«U haściach u kandydata»: Jarasłaŭ Ramančuk
Jarasłaŭ Ramančuk: «Łožak budziem praviarać?»
Čym moža paviarnucca vizit dźviuch pryvabnych dziaŭčat u kvateru nie mienš pryvabnaha chałaściaka? Nie śpiašajeciesia rabić paśpiešlivyja vysnovy.Tamu što dziaŭčaty hetyja — fatohraf «Našaj Nivy» Julija Daraškievič i karespandentka «Salidarnaści» Nastaśsia Zielankova. Pryvabny ž chałaściak — nie chto inšy, jak pretendent na prezidencki post Jarasłaŭ Ramančuk. Jon i staŭ pieršaj achviaraj našaha supolnaha prajekta «U haściach u kandydata».
Zajzdrosny žanich
— Budźcie aściarožnyja! — u adzin hołas nakazali nam redaktary, daviedaŭšysia pra blizki vizit.
Uspryniaŭšy skazanaje jak rekłamu, my paśpiašalisia da Ramančuka.
— Rady vas bačyć, — z paroha pryvitaŭ nas haspadar. — Prachodźcie na kuchniu, budziem pić kavu z cukierkami. Śpirtnoha nie prapanuju, bo sam nie pju.
Nichto admaŭlacca i nie dumaŭ. Tym bolš što da cukierak prykładaŭsia jašče i vafielny torcik. A kavu haspadar nie palenavaŭsia zvaryć ułasnaručna.
— Moža, jašče i posud sami myjecie? — źjedliva pacikavilisia my, nazirajučy za ŭpeŭnienymi ruchami Ramančuka.
— Viadoma. Nasamreč heta stereatyp. Što tut ciažkaha? Ja i bulbu lublu abirać. Potym zmałoŭ na mašyncy — voś tabie i draniki za piać chvilin!
My z zajzdraściu pahladzieli na padvakońnie — ŭ bok partreta simpatyčnaj dziaŭčyny (da apošniaha my ščyra vieryli, što razmovy pra niaviestu — heta tolki pijar).
— Značyć, hatavać vy lubicie?
— Nu tak. Choć, byvaje, časam i pielmieni smažu, ale heta jak danina studenckim časam.
Zvykłyja nie daviarać słovam palitykaŭ, my paprasili dazvołu prainśpiektavać ladoŭniu kandydata. Usio jak u ludziej: harodnina, sadavina, kaŭbasy, u maraziłcy miasa, a nie paŭfabrykaty, na palicach — rondli. Navat nie vierycca, što heta ladoŭnia chałaściaka.
— A što ŭ rondli? — praciahnuli my žurnalisckaje rasśledavańnie.
— Chaładnik.
Voś i papaŭsia! Nu chto pavieryć, što mužčyna budzie sam sabie chaładnik hatavać?
— Nie, nie ja varyŭ, — ščyra pryznaŭsia Jarasłaŭ.
Adnak inšych śladoŭ prysutnaści ŭ domie žančyny my nie znajšli (za vyklučeńniem fłakona tualetnaj vady na palicy ŭ vannaj). My, viadoma, asabliva i nie raźličvali ŭbačyć raskidanyja pa ŭsioj kvatery pradmiety žanočaha harderoba, ale tut usio było vidavočna: ni tabie firanačak na voknach, ni vazačak z kvietačkami, ni miłych suvieniraŭ na palicach. Usio prosta,
Pakul varyłasia kava, my vyrašyli ŭvažliviej ahledzieć kvateru. Vyśvietliłasia, što hetuju «dvušku» ŭ rajonie Kamaroŭki Ramančuk nabyŭ jašče ŭ 1998 hodzie.
— Ja śpiecyjalna zaniaŭsia biznesam, kab kupić kvateru. Praŭda, kupiŭ tolki kali biznes kinuŭ, — śmiajecca Jarasłaŭ. — Pačakaŭ, pakul ceny apuściacca da minimumu (niezdarma ž ekanamist). Ciapier voś žyvu ŭ centry horada, i praca pobač.
Prosta jak u pokazcy: bahatyja kuplajuć sabie nie mašynu, kab jeździć na pracu, a kvateru pobač z pracaj, kab chadzić pieššu. Darečy, u Ramančuka mašyny taksama niama.
«Hniazdo raspusty»
Ahlad vyrašyli pačać sa spalni. Paśla «eratyčnaha intervju» «Narodnaj voli» hety pakoj ujaŭlaŭsia nam jak minimum hniazdom raspusty. Našy čakańni spraŭdzilisia tolki napałovu.
Z vyhladu ŭsio było całkam prystojna: ubudavanaja šafa, vialiki łožak, hara knižak na padłozie, tualetny stolik (nabyty, miarkujučy pa ŭsim, prosta ŭ kamplekcie z łožkam).
U vočy nam adrazu ž kinuŭsia prafiesijny fotaaparat ź vializnymi abjektyvami, što lažaŭ na lusterku. Voś tolki kožnaja ŭ hety momant padumała pra svajo: Jula tut ža pryznała ŭ Ramančuku kalehu pa fotaspravie, mianie ž mučyła pytańnie: čamu ŭsio heta znachodzicca ŭ spalni?
Pakul
— Niaŭžo redka karystajeciesia? —
— Kryŭdziš, — tut ža azvaŭsia Jarasłaŭ. — Pahladzicie, na čym jon u mianie staić.
