«Mnie praściej, što ja nikoli nie vieryła ŭ cud». Biełaruska z pałka Kalinoŭskaha raskazała pra frantavyja budni, kachańnie na vajnie i sapraŭdnuju radaść
Jany paznajomilisia padčas biełaruskich pratestaŭ, zakachalisia, niahledziačy na represii i hanieńni, a paśla razam pajechali abaraniać Ukrainu. «Salidarnaść» raskazała pra hierojaŭ Remarka našaha času.
— U mianie va Ukrainie niama svajakoŭ i da 2022 hoda nie było siabroŭ i znajomych. Ja naohuł tam była tolki adzin raz prajezdam, Pa darozie ŭ aeraport, — kaža Taćciana Ivanova.
Užo paŭtara hoda, jak Ukraina stała dla jaje i domam, i pracaj, i losam. Taćciana «Zara» — paramiedyk pałka Kalinoŭskaha.
Kab trapić u połk, adnaho žadańnia było mała, pryznałasia biełaruska. Dla hetaha joj spatrebiłasia paŭhoda biespaśpiachovych sprobaŭ, upartaść i pratekcyja ziemlaka Kiryła «Tora» Ivanova. Jon zmahajecca na froncie praktyčna z pačatku poŭnamaštabnaha ŭvarvańnia.
Kali dziaŭčynu ŭziali ŭ vučebku, maładyja ludzi pažanilisia. Ich historyja kachańnia — absalutna remarkaŭskaja, z adnoj papraŭkaj — hieroi ŭ joj nie zbornyja i nie vydumanyja. Jany paznajomilisia padčas biełaruskich pratestaŭ, razam pieražyli represii i hanieńni, razam źbiehli z krainy i maryli pabudavać novaje žyćcio. Ciapier ich žyćcio — heta vajna.
Taćciana raskazała «Salidarnaści» pra kachańnie i bol, hieraizm i zdradnikaŭ-sieparatystaŭ, frantavyja budni i sapraŭdnuju radaść.
«Patelefanavali na pracu, skazali, što mianie pytajuć palicyjanty, i ŭ mianie zdaryłasia sapraŭdnaja isteryka»
— U 2020 hodzie ja razam z vałanciorami dapamahała, čym mahła, našym chłopcam u siabie ŭ Pinsku. My nasili pieradačy tym, chto akazvaŭsia na sutkach, padtrymlivali ich rodnych.
Viadoma, vychodzili na akcyi. Ja zaŭsiody prychodziła adnoj ź pieršych, Kirył byŭ u liku aktyvistaŭ. Tak vyjšła, što mnie daviałosia źviarnucca da jaho pa adnym arhanizacyjnym pytańni, paśla hetaha my stali pierapisvacca.
— Pratesty adbirali šmat siłaŭ. Ludziam było nie da asabistaha žyćcia. Jak vy zrazumieli, što heta mienavita vaš čałaviek?
— Kali adčuła siabie ź im u biaśpiecy navat u takich umovach. Dy i padziei nie dazvalali nam zabycca adzin pra adnaho. Kiryła niekalki razoŭ zatrymlivali. Ja zaŭsiody chadziła na sudy, potym nasiła pieradačy, sprabavała roznymi chitrymi sposabami pieradavać naviny. Samoj mnie pašancavała, u mianie byli tolki pieratrusy, zatrymać, mabyć, nie paśpieli.
Rašeńnie źjechać pryniali razam, tamu što zrazumieli, što bolš ničoha nie zmožam zrabić. Rasčaravała toje, kolkim ludziam było ŭsio adno ŭ toj čas, kali my adčajna sprabavali niešta źmianić. U niejki momant adčuła, što nie mahu spakojna ni vychodzić z domu, ni znachodzicca ŭ im. Da mianie ŭvieś čas prychodzili to KDB, to kryminalny vyšuk. Kiryła praciahvali zatrymlivać, časam adpuskali sa štrafam. Było vidavočna, što pieraśled nie spynicca i budzie tolki horš, urešcie, jaho pasadziać.
Uvosień 2021 hoda my źjechali ŭ Polšču i stali pracavać tam na składzie. Žyćcio bolš-mienš naładžvałasia, choć fłešbeki našych padziej pieraśledavali mianie jašče doŭha. Pamiataju, jak źniała kvateru i pierajechała z chosteła, a paviedamleńnie pra źmienu adrasu ŭ mihracyjnuju słužbu nie paśpieła dajści svoječasova.
