Pakaleńnie 1950—70-ch hadoŭ dobra pamiataje hety samarobny mietaličny samakat. A voś nazyvali jaho ŭ roznych miascovaściach pa-roznamu. Razam z nazvami ŭspłyvajuć i miłyja ŭspaminy.
U tyja časy nie było ni ciubinhaŭ, ni skiejtaŭ. Katalisia na sankach, samarobnych kańkach, źjazdžali z horki na piataj kropcy.
Značnaj papularnaściu karystalisia samarobnyja zimovyja sanki-samakaty. Byli roznyja sposaby ich vyrabu z toŭstaha žaleznaha pruta (armatury). Zvyčajna ich vyrablali baćki ŭ kałhasnych majsterniach dla svaich dziaciej. Niekatoryja pryvarvali padstaŭki dla noh, kab zručniej było katacca.
Voś jaje, hetuju pryładu, u centralnaj Biełarusi nazyvali «drynda». Na paŭnočnym uschodzie Biełarusi čaściej sustrakalisia nazvy «kaza» i «rahaza». U niekatorych miascovaściach heta nazyvali «duha», «dudy», «pruty» i «prent», «tarantas», «rohi», «dracianki», «katuli» i navat «kabyła».
U dryndy było dva połazy. Adnoj nahoj stanavilisia, a druhoj adpichvalisia. A kali drynda nabirała chutkaść, to stanavilisia abiedźviuma nahami i jechali. Najlepš było katacca pa nakatanaj mašynami abledzianiełaj darozie ci z horki. Časam śpieradu stavili mienšych dziaciej i katali ich.
Na dniach na svajoj staroncy ŭ fejsbuku dziciačaja piśmieńnica Tamara Bunta padzialiłasia ŭražańniami ad sustrečy z vučniami.
U svaim apaviadańni «Lalka» z knižki «Dziaŭčynka ź Višniovaha zavułka» jana zhadvaje svajo dziacinstva i dziciačyja zabavy:
«Vy naŭrad ci pavierycie, ale ŭ dziacinstvie ja nie mieła cacak. Byli miač, skakałka, sanki, łyžy, drynda, rovar, była «bitka», kab hulać u kłasiki, byli roznakalarovyja škielcy, pryhožyja huziki, pierje, złamanyja maminy broški, «załatyja» i «srebranyja» cukieračnyja abhortki, kab rabić u ziamli «sakrety» — adnym słovam, usio toje, z čym možna zabaŭlacca na vulicy».
U vučniaŭ i nastaŭnikaŭ vyklikała cikaŭnaść słova «drynda».
Pravobrazam dla jaje pasłužyli finskija sani — stuł na pałazach, tamu ŭ niekatorych miascovaściach jaje nazyvali «finka».
Pa pryncypie dryndy rabili kańki, jakija admysłovym sposabam pryviazvali da valonak.
Jak zhadvajuć karystalniki fejsbuka, dryndu z pośpiecham zamianiaŭ dubiec maładoj łazy. Na im taksama možna było dobra razahnacca. Praŭda, jon chutka ściraŭsia. Ale ž łazy ŭ navakolli zaŭsiody było ŭdostal.
Pastupova, z rostam ahulnaha dastatku i raźvićciom pramysłovaj vytvorčaści na miesca dryndzie pryjšli łyžy i kańki z bacinkami.
Ciapier dryndu možna ŭbačyć chiba što ŭ adnym miescy — Litaraturnym muziei Kuźmy Čornaha ŭ Cimkavičach na Kapylščynie.
«A my ŭ dvary nazyvali hetuju pryładu — rahaza. Sam kataŭsia pastajanna», — piša ŭ kamientaryjach u fejsbuku viciabčuk Barys Chamajda.
«U nas, ja tady žyŭ u Łatyhaŭcy Minskaha rajona, heta nazyvałasia «prent», — piša Pavieł Lachnovič.
«Nie pamiataju, jak u nas nazyvałasia hetaja drynda… A voś i ŭspomniłasia, kaza jana nazyvałasia i ja na joj katałasia. I cacak u mianie taksama nie było. A źmierzłyja šaravary byli. I viasioła było katacca!» — piša Maryja Isajonak.
Čytajcie jašče:
Sienavańnie: niezabyŭnyja ŭspaminy, jak kasili i hrabli siena jašče ŭ kancy XX stahodździa
Pałačka-stukałačka, hrachi, šaviec: u što hulali našyja prababy i pradziedy
-
Śviatkavać treci padzieł Rečy Paspalitaj, dapłačvać Hihinu i adsunuć Marzaluka: jak Rasija choča pierapisać historyju Biełarusi
-
U 1942 hodzie ŭ Mahilovie zdaryłasia bujnaja technahiennaja avaryja. Historyk padrychtavaŭ pra jaje knihu
-
Jak biełarusy žyli pa draŭlanym kalendary. Usio žyćcio źmiaščałasia na prostym kijku
Kamientary