Mierkavańni

«Ja nie pramianiaju hety hod ni na jaki inšy!» Što viadoma pra aryštavanuju pierakładčycu Volhu Kałackuju

Jak čałaviek, Volha Kałackaja — ranimaja, emacyjnaja, bieskampramisnaja. Jak pierakładčyca na biełaruskuju — najlepšaja z žyvych, mova jaje pierakładaŭ hnutkaja, žyvaja, niuansavanaja. Kultavy biełaruskamoŭny «Šrek» byŭ pierastvorany joju, dziasiatki knih, filmaŭ.

47-hadovuju pierakładčycu aryštavali pa padazreńni ŭ arhanizacyi masavych biesparadkaŭ. Pakul što ciažka skazać, što kankretna inkryminujuć hetaj krochkaj žančynie.

Što viadoma pra Volhu Kałackuju?

Jana brała aktyŭny ŭdzieł u nacyjanalnym adradžeńni 1980—1990-ch, jašče studentkaj.

«Mnie heta ŭrezałasia ŭ pamiać: idzie nasustrač vysokaja chudzieńkaja dziaŭčyna pa leśvicy korpusa V i razmaŭlaje pa-biełarusku. Mianie jak pranizała: nikoli raniej ad studentaŭ rodnaj movy nie čuŭ», — uspaminaje Andrej, jaki vučyŭsia ŭ MDŁU ŭ toj čas.

Volha Kałackaja vykładała niejki čas u svajoj alma-matar, ale jaje samastojny, niezaležny charaktar pradyktavaŭ joj vybar inšaha šlachu: jana stała zarablać pryvatnymi zaniatkami i pierakładami. Voś jaje prafiesijnaja samaprezientacyja:

«Čytaju pra zatrymańni studentaŭ MDŁU — i zabyvajusia, što ja tam daŭno nie pracuju, — pisała Volha 4 vieraśnia. — Darahija maje, siońnia mnie bolš za ŭsio chočacca być razam z vami! Razam z cudoŭnymi maładzionami, dziakujučy jakim ja znoŭ zapavažała svaju alma mater! Mocna-mocna vas usich abdymaju! Usio ž jeŭrapiejskija movy, napeŭna, farmujuć jeŭrapiejskaje myśleńnie i pryščaplajuć jeŭrapiejskija kaštoŭnaści: adkaznaść, niezaležnaść, volu! You're so cool, guys! I love you! You'll do it your way!» — źviartałasia jana da kaleh i studentaŭ.

Volha Kałackaja čałaviek ciesna pryviazany da siamji, małoj i vialikaj radzimy.

Jana časta byvała i žyła ŭ Brytanii, joj tam prapanoŭvali pastajannuju pracu tam, jana admaŭlałasia, jaje ciahnuła na radzimu. Jana z tych ludziej, jakija jak daninu pamiaci prodkaŭ, štohod sadziać bulbu.

«Siońnia dakapała bulbu — nie budzie bolš viaredzić sumleńnie i zaminać «hruba parušać apščeśćvienny paradak», — pisała jana siabram 2 kastryčnika.

«Ja ciapier viedaju, što takoje raj. Heta miesca, dzie jość mora, hryby ŭ lesie, Boh i niama kamaroŭ dy Łukašenki», pisała Volha Kałackaja 16 vieraśnia pad hetym fota.

Jana čałaviek z karaniami. Jaje dzied byŭ partyzanskim suviaznym, chavaŭ jaŭrejaŭ u vajnu. Mova pierakładčycy Kałackaj — ad siamji, ad dziadoŭ, baćkoŭ, nie z knih zasvojenaja.

«Kali pjanieńki mužyčonka kryčyć mnie, unučcy partyzanskaha suviaznoha, u jakoha ŭ chacie niejki čas chavałasia habrejskaja siamja: «Fašysty!» — pisała jana. — Kali čornyja ludzi (nie błytać z black men) vietliva kažuć žančynam: «Dobraj vam pahulanki!» — i viartajucca biez ułovu». 

