Kamanda
Kali, apošnim časam mnie traplajecca na vočy napchanaja kompleksami dyskusija pamiž «pažyłymi malčykami» našaje palityki, robicca brydkavata. I tady ja ŭklučaju televizar i naziraju za hulnioj našaj chakiejnaj zbornaj na Alimpijadzie ŭ japonskim miastečku Nahana. Ja baču na ekranie tałkovych mužykoŭ, za jakich nia soramna. I nikoli soramna nie było.
Uvohule, u sučasnym biełaruskim kantekście naša chakiejnaja zbornaja vyhladaje fenomenam. Siem hadoŭ tamu, jak i ŭsie instytuty hramadztva, naš chakiej vymušany byŭ pačynać z nula. Siem hadoŭ vysilvajučysia praź niemahu, časam na miažy mahčymaha, zbornaja razburała stereatypy i ŭłasnyja kompleksy, krok za krokam padymałasia z padvałaŭ, davodziačy i Ŭschodu, i Zachadu, a najpierš sabie, što my ŭ chakiei — adny ź lepšych. I ŭrešcie dasiahnuli elity. Dasiahnuli, tamu što rabili spravu, a nie šukali vinavatych. Tamu što chacieli. Tamu što heta Kamanda. Viadoma, byli parazy, ale na praciahu siami hadoŭ nichto nie advažyŭsia kinuć paprok našaj zbornaj u adsutnaści voli i mužčynskaha charaktaru.
Siem hadoŭ subjekty našaje palityki, jak ułada tak i apazycyja davodzili j davodziać usiamu śvietu, a najpierš sabie, što va ŭsim, što adbyvajecca, jany nie vinavatyja. Vinavatyja to supierniki, to tavaryšy pa placoŭcy, to ŭłasna placoŭka. Vidać, im nikoli nia trapić u svajo Nahana.
Mahčyma ŭ našaj zbornaj nie było jaskravaha lidera, ale pačućcio prafesijanalizmu, ułasnaj hodnaści, nadziejnaści było zaŭždy. Tamu jość Kamanda.
Z tych, chto łamaŭ kostki i kłaŭsia pad šajby ŭ Baŭharyi, Švajcaryi, Łatvii, Polščy, nia ŭsie trapili na Alimpijadu, u Nahana pajechali macniejšyja na hety čas. Rasplovak pamiž tymi, chto trapiŭ i nia trapiŭ, nie čuvać. Tamu što heta mužčyny, a nia malčyki. Tamu što heta Kamanda. Kamanda, jakaja nikoha nie baicca. Ni Rasiei, ni Ameryki z Kanadaj. Tak havaryłasia raniej, tak havorać i zaraz. Rasiejskija kamentatary.
Naša zbornaja na praciahu hetaha času na spravie dakazvała voklič — Žyvie Biełaruś! Jana śćviardžała našuju narmalnaść, našuju vartaść. Jana davała j daje nadzieju nam, nie savieckim... Jak kaliści davała nadzieju čecham i słavakam ichnaja chakiejnaja zbornaja.
Ja spadziajusia na jaje. Nie tamu što hetaja zbornaja da apošniaha hulała ŭ formie nacyjanalnych koleraŭ, a tamu što heta Kamanda sapraŭdnych mužčynaŭ, jakaja navat prajhraje, nie hublajučy hodnaści.
Ja nabiarusia nachabstva i paraju ŭvažliva sačyć za nacyjanalnaj chakiejnaj kamandaj na Alimpijadzie ŭ Nahana subjektam biełaruskaj palityki, a «pažyłym malčykam» pahladzieć na mužčynaŭ.
Aleh Daškievič
Kamientary