Babaryka: Albo my zrobim našu revalucyju nadziei mirna, biez kryvi, albo «Čaŭšesku»
Viktar Babaryka vieryć, što jaho zarehistrujuć kandydatam na prezydenta, vieryć u sumlennyja vybary i sumlenny padlik hałasoŭ. Abaraniać svaje honar i hodnaść nia budzie — da jaho «nie prylipaje». Nie zaklikaje na płošču, ale dakładna budzie z narodam. Jon za mirnuju revalucyju nadziei, ale ŭzhadvaje los kiraŭnika Rumynii Čaŭšesku, jakoha rasstralali paśla trybunału.
Były bankir daŭ vialikaje interviju «Svabodzie» za niekalki hadzin da taho, jak KDK abviaściŭ, što suprać byłych i dziejnych supracoŭnikaŭ «Biełhazprambanku» zaviedzienyja kryminalnyja spravy pa abvinavačańni va ŭchileńni ad spłaty padatkaŭ.
— Jak vy staviciesia da kryminalnaj spravy, zaviedzienaj suprać kiraŭnika inicyjatyŭnaj hrupy Siarhieja Cichanoŭskaha i jašče 8 čałaviek? Ci prapanoŭvali vy dapamohu albo supracu hrupie Śviatłany Cichanoŭskaj?
— My adnaznačna ličym, što nijakija pravakacyi ŭ adnosinach da ludziej, jakija ŭdzielničajuć u vybarčaj kampanii, niedapuščalnyja.
Pa-druhoje, ludzi nia ličacca vinavatymi, pakul hetaha nie dakazaŭ sud. My ličym usich zatrymanych nievinavatymi, tamu što nie było sudu i sudovaha rašeńnia.
I pa-treciaje, u miežach užo zajaŭlenaj našaj deklaracyi ab sumlennych vybarach my z radaściu vitajem inicyjatyvu hramadzianskaj supolnaści, jakaja tak i nazyvajecca «Sumlennyja ludzi». Jany ŭziali na siabie misiju pa padtrymcy ludziej, jakija niejkim čynam paciarpieli. U ich jość formy, da ich dałučyłasia vialikaja kolkaść narodu, u tym liku i prafesijnych advakataŭ. My razbudzili hramadzianskuju supolnaść. Hramadzianskaja supolnaść sfarmavała systemu padtrymki, i ciapier «Sumlennyja ludzi» pavinny zabiaśpiečyć abaronaj usich paciarpiełych.
— Ci źviazvalisia vy ź inicyjatyŭnaj hrupaj Śviatłany Cichanoŭskaj, ci prapanoŭvali dapamohu?
— My nia źviazvalisia persanalna. My publična zaklikali padtrymać paciarpiełych. Z nami źviazvalisia pradstaŭniki štabu Cichanoŭskaj. Tak što suviaź była ź ich boku. Pakul nie było hramadzianskaj inicyjatyvy, našy ludzi samastojna akazvali padtrymku (ale my heta nie vypiačvajem), dapamahali z advakatami. Što zmahli, toje i zrabili, jak zmahli, dapamahli. Ciapier, spadziajusia, supolnaść «Sumlennyja ludzi» našmat efektyŭniej budzie pracavać.
— Jak kryminalnaja sprava suprać Cichanoŭskaha ŭpłyvaje na zbor podpisaŭ inšymi inicyjatyŭnymi hrupami i na ŭvieś vybarčy praces? Ci byli pravakacyi, cisk?
— Biezumoŭna, adčuvańnie «nahniatańnia» žarściaŭ paŭpłyvała na naš nastroj. Adnoj z metaŭ maich pajezdak u rehijony było mienavita pahavaryć ź ludźmi.
Pa-pieršaje, my zajmajemsia absalutna zakonnaj spravaj, nia robim ničoha procizakonnaha. My zabiaśpiečyli ŭsich siabraŭ inicyjatyŭnych hrup instrukcyjami z praviłami pavodzinaŭ. My raspracavali i daviali ŭsim praviły pavodzinaŭ padčas pravakacyj. To-bok raspracavany alharytm dziejańniaŭ, kali da vas padyšli i pačynajuć pravakavać.
