«Bicepsy my sabie ŭžo nakačali». Mahiloŭcy viaduć siamiejny biznes pa vytvorčaści jakasnaha aleju
Mahiloŭka Hanna Navumaviec razam z baćkami maje nievialiki biznes — vyciskaje alej. Natalla, mama Ani, amal 20 hadoŭ pracavała buchhałtaram na pradpryjemstvie, jakoje zajmałasia vytvorčaściu lnianoha i rapsavaha aleju. Ale z-za vytvorčaha kryzisu jano zakryłasia. Razvažyŭšy, što viedy pra alej nie pavinny prapadać darma, jana ź siamjoj vyrašyła pačać svaju spravu, piša Magilev.by.
«My daŭno šukali dla siabie niejkija cikavyja alei, ale ŭ nas ich kupić składana, — kaža Ania. — U najaŭnaści byvajuć redka, kaštujuć doraha, zachoŭvajucca ŭ kramach niapravilna, biez chaładzilnikaŭ. I nichto dakładna nie viedaje, jak jany zroblenyja i čym apracoŭvalisia.
Da taho momantu ja niadaŭna stała mamaj, para było ŭvodzić dačce prykorm. Jakaści praduktaŭ my nadavali vielmi šmat uvahi i zadumalisia, čamu b nie pasprabavać adciskać alej samim.
Dla zapusku vytvorčaści treba było zrabić šerah pakupak. Pierš za ŭsio kupili hałoŭny atrybut — śpiecyjalny pres, jaki pad vialikim ciskam adciskaje alej, i bočku da jaho.
Maleńki pres z bočkaj doŭha šukali ŭ Biełarusi, ale znajšoŭsia taki tolki ŭ Krasnadary. A vyrabiŭ jaho mužčyna, jaki sam źbiraje śpiecyjalnyja presy dla maleńkich vytvorčaściaŭ.
Pačatak byŭ pakładzieny, ale pres nijak nie moh dajechać da novych uładalnikaŭ, a kali dajechaŭ, akazaŭsia nie tak prosty. Poršań zachrasaŭ u bočcy i byli dumki, što zaduma pravalicca. Ale ŭrešcie pres pryručyli.
Zatym nieabchodna było nabyć butelečki, ale pieršaja ich partyja tak i nie pryjechała — zhubiłasia na Jeŭrapošcie:
«Cikava, jak možna było zhubić takuju vielizarnuju ciažkuju skrynku, — dahetul zadajecca rytaryčnym pytańniem Hanna. — Zamovili novuju partyju, zakupili korki dla aleju, nalepki dla kožnaha vidu pradukcyi, pamiatki, kraft-pakiety dla ŭpakoŭki butelečak, skrynki dla padarunkaŭ. A hałoŭnaje — sama syravina, usie vidy areškaŭ i siemak.
Spatrebilisia jašče sistemy zachoŭvańnia dla arechaŭ i nasieńnia, tkanina dla pašyvu śpiecyjalnych ilnianych miašečkaŭ dla presa. Akramia bočki i presa, usie astatnija vydatki ŭ nas u śpisie pastajannych».
«I alej raźlivaŭsia, i na pošcie pasyłki raźbivali»
Vialikaj vytvorčaści ŭ hierojaŭ publikacyi niama, dla pracy im patrebny tolki adzin pres i nievialikaje pamiaškańnie, dzie zachoŭvajucca arechi i adciskajecca alej. A ŭ siamiejnym biznesie ŭ kožnaha svaja rola.
Ania viadzie sacsietki, robić fota i zdymaje videa, šukaje infarmacyju dla pastoŭ i navat nočču prymaje zamovy pakupnikoŭ. A pry vialikaj kolkaści zakazaŭ dapamahaje mamie źbirać i afarmlać padarunkavyja skrynački.
