Zoja Biełachvościk: I… ja chaču dadomu, ja ŭsio jašče chaču dadomu
Pra žyćcio i tvorčaść u emihracyi, novy śpiektakl u intervju DW raspaviała byłaja pryma Kupałaŭskaha teatra, narodnaja artystka Biełarusi Zoja Biełachvościk.
«Jak nie zdavacca, dzie šukać krynicu natchnieńnia i čamu ŭsio skončycca dobra», — Zoja Biełachvościk — pryma Kupałaŭskaha teatra, jakaja ciapier žyvie ŭ Polščy i ŭvachodzić u teatralnuju trupu «Kupałaŭcy», — vypuściła monaśpiektakl «Moj Hleb» («Moj chleb»). U kastryčniku jaho pakazali ŭ Krakavie, Urocłavie, Varšavie i Sopacie. U śpiektakli narodnaja artystka Biełarusi raskazvaje pra svaju siamju, pra svajo dziacinstva, pra šlach na scenu i, viadoma, pra Kupałaŭski teatr, dzie Biełachvościk syhrała sotniu rolaŭ, i jaki jana pakinuła razam z amal 60 kalehami na znak pratestu ŭ žniŭni 2020 hoda.
— Jak vy pačuvajeciesia ŭ emihracyi? Vy ŭ Polščy bolš za paŭtara hoda, jak źmianiŭsia za hety čas vaš unutrany stan?
— Ja nie mahu skazać, što adbylisia niejkija kardynalnyja źmieny. Ale ja vielmi caniu, što my možam žyć u cudoŭnaj svabodnaj krainie, možam hladzieć na radaść ludziej, na ich pracu. I što my sami možam pracavać. Heta składana, ale nam dajuć takuju mahčymaść. Kali chočaš — pasprabuj. Heta vielmi važna. My, viadoma, nie ŭpeŭnienyja ni ŭ svaim zaŭtra, ni ŭ svajoj budučyni, ale my bolš razumiejem, pryvykajem, ź niečym pahadžajemsia.
U Polščy tak šmat cudoŭnaha i pryhožaha. I… ja chaču dadomu, ja ŭsio jašče chaču dadomu. Ale ja prosta malusia i dziakuju za toje, što hetaja kraina nas tak prymaje, niahledziačy na ŭsie ciažkaści.
— Kab raskazać pra svoj los, pra los svajoj siamji, jakija ciesna pieraplecienyja ź losam krainy, pra niejkija vielmi asabistyja rečy, patrebna peŭnaja mužnaść. Čamu vy vyrašyli tak sumlenna pahavaryć sa svaimi hledačami?
— U mianie byŭ taki dośvied. Kali teatr vyrašyŭ adznačyć majo 60-hodździe, mianie spytali, čaho vy chočacie, Zoja Valancinaŭna? Ja kažu, ničoha nie chaču. A nam treba, kab ty zachacieła, bo ty narodnaja artystka, dla nas heta važna, padumaj, skazaŭ mnie Mikałaj Mikałajevič Pinihin [da kanca žniŭnia 2020 hoda hałoŭny režysior teatra — NN]. Ja doŭha dumała. Pobač z majoj hrymiorkaj visić partret majho dziaduli Hleba Paŭłaviča Hlebava. Ja pahladzieła na jaho i zrazumieła, što biełarusy pavinny chacia b viedać, kim i čym jany mohuć hanarycca. Biełarusy nie ŭmiejuć hanarycca i nie lubiać hetaha rabić, a jość čym. I takija dynastyi, ich nie tak užo i šmat.
Ja padumała, što mnie treba zrabić takuju vialikuju pracu, usio heta raskapać, asensavać, zapisać. I ŭpieršyniu ja heta zrabiła na 60-hodździ ŭ teatry, heta była zusim inšaja struktura, inšyja temy. Ciapier, kali my ŭžo byli tut, u takoj dziŭnaj, składanaj situacyi, hetaja ideja pryjšła da Vali [aktrysa Valancina Harcujeva, dačka Zoi Biełachvościk i režysiora Valancina Harcujeva — NN]. Tady [u Kupałaŭskim] heta było maštabna, z arkiestram, ale, viedajecie, moža, tak intymniej, ja nie škaduju, vielmi rada, što niejak zmahła siabie prymusić zrabić heta, i ŭsio adbyłosia.
