«Nie viedaju, jak jon daviedaŭsia pra nas». Mer Biełastoka pad asabistuju adkaznaść dapamoh biełaruscy ŭładkavać dačku ŭ śpiecškołu
Dziciačaja lekarka Maja Cierakułava straciła pracu ŭ Biełarusi praz svaju hramadzianskuju pazicyju. Jana musiła z traimi dziećmi pierajechać u Polšču, dzie sutyknułasia z šeraham emihranckich prablem. Uładkavać dačku ŭ škołu Mai dapamoh «prezident» Biełastoka, piša «Svaboda».
39-hadovaja Maja Cierakułava vychoŭvaje traich dziaciej. U 9-hadovaj dački Jevy — aŭtyzm. Dziaŭčynka patrabuje navučańnia ŭ śpiecyjalizavanaj škole ci intehracyjnym kłasie. Maja raskazała «Svabodzie», jak šukała miesca dla adukacyi dački i jak joj dapamoh mer (u Polščy hetaja vybarnaja pasada nazyvajecca «prezident». — RS) Biełastoka Tadevuš Truskalaski.
«Cud u tym, što ja nie znajomaja z prezidentam horada, ja nie pisała jamu, nie chadziła na pryjom. Ja nie viedaju, jak jon daviedaŭsia pra našu prablemu, ale fakt u tym, što jon umiašaŭsia», — kaža doktarka.
Jana bolš za miesiac chadziła pa roznych škołach Biełastoka, šukała miesca dla navučańnia Jevy. Usiudy atrymała admovu, bo ani ŭ śpiecyjalizavanych škołach, ani ŭ intehracyjnych kłasach nie było volnych miescaŭ. Chadziła lekarka, pavodle jaje słoŭ, i ŭ departamient adukacyi.
«Chadziła razam ź Jevaj, bo jaje ž niama na kaho pakinuć. Takaja, viedajecie, žančyna z sumnym vyhladam, ź vielmi drennaj polskaj movaj prosić, kab uziali dačku vučycca. Ale adzinaje, čaho my dabilisia, što Jevu mahli ŭziać na vučobu tolki ź vieraśnia ŭ śpiecyjalizavanuju škołu, bo pa zakanadaŭstvie ŭ takim kłasie moža być nie bolš za piać vučniaŭ. I tam užo jość piać, tolki što ŭ vieraśni ich pakinie chłopčyk, i Jevu abiacali ŭziać na jahonaje miesca», — raskazała Maja.
Žančyna chadziła ŭ tym liku i ŭ škołu «pa miescy žycharstva». Tam taksama nie mahli ŭziać dziaŭčynku z asablivaściami raźvićcia, bo nie majuć admysłoŭcaŭ i intehracyjnaha kłasa.
«Ja «azadačyła» dyrektara škoły, i jon niedzie chadziŭ raźbiracca. U vyniku mnie patelefanavali z sakrataryjata śpiecyjalizavanaj škoły i paviedamili, što dyrektaru škoły pazvaniŭ prezident Biełastoka i prasiŭ, kab Jevu ŭziali vučycca ciapier, šostaj u kłas, pad jahonuju piersanalnuju adkaznaść. Ujavicie, heta tak pryjemna i niečakana dla nas! Prezident horada pahadziŭsia ŭziać na siabie adkaznaść za 9-hadovuju dziaŭčynku», — kaža doktarka.
Takim čynam Jeva z 14 sakavika pačała naviedvać śpiecyjalizavanuju škołu.
«Tam maleńkaja škoła, tolki vosiem kłasaŭ. Jana śpiecyjalna dla dziaciej z aŭtyzmam. Tam usio nieabchodnaje jość, u tym liku svoj zakryty dvoryk, pakoi sensarnaj intehracyi, pryjaznyja nastaŭniki», — dadała Maja.
Jana razam ź Jevaj namalavała dla mera Biełastoka paštoŭku z padziakaj za jahony kłopat.
«My chočam pakazać, što my sapraŭdy ŭdziačnyja jamu. Zaraz ja zmahu pajści pracavać, pakul Jeva budzie vučycca», — kaža Maja.
Kamientary