Što pahladzieć. «Hałasy za kadram» — izrailskaja kamiedyja pra savieckich mihrantaŭ, zroblenaja uradžencam Minska z paschałkaj dla biełarusaŭ
Kulturołah Julija Čarniaŭskaja padzialiłasia ŭ Facebook svaim uražańniem ad izrailskaha filma «Hałasy za kadram» pra emihrantaŭ z SSSR u 90-ja hady. Pieradrukoŭvajem jaje vodhuk.
Kalizija ŭ tym, što hieroi — muž i žonka — pryjazdžajuć nie prosta ŭ nieznajomuju i niezrazumiełuju krainu, ale i ŭ krainu, dzie dla ich pa vyznačeńni niama i nie moža być pracy. U ich śpiecyfičnaja prafiesija: u Sajuzie jany dublavali zamiežnyja filmy. Nu, i hadkoŭ im za šeśćdziesiat.
Navošta ruskaja havorka moža spatrebicca ŭ Izraili? Nu, naprykład, dla seksu pa telefonie z takimi ž adzinokimi i stračanymi repatryjantami…
Nieviasiołaja pa sutnaści, ale śmiešnaja psichałahičnaja kamiedyja. Film fikusujecca na aktorach. Tam niama piejzažaŭ i pryhažościaŭ. Biudžet vidavočna nievialiki, tak što vidovišča hladač nie atrymaje. Heta razumny film, sumny i śmiešny, dobry i sumlenny, z vydatnaj scenarnaj asnovaj i tonkaj ihroj, asabliva aktrysy Maryi Biełkinaj. Rekamienduju.
Darečy, režysior Jaŭhien Ruman — uradženiec Minska. I tam jość valancinka dla biełarusaŭ.
Kamientary