«Što łybišsia, bajcucha?» Kikbaksior Hanin raskazaŭ, jak jaho ŭdaryŭ achoŭnik žodzinskaha izalatara
Niadaŭna z 10 sutak vyjšli pryzior alimpijady, dziesiaciborac Andrej Kraŭčanka i MSMK pa kikboksinhu Ivan Hanin, šmatrazovy pieramožca mižnarodnych spabornictvaŭ.
Čytajcie taksama: Ździeki ŭ Žodzinie z alimpijskaha pryziora Kraŭčanki: Pakul viali pa kalidorach u kamieru, prymusili prysiadać 400 razoŭ
Viadoma, što ŭ Žodzinie Hanina biŭ adzin z achoŭnikaŭ — pra heta raskazvaŭ Andrej Kraŭčanka, jaki toje bačyŭ. Historyju «Našaj Nivie» paćvierdziŭ sam Hanin.
«Tam [u Žodzinie] nam zładzili kalidor ździekaŭ, dzie, kab dajści da kamiery — a heta mietraŭ 400, — treba było to ŭ poŭnym prysiadzie iści, to vyskokvać z prysiadu, to stajać, kab taz byŭ na ŭzroŭni kaleń. Karaciej, poŭny cykł ciažkaj navat dla padrychtavanaha čałavieka nahruzki, pry hetym, nieŭłaścivaj dla sustavaŭ — kažu jak čałaviek, jaki dvojčy «ramantavaŭ» ułasnyja kaleni. Heta pahražała prablemami z kaleniami ŭsim udzielnikam.
I voś u niejki momant my prysiadali ŭ kalidory z vyciahnutymi napierad rukami. A kalidor tam vuzki, achoŭnik chadziŭ tudy-siudy, treba było prybirać ruki, kab jon ab ich nie ciorsia. U niejki momant jon spyniŭsia nasuprać mianie i hladzić. A ŭ mianie źjaviłasia ŭśmieška na tvary, nu što jašče. Tady jon udaryŭ mianie ŭ žyvot. Zdavałasia, što celiŭ u soniečnaje splacieńnie, ale pramazaŭ, udaryŭ nižej i laviej. Viadoma, ničoha jon mnie nie prabiŭ: ni dychańnie nie źbiŭ, ni bolu nie dastaviŭ, chacia zamachvaŭsia ad dušy. I mnie tak ad hetaha śmiešna stała, što jon ničoha nie dabiŭsia, što ja navat nie dumaŭ bić u adkaz, chacia i maju baksiorskija refleksy, a nakiravaŭ usiu enierhiju na toje, kab nie zarahatać va ŭsiu moc. Adzinaje, što apuściŭ łokci ŭniz na vypadak, kali b jon zachacieŭ udaryć jašče raz u piečań ci sielazionku.
Jon jašče na mianie hladzić i kaža: «Što łybišsia, bajcucha?» Jon potym tak mianie nie adzin raz nazyvaŭ», — raskazaŭ Hanin.
Hanin raskazvaje pra turemny vopyt z cudoŭnym humaram, hladzicie na videa:
Baksior kaža, što ŭ kamiery sprabavaŭ zajmacca fizkulturaj, ale ŭdavałasia nie ŭsio.
«Nas było siamiory u kamiery na 4 miescy, my trochu sprabavali ruchacca, chaciełasia treniravacca. Ale pavietra vielmi mała, kali intensiŭna zajmacca, to spalvajecca ŭvieś kisłarod, niama čym dychać. Rabili himnastyku dla śpiny. Andrej Kraŭčanka z chłopcam-sukamiernikam mieraŭsia siłami: adciskalisia ad padłohi pa 300 razoŭ etapami. Ale vielmi mocna baleli kaleni paśla nahruzak u pryjomny dzień», — reziumuje baksior.
Kamientary