Da hetaha hoda Volha Kałackaja, jak i mnohija, nie brała biespasiaredniaha ŭdziełu ŭ palitycy. A sioleta pajšła ŭ naziralnicy, i hety dośvied pieraviarnuŭ joj serca. Jany z susiedziami-naziralnikami ličyli ŭdzielnikaŭ daterminovaha hałasavańnia pa hałovach, naličyli 763 čałavieki. U pratakole daterminovaha hałasavańnia ich akazałasia 2127. A ŭ dzień hałasavańnia, naadvarot, na troch učastkach naziralniki naličyli 3666 vybarcaŭ, a ŭ pratakołach ich akazałasia tolki 1922.

Jak čałaviek bieskampramisny, Volha Kałackaja prapuskała praz serca ŭsiu tuju chłuśniu i nasille, śviedkami jakoha stała.

Dopisy Volhi Kałackaj u sacyjalnych sietkach źbirali sotni repostaŭ.

Jaje małaja radzima ŭ Minsku — Sierabranka, dzie jana vyrasła i žyvie. 

«U rodnaj Sierabrancy sotni ludziej stajać užo hadzinaŭ dziesiać na skryžavańni Rakasoŭskaha i Plachanava. Amal usie mašyny huduć. (Kryŭdna budzie, kali ŭsio sydzie ŭ śvistok.) Kala «Hipa» — aŭtazaki (adny źjechali, źjavilisia inšyja)», — adznačała jana ŭ svaim dziońniku 12 žniŭnia.

U minskim dvary ŭ vieraśni. Fota, zroblenaje Volhaj Kałackaj.

Dalej byli miesiacy pratestaŭ. Vielizarnuju radaść joj pryniesła sustreča na pikiecie ź milicyjanieram, ź jakim jana sutyknułasia padčas nazirańnia na ŭčastku. 

«Niespadzieŭki padychodzić mužčyna: «Vy mianie nie paznajacie?» Biez formy sapraŭdy nie paznała majora, jaki dapamahaŭ nam usim, čym moh, padčas nazirańnia. 10-ha jon zvolniŭsia ź milicyi. Ciapier, kaža, upieršyniu za šmat hadoŭ adčuvaju siabie volnym čałaviekam, chadžu pa horadzie, dychaju volnym pavietram. Jon kazaŭ, što MUS praktyčna demaralizavany, vykonvać zahady niama kamu. Jon aptymist. Zajzdrošču! — pisała jana 18 žniŭnia, a sama tryvožna adznačała prykmiety braku lidarstva. — Heta šalona natchniaje, ale mianie voś što tryvožyć. Ad taho, što my vyjdziem dy praz kolki hadzinaŭ razydziemsia, [Łukašenka] nie sydzie. Niama arhanizacyi, niama kankretnaha płana, jak damahčysia adstaŭki».

Siabry Volhi Kałackaj, dziejačy biełaruskaj kultury ŭziali na siabie dohlad jaje 89-hadovaj mamy.

«Učora mianie zdali. Chto? LUbaja stryječnaja siastra. Kamu? MAMIE! Patelefanavała joj dy skazała, što ŭ niadzielu bačyła mianie na videa ŭ internecie, što vielmi mnoju hanarycca! A mamie — 89 hadočkaŭ, u žniŭni byŭ mikrainsult, ciapier cisk skača, jak zajac! Štoniadzieli ja joj kazała, što idu na Kamaroŭku, ci na kavu ź siabrami, ci na pracoŭnuju sustreču. Nu treba ž bierahčy mamulu! I tut — nož u śpinu, adkul nie čakała! A mamula maja — zołata! Ujaŭlaju, jak raschvalavałasia, ale ni słova suprać nie skazała! Mamačka, jak ža ja ciabie lublu!!! Ty samaja-samaja nievierahodnaja!»

