Roza Turarbiekava patłumačyła, čamu pajšła z Kaardynacyjnaj rady
«Pryčyn dla sychodu było šmat, ale ja nie sychodziła, tamu što kožny raz maje kalehi, maje supolniki pa frakcyi (i nie tolki jany) pryvodzili davoli važkija arhumienty dla taho, kab ja pasprabavała zastacca i pahladzieć, jak buduć raźvivacca padziei dalej. Jany pierakonvali mianie ŭ tym, što, mabyć, ja zanadta piesimistyčna hladžu na heta, bo litaralna ź pieršaha pasiadžeńnia ja nie chavała, što rasčaravanaja i pisała z pytańniem: ci kaniec heta demakratyi ŭ demakratyčnych siłach?» — padzialiłasia palitołah.
«Ja dumała, što, mabyć, sapraŭdy čahości nie baču i treba pahladzieć, jak situacyja budzie raźvivacca. Ale, na žal, situacyja raźvivajecca nie najlepšym čynam. Moj sychod z KR — nie hučnaje lapańnie dźviaryma, nie hučnaja akcyja, kab pakazać svajo «fie» Kaardynacyjnaj radzie».
Na rašeńnie pajści paŭpłyvali i pryčyny asabistaha charaktaru, jakija žančyna nie nazyvaje:
«Ja pryniała rašeńnie, što sychodžu, paśla taho, jak dadalisia jašče maje asabistyja pryčyny, jakija ja nie źbirajusia ahučvać, jany prosta stali apošnim arhumientam, čamu ja pavinna pajści. Ale ja vyrašyła pačakać da pačatku kanfierencyi «Novaja Biełaruś», kab nie ładzić demarš napiaredadni».
Palitołah paćvierdziła, što pry hetym praciahnie supracoŭnictva z KR dalej.
«Ja liču, što vielmi mnohim našym delehatam (i nie tolki im, jak vyśviatlajecca) nie chapaje, moža być, viedaŭ u śfiery palitałohii ci kultury palityčnaj — prychilnaści normam i pryncypam u pieršuju čarhu. I nie chapaje zdarovaj kanstruktyŭnaj krytyki, jakuju varta ŭsprymać», — patłumačyła jana.
Kamientary
Čto ona voobŝie rańšie to sdiełała?