieščaŭ.
«Cieščy — heta najlepšyja ludzi na ziamli. Usich, chto raskazvaŭ pra ich haniebnyja aniekdoty, ja pastajanna adčytvaŭ».
Cikava, što paśla dekretu spadarynia Ała tak i nie pajšła pracavać pa śpiecyjalnaści. Była ekanamistam, inžynieram u prajektnym instytucie, apošnim časam — kaštaryśnicaj va ŭpraŭleńni kultury Minharvykankama (brała ŭdzieł u budaŭnictvie teatraŭ, muzyčnych škoł, biblijatek i hetak dalej). Samo saboj, uładkoŭvałasia ŭ takija miescy nie prosta tak — prachodziła kursy pavyšeńnia kvalifikacyi. «Ja ŭžo darosłaj zrazumieła, što treba było mnie pastupać u techničnuju VNU, bo heta sapraŭdy majo. Ale, jak bačycie, poźniaje asensavańnie nie pieraškodziła mnie pieravučycca i zajmacca tym, čym padabajecca».
Padobnaja historyja atrymałasia i z synam Pitalenkaŭ Vadzimam. Spačatku jon atrymaŭ dypłom inžyniera-elektryka, a paśla pasprabavaŭ «na smak» bodzibiłdynh i ŭciahnuŭsia ŭ sport. Ciapier jon — fitnes-instruktar, uładalnik šmatlikich miedaloŭ i kubkaŭ, nieadnarazovy pryzior čempijanataŭ Biełarusi (pahuhlicie — i sami ŭbačycie).
Prykład Vadzima i jaho maci — cudoŭnaja ilustracyja taho, što nikoli nie pozna znoŭ pačać šukać siabie i znajści.
Starejšyja Pitalenki praciahvajuć šukać siabie i sprabavać novaje. Unučka Daša ŭžo navučyła ich rabić sełfi, a kali ŭ školnicy buduć letnija kanikuły, to razam pasprabujuć razabracca i ź internetam. Asabliva paru zacikaviła mahčymaść anłajn-padarožžaŭ z dapamohaj huhł-kartaŭ. Ała i Alaksandr lubiać vandravać, ale rabić heta časta nie zaŭsiody dazvalajuć zdaroŭje i finansavyja mahčymaści. Tamu virtualny špacyr pa vulicach u huhle — niadrennaja alternatyva. «Piensijaniery siońnia — biednyja ludzi. Kali b my mieli chacia b toj zarobak, što pry aktyŭnaj pracy, žyłosia b, miakka skažam, praściej», — uzdychajuć spadary Pitalenki.
U Biełarusi pazityŭnyja emocyi daje lecišča — sapraŭdnaja asałoda dla dušy. A tam — i śviežaje pavietra, i hulni (ci łato, ci šaški, ci karty). Karaciej kažučy, siamja ź nieciarpieńniem čakaje kanikuł i stałaha ciopłaha nadvorja.
«Ja ž unukaŭ navučyŭ u durnia hulać, chaj ciapier jany mianie ŭ 3D u internecie pasadziać, kab pa Tokia špacyravać», — śmiajecca Alaksandr.
Da kanca konkursu, u jakim my prapanujem vam navučyć babul i dziadul rabić sełfi i atrymać za heta dva smartfony Samsung Galaxy A8 i Samsung Galaxy A8+, zastajecca dva tydni. Jość jašče ŭsie mahčymaści paŭdzielničać i pieramahčy!
Raim pieračytać praviły, pierš čym vykładać sełfi svajakoŭ u sacsietki, i paznajomicca ź inšymi ŭdzielnikami.
Kamientary