«Navahodnija stravy zhatavanyja — narešcie možna spakojna azirnucca na hod, ad jakoha zastałosia dźvie hadziny. Kali ścisła, kryj Boža ad druhoha takoha — i ja nie pramianiaju jaho ni na jaki inšy! — pisała jana siabram 31 śniežnia. — Pamiataju, 3 studzienia - u inšym žyćci! — byŭ cudoŭny, soniečny dzień, usio składvałasia, ja była nievymoŭna ščaślivaja… I skazała tamu, chto byŭ sa mnoj: «Kali b uvieś hod byŭ taki, jak hety dzień, možna było b žyć.

Napeŭna, Toj, Chto Usio Čuje, doŭha śmiajaŭsia. U lutym dasłaŭ papiaredžańnie — hrymoty na hoły les. Dasiul dryžyki pa skury, jak zhadaju! I paniesłasia…

Pandemija, pieršyja achviary… «A čaho jon chacieŭ? Sam vinavaty…» Tady my ŭbačyli, nakolki dziaržavie na nas načchać, i pačali hurtavacca, kab dapamahać daktaram i chvorym.

Kali abviaścili vybary, chto-niebudź moh pradbačyć, jakaja kaša zavarycca? Jaki ž heta byŭ strašny j viasioły čas: aryšt Cichanoŭskaha, Statkieviča, Sieviarynca, zachop «Biełhazprambanka», aryšt Babarykaŭ… Jeva… I prosta vybuch vieršaŭ, piesień, pokazak, miemaŭ, ź jakich pierajmałasia i rahatała ŭsia kraina!

My pačali padymać hałovy, aziracca pa bakoch i raptam zrazumieli: a nas — bolšaść! Ja vyrašyła ŭpisacca ŭ hetyja vybary napoŭnicu. Čamu? Ja razumieła: šaniec na pieramohu — vielmi mały, ale nie nulavy, i ja b sabie nie daravała, kali b nie zrabiła ŭsio, što ŭ maich siłach. Na što ja raźličvała? Ciapier sumna i śmiešna pieračytvać niekatoryja svaje tadyšnija idei, jak abaranić hałasy. Brakavała fantazii ŭjavić toj poŭny pravavy kałaps, u jakim my apynulisia.

Sproby trapić u skład vybarčaj kamisii, pieradvybarčyja mitynhi cudoŭnych troch hracyjaŭ, nazirańnie na vybarach… I emacyjnyja areli: ad nadziei da rospačy da nadziei da rospačy… Samyja ščaślivyja momanty — kali da nas, naziralnikaŭ, prychodzili nieznajomyja ludzi (jak nieznajomyja?! braty i siostry!), padtrymlivali, padkormlivali, zyčyli pośpiechu…

Potym byŭ hety žach, kali lutavali karniki…

I mora ludziej pad bieł-čyrvona-biełymi ściahami — Boža, jak heta było pryhoža!!! Ja nie mieła nijakich iluzijaŭ, što Saša 3% sydzie prosta tamu, što kolki sotniaŭ tysiačaŭ čałaviek buduć u vychodnyja chadzić pa horadzie.

Adnak nichto dakładna nie viedaŭ, što rabić, i bolšaść z nas bajałasia bolš aktyŭnych dziejańniaŭ. (Darečy, ja kateharyčna suprać taho, kab «brać armaturu» i h.d. — nie tolki tamu, što ja ŭ pryncypie suprać hvałtu, ale najpierš tamu, što z armaturaj suprać aŭtamata, amataram suprać prafiesijanałaŭ — heta bieznadziejny varyjant.) Nie znajšłosia lidaraŭ — «previentyŭny aŭtarytaryzm», jak nazyvaŭ jaho śvietłaj pamiaci Vital Silicki, zahadzia zasadziŭ u viaźnicy tych, chto moh uznačalić pratesty.