Palicyja pryjšła ŭ chosteł pravieryć, dzie ja žyvu. Mnie patelefanavali na pracu, skazali, što mianie pytajuć palicyjanty, i ŭ mianie zdaryłasia sapraŭdnaja isteryka. Choć ja viedała, što znachodžusia nie ŭ Biełarusi, što ničoha nie zrabiła i navat nie bačyła tych palicyjantaŭ, ale mianie prosta tresła ad adnoj zhadki pra ich. Palaki i ŭkraincy, jakija heta ŭbačyli, byli ŭražanyja i vielmi mnie spačuvali.
— Vy skazali, što va Ukrainie da 2022 hoda nie byli i vas z hetaj krainaj ničoha nie źviazvała.
— Tak i jość. Adnak ja viedała pra ich situacyju, usio razumieła, vielmi pieražyvała za ŭkraincaŭ i radavałasia tamu, jak jany adstojvali svaju samastojnaść.
U toj dzień, kali pačałosia ŭvarvańnie, my byli na pracy. Naviny čytali ŭsie, ale navat kalehi-ŭkraincy spačatku nie pavieryli. A potym jany stali telefanavać rodnym i raspaviadali nam, jak tyja siadziać u padvałach, jak bajacca vybuchaŭ.
Kirył u pieršyja ž dni skazaŭ, što treba niešta rabić, treba tudy jechać. Ja, viadoma, sabrałasia jechać ź im. Daviedalisia, što ŭ Biełaruskim domie nabirajuć dobraachvotnikaŭ, adrazu adpravili zapyty. Adkaz jašče nie pryjšoŭ, ale Kirył nie moh spakojna čakać, pajechaŭ u Varšavu, pasialiŭsia tam u chostele, spadziavaŭsia, što tak budzie chutčej. I ŭ pačatku sakavika jon užo byŭ va Ukrainie.
— Vy nie sprabavali jaho spynić? Jon ža i tak naciarpieŭsia ŭ Biełarusi, u jaho taksama va Ukrainie nikoha nie było.
— Ja sprabavała pajechać ź im. My abodva ličyli, što ŭkraincy, chaj i nieznajomyja, ale dla nas, biełarusaŭ, rodnyja. U ich zdaryłasia vialikaje hora. Tamu paryŭ dapamahčy byŭ absalutna naturalnym. Da taho ž my razumieli, što ciapier ad hetaha zaležyć žyćcio nie tolki Ukrainy, ale i Biełarusi, a, značyć, i naša, i našych blizkich. Toje, što ź Biełarusi palacieli rakiety i pajšli vojski, było žudasna, ale nas nie ździviła.
— Vas tady nie ŭziali ŭ bataljon, vy mahli zastacca ŭ Polščy i čakać Kiryła.
— Akazałasia, što nie mahu. Było nievynosna: strašna za jaho, kryŭdna ad taho, što zastałasia adna. Ja prosta płakała kožny dzień, nie mahła ni pracavać, ni jeści, ni spać. Stan žudasny. Adčuvała, kali b źjechała ź im, mnie było b lahčej.
U pačatku leta 2022 hoda ja zmahła pierabracca va Ukrainu, kab być da jaho bližej. Dumała vałancioryć, dapamahać, čym mahu, ale nie pakidała sprobaŭ trapić va ŭžo sfarmavany da taho času połk. Navat Kiryłu pryjšłosia prasić za mianie.
Ale hałoŭnym faktaram stała farmiravańnie miedroty. Tudy patrabavalisia miedyki. Ja ŭ Biełarusi vučyłasia na bijołaha, i mianie ŭziali razam ź jašče niekalkimi dziaŭčynkami.
— Vy nie mieli navat pačatkovaj miedycynskaj adukacyi. Było vielmi składana vučycca?
— Mnie nie było nadta składana. Bijałohija — śfiera, blizkaja da miedycyny. Standartnuju taktyčnuju miedycynu pa padručnikach «Azova» ja vučyła samastojna jašče da taho, jak trapiła ŭ połk. U pryncypie, asnovy viedała.
U pałku my prajšli amierykanski kurs, dzie patrabavałasia dakładnaje viedańnie pratakołaŭ. Paśla zakančeńnia zdavali ekzamieny i atrymali siertyfikaty. Za čas pracy ja, viadoma, pašyryła svaje viedy, šmat čamu navučyłasia ŭ tych, chto pobač.