Našy ludzi — samaje darahoje, što ŭ nas jość. Kali jany pavieryli ŭ našy pryncypy i idei, my ich pavinny bierahčy.
Kali jość choć najmienšaja pahroza, niebiaśpieka, vialiki natoŭp — achviarujcie podpisami, adychodźcie ŭbok, źbirajcie podpisy ŭ inšym miescy.
Kali vas pravakujuć i nie ŭdajecca patelefanavać u milicyju — zhortvajcie pikiet, sychodźcie, nie ŭstupajcie ŭ sprečki. Dalej budziem raźbiracca.
Tak, my zaŭvažajem pilnuju ŭvahu da pracy našych inicyjatyŭnych hrup. My zaŭvažajem «prymus da parušeńniaŭ» — nie kažu, što heta splanavana, ale ŭsio čaściej i čaściej ludzi padychodziać da zborščykaŭ podpisaŭ z kopijami dakumentaŭ i prosiać padpisacca. My nia kažam, što heta pravakacyja, mahčyma, heta inicyjatyva ludziej. Ale na heta nie idziom — pavinien być tolki aryhinał dakumentu. Našy ludzi dakładna viedajuć, jak pracavać i što rabić. Tak što pakul pravakacyj, kanfliktnych sytuacyj, nieparazumieńniaŭ nie było.
— Čamu vy nie zmahli atrymać nieananimnyja śviedčańni ludziej, jakija b paćvierdzili vašuju skarhu ŭ CVK nakont cisku, prymusu pastavić podpis za Alaksandra Łukašenku?
— Nu, nie zusim ananimnyja. Tak, aŭtarstva nie było. Adzin prykład my ŭziali sa ŚMI, astatnija — ź inšych resursaŭ. My nie źbirajem ananimki.
Tak, my mierkavali, što ŭsio ž taki my zmožam atrymać dakumentalnyja paćvierdžańni prymusu, vykarystańnia administracyjnaha resursu. Ale, skažu ščyra, na žal, my nie atrymali dakładnaj infarmacyi, dzie było b paćvierdžana, što Ivanova, Piatrova, Sidarava prymušali padpisvacca za Łukašenku.
Adnak nam vielmi radasna, što siońnia adzin z našych lideraŭ taksama dałučyŭsia da deklaracyi pra sumlennyja vybary i zajaviŭ, što niekatorych zvalniajuć za toje, što jany nie padpisalisia za apazycyjnych kandydataŭ. I my budziem vielmi rady akazać lubomu čałavieku padtrymku. To-bok kali nam skažuć, što čałavieka zvolnili za toje, što jon nie pastaviŭ podpis u tym liku i za Babaryku, źviartajciesia, skardziciesia — abaviazkova budziem raźbiracca.
Ja absalutna pierakanany, što pieramahaje tezis «sumlennym być vyhadna». Nia prosta pryjemna, a mienavita vyhadna. Mnie vielmi padabajecca historyja felčara ź Lidy: jon za dva dni atrymaŭ finansavuju padtrymku, roŭnuju jahonamu dvuchhadovamu zarobku. Takija prykłady treba tyražavać.
Ja pierakanany, što ŭ inicyjatyvy «Sumlennyja ludzi» ŭsio atrymajecca.
— Niekatoryja analityki, i ŭ pryvatnaści Arciom Šrajbman, pišuć, što ŭsia lohika vybarčaj kampanii padkazvaje ŭładzie, kab vas nie rehistravać. Ci razhladajecie vy taki varyjant i što źbirajeciesia rabić?
— U mianie była razmova z adnym zamiežnym vydańniem, i było takoje ž pytańnie. Voś na siońnia ŭ nas 275 tysiač podpisaŭ. Nie zarehistravać mianie budzie niemahčyma. Ja nia vieru, što ŭłada nastolki słabaja i nastolki baicca 300 tysiač z 6,8 miljonaŭ vybarcaŭ! Ja nia vieru ŭ takuju bajaźlivaść, biaśsille i strach ułady.
Tady možna zapytacca: dyk chto ž nami kiruje, kali 300 tysiač čałaviek mohuć napałochać systemu, jakaja farmujecca ciaham 26 hadoŭ? Spałochalisia 300 tysiač, jakija jašče navat nie prahałasavali? Nie, takoje niemahčyma!