— Mnie zdajecca, što ŭ emihracyi, niahledziačy na vialikija ciažkaści, u vystupach «kupałaŭcaŭ» stała bolš pavietra, bolš ekśpierymientaŭ, čaho, mahčyma, i nie mahło być na akademičnaj scenie.
— Zhodna, my adčuvajem lohkaść, viedajem, što nijakaja trojka cenzaraŭ da nas nie pryjdzie i nie skaža «heta nie treba», «na Biełachvościk pavinna być doŭhaja sukienka» i hetak dalej. U nas šmat składanaściaŭ, davodzicca ŭvieś čas vykručvacca i niešta prydumlać. I heta adkryvaje novyja šlachi vyrašeńnia. I my bolš svabodnyja, ja dumaju, heta adčuvajecca.
— Ci vychodziać «kupałaŭcy» da polskaj publiki? Jak vas usprymajuć?
— Reč u tym, što my nie vychodzim i da biełaruskaj publiki, u nas vielmi mała śpiektaklaŭ. Polskija hledačy prychodziać da nas razam ź biełaruskaj publikaj, im heta vielmi padabajecca. My i pracujem z palakami. Ale naša misija, i ja staju tolki na hetym, u tym, kab my pracavali dla biełarusaŭ, jakija tut, i dla biełarusaŭ, jakija tam (u Biełarusi). Heta nie moj los intehravacca i stać polskaj aktrysaj. U mianie byŭ taki šaniec, kali mnie było krychu za tryccać, i ja admoviłasia, skazała, što nie pajedu ŭ Krakaŭ, zastanusia ŭ Miensku.
— Ci sočycie vy za tym, što zaraz adbyvajecca na vašaj rodnaj scenie, u Kupałaŭskim?
— Nie, tolki kali da nas niešta lacić, i to my advaročvajemsia. Nas heta nie cikavić. I navošta heta rabić? U ich svajo žyćcio, u nas svajo. Ja dumała, što nas budzie niašmat (tych, chto padtrymaŭ pratesty, a potym zvolniŭsia z teatra). Maksimum piatnaccać čałaviek, a nas, u pryncypie, uvieś teatr. My pieršyja ŭ śviecie.
— Pasył vašaha śpiektakla — niahledziačy ni na što, treba znajści nadzieju, śviatło. U čym vy znachodzicie nadzieju, kab natchniać i hledačoŭ?
— Čałaviečaje žyćcio takoje karotkaje, z punktu hledžańnia Suśvietu. Mnie chaciełasia b dažyć, chaciełasia b viarnucca dadomu, u svaju krainu, ubačyć svaich kaleh i siabroŭ, jakija tam žyvuć. Im značna ciažej, čym nam, pry ŭsich našych depresiŭnych składanaściach. Dla ich tam, na radzimie — nie jak na radzimie, jany jak u akupacyi. Tamu nam treba bolš uśmichacca, niešta rabić, pracavać. Kali ty čymści zaniaty, navat kali tabie za heta nie płaciać, ty prydumaŭ sabie pracu — i vykonvaj jaje. I ŭsio, u ciabie niama času dumać pra niešta sumnym i smutkavać. Usio budzie dobra. Naš supraciŭ tut (pakazvaje na serca), jak možam, tak i supraciŭlajemsia.
— Što b vy chacieli syhrać na scenie Kupałaŭskaha?
— U mianie nikoli nie było takich žadańniaŭ, hetyja mary biessensoŭnyja dla artysta. Usio, što daduć, choć dreva.
Jak 30 hadoŭ tamu sudzili Śviatłanu Aleksijevič, a ŭ Kupałaŭskim išoŭ śpiektakl pa jaje knizie
«Jana tysiačahodździami šukaje vyjścia. Boh maŭčyć». Kupałaŭcy prezientujuć «Kamiedyju Judzifi»
«Nie mahu maŭčać i čakać, kali skončycca hety kašmar. Svaje lepšyja roli ja jašče nie syhrała». Aktrysa Valancina Harcujeva pra teatr, emihracyju, muža-niemca i płany na budučyniu
Kamientary