Natalla z mužam Juryjem zakuplajuć syravinu, praviarajuć jaje i adciskajuć alej — hrecki, ilniany, słaniečnikavy, kanaplany, harbuzovy, kunžutny, mindalny. Afarmlajuć zamovy butelečak i inšaj nieabchodnaj pradukcyi, a potym adpraŭlajuć zamovy poštaj i robiać dastaŭku pa Mahilovie.
Niadaŭna Natalla stała ŭdzielničać z ułasnaj pradukcyjaj u fiermierskim rynačku «Svaja ježa» ŭ mahiloŭskim handlovym centry «Je-sici».
Jak i ŭ luboj spravie, u vytvorčaści aleju nie zaŭsiody ŭsio idzie hładka:
«Paru razoŭ łamaŭsia pres u samy razhar zakazaŭ, heta było vielmi stresava. I alej raźlivaŭsia, i na pošcie pasyłki raźbivali, i nalepki na butelki adzin raz pierabłytali — heta było ŭ samym pačatku, ale svoječasova vypravili, dziakuj bohu. Čaho tolki nie było.
Adzin raz my dźvie hadziny čakali pakupnikoŭ pad domam, u jaki dastaŭlali zakaz, jany jechali ź inšaha horada. Adnojčy sami pryjšli nie ŭ toj dom».
Pastupova asartymient staŭ pašyracca. Akramia karysnaha aleju, hieroi publikacyi vyrablajuć arechavuju muku, hranołu, raw-cukierki i navat balzamy dla vusnaŭ. Pracujuć z vytvorcami ź Biełarusi, Rasii i Uźbiekistana.
Znajści dobruju syravinu toj jašče kvest:
«Zdarajecca, prychodzić drennaje, davodzicca mianiać, abo bolš nie pracavać z hetymi pastaŭščykami. Redka, ale byvaje, što ludzi čakajuć zamovy, a areški pryjšli drennyja — heta zatrymki i niazručnaści.
Vielmi radyja, što ciapier znachodzim fiermieraŭ u Biełarusi. Niadaŭna z nami źviazaŭsia mužčyna, jaki vyroščvaje harbuz i hrecki arech. Harbuz my ŭžo paspytali — i jon cudoŭny, ni z čym nie paraŭnajecca. Smak, jak u dziacinstvie ŭ babuli. Arech pakul čakajem, jon jašče sušycca».
«Pra vielizarnyja zarobki kazać pakul rana»
«Adciskańnie aleju praces niachutki, adciskać treba nie adnu pazicyju ŭ dzień, a šmat, — adznačaje Ania. — Heta chałodnaje adciskańnie, i vychad aleju atrymlivajecca nievialiki. Z dvuch kiłahramaŭ nasieńnia lonu atrymajecca 2-3 butelečki aleju pa 200 mł.
Treba ŭsio raźlić pa butelečkach, zakarkavać, nakleić nalepki, spakavać butelečki i sfarmavać zamovy. Potym ich treba advieźci zamoŭcam, niešta adpravić poštaj, a niešta pakinuć dla samavyvazu. A kali zamoŭ šmat, to adciskańnie idzie pastajanna.
Akramia inšaha, heta jašče i niaprosta fizična — bočka z syravinaj važyć šmat, i cisk u presie nahniatajecca ŭručnuju. Bicepsy my ŭžo sabie nakačali».
Ania pryznajecca, što pakul pra niejki vielizarny zarobak kazać rana, bo vytvorčaść aleju — davoli darahaja sprava i patrabuje bieśpierapynnych układańniaŭ. Pastajanna daražeje syravina i ŭsie raschodnyja materyjały.
Adnak zadzirać ceny da stoli mahiloŭcy nie chočuć. U ich płanach — pakidać syravycisnuty alej dastupnym dla bolšaści pakupnikoŭ.
Kamientary
dy jašče va VKantakcie rekłamu prasouvajuć... nibyta usio ekałahična čystaje... pres vyrableny z ekałahična čystaha žaleza... pry sušcy harechau nivodnaj žyviolinie nie naniesienaja jakaja-niebudź škoda..))