— Hučać prapanovy i ad pretendentaŭ, i ad vybarcaŭ, kab kandydaty abjadnalisia. Ci hatovyja vy abjadnać svaje namahańni ź inicyjatyŭnaj hrupaj inšaha kandydata? Z kim i čamu?
— Ja zaŭsiody za abjadnańni. Za abjadnańni ŭzajemavyhadnyja i jakija (samaje hałoŭnaje) viaduć da dasiahnieńnia adnolkavaj mety. Kali abjadnacca, kab pravieści vybary — heta ja razumieju. Kali ŭ kahości jość meta sarvać vybary — ja słaba razumieju, na jakoj hlebie my budziem abjadnoŭvacca. U vas sarvać, u nas pravieści? Kali da nas pryjduć i kažuć: «My chočam zrabić Biełaruś kvitniejučaj krainaj, u nas jość inšaje bačańnie», kali my supadajem u hałoŭnym — u mecie (šlachi mohuć być roznyja), — kaniečnie ž, my zaŭsiody za abjadnańnie.
Ale da nas pakul nichto nie źviartaŭsia. I ja dumaju, što pytańnie abjadnańnia, napeŭna, budzie stajać tolki paśla rehistracyi kandydataŭ.
— Ci nia ličycie vy, što Łukašenka vykarystoŭvaje svaju pasadu dla viadzieńnia vybarčaj kampanii praź dziaržaŭnyja ŚMI, u toj čas jak Babaryku tam pastajanna pakazvajuć u kiepskim śviatle? Što vy možacie hetamu supraćpastavić?
— Ja dakładna nia pamiataju, chto z klasykaŭ skazaŭ takuju frazu: «Vajavać ź nieprystojnymi ludźmi na ich poli i ich zbrojaj — heta zaŭsiody paraza». Ja nia maju na ŭvazie kankretnyja vypady ŭ moj adras, heta słovy klasyka.
Viadoma, ja zasmučajusia, kali baču ludziej, jakija apuskajucca da hałasłoŭnych abvinavačańniaŭ, abrazaŭ, prynižeńniaŭ. Ale kali ščyra — u mianie niama na ich navat złości. Mnie realna ich škada.
Ludzi, jakija nia ŭmiejuć vieści narmalna dyskusiju, nia ŭmiejuć pavažać inšych — jany nie pavažajuć siabie. Pahadziciesia: kali vy pavažajecie siabie, to składana ŭjavić, što vy budziecie niejak pa-inšamu stavicca da taho, chto staić pobač.
Ja pavažaju siabie. Ja vielmi pavažaju ludziej, jakija padzialajuć maje pryncypy. Navat kali chtości nie padzialaje, ja zaŭsiody liču, što praviły dobraha tonu nie dazvalajuć apuskacca da abrazaŭ. Być vyšej — heta nie aznačaje prynižać inšych. Być vyšej — heta raści samomu.
Jość dźvie mahčymaści stać vyšej za kahości. Kali ty sprabuješ da svajho ŭzroŭniu niekaha apuścić — ad hetaha ty nie stanoviśsia vyšej. Inšy varyjant — pasprabavać raści. Ja vybiraju raści.
— To-bok honar i hodnaść vy abaraniać nia budziecie?
— Heta pa-za miažoj. Ja liču, što da mianie heta nie prystaje. Jak u maim dziacinstvie kazali: «Marak dziciaci nie pakryŭdzić». A tut jon nie marak. Dyj ja nie dzicia, kaniečnie. Tamu ja nie liču, što mianie prynižajuć ci abražajuć.
— A za što Hanna Kanapackaja abrynułasia na vas z takoj krytykaj?
— Ščyra — nia viedaju. Praŭda. Ja adkazaŭ joj tak, jak adkazaŭ. Ja ź joj naahuł ni razu navat nie razmaŭlaŭ u svaim žyćci. Moža, my dzieści pierakryžoŭvalisia i čymści ja jaje pakryŭdziŭ i nia pamiataju — ja prašu prabačeńnia. Ale kali heta nie pradyktavana maimi dziejańniami — tady pytańnie da jaje.
— Ci budziecie zamaŭlać sacyjalahičnaje daśledavańnie pierad vybarami? Jano kaštuje kala 8 tysiač dalaraŭ praz Akademiju navuk.
