«Havarycie pa-rusku, a to vykliču achovu!» Dźvie viersii kanfliktu ŭ kramie «Kamunarki»
Minčuk Aramais Mirakian padzialiŭsia historyjaj, jakaja adbyłasia ź im u firmovaj kramie «Kamunarki» na vulicy Čyrvonaj. Pa słovach chłopca, kasirka nie zmahła absłužyć jaho pa-biełarusku, a paśla jašče pahražała vyklikać achovu.
«Padychodžu, pytaju: harbata fruktovaja jość?
— Hovoritie po-russki, u nas dva hosudarstviennych jazyka.
— Ja z vami nie pa-kitajsku i nie pa-česku, a na adnoj ź dziaržaŭnych moŭ.
— Ja siejčas vyzovu ochranu!
— Dajcie knihu skarhaŭ i pakličcie administracyju.
Administratarka vielmi vybačałasia. Ja zaŭždy słupianieju ad chamstva, ale list kiraŭnictvu «Kamunarki» ja nakiruju abaviazkova», — napisaŭ Mirakian u fejsbuku.
U kramie-kaviarni «Našaj Nivie» raskazali svaju viersiju tych padziej. Pa słovach administratarki, kali pradavačka nie zrazumieła, što ad jaje chočuć, jana paprasiła patłumačyć.
«Jaje zasmuciła słova «harbata». Ja kazała piersanału: vy ž užo vyvučycie «harbatu» i «kavu»! Ale jana niejak razhubiłasia.
Potym padyšła ja, spytała, čym mahu dapamahčy. Absłužyła jaho vielmi vietliva. Spytała, moža, cukar patrebny, razmaŭlała ź im na biełaruskaj movie. Słovy pradavački pra achovu ja nie čuła. Padyšła, kali ŭžo pakupnik patrabavaŭ knihu skarhaŭ», — kamientuje administratarka.
Jana dadaje, što paśla zdaryŭsia inšy incydent. Aramais z dvuma siabrami zastalisia ŭ kaviarni, siadzieli tam try hadziny, hučna razmaŭlali i maciukalisia.
«Vielmi hučna śmiajalisia. My ciarpieli heta. A potym da nas pryjšła pastajannaja pakupnica. Uziała kubačak kavy, pirožnaje i sieła za stolik. Padyšła da ich i zrabiła zaŭvahu, što jany niepryhoža siabie pavodziać u kaviarni. A potym nam skazała: jak vy heta cierpicie, u takich vypadkach vyklikajuć achovu. Ale my achovaj nie pahražali», — kažuć u «Kamunarcy».
Aramais nie admaŭlaje: było, hučna razmaŭlali, naviednica paskardziłasia. Ale, zapeŭnivaje, achovu kasirka chacieła vyklikać praź biełaruskuju movu.
Kamientary