Uvohułu, adpraŭlajučysia ŭ vučebku, čakała našmat horšaha, takoj lutaj armiejščyny. Ale nasamreč my trapili ŭ davoli narmalnyja ŭmovy, abstanoŭka była spakojnaj i dobrazyčlivaj, vakoł šmat dobrych ludziej, jakija dapamahali.
— Padčas vučoby vy vyjšli zamuž. Jak vam Kirył zrabiŭ prapanovu?
— Tak vyjšła, što prapanovu nie rabiŭ, prosta vyrašyli, što pojdziem i raśpišamsia. Sabrali i pierakłali nieabchodnyja dakumienty, padali zajavu ŭ ZAHS i miesiac čakali zapisu.
— Heta značyć, u samy razhar vajny ŭ ZAHS była takaja čarha?
— Mahčyma, supała z tym, što byŭ kaniec leta, u Kijevie jakraz u toj pieryjad było adnosnaje zacišša, žorstka bambić pa infrastruktury pačali ŭžo vosieńniu. A tak žnivień i vierasień jakraz čas viasiellaŭ — žyćcio biare svajo.
— Jakoje było vaša viasielle?
— Raśpisalisia, potym jašče z adnym siabram pajechali na śviatočnuju viačeru.
— A miadovy miesiac ci chacia b vychadnyja ŭ honar takoj padziei?
— Što vy! Nam fartanuła, što Kirył naohuł zmoh vyrvacca na toj dzień z bajavych, a to pryjšłosia b jašče raz zajavu padavać.
«Askołak dastali, zašyli, sama siabie palačyła i dziažuryła dalej»
— Toje, što ŭ vas muž u pałku, heta dapamahaje?
— Pra heta ŭ kursie tolki tyja, chto pytajecca. My tut naohuł adzin adnaho viedajem tolki pa pazyŭnych, navat imiony nie ŭsich viadomyja, nie toje što asabistyja historyi.
— Pamiatajecie svajo bajavoje chryščeńnie?
— Spačatku ja doŭha pracavała na składach, tam treba było ŭsio ŭparadkavać. I dahetul sumiaščaju bajavyja vyjezdy z tyłavoj pracaj. Ale moj pieršy skład raźmiaščaŭsia niepasredna ŭ vobłaści, dzie išli bajavyja dziejańni.
Na samaj spravie spačatku ja naohuł nie bajałasia ni samalotaŭ, ni rakiet. Napeŭna, mozh admaŭlaŭsia ŭsprymać rečaisnaść. A adnojčy na bajavym miedycynskim dziažurstvie, mabyć, siepary zdali naš punkt. Pa chacie, dzie my raźmiaščalisia, prylacieŭ snarad, vybiła vokny, ja atrymała maleńki askołačak u hałavu. Nie hłyboka, ale ja afihieła.
Mozh, narešcie, zrazumieŭ, što ŭsio surjozna. Ranieńnie było lohkaje, askołak dastali, zašyli, usio narmalna. Sama siabie palačyła i dziažuryła dalej. Ale z tych časoŭ hetyja momanty — kali jano lacić, i ty nie razumieješ, nakolki heta blizka, u jaki bok biehčy ci padać prosta tut — samyja strašnyja.
— Vaša kaleha Nastaśsia «Sievier» raskazvała, što kali chodziš u prybiralniu z aŭtamatam i ličyš heta narmalnym, prychodzić takaja stadyja adaptacyi.
— My žartujem: jak tolki vyjdzieš u prybiralniu, adrazu pačnucca pryloty. Usio adno pabiažyš nazad i budzieš tryvać.
— Jak prachodzić vaša bajavoje dziažurstva?
— Arhanizujem punkt u niejkim miescy, heta moža być dom, sklep ci prosta mašyna. I čakajem sihnał, što źjaviŭsia paranieny. Vyjazdžajem za im, jaho vynosiać z pola boju i pieradajuć nam — u kiejsevak abo miedevak, usio zaležyć ad łahistyki, daroh, addalenaści, mahčymaści padjechać. Zabirajem, stabilizujem i viaziem u balnicu abo stabpunkt. I tak dziažurym dni, tydni, miesiac — kolki zaŭhodna.
— Na jakich kirunkach vy pracavali?
