«Kudy vas supravadžać?» Apublikavali źliŭ telefonnych razmoŭ Bałaby i prapahandystki BT Lebiedzievaj
«Bajpoł» apublikavaŭ źlityja telefonnyja razmovy, dzie hučać hałasy, vielmi padobnyja da hałasoŭ kamandzira staličnaha AMAPa Dźmitryja Bałaby i žurnalistki BT Ksienii Lebiedzievaj. Daty zvankoŭ nie ŭdakładniajucca, vierahodna, heta 2020 hod, kali byli aktyŭnyja pratesty.
U adnoj z apublikavanych razmoŭ žurnalistka i kamandzir staličnaha AMAPa abmiarkoŭvajuć supravadžeńnie padčas pracy BT u horadzie.
— Dźmitryj Uładzimiravič, vitaju!
— Vitaju.
— Turbuje Lebiedzieva Ksienija, BT.
—Tak-tak, Ksienija, vitaju.
— Mnie skazali, što vašy bajcy buduć nas supravadžać.
— Kaniečnie.
— Dobra. A adrasy buduć u vas, ci mnie treba budzie ŭdakładnić?
— Kudy vam treba, kab supravadžali? Kudy treba, tudy i supravodziać. Nie prablema.
— Jasna. Ja zrazumieła. Dobra, a jak nam ź imi sastykavacca treba budzie?
— Ja pačuŭ. U kolki jany vam patrebnyja?
— Ja dumaju, bližej da abiedu. Niedzie z 13, 14, voś tak. U hety čas. Dakładna nie mahu skazać, tamu što my zaŭtra budziem jechać z Bresta. Voś. Jak z darohaj budzie.
— Ksienija, ja zrazumieŭ. Vy budziecie niedzie na vulicy pracavać? Nu, ja maju na ŭvazie, u pamiaškańniach, na vulicy? Dzie vas treba supravadžać?
— Chutčej za ŭsio, u pamiaškańni.
— U pamiaškańni. U dziełavym styli, u kaściumach? Nu mnie ž treba razumieć, u što ludzi musiać być apranutyja.
— Nie kaścium! Prosta ŭ cyvilnym zvyčajnym.
— Aha. Dobra, biez pytańniaŭ. Davajcie tak, my bližej da viečara tady paśla… 18 u vas buduć skarektavanyja płany? Vyjdziem na suviaź i ŭsio vyrašym.
— Davajcie, damovilisia.
— Damovilisia.
— Tady ja nabiaru vas.
U inšaj źlitaj razmovie Lebiedzieva prosić addać joj dla siužeta zapis ź milicejskaha rehistratara.
— Tak, Ksienija, alo.
— Dźmitryj Uładzimiravič, vitaju.
— Pryvitańnie.
— Nu my voś tolki što adpracavali z chłopcami. Jany tam pisali sioje-toje na videarehistratar. Chacieła vas spytać, ci možam my jaho sabie źlić?
— Na videarehistratar? Kali treba… A tam niejkija?..
— Nu tam situacyja takaja atrymałasia, što ja pajšła prosta ŭ kvateru razmaŭlać, kamieru ŭ kvateru nie puścili, a huk pisali, a potym prosta na vychadzie videarehistratar zafiksavaŭ, što voś była razmova. Nu voś taki momant. Ničoha takoha niama.
— Ničoha takoha niama… Dobra. Biez prablem. Niachaj chłopcy sa mnoj źviažucca, ja im zadaču pastaŭlu, kab addali hetuju infarmacyju.
Pa źviestkach «Bajpoł», raniej žurnalistka, tady jašče pad proźviščam Račkova, była dyrektarkaj firmy pa akazańni pasłuh «Teart Akropl». Jak śćviardžaje «Bajpoł», u milicejskich zvodkach fihuruje infarmacyja pra toje, što jana brała hrošy za kursy radyjoviadučych, ale ich nie pravodziła. Na jaje ŭ 2009 hodzie z hetaj nahody pastupiła kala 10 skarhaŭ.
Kamientary