— My dumali pra heta. Ale jano kaštuje vialikich hrošaj, realna vialikich hrošaj. Naš vybarčy fond usiaho 100 tysiač, i addać amal 10% na apytańnie — heta zanadta.
Druhoje. Hetaje daśledavańnie budzie doŭžycca bolš za 2 tydni jak minimum — heta strata času.
Treciaje. My tak i nie adkazali na pytańnie — navošta nam heta treba? Hledziačy na mianie, moža, nie pavierycie, ale ja były spartoviec. Ja dakładna viedaju: kali ty biažyš napieradzie, lubaja ahladka, luboje adciahvańnie ŭvahi, niaŭpeŭnienaść — heta strata sekundy. Tvaja zadača — vykonvać toje, što robiš. U astatnim dapamohuć trenery. Kali ty adstaješ, chtości skaža: paskorsia. Tamu my nie zusim razumiejem, navošta nam heta treba.
I apošniaje. Tak nas pryvučyła systema za 26 hadoŭ: my nia ŭpeŭnienyja, što nam hetaje daśledavańnie budzie pradstaŭlena ŭ tym vyhladzie, jaki realna atrymany. A pahadziciesia, atrymać za svaje hrošy niepraŭdzivuju infarmacyju — heta vierch kryŭdy.
Tamu vyrašyli nie rabić.
— Łukašenka patrabuje, kab RF źniziła canu na haz, bo Biełaruś płacić bolš za Niamieččynu. Nakolki słušnaje hetaje patrabavańnie? Prezydent — były kiraŭnik Biełhazprambanku — taksama patrabavaŭ by hetaha ad Hazpramu?
— Maja pazycyja nastupnaja. Jość kantrakt, jość padpisanyja dakumenty, i my ich pavinny vykonvać albo patrabavać pierahladu. Heta narmalnaja praktyka. Što da pierahladu vybaračnaha — mnie heta nie zusim zrazumieła.
Kali byli ŭsiaśvietnyja ceny pa 250, 300, 400 dalaraŭ za tysiaču kubametraŭ — ni Rasieja, ni Biełaruś nie patrabavali pierahladu našych tahačasnych 170 dalaraŭ. Tady nas heta zadavalniała, i Rasieja nie pytałasia, čamu vam tak tanna pradaje, kali Polšča płacić pa 250. My maŭčali. Ciapier nam kažuć, što my kuplajem daražej, čym eŭrapiejcy, i my pačynajem aburacca, što nam niavyhadna. Ale heta vybaračny pierahlad!
Ja nie kažu, što hetym nia treba zajmacca. Treba hetym zajmacca. Ale heta praca, a nia kryŭda. To-bok nichto nikomu nia vinien. Jość kantrakt, i jaho treba vykonvać.
Ciapier pra inšaje. Pa kolki ŭnutrany spažyviec u Biełarusi kuplaje hety haz? Hazpram pradaje Biełarusi pa 127 dalaraŭ za tysiaču kuboŭ. A kančatkovamu spažyŭcu pa asobnych katehoryjach pradajuć pa 220. My ŭnutry Biełarusi svaim nakručvajem 100 dalaraŭ! Heta našmat bolš, čym 50 dalaraŭ, na jakija my patrabujem źnizić košt ad Hazpramu.
Moža, my tut zaraz pašukajem varyjanty, jak efektyŭniej vykarystoŭvać, kab pradavać svaim nie pa 220, a chacia b pa 180? Vy vierycie, što kali haz stanie pa 70, to kančatkovy spažyviec budzie kuplać pa 220 minus 50? Ja — nie. A chto ž tady vyjhraje? Toj, chto nieefektyŭna tracić.
Tak, biezumoŭna, treba damahacca ekanamična vyhadnych umovaŭ, heta pravilna i dobra. Ale heta nie abaviazańnie, a damova.
Voś u nas jość paniaćcie: treba pracavać. My nie spynili vytvorčaść padčas karanavirusu i hanarymsia hetym. I praciahvajem vyrablać toje, što nichto nie kuplaje. Niachaj by choć u «kavidny» peryjad spynilisia! Navošta vyrablajem?