— U Zaparožskaj vobłaści, niekalki miesiacaŭ pad Bachmutam. Tam sapraŭdy była strašnaja miasarubka, ludziej pamirała i pamiraje vielmi šmat, paranienych taksama šmat. Heta ŭsio ciažka, viadoma.
— Vy nie prafiesijny miedyk, žyćcio vas nie rychtavała da bačańnia paranienych ludziej. Heta vielmi strašna?
— Da pieršaha bajavoha baišsia, nie viedaješ, jakoj budzie tvaja reakcyja na ŭsio heta, ci ŭpadzieš u stupar, ci straciš prytomnaść. U vyniku ja prosta adrazu stała rabić toje, što ad mianie patrabavałasia, i nie dumała ni pra što inšaje. Maja zadača —dapamahčy miedyku, jaki pracuje sa mnoj pieršym numaram.
— Ci pamiraŭ chtości z tych, kaho vy dastaŭlali?
— Na ščaście, u mianie takoha nie było i, spadziajusia, nie budzie.
— Ci možna pryvyknuć da vyhladu śmierci?
— Ja nie pracuju niepasredna na poli boju. Ale na stabpunkty, kudy my jeździm, pryvoziać i «dvuchsotych». Nam taksama davodzicca ich apaznavać, hladzieć dakumienty. Časam heta nahadvaje žudasny «kanstruktar» z ruk, noh, inšych častak cieła.
— Ciapier mnohija, naprykład, u Biełarusi bajacca što-niebudź zahadvać, płanavać, adkładajuć važnyja padziei. Čuła, što na vajnie ludzi, naadvarot, pierastajuć adkładać svajo žyćcio na potym. Jość takoje?
— Płanavać dyk my płanujem, ale vydatna viedajem, što časta našym płanam nie nakanavana spraŭdzicca. Jość navat taki iraničny deviz «i znoŭ usio piera****ś». Ź im i žyviem.
Spačatku ty stresuješ z-za taho, što ŭsio nie tak, jak płanavaŭ, a potym abvykaješ i pierachodziš da inšaha devizu — «rabi, što pavinien, i budź, što budzie». Z-za takoha pavarotu padziej časam napadała nudzinka, ale nienadoŭha.
— A jak naohuł na vajnie možna pazbavicca ad nudzinki?
— Asabista ja pju antydepresanty. Usie ludzi roznyja, chtości pje, chtości nie pje. Prosta ŭ mianie ź dziacinstva schilnaść da depresij, i ja pra heta viedaju.
— Tamu vy pajechali na vajnu, kab pieramahčy svaju schilnaść da depresij?
— Nie, ja jakraz razumieła, što kali nie traplu siudy, zdarycca depresija. Jašče adzin moj mahutny antydepresant — kotka Sonia, jakaja ciapier skača kala noh. Na adnoj z baz u nas była kotka, jana naradziła piać kacianiat, ja ich pieściła z naradžeńnia, potym ich stali raźbirać, ja zabrała Soniu.
— A chto zabiraje kacianiat na vajnie?
— Miascovyja žychary, našy chłopcy. Kaho nie atrymlivajecca prystroić, sprabujem pieradać vałancioram. Kahości vychodžvajem. Voś Naścia «Sievier» vychodžvaje ciapier čarhovaha ščaniuka, u jakoha prablemy z vočkami.
Jašče ŭ nas byŭ «Aki», u jakoha byŭ złamany chrybiet. My jaho taksama vychadzili i pieradali vałancioram. Naohuł, kali pryjazdžajem na novaje miesca, jak minimum starajemsia miascovych žyvioł padkormlivać. Na žal, nie zaŭsiody jość čas i resursy ŭsich zabirać i prystrojvać.
Sonia mianie vielmi adciahvaje ad roznych dumak. Ja ź dziacinstva lublu žyvioł, u nas doma byŭ mini-zaapark. Z Soniaj, viadoma, mnie značna lahčej.
— Z kim zastajecca Sonia, kali vy jedziecie na bajavoje dziažurstva?
— Zaŭsiody jość chtości z pabracimaŭ, chto moža pryhledzieć. Ale jana ŭ asnoŭnym usiudy jeździć sa mnoj.
— Čuła, što sabak biaruć z saboj na bajavyja, ale kotku?