U niejki momant ja zrazumieła, što vychodžu ŭžo nie tamu, što chaču dasiahnuć peŭnaj praktyčnaj mety, a tamu, što Łukašenku vielmi chočacca, kab my nie vychodzili…

Ciapier my bačym pačatak reakcyi: usio bolš ludziej za kratami pa dzikich kryminalnych artykułach, biespakaranyja zabojstvy…

Dla mianie samaje balučaje — bačyć strach u tych samych nievierahodnych biełarusaŭ, jakija jašče ŭletku, zdajecca, ničoha nie bajalisia.

I ŭsio ž u hety hod my nie prosta adčuli, a absalutna peŭna daviedalisia: nas — bolšaść! My narešcie dafarmavalisia jak nacyja. Kali ja na niešta i spadziajusia ŭ hodzie nastupnym, dyk tolki na našuju jednaść, na toje, što my pastalejem i pieramožam strach. I na naš kreatyŭ!» — pisała Volha Kałackaja siabram 31 śniežnia.

«U hetyja samyja karotkija, samyja zmročnyja dni, možna, skažu kolki horkich rečaŭ? Darahija maje, prosta viera ŭ pieramohu biez pakrokavaha ałharytmu jaje zavajavańnia — heta viera ŭ cud. Dobra, viadoma, vieryć u kaladnyja cudy, asabliva ŭ małym vieku. Ale darosłyja viedajuć: kab mały ciešyŭsia kazkaj, treba jaje stvaryć samim», — pisała Volha Kałackaja ŭ śniežni.

Voś dziońnikavyja zapisy Volhi Kałackaj pra nazirańnie na vybarach — dni, jakija pieraviarnuli jaje dušu

Vučymsia ŭ murašoŭ! Učora ŭviečary na hanak, dzie my siadzieli, nabiehli murašy. Drabniutkija, ale šmat-šmat-šmat. I jany nas, čatyroch vielizarnych istotaŭ, prahnali! Ludzi, biarycie prykład z murašoŭ!

Siońnia adna babulka trochi padpsavała nastroj: «Ličycie? Što vam za heta płaciać? Rabić vam bolš niama čaho! Išli b na zavod pracavać! Pojdziecie zaŭtra da steły bardziury vyryvać, kamiani kidać! Ja b vas padarvała, pryniesła b bombu i padarvała!» (Heta da pytańnia, chto choča kryvi.) Ale narmalnych ludziej značna bolš — užo ŭtvaryŭsia fan-kłub z tych, chto štodnia prychodzić nas padtrymlivać. Ludcy, daražeńkija, rodnieńkija, dziakuj vam vielizarny!!!

Adnoj babulcy, biednieńkaj, zbłažeła la ŭčastka - abmachvali svaimi papierami, adpojvali vadzičkaj, bo bufiet, bač ty, u ich jość, a miedpunktu niama. Škada starych da niemahčymaści! Ledź mohuć iści, ale iduć.

Niedzie ŭ rajonie abiedu ŭsich staršyniaŭ kamisijaŭ arhanizavana na mašynie kudyści vazili. (Kudy i navošta — maŭčać, jak paryzany.) A ŭviečary paviesili ahulnyja pratakoły papiaredniaha hałasavańnia. My za piać dzion na troch učastkach naličyli maksimum 763 čałavieki. Kamisii — na ŭč. 22 — 744 vybarcy, na ŭč. 23 — 651, na ŭč. 24 — 732. U dźviuch kamisijach adkrytym tekstam skazali, što da padliku hałasoŭ nas nie dapuściać. U treciaj - što puściać, kali buduć volnyja miescy. 

I što b ni było zaŭtra, ja tak radaja, što paznajomiłasia z cudoŭnymi Dzimam, Aksanaj, Arciomam, Marynaj!!! Darahija maje, my — supier-kamanda!

