«Nazyvali palityčnaj prastytutkaj». Stalinistka Mirsalimava raskazała pra dva dni za kratami
«Tekst «nie dla tolki ŭsich». Jak havorycca, sa śviatam, darahija dziaŭčaty!» — apisała viciebskaja prarasijskaja aktyvistka svaje pryhody ŭ fejsbuku.
«Roŭna miesiac tamu mianie zaprasili «na hutarku». Supracoŭniki ŭ cyvilnym, jakija abstupili mianie, zdavalisia miłymi i ŭśmiešlivymi. U adziežy dla vyhułu sabaki adpraviłasia ŭ drenna pachnučy śviet vielmi abmiežavanych tem dla dyskusij. Nie vykanała dres-kod: karocieńkija škarpetki, krasoŭki, tonkaja kofta i treniki, jakija trymalisia vyklučna na matuzku. Jaho potym pryjšłosia dastać i zdać. U aporcy «hutarka» nie zadałasia. Zaviali spravu.
Adkaznamu supracoŭniku chtości ŭvieś čas telefanavaŭ, padčas adnaho sa zvankoŭ jon skazaŭ: «Dyk jana ž naadvarot z hetym zmahałasia».
A paśla apošniaha zvanka jon źbiantežana apaviaściŭ, što ŭsio ž budu zatrymanaja. Niahledziačy na «źmiakčalnyja abstaviny»: troje niepaŭnaletnich dziaciej i siarod ich dzicia-invalid.
Supracoŭnik dazvoliŭ patelefanavać rodnym, kab usio ž mnie pryvieźli nieabchodnyja rečy. Z taho, što mnie pryvieźli, dazvolili ŭziać tolki kamizelku, prakładki i zubnuju pastu sa ščotkaj (usim hetym potym dzialiłasia z sukamiernicami, im nie tak pašancavała mieć hetyja rečy ŭ izalatary: dla pieradačak «palityčnym» dazvolenyja tolki leki).
Supracoŭnik, pieračytaŭšy maje dopisy ŭ kanfiskavanym telefonie, i pieradaŭšy jaho kryminalistu, staŭ da mianie źviartacca, jak zdałosia, bolš pavažliva. I, da jaho honaru, usialak adciahvaŭ moj vyjezd u RAUS.
Kryminalist, vyvučyŭšy źmieściva majho stareńkaha telefona ŭ inšym kabiniecie, ździŭlena pytaŭsia supracoŭnika, maŭlaŭ, a jaje za što? Jana ž «našych kaštoŭnaściaŭ».
Zatym byli RAUS i kajdanki. I kamiera. Majo proźvišča padkreślili vyznačeńniem «palityčnaja». Adzin z tamtejšych humarystaŭ dadaŭ «prastytutka». Dziasiatak jaho niezaniatych kalehaŭ prademanstravali ŭsie varyjanty niastrymnaha iržańnia. I dla paŭnaty intermiedyi, zaviesili kraty ručnikami, kab ja nie hladzieła praz akno.
U izalatary «prymali» šaściarych. Tamu mnie vysakarodna dazvolili pasiadzieć u kajdankach za śpinoj u ciesnaj milicejskaj mašynie da treciaj hadziny nočy. Da hetaha času nie adnaviłasia adčuvalnaść skury na adnoj ruce.
U dvuchmiesnuju kamieru mianie ŭpichnuli treciaj. Usie akazalisia «palityčnymi». Za padpiski na kanały, pa ich słovach. Mnie dastałasia vierchniaja «škonka», mietaličnyja nary biez matraca i paduški: adna z žančyn z-za bolaŭ u śpinie mahła spać tolki siedziačy na padłozie.
Akazałasia, «palityčnym» stvaralisia maksimalna «ŭtulnyja ŭmovy». Pryncypovy momant «narodnaha adzinstva».
Padjom nastupiŭ chutka. Za noč dvojčy padymali. Usie pravierki ŭ «palityčnych», u adroźnieńnie ad inšych zatrymanych — vyklučna ŭ kajdankach. Znoŭku znajomilisia, nazyvali proźviščy. Chłopčyki-kanvairy ž taksama «siadziać», tolki z druhoha boku krataŭ, im taksama treba niejak zabaŭlacca.
Dniom pravierak bolš — čatyry razy na dzień. Ale, dla «palityčnych», taksama z kajdankami. Miarkujučy pa apłačanym rachunku za charčavańnie ŭ izalatary, nam davali vyklučna fandziu ź jahnia, amaraŭ, stejk z marmurovaj jałavičyny, z napojaŭ — «Kurvuaźje» i «Madam Kliko»…
Potym pieraviali ŭ bolš prastornuju kamieru. Ale jość niuans. Tam bamžycha ŭ abassanym futry i z hniłymi nahami (supracoŭniki pierad pravierkaj našaj kamiery žartavali: «a ciapier zakryvajem nasy»). Nie palityčnaja. Zvyčajnaja zabułdyha. Ale taksama biez matraca, jaki joj dakładna naležyć mieć.
Prasiła ŭ dziažurnaha asadku i arkuš, kab napisać padziaku na imia načalnika IČU. Nie dali. Skazali, niama mahčymaści. Dali chłorki, jak varyjant aśviažalnika.
Takim čynam, čatyry žančyny 25, 42, 62 i 65 hadoŭ -‐ spali ŭ smurodzie, choładzie (my sami adkryvali fortku), na mietaličnych škonkach biez matraca, nakryŭšysia kurtkami. U «kamforcie» prynižeńnia i pahardy.
Maja małodšaja dačka, ubačyŭšy mianie ŭ sudzie ŭ kajdankach, prachvareła tydzień.
Mianie sudzili za fatahrafii — ilustracyi da maich antynacysckich i antyzmaharskich pastoŭ i artykułaŭ, u tym liku i za pierapost Uładlena Tatarskaha, za niezamazanuju fatahrafiju, dzie toj stajaŭ na zrynutym ściahu sa svastykaj, znojdzienym u banderaŭskich blindažach, jak dokaz nacysckaj sutnaści ŭkrainskich nacbataŭ.
«Ale pra heta, pra padrabiaznaści majoj «spravy», napišu paźniej», — napisała Elvira Mirsalimava.
Raniej jana pisała, što kali siłaviki čaplali joj naručniki, jana ich paprakała ŭ tym, što ichnija kalehi «achoŭvali dazvolenaje minskimi ŭładami mierapryjemstva, pryśviečanaje 100-hodździu BNR». Taksama jana pryhadvaje, jak u toj čas, kali jana ź impetam zmahałasia suprać usiaho biełaruskaha, vice-premjer Ihar Pietryšenka jeździŭ u Vilniu na pierapachavańnie Kastusia Kalinoŭskaha, a ŭłady davali dazvoł na ŭstalavańnie pomnika Tadevušu Kaściušku.
Mirsalimavu sioleta ŭ lutym užo sudzili za parušeńnie paradku praviadzieńnia masavych mierapryjemstvaŭ, za raspaŭsiud tak zvanaj «ekstremisckaj» infarmacyjnaj pradukcyi i za «prapahandu abo publičnaje demanstravańnie, vyrab, raspaŭsiud nacysckaj simvoliki abo atrybutyki».
Kamientary