— Ja ž nie siadžu ŭ akopach. Zvyčajna heta niejkaje pamiaškańnie. Sonia ŭžo pryvykła, šmat razoŭ pierajazdžała. Nie baicca vybuchaŭ, pryvučanaja nie vyskokvać za dźviery. Kali z nami žyvioły, usio začyniajem. Kali jedu na vyjezd za paranienym, Sonia zastajecca čakać na punkcie.
U jaje naohuł, u adroźnieńnie ad mianie, jość dziejny ŭkrainski pašpart. A voś moj chutka skončycca. A DNŽ tut atrymać — vialikaja prablema dla mnohich biełaruskich dobraachvotnikaŭ. Nas užo i SBU praviarała, ale ŭsio adno admaŭlajuć. Viadoma, nas nie vyhaniać, pakul my ŭ składzie USU, ale na hetaj padstavie dazvoł na žycharstva nie dajuć. Jość nadzieja, što ŭsio ž taki realizujuć ideju z pašpartami Novaj Biełarusi.
«Ja realist, moj muž u piachocie, i ja razumieju, što heta značyć»
— Nakolki važnaje dla dobraachvotnika hrašovaje pytańnie?
— Nasamreč, chto b što ni kazaŭ, davoli važnaje, tamu što za hetyja hrošy ty možaš lačycca, kuplać sabie ryštunak, možaš adkłaści častku hrošaj na roznyja vypadki, možaš układać u svajo padraździaleńnie.
— Mnohija bajcy sapraŭdy za svaje hrošy kuplajuć nie tolki dla siabie, naprykład, niešta z ryštunku, ale i dla pałka štości.
— Heta nie abaviazkova, ale my možam skinucca na niešta. Chtości ramantuje mašyny za svaje hrošy pierad vyjezdam na bajavyja, chtości kuplaje niešta dla ŭładkavańnia. Ja voś niadaŭna zamoviła monakłanalnyja syrovatki, kab praviarać u bajcoŭ hrupu kryvi. Vałanciory nam vielmi dapamahajuć, ale jany nie mohuć zakryć usio, što treba. Jość preparaty, jakija vielmi chutka zakančvajucca. Ich prosta dasyłać nie paśpiavajuć. Što zrobiš.
— Za kaho vy baiciesia bolš, za siabie ci za muža?
— Viadoma, za jaho.
— Ci časta vy bačyciesia?
— Časam jon pryjazdžaje ŭ Kijeŭ, kali ja tut. Časam pierasiakajemsia na bajavych, kali znachodzimsia dzieści pobač.
— Prosta na froncie?
— Dapuścim, ja apynajusia za niekalki kiłamietraŭ ad miesca, dzie jon vajuje. Znachodzim nasieleny punkt, dzie možna pierasiačysia, i sustrakajemsia. Niejak ja ŭpała z KamAZa i złamała nahu, niaŭdała saskočyła padčas zahruzki, pracoŭny momant, tak by mović. Potym try tydni naohuł nie mahła stupić na nahu. I Kirył pryjechaŭ i dva tydni dapamahaŭ mnie žyć. Ciapier mnie ŭžo lepš, ale naha časam moža baleć.
— Heta, napeŭna, byŭ samy doŭhi pieryjad, kali vy byli razam?
— Nie, kali ŭ jaho było ranieńnie i jaho evakujavali ŭ Kijeŭ, mianie taksama siudy pieraviali pracavać, i ja była ź im pobač ceły miesiac!
— Pamiatajecie, jak vam paviedamili, što jon paranieny?
— U jaho było dva ranieńni. Adzin raz u nahu — nie takoje strašnaje. A druhi raz, kali prylacieła ŭ ich blindaž, jamu prabiła šlem i parvała pieraponki. Ciapier jon horš čuje.
Kali kahości raniać i jaho treba evakuiravać, pieradajuć pa racyi: taki i taki 300-y — kantuzija, naprykład, abo askiepkavaje, «siaredni» abo «ciažki». I ty adrazu razumieješ, jak iduć spravy. Ale tolki paśla zakančeńnia boju možna telefanavać pa balnicach i paznavać padrabiaznaści.
Ja pamiataju, jak pačuła, što «Tor 300». Zmahła zastacca adnosna spakojnaj. Tut ty ŭžo nastolki źmiraješsia z tym, što nijak nie možaš na heta paŭpłyvać. Ščyra kažučy, chvalujusia za ŭsich, kožnaje paviedamleńnie addajecca. Ale bieź isteryk, usprymaješ usio jak naležnaje.