* * *

U stresie ŭ mianie adšybaje spres usie emocyi, tamu - tolki suchija fakty, «jak ja praviała 9 žniŭnia». A 7.30 — u škole. Dyrektrysa Kułakoŭskaja zaprašaje «pravilnych» naziralnikaŭ na ŭčastki. Jany ŭsie pracujuć u hetaj samaj SŠ №134. Nahnali z zapasam — niekalki ciotak zastajucca čakać, kab zaniać miescy, jakija vyzvalacca. Pytajusia: «Vy naziralniki? Ad jakoj arhanizacyi?» U adkaz - cišynia. Nie viedajuć. Źbirajucca ŭsie našy: Dzima, Aksana, Maryna, Arciom. Dzielimsia na 2 kamandy: 2 čałavieki — na hanku škoły, 2 — u siaredzinie, 1 — na padmienie. A 8-j pačynajecca hałasavańnie. Idzie tak šmat narodu, što ledź paśpiavajem ličyć i adznačać «biełabranzaletnikaŭ». Ich ahułam - kala traciny, tolki tych, chto nie pabajaŭsia siabie abaznačyć. Mnie treba advieźci prahałasavać u susiedniuju škołu mamu — joj ciažka dajści samoj u jejnyja 89 hadočkaŭ. Staršynia 21-j kamisii nie dazvalaje mnie dapamahčy joj zapoŭnić biuleteń, ale nie na tuju narvałasia. Kali fotkaju mamin vybar, staršynia pahražaje vyklikać milicyju. Kažu: «Vyklikajcie». Advožu mamu i viartajusia na svoj učastak. Praktyčna ŭvieś dzień staju pad dźviaryma sportzały i liču. Sa mnoj u škole Aksana. Pad abied joj błažeje — vyvodzim jaje na vulicu, Aksanu padmianiaje Maryna. My kłasna spracavali: našyja ličby ŭ škole i na hanku razyšlisia ŭsiaho na 20 čał. — heta drobiaź. Usiaho 9-ha na troch učastkach prahałasavała 3.666 vybarcaŭ. (Spojler: pavodle pratakołaŭ — 1.922!) Vystajać uvieś dzień u kalidory, dy jašče pad hučnuju muzyku - heta vam nie chvički vierabjam pakazvać. Kali b nie ludzi, što prynosili nam vadu, sadavinu, kanapki, nie viedaju, jak by my pratrymalisia. Dziakuj usim vielizarny! Z ahulnaj atmaśfiery jasna: Łukašenka hetyja vybary prasraŭ z razhromnym likam. A 8-j viečara nas vyhaniajuć sa škoły — na padlik nie puskajuć. Na hanku sabrałasia kala sotni čałaviek čakać vynikaŭ. My raspaviadajem im pra daterminovaje hałasavańnie i šmatkrotnyja razychodžańni pamiž našymi ličbami i aficyjnymi. Padychodzić mužčyna sa ściaham — heta ŭžo niesankcyjanavany mitynh. Nieŭzabavie prychodziać piać amapaŭcaŭ. Hałoŭny ź ich naŭździŭ vietliva kaža, maŭlaŭ, my achoŭvajem paradak, kali łaska, tolki nie zaminajcie ruchu mašyn — i ŭsio budzie dobra. Prašu jaho nazvacca — jon nazyvaje proźvišča i inicyjały: «AA». «Jak batarejka? inicyjały nie rasšyfroŭvajucca?» Uśmichajecca: «Nie, nie rasšyfroŭvajucca». «A zvańnie?» «Biaz zvańnia». «Nu jak tak — biaz zvańnia? Kryŭdna ž». «Siaržant». Našyja dziažurnyja milicyjanty hutarać z amapaŭcami, i tyja vychodziać za terytoryju škoły. Da jaje padjazdžajuć dźvie mašyny administracyi Leninskaha rajona — u adnoj ź ich 8-ha vazili kudyści staršyniaŭ kamisij. Pratakołaŭ niama. Milicyjanty kažuć, što spačatku vyviezuć kamisii i tolki potym paviesiać pratakoły. Staršyniaŭ i namieśnikaŭ hruziać u mašyny i vyvoziać z zadniaha ŭvachodu — škada, my pozna zaryjentavalisia. Užo ciomna. Praz peŭny čas viešajuć pratakoły — liki (takija ž, jak amal paŭsiudna) vyklikajuć tolki rohat dy łajanku. Kali skłaści ichnuju jaŭku papiaredniaha hałasavańnia z realnaj — 9-ha, prahałasavała 105%. Jany sami siabie abduryli. Vychodziać, apuściŭšy hałovy, členy kamisij — u pavietry prosta fizična adčuvajecca nianaviść. Ładzim abstrukcyju, plaskajem, kryčym: «Hańba!» Kali jany sychodziać, naša kamanda naziralnikaŭ damaŭlajecca sustrecca zaŭtra, kab skłaści vynikovuju zajavu ŭ milicyju ab uzbudžeńni kryminalnaj spravy i ŭ rajonnuju kamisiju — ab pryznańni pratakołaŭ niesapraŭdnymi i praviadzieńni pierapadliku. Milicyjanty prosiać nas vyjści za terytoryju škoły — jany taksama strašenna stamilisia, im chočacca damoŭ. I tut padjazdžaje aŭtazak. Nie viedaju, jak, ale našyja milicyjanty źviazvajucca z karnikami, kažuć, što ŭ nas usio cicha-spakojna, usie razyšlisia, — heta mnie potym Dzima raspavioŭ. Aŭtazak źjaždžaje, nichto nie aryštavany. Šmat chto vyrašaje jechać u centr. Ja zachodžu damoŭ, kab pakinuć dakumienty nazirańnia, — škada było b ich stracić, a ŭsio moža być. Da Steły nie mahu trapić. Dabirajusia da skryžavańnia Niamihi i Parkavaj mahistrali, kali śpieznaz užo vyciaśniaje pratestoŭcaŭ, pa mahistrali jeduć mašyny «chutkaj», milicyi, aŭtazaki. Deja vu.