— Što aznačaje vaša fraza pra toje, što vy nie hulajecie ŭ tyja hulni, u jakich niamožna vyjhrać? Što daje vam upeŭnienaść, što vybary — heta takaja mienavita hulnia?
— Ja absalutna pierakanany, što balšynia z 6,8 miljona vybarcaŭ stamiłasia i razumieje, što kali ničoha nia rabić, to budzie tolki horš. Prosty prykład: vy pastavili šklanku vady, i jana staić. Jana nia stanie bolš śviežaj, navat vada psujecca! Heta, mnie zdajecca, zrazumieli ŭžo ŭsie.
Druhoje. Ja całkam pierakanany, što siońniašnija mahčymaści, jakija adkryvajucca ŭ miežach technalahičnych dasiahnieńniaŭ, dazvalajuć zrabić naš vybar prazrystym. Pakazać, jak my prahałasavali nasamreč, a nia tak, jak nam raskažuć.
I treciaje, samaje važnaje, i ŭsim hetym rečam ja baču paćvierdžańnie na kožnym z etapaŭ. My pryjšli da hetaha — 10 tysiač podpisaŭ u dzień. My ŭžo sabrali i amal 300 tysiač. I bačym, što ŭsie ździŭlenyja, u tym liku i ŭłada.
U nas byli razmovy sa specyjalistami, jakija kazali, što ludzi buduć pracavać tolki za hrošy, inakš jany buduć pracavać aby-jak. Ja nie mahu ludziej spynić! Ludzi pracujuć tak, jak jany nikoli nie pracavali. Heta novaja Biełaruś. Spačatku byli tearetyčnyja razvažańni, ale čym dalej my idziom, tym bolš ja pierakonvajusia, što heta praŭda. Dośvied paćvierdziŭ našy teoryi.
— Ale davajcie ŭjavim realnuju karcinu: čatyry dni idzie daterminovaje hałasavańnie (što adbyvajecca sa skryniami pa načach — nieviadoma). 93—100 pracentaŭ siabraŭ učastkovych vybarčych kamisij — z praŭładnych partyj, «Biełaj Rusi», BRSM, FPB, nastaŭniki. Pra padlik hałasoŭ anekdoty chodziać, što naziralniki bačać tolki, prabačcie, azadki siabraŭ kamisii. Ci zdolejuć u kamisii trapić vašy «sumlennyja ludzi»?
— Kaniečnie, trapiać! Davajcie pačniom z taho, što my nastolki padrabiazna apisali ŭvieś praces, pačynajučy ad kanstrukcyi urnaŭ da kančatkovaha etapu — jak ličać hałasy. I my dakładna sabie ŭjaŭlajem, jakija varyjanty i mahčymaści jość. Heta nia našy tearetyčnyja razvahi, a dośvied i parady ludziej, jakija hadami ŭvachodzili ŭ skład kamisij, niepasrednyja vykanaŭcy, jakija viedajuć usio, a ciapier ci to sumleńnie pračnułasia, ci što jašče. Jany prosta padrabiazna raśpisali nam usie ryzyki, i my na kožny etap sfarmavali svoj alharytm dziejańnia.
Što da pracy na vybarčych učastkach. Pa-pieršaje, raniej nichto tudy dobraachvotna nie chacieŭ iści, natoŭpu achvotnych tudy nie było. Tudy zahaniali ludziej pad stracham.
A ŭjavicie krychu inšuju sytuacyju, kali pavažanyja ludzi — dyrektary škoł, bujnyja pradprymalniki, lepšyja ludzi siała pryjduć i skažuć: «Ja chaču być u kamisii, za mnoj maja vioska, jakaja choča, kab ja tam byŭ!» I chto im admović? Ja sumniajusia, što im admoviać.
Druhoje. Hetyja ž ludzi saromielisia — nichto nia choča być udzielnikam padmanu, jakimi b zapałochanymi jany ni byli. Ja nia vieru, što siarod 60 tysiač siabraŭ učastkovych kamisij (6 tysiač učastkaŭ pa 10 siabraŭ) šmat patalahičnych padmanščykaŭ i niahodnikaŭ! Jany mohuć być zapałochanyja. Ale ŭnutry jany charošyja ludzi.