Ja realist, moj muž u piachocie, i ja razumieju, što heta značyć. Kali mnie prylacieła i paraniła, kali ja znachodziłasia za niekalki kiłamietraŭ ad frontu, to tam na miescy ŭsio jašče horš. Ale što ja mahu zrabić — heta jaho praca.
— Vy nikoli nie zadumvalisia, što ŭžo, mahčyma, spaŭna addali doŭh usim — i biełarusam, i ŭkraincam. Nie chaciełasia paśla čarhovaha ranieńnia źjechać?
— Muž vielmi chvalujecca, kali ja źjazdžaju na bajavyja. Nie va ŭsich miescach navat suviaź jość, kab niešta napisać adzin adnamu. Jon by chacieŭ, kab ja prosta zaŭsiody čakała jaho ŭ Kijevie. Ale ni mnie, ni jamu čamuści źjazdžać i nie chočacca. Tut u nas novaje žyćcio, siabry, ahulnaja sprava. Dy i zrabić, zdajecca, možna bolš.
— Ale ludzi ž vyharajuć, sychodziać z pałka?
— Jak u nas pra heta kažuć: čym bolš sychodzić, tym mienš pamre. Dy i chtości sychodzić, a chtości pryjazdžaje.
— Što moža vybić vas z kalainy, niahledziačy na pryvykańnie i antydepresanty?
— Byvajuć momanty kvintesencyi maralnaj stomlenaści. Kali ty naohuł ničoha nie chočaš i nie možaš. Tady treba adpačyć paru dzion. Navat kali ty znachodzišsia na bajavych, i ŭ hety momant ciabie nakryła, adekvatny kamandzir ciabie zamienić i adpuścić. Naohuł ad kamandziraŭ mnohaje zaležyć.
Nam u hetym płanie vielmi pašancavała, my nie siadzim u akopach miesiacami, jak mnohija va USU, kali ludzi prosta nie razumiejuć, žyvyja jany ci ŭžo nie. Nie skažu, što ja časta płaču. Ale, byvała, kali maralna stamiłasia ad usiaho vakoł — nahruzki, ludziej, padziej.
Vielmi źniervavałasia, kali daviedałasia, što Naścia «Sievier» sychodzić. Ciažka, kali hinuć pabracimy. Kali pad Bachmutam zahinuli piaciora našych chłopcaŭ, upieršyniu zakuryła. Adčuvańni byli niezrazumiełyja: ty byccam by pačuŭ infarmacyju, płačaš, ale mozh usio adno admaŭlajecca ŭśviedamlać.
Kožny raz, kali sychodziać blizkija siabry, nie mahu pavieryć navat paśla pachavańnia, paśla raźvitańnia. Usio adno zdajecca, što my prosta rasstalisia i jašče sustreniemsia.
— Z kožnaj novaj śmierciu bol prytuplajecca ci robicca vastrejšym?
— Kali sychodziać blizkija, lahčej nie budzie.
«Pierad vučebkaj abstryhła pałovu vałasoŭ, tamu što razumieła, što tak budzie praściej»
— Vy jašče, pa sutnaści, maładyja. Što na vajnie adbyvajecca z kachańniem?
— Vajna prytuplaje ŭsie pačućci, pačynaješ bolš spakojna da ŭsiaho stavicca.
— Vy z mužam razmaŭlajecie, što z vami budzie paśla vajny?
— Nie asabliva. My žyviem ciapierščynaj. Maksimalnyja płany ŭ nas, naprykład, źniać kvateru, kali supadzie vychadny, i lažać ceły dzień, hladzieć filmy. Ci ja jašče mahu zapłanavać schadzić u basiejn.
A voś na koniach pakatacca pakul tak i nie atrymałasia. Jašče ŭ Biełarusi pačała znajomicca z końmi, vielmi spadabałasia. Maru na dzień naradžeńnia vybracca.
— A što prynosić samyja dobryja emocyi?
— Sustrečy, viadoma. Kali doŭha nie bačymsia, a potym sustrakajemsia. Tady radujuć samyja zvyčajnyja, navat pobytavyja momanty — razam hulajem, možam razam niešta pryhatavać. Heta sapraŭdny padarunak u tych umovach, u jakich my znachodzimsia.