Jon padniaŭ pokryva, i my ŭbačyli pad łožkam… knihi, składzienyja stosam u jakaści padporak. Miarkujučy pa ŭsim, svoj resurs hety łožak užo vyčarpaŭ.
— Budziem praviarać? — padmirhnuŭ Ramančuk.
—
— Łaŭlu na słovie!
— A dzie vy zachoŭvajcie svaje halštuki? — dla biaśpieki vyrašyli my źmianić temu i zaadno nienaviaźliva zazirnuć u šafu kandydata.
Ramančuk bieź cieniu sumnievu rasčyniŭ dźvierki i pačaŭ demanstravać svaju kalekcyju. Halštukaŭ ŭ jaho i praŭda akazałasia šmat. Navat imienny.
— Praŭda, zaviazvać sam nie ŭmieju. Prašu siabroŭ, — pryznaŭsia Ramančuk.
A voś knihi na padłozie kala łožka pryznačalisia dla ŭdzielnikaŭ škoły, jakuju viadzie Ramančuk na bazie Centra Mizesa.
— Časam źbirajemsia ŭ mianie doma, — raskazaŭ kandydat i pradbačliva ŭdakładniŭ: — U susiednim pakoi. Byvaje, vyjazdžajem
Tak my płaŭna pieramiaścilisia ŭ haścioŭniu.
Ekanamičnaja Kamasutra
Miarkujučy pa fotazdymkach, da navučańnia Ramančuk stavicca niestandartna. Ludzi ŭ kupalnikach mała nahadvali udzielnikaŭ ekanamičnaha sieminaru. Dy i prahrama zaniatkaŭ vyhladała vielmi navat pryvabna (ja tut ža paškadavała, što redaktar nadoječy admoviŭsia mianie tudy adpuskać).
— Darečy, niekalki paraŭ paśla našych zaniatkaŭ ažanilisia, — pachvaliŭsia svajoj rolaj Kupidona kandydat.
Ad kamputarnych zdymkaŭ pierajšli da fotaalbomaŭ. Voś Ramančuk z Marharet Tetčer, voś ź Siamionam Šareckim, voś pierakładaje Kiebiču, šmat fota z roznymi jeŭrapiejskimi ministrami. Ale asnoŭnaja častka alboma — dziaŭčaty, dziaŭčaty, dziaŭčaty. Na kaleniach, u abdymku, na fonie
— Kali ja išoŭ na parłamienckija vybary deputatam pa Hrodzienskaj akruzie ŭ 2008 hodzie, śpiecsłužby zakinuli ŭ narod dźvie kački: što ja chaču pradać Hrodna Polščy i što ja hiej, — śmiajecca Ramančuk.— Pryčym navat nie viedaju, što dla haradziencaŭ było horš.
My tut ža ŭjavili, jak Ramančuk dakazvaŭ haradzienkam advarotnaje, i zaśmiajalisia.
Sama ž haścioŭnia źmiaščała adnačasova i biblijateku, i pracoŭny kabiniet. Na palicach — uznaharody Ramančuka za plonnuju pracu na ekanamičnaj nivie. Na stełažach — knihi, u tym liku i ŭłasnaha aŭtarstva.
— A voś u hetych papkach ja zachoŭvaju vyrazki roznych cikavych artykułaŭ pa temie, — pakazaŭ Jarasłaŭ na vierchniuju palicu stełaža.
Adnak našu ŭvahu pryciahnuli zusim nie ekanamičnyja pracy, a ŭzhruvaščanaja na ich «Kamasutra» i jašče niejkaja eratyčnaja knižka z malunkami.
— «Kamasutru» mnie padaravali padčas pajezdki na forum u Indyju. Inšym lektaram dastalisia knižki pa ekanomicy, a mnie, jak samomu maładomu, uručyli hetuju. Vyrašyli, što patrebniejšaja. Tut, darečy, prapisanyja 40 praviłaŭ, jakija pavinna viedać žančyna. Voś zaraz ja vas i pravieru.
Da našaj vialikaj radaści, ad hetaha ekzamiena nas vyratavaŭ telefonny zvanok. Tak my ad «Kamasutry» płaŭna pierajšli da johi.
Vyśvietliłasia, što i hetym Ramančuk zajmajecca z zadavalnieńniem. Prapuścić mahčymaść pafatahrafavać kandydata ŭ roznych pozach my nie mahli.
— A možacie, jak joh, u vuzieł zaviazacca? — padbuchtorvali my.— Mahu. Tolki dla hetaha treba bolej raźmiacca, a to potym i nie raźviažašsia, — zaśmiajaŭsia Jarasłaŭ.
My vyrašyli pabierahčy kandydata dla historyi.
Joha akazałasia nie adzinym zachapleńniem Ramančuka. Z šafy tut ža dastalisia rakietki dla vialikaha tenisa i
Jašče krychu pachadziŭšy pa kvatery, vyvučyŭšy ŭ vannaj usie sklanački (jany, darečy, u Ramančuka taksama asablivyja — zamiežnyja, navat pastu jon kuplaje upakoŭkami tolki ŭ Amierycy), my narešcie vyrašyli, što treba j mieru viedać.
— Nu, darohu da mianie ciapier viedajecie. Tak što zachodźcie ŭ luby čas, — vietliva zaprašaŭ nas kandydat.
My horača paabiacali viarnucca.
Kamientary