Kamientary

Kupić miljard za €230 miljonaŭ. Prodaž Pryjorbanka azałaciŭ biznesmienaŭ udačy pry Łukašenku15

Kupić miljard za €230 miljonaŭ. Prodaž Pryjorbanka azałaciŭ biznesmienaŭ udačy pry Łukašenku

Usie naviny →
Usie naviny

U bajach pad Charkavam zahinuŭ rasijski apazicyjanier Dadzin — jon vajavaŭ za Ukrainu i lubiŭ Janku Kupału8

Minčancy pahražaje prymusovaje psichijatryčnaje lačeńnie za dapamohu palitviaźniam8

Minčuki skardziacca, što ŭ ich nie pracuje internet ad A15

Rasijskaha «zabojcu Vikipiedyi» zabili samoha. A Vikipiedyja žyvie5

«Reputacyjnaja škoda vielizarnaja». Ad cybulnaha płantatara Jorha Dornau dystancyrujecca navat «Alternatyva dla Hiermanii»5

Kazačny park abo turystyčnaja vioska. Kudy pajechać na vychadnyja hetaj vosieńniu?2

Siurrealistyčny rolik biełarusaŭ źbiraje miljony prahladaŭ u zachodnim tvitary9

Jak biudžetna adpačyć na vostravie viečnaj viasny ŭ Atłantyčnym akijanie? Biełarusy padzialilisia dośviedam4

Zianon Paźniak raskazaŭ, čym zajmaŭsia 10 dzion va Ukrainie62

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Kupić miljard za €230 miljonaŭ. Prodaž Pryjorbanka azałaciŭ biznesmienaŭ udačy pry Łukašenku15

Kupić miljard za €230 miljonaŭ. Prodaž Pryjorbanka azałaciŭ biznesmienaŭ udačy pry Łukašenku

Hałoŭnaje
Usie naviny →