Santechnik z Maładziečna adnaviŭ adzinuju biełaruskuju parodu sabak i daje ščaniukam pryhožyja imiony: Zmahar, Honar
«Zirnicie ŭ luby daviednik pa parodach sabak. U niemcaŭ ich kala saraka, u anhličan jašče bolš. A jość u daviednikach usiaho adna staronka, dzie napisana, što kraina pachodžańnia parody biełaruski hančak — Biełaruś. Voś hetaj, žyvoj va ŭsich sensach spadčynaj nam i treba hanarycca!» — pačynaje svoj raspovied Uładzimir Łazarenka, čałaviek, jaki adnaviŭ parodu sabak, ź jakoj na palavańnie chadzili jašče Radziviły.
Uładzimir Łazarenka — kinołah, palaŭničy, staršynia respublikanskaj kamisii pa parodzie biełaruski hančak. Zaraz žyvie ŭ Maładziečnie, pracuje santechnikam.
«Ja chacieŭ pajści ŭ laśničyja. A maja mačacha tady mianie adhavaryła. Jana kazała, što ŭ leśniki iduć adny prapojcy. Ja padumaŭ i pajechaŭ pastupać u techničnaje vučylišča ŭ Vilni. Ciapier ja ŭdziačny svajoj mačasie. Voś dumaju, kab jana mianie tady nie adhavaryła, atrymaŭ by śpiecyjalnaść laśničaha. Siadzieŭ by ŭ kabiniecie i bajaŭsia pavarušycca, jak mnohija našy čynoŭniki. A tak voś staŭ prostym santechnikam, apantany idejaj viarnuć, adradzić, stvaryć», — raskazvaje Uładzimir Łazarenka.
Zaraz u domie, dzie žyvie Uładzimir, biełaruskamu hančaku pryśviečany asobny pakoj.
U im sabranyja i fotazdymki, i siertyfikaty, i ŭznaharody, i palaŭničyja pryłady, i trafiei, zdabytyja z dapamohaj biełaruskaha hančaka.
Samyja staryja fotazdymki, jakija jość u archivie Uładzimira i na jakich možna ŭbačyć hančaka, adnosiacca jašče da pačatku 20 stahodździa.
«A pieršy raz sabaku ŭzhadvaje ŭ paemie «Pieśnia pra zubra» Mikoła Husoŭski, pra hančaka pisaŭ u «Panie Tadevušu» Adam Mickievič. Radziviły i inšyja biełaruskija mahnaty abaviazkova palavali z hančakom. Ale ź ciaham času paroda heta źnikła. Dakładniej skazać, jana nie źnikła, jana była tut spradvieku, ale ŭsie zabylisia, što heta mienavita biełaruski hančak. Kali ŭ dziacinstvie mnie trapiłasia ŭ ruki knižka «Biełaruskaje palavańnie», 1955 hodu vydańnia, ja čytaŭ i ździŭlaŭsia: nu čamu biełaruski palaŭničy paluje ź litoŭskim i polskim oharam, a dzie naša, biełaruskaja paroda, taja, što jość u majho susieda-palaŭničaha Rusieckaha?» — raskazvaje Uładzimir Łazarenka.
Vyras Uładzimir Łazarenka ŭ zaścienku Biezdany, što niepadalok ad Astraŭca. I kolki siabie pamiataje, zaŭsiody pobač byli sabaki.
«Pieršy ŭspamin pra biełaruskaha hančaka źviazany ŭ mianie jakraz z tym samym Rusieckim. Maja babula čahości pajšła da ich, viartajecca i raskazvaje, što jaho samoha doma niama, bo «pavioz svaju hančarku na čaŭnie ŭ Niastaniški da sabaki». Ja dumaju, što ž tam za hančarka takaja, što dla jaje sabak u vioscy nie znajšłosia. A paśla praź niekalki miesiacaŭ ubačyŭ, jak da Rusieckaha pryjechali siabry-palaŭničyja, jak jany siadzieli pad drevam i raźbirali maleńkich čornieńkich ščaniukoŭ z rudymi mordačkami», — kaža Uładzimir Łazarenka.