Tak, da ich staviacca vielmi nehatyŭna. A ciapier ujavicie sabie, pryjdzie susied i skaža: «Marja Ivanaŭna, budź sumlennaj. My ŭ ciabie vierym. Ad ciabie zaležyć maja budučynia». A tut vielmi cikavy pasył. Umoŭnaja Marja Ivanaŭna padumaje: «Kali ja zrablu sumlenna, mianie nie pakarajuć, a pachvalać. A kali ja zrablu niesumlenna, a inšy sumlenna — pieramožca mianie pakaraje». Luby pieramožca pachvalić. Sumlennym być vyhadna!
— I ŭsio ž pamiatajem my los Alaksandra Kazulina, pamiatajem, jak pakłali «fejsam ab asfalt» Uładzimiera Niaklajeva — vas heta nie pałochaje? Nia chodzicie z «tryvožnym čamadančykam», jak Pavał Sieviaryniec, da prykładu?
— Ja ščyra kažu: voś tut u nas u ofisie horača. Moža, u KDB bolš prachałodna? Ja b z zadavalnieńniem usim ofisam pierajechaŭ by tudy — nie na ekskursiju. Na pracu! Kab nam dali arandavać tam ofis, a im nia treba było tracicca na systemu kantrolu — ja b praŭda tudy pajechaŭ i tam by adkryta pracavaŭ. Tamu što nam realna niama čaho chavać, niama čaho hublać. My možam apasacca pramysłovaha špijanažu: što našy idei, našy technalohii (što i zaŭvažajem) — supierniki biaruć na ŭzbrajeńnie. Ściah im u ruki — heta nie pryncypova.
Paŭtarusia, my ŭsio robim sumlenna. A ŭjavicie inšy varyjant: ja maju na ŭvazie bojaź i słabaść systemy. Adnak nas, dyj nia tolki nas, a i ŭvieś śviet pierakonvali, što, vobrazna kažučy, navat dzicia nie zapłača, kali jamu nie daduć dazvołu. Usie razumiejuć, što, kali niešta adbudziecca, tolki adziny čałaviek moža dać zahad, i jon viadomy.
Uvieś śviet razumieje, kali niešta adbudziecca z kandydatami (viartajemsia da Cichanoŭskaha) — chto daŭ na heta zahad.
Niaŭžo vy dumajecie, što ŭ XXI stahodździ, kali my hlabalizujemsia, kali my pabudavali najstabilniejšuju krainu — u nas mahčymy hvałt, kali my nia robim ničoha procipraŭnaha?
Ja ŭsim kažu, što ja nie zaklikaju iści na płošču, ale dakładna ja budu z narodam, kali jon tudy pojdzie. My nie źbirajemsia dziejničać ahresiŭna.
Ale ja razumieju: kab pieramahčy, patrebna 3,5 miljona hałasoŭ. Ujavicie sabie sytuacyju: try z pałovaj miljony čałaviek razumiejuć, što ich padmanuli. Heta nia 100 tysiač, nia 200 i navat nie 500 tysiač — heta try z pałovaj miljony čałaviek, jakija adčuvajuć siabie padmanutymi.
Što buduć rabić ludzi padmanutyja, jakija zrabili svoj vybar tamu, što jany nia mohuć užo žyć paśla 26 hod kiravańnia ŭ śmiardziučych kvaterach, u ich niama hrošaj, kab pakarmić svaich dziaciej? (Heta nie maje słovy pra hałodnych dziaciej!) I hetych ludziej, jakija nia mohuć nakarmić dziaciej, chtości choča padmanuć?
Mnie padajecca, što niebiaśpieka isnuje — nie bajacca tolki durni. Ale praŭda, što tyčycca našych pikietaŭ — niama pravakacyj! Niama. Pry ŭsioj napruzie — ich niama. Značyć, my ŭsio robim pravilna.
— Ale my pastajanna čujem: «Krainu nikomu nie addam».
— Ja 20 hadoŭ byŭ staršyniom praŭleńnia «Biełhazprambanku». Ja žyvu ŭ vioscy, u mianie dom adkryty. U mianie nikoli nie było achovy. U maim žyćci źmianiłasia tolki adno: ja advažyŭsia ŭdzielničać u hetaj honcy.
Kaniečnie, my razumiejem, što mohuć być inšyja varyjanty.