Niejak byli ŭ Kijevie niekalki dzion, Kirył pajšoŭ u kramu pa pradukty, a viarnuŭsia ź vielizarnym šerym puchnatym husakom. Taki niečakany siurpryz.
Ale hałoŭny siurpryz byŭ, kali jon zmoh pryjechać, kali ja złamała nahu. Jon tady byŭ daloka, viedała, što vielmi zaniaty, jon kamandzir padraździaleńnia. Ja navat nie asabliva raźličvała, što jaho adpuściać, choć i razumieła, što ludziej, jakija b zmahli pra mianie pakłapacicca, bolš niama. Tamu, kali jon źjaviŭsia, była ščaślivaja, choć i z pałamanaj nahoj.
— Vam važna, jak vy vyhladajecie, kali sustrakajeciesia z kachanym čałaviekam, i jak vyhladaje jon?
— Treba razumieć, za što ty lubiš čałavieka. My lubim adzin adnaho i brudnymi, i jakimi zaŭhodna. Kali nie možam zastacca sam-nasam i vakoł jašče dziesiać čałaviek, nam usio adno dobra.
Z taho momantu, jak Kirył źjechaŭ na vajnu, mnie nie važna, jak jon vyhladaje, hałoŭnaje, kab byŭ žyvy. Sama pierad vučebkaj abstryhła pałovu vałasoŭ, tamu što razumieła, što tak budzie praściej. Prosta stała pierad lusterkam i adrezała. Ciapier, praŭda, jany ŭžo trochi adraśli.
Ale kali byvaju ŭ Kijevie, lublu za saboj hladzieć, farbavacca, paznohciki i ŭsio takoje. Mahu schadzić na manikiur. Heta dla mianie stała niejkim rytuałam dla prymireńnia.
Na bajavyja z saboj kaśmietyku nie važu, ale starajusia ŭziać jaki-niebudź krem i pienu dla myćcia. Heta supakojvaje, jak by złučaje ź mirnym žyćciom.
Zaŭsiody važu z saboj kuču vilhotnych survetak na vypadak, kali doŭha nie budzie mahčymaści pamycca. Navučyłasia, jak i ŭsie, mycca z butelki. Što tyčycca pobytu, to takoha, z čym by ja nie mahła źmirycca, niama. Ja razumieła, kudy jedu.
— Ci abmiarkoŭvajecie vy toje, što adbyvajecca ŭ Biełarusi?
— Ja liču, što čaroŭnym čynam situacyja nie vyrašycca. Dla pačatku treba, kab biełarusy sami zrazumieli, što adbyvajecca. Na pratesty vychodziła šmat ludziej, ale taksama mnohim usio adno. Mahčyma, pavinna dajści da niejkaha punktu, kali navat hetyja ludzi nie zmohuć maŭčać.
Mianie vielmi ździviła, što vajna nie stała takim punktam. Była ŭpeŭnienaja, što ŭsich tryhiernie, nakolki heta nienarmalna, kali z tvajoj krainy iduć vojski zabivać taki ž narod. Ale tady na pratest vyjšli tyja ž, chto vychodziŭ i da hetaha.
— Ciapier va Ukrainie vielmi ciažkaja situacyja, pierśpiektyvy, pra jakija my maryli, jak byccam addalajucca. Nastroj u ludziej pahoršyŭsia?
— Nakolki ja baču ŭ svaim asiarodździ, usio davoli spakojna. Kožny prosta robić svaju pracu. Mnie praściej u tym płanie, što ja nikoli nie vieryła ŭ cud, razumieła, što budzie ciažka. Zaraz baču trochi, jak usio adbyvajecca znutry, kolki tut prablem. Heta chutka nie vyrašyć.
Vielmi chaciełasia vieryć u chutkuju pieramohu paśla vyzvaleńnia Charkaŭščyny. Ale kali viedaješ, što za ŭsio heta treba płacić žyćciami ludziej, razumieješ, nakolki heta vielizarnaja cana. Tamu prosta sprabuješ kantralavać łakalna svaju zonu adkaznaści, rabić pa maksimumu svaju pracu.
Kali kožny budzie tak dumać, mnie zdajecca, usio budzie atrymlivacca. Ja vieru ŭ adekvatnaść ludziej, jakija hatovyja trymacca adzin za adnaho i dapamahać adzin adnamu. Kali ŭsie buduć svarycca, vyśviatlać adnosiny i rabić padkopy, ničoha nie atrymajecca.