Prajšło šmat hadoŭ, pakul u 2004 hodzie na pasiadžeńni Biełaruskaha tavarystva palaŭničych Uładzimir Łazarenka prapanavaŭ adnavić hetuju parodu sabak.
«A ŭsie zaśmiajalisia. Viedajecie, što skazali? «Našto nam biełaruski hančak, kali jość ruskaja, estonskaja, litoŭskaja paroda hončych?» Nie, vy razumiejecie? Našto nam? Nu jak patłumačyć hetym ludziam, što kali ŭ Biełarusi jość palaŭničyja, to pavinien być i svoj ułasny sabaka!» — uzrušajecca Uładzimir Łazarenka.
Pa pieršaha sabačku Uładzimir źjeździŭ pad Voranava. Tam byli sabaki Bajkał i Aza, voś ad ich i pajšli pieršyja biełaruskija hančaki.
«Čamu hančak? Dy tamu što ja ad baćki ź dziacinstva čuŭ: «Nalotaŭsia siońnia, jak hančak», — śmiajecca Uładzimir Łazarenka.
Paśla prajšło jašče čatyry hady, pakul parodu pryznali i pryniali jaje časovyja standarty, paśla jašče dva hady, pakul uklučyli ŭ pieralik palaŭničych parod, paśla sabaku vypraboŭvali na toje, da jakoha palavańnia jana prydatnaja. Tolki paśla dazvolili palaŭničym udzielničać u palavańniach mienavita z hetym sabakam.
«Biełaruski hančak — vydatnaja paroda. Hetyja sabaki nikoli nie honiać źviera daloka, zaŭsiody znachodziacca pobač z haspadarom. A honić źviera sabaka hołasam, pryhožym, hučnym, mieładyčnym. Sabaka vysoki, moža palavać kruhły hod, biehać pa śniezie», — kaža Uładzimir Łazarenka.
Jość jašče adna asablivaść u biełaruskaha hančaka — usie sabaki hetaj parody majuć vyklučna biełaruskija mianuški.
«Pieršaha ščaniuka, jaki źjaviŭsia ŭ mianie, ja nazvaŭ Rahniedaj. Tak i pajšło. Rahnieda, Alhierd… Chacia nie treba sabak čałaviečymi imionami nazyvać. Zmahar, Honar, Vielič, Prypiać — voś imiony, jakimi my nazyvajem našych sabak. U mianie žyvie sabaka Ručaj, bo hołas piavučy, jak u ručaja», — udakładniaje Uładzimir Łazarenka.
U 2018 hodzie Uładzimir Łazarenka stvaryŭ palaŭničy kłub «Naš hančak», u jaki abjadnalisia ŭsie «parodniki». Tak Łazarenka nazyvaje ludziej, jakija zajmajucca vyklučna adnoj parodaj sabak. Zaraz u Biełarusi kala 600 sabak hetaj parody. «Parodniki» viaduć admysłovuju bazu, dakładny ŭlik.
«Našych sabak kuplajuć rasijanie, pryjazdžali z Hruzii, Dahiestana. Palaki — dyk tyja pieršyja. Ich paroda polski ohar vyradžajecca, dyk jany chočuć razbavić kryvioj našaha biełarusa», — raskazvaje Uładzimir Łazarenka.
Palavańnie — heta nie teatr, kab zabivać źviera z vyški
Uładzimir Łazarenka i jaho sabaka Ručaj — amatary palavańnia.
«Ja kali tolki ŭ chacie apranajusia ŭ adzieńnie dla palavańniaŭ, Ručaj u dvary ŭžo adčuvaje heta i pačynaje brachać», — uśmichajecca Uładzimir Łazarenka.