«Krainu nikomu nie addam» — ale ŭžo ciapier niama čym karmić ludziej. Uva što ja vieru i ŭ čym pierakanany: paśla 11 traŭnia Biełaruś užo inšaja. Biełarusi, jakaja była da 11 traŭnia, vy ŭžo nia ŭbačycie. Jana pračnułasia.
Albo my jak eŭrapiejskija ludzi, jak samaja mirnaja nacyja, zrobim našu revalucyju nadziei biez kryvi, jak zrabili ŭ Čechii, u mnohich inšych krainach, albo — ja vielmi hetaha nie chaču — «Čaŭšesku».
Ale ŭ Biełarusi šancaŭ nie źmianicca bolš nie isnuje. Pytańnie ŭ časie. I hety čas — nie piacihodka da nastupnych vybaraŭ. Ja viedaju tolki adno: Biełaruś svaju niezaležnaść nie addaść. Tamu mnie padajecca, što ŭ intaresach usich — heta prosta pravieści sumlennyja vybary.
Ja vieru, što ŭ mianie ci ŭ maich prychilnikaŭ — bolš za try z pałovaj miljony. Davajcie heta pravierym na ispycie — voś i ŭsio. Prosta pravierym. Davajcie praviadziom ekzamen. Navošta zabivać kahości, kab pravieści ekzamen?
Ja zajmaju takuju pazycyju: ja padaŭ zajavu na «soiskanije» peŭnaj pasady. Maja zadača — pradstavić svaju prahramu i pierakanać, što ja hatovy.
Mahčyma, chtości ličyć, što nie patrebny menedžer, a patrebny pravadyr. Jość dva paniaćci, i ja ŭ hetym absalutna pierakanany.
Jość lider vialikaha narodu, jakomu časova dali mahčymaść pradstaŭlać intaresy hetaha narodu. A jość pastuch, u jakoha vartavyja sabaki i ŭ jakoha jość aviečki i barany. Heta dźvie absalutna roznyja madeli pavodzinaŭ.
Dyk voś ja liču, što my — vialikaja kraina, jakoj patrebny na peŭny čas lider. My nia statak. Kali chtości ličyć pa-inšamu — davajcie spytajemsia: my ludzi ci my statak? Ja idu z pasyłam da ludziej, što im patrebny lider. A chtości idzie z pasyłam, što «vy statak, jaki chadziŭ uvieś čas pad bizunom».
— A moža, biełarusy pryvykli chadzić pad bizunom?
— Dy niapraŭda heta! Niapraŭda. U Janki Kupały jość admietny vierš «Mužyk», napisany ŭ 1905 hodzie.
Halejuć dzieci viek biaz chleba, Padziorty žončyn čaravik, Nia maju hrošy na patrebu, — Bo ja mužyk, durny mužyk…
Ź dziacinstva ja nia moh jaho zrazumieć. Hety vierš dzielicca na try častki: apisańnie harotnaha stanu, što ja, maŭlaŭ, taki zaciukany mužyk. Druhoje: navat u hetym stanie ja ŭśviedamlaju, što ja čałaviek. I dalej treciaja vysnova: što b dalej ni praciahvałasia, ja ŭsio adno pakinu ŭ sabie pačućcio čałavieka. Ź pieršym ja byŭ zhodny, z druhim taksama. A voś z trecim — nijak!
Nu voś jak, uśviedamlajučy, što ty čałaviek, ty miryśsia z hetaj sytuacyjaj?! Nu niemahčyma, treba jak u Hiote: «Što tolki toj žyćcia i voli vart…», irvać na sabie kašulu, iści kudyści… Voś nia moh ja hetaha zrazumieć! Surjozna! Tamu nie lubiŭ hety vierš. Dumaŭ: nu jak moža klasyk Kupała tak napisać?
A ciapier ja zrazumieŭ, čamu jon klasyk. Voś vy kazali — «pryvyk». Niapraŭda! My ŭsio adno razumiejem, što my ludzi. My, napeŭna, nie hatovyja pra heta zajavić hučna, ale razumieńnie taho, što «ja čałaviek», u nas siadzić, i hetaha vytrucić u nas nia moža nichto. Źviarnisia da čałavieka — i heta strelić!
Kamientary