— Hetuju paradu chaciełasia b adrasavać nie tolki tym, chto znachodzicca va Ukrainie, ale i da ŭsich nas u roznych krainach. A jak u vas składvajucca adnosiny z ukraincami?
— Kali ŭ Bučy pakazvali film Alaksieja Pałujana pra našy pratesty, u zału ŭlacieła ŭkrainka i pačała kryčać na našych dobraachvotnikaŭ, što jany «vorahi» i ŭsio takoje. Ale, na ščaście, dobrych ludziej bolš. Vielmi mnohija nas padtrymlivajuć i dziakujuć.
— Viadoma, što ŭkraincy adznačajuć vysoki prafiesijanalizm miedroty našaha pałka.
— Tak, my časta pierasiakajemsia na stabpunktach i taksama akazvajem dapamohu ŭkrainskim vajaram. Naša rota, jaje ŭzrovień arhanizacyi, pačynajučy ad navučańnia i da niepasredna akazańnia dapamohi — vielmi vialikaja zasłuha Naści «Sievier».
Z ukraincami my sustrakajemsia nie tolki na froncie. Ich staŭleńnie časta ŭražvaje. Naprykład, kali my pajšli ŭ biuro pierakładaŭ z dakumientami, jany ŭbačyli Kiryła ŭ formie i skazali, što za pierakład my ničoha nie pavinny, skazali dziakuj za toje, što pryjechali i dapamahajem. Jany časta chočuć choć niejak adździačyć.
Pamiataju, letam pryjšła na manikiur u cyvilnym adzieńni, a majstrycha ŭ sacsietkach ubačyła, što ja biełaruska i što vajskoŭka, to zrabiła mnie źnižku.
— Vy ŭ vychadnyja što čaściej nosicie — formu ci cyvilnuju vopratku?
— Kali doŭha chodziš u formie, razumieješ, jak jana dastała. Ciapier u Kijevie naohuł pierastała jaje apranać, kuplaju cyvilnuju vopratku i chadžu tolki ŭ joj. Dy i ŭ metach biaśpieki heta nie tak paliŭna. Kali pobač ź niejkim abjektam šmat vajskoŭcaŭ, zrazumieła, što tam moža być ich raźmiaščeńnie, chtości moža zdać.
Heta i na bajavych niebiaśpiečna. Kali spyniajemsia ŭ nasielenym punkcie, nie viedajem, jakija ludzi vakoł. Siepary śpiecyjalna vysočvajuć žančyn u formie, viedajuć, što heta miedyki. Ličycca, što kali likvidavać miedyka, heta padryvaje maralny duch usich bajcoŭ.
— Sieparatystaŭ sapraŭdy šmat dahetul?
— Traplajucca. Paru razoŭ bačyła nadpisy na budynkach «Rasija napierad» i «my chočam u DNR». I heta ŭ tych miescach, za jakija našy chłopcy i ich bajcy pralivajuć kroŭ. Byvaje, kali prylataje, chtości ź miascovych paprakaje, maŭlaŭ, kali b nie vy, da nas by nie prylacieła. A my ŭvohule pryjšli ich abaraniać. Ale, viadoma, jość i inšyja, jakija i boršč navarać dy pačastujuć usich, i puściać pamycca.
— Kali chočacca adčuć niešta pryjemnaje, pra što dumajecie?
— Biaru Soniu i całuju jaje. Jak dobra, što ŭ nas jość našy kociki i sabački. A jašče dumaju, što pakatajusia na koniach, jak i chacieła.
U Charkaŭskaj vobłaści biełaruski dobraachvotnik streliŭ u pabracima
«Zabili, siadzić abo zaloh na dno». Što z dobraachvotnikam-biełarusam Iharam Klaŭko, jaki da vajny siadzieŭ u izalatary Maryupala
«Mnie treba być z chłopcami». Dzianis Urbanovič paśla piaci ranieńniaŭ viarnuŭsia na front
Ukrainski partał apublikavaŭ infahrafiku pra zamiežnych vajaroŭ, jakija zahinuli za Ukrainu. Biełarusaŭ aburyła adna detal
Kamientary
Sapraŭdy scenar dla filma. Niachaj u hetym kino budzie dobry finał i skančeńnie vajny pieramohaj śviatła nad ciemraj.