Uładzimir narakaje, što ludzi zabylisia na kulturu palavańnia, i imkniecca hetuju tradycyju adradzić. I heta taksama adna z zadač kłuba «Naš hančak».
«Voś mianie kryŭdzić, kali na palavańni kažuć: sabaka zabrachaŭ. Breša jon u budcy, a na palavańni sabaka daje hołas. Abo prychodziać palaŭničyja na palavańnie i vitajucca: «Zdaroŭ!» Doma ŭ łaźni ty sa mnoj tak vitacca budzieš. A na palavańni treba kazać: «Chvała lesu!» Zabiŭ źviera, treba addać jamu pavahu. Pakłaści travinu ŭ rot, skazać: «Daruj, Boža!» Ci pažadańnie: «Ni puchu ni pierja». Ty da paluboŭnicy pojdzieš, ja tabie takoje skažu. A ŭ lesie treba žadać: «Ni puchu ni šarścinki!» Ja naradziŭsia palaŭničym. Ja inakš nie mahu», — raskazvaje Uładzimir Łazarenka.
Naš surazmoŭca navat nie pamiataje, kali ŭpieršyniu pajšoŭ na palavańnie.
«Mnie navat žonka kaža, što ja naradziŭsia ŭ sabačaj budcy. Kolki siabie pamiataju, stolki ja chadziŭ na palavańnie. Kłasie ŭ siomym stali davać strelbu ŭ ruki. Mužyki, što chadzili na palavańnie, paśla jaho išli vypivać, a mnie addavali strelby i zdabyču. I voś ja idu taki praź viosku, — chacieŭ ža, kab usie bačyli, što ja zajčyka niasu, — a sam paśla zajdu za humno i stralaju. Oj, svarylisia na mianie palaŭničyja, što ja im usie patrony pastralaŭ!» — kaža Uładzimir Łazarenka.
Ciapier, z uzrostam, kaža palaŭničy, žadańnie zabivać źviera prapała.
«Heta ja raniej maryŭ pra voŭka, naprykład. Ciapier ža navat samomu sumna ad taho, što palaŭničym moža być luby, chto maje hrošy. Sadziacca na vyšku, vychodzić toj łoś ci kasulka ź lesu soli palizać, a joj stralajuć u śpinu. Nu chiba heta palavańnie? Heta teatr», — uzrušajecca Uładzimir.
Palavańnie dla Uładzimira Łazarenki — heta rytuał.
«Palavańnie treba adroźnivać ad zabojstva. Dla mianie palavańnie — heta kali ŭ źviera i čałavieka roŭnyja šansy. Kali zajčyk moža źbiehčy i ja mahu nie pacelić — heta palavańnie. A kali źviera akružajuć, kali jamu niama kudy dziecca — heta zabojstva. A paśla jašče ŭ internet vykładvajuć dziesiać zabitych zajcoŭ. Nie, ja lepiej ceły dzień pa bałotach z sabakam pachadžu», — kaža Uładzimir.
Zdarajucca padčas palavańnia i vypadki, kali sabaka moža zahinuć.
«Kaniečnie, byvaje. I źvier moža padrać, i kula trapić moža. A byvaje, što sabaka zalezie ŭ naru da barsuka. Jany jaho tam zakapajuć. Pakul palaŭničy dastanie sabaku adtul, tam pavietra niama, sabaka zadychajecca. Pa-roznamu byvaje. Ja zaŭsiody kali idu na palavańnie, raźvitvajusia z žonkaj», — kaža Uładzimir.
«Oj, nie słuchajcie vy hetaha bałaboła», — śmiajecca žonka našaha surazmoŭcy.
«Aha, jana mnie paśla maich palavańniaŭ kaža, što ja pamru ad harełki. Hetak, schadzi na mohiłki. Tam nie na adnym pomniku nie napisana, što pamior ad harełki, tolki ad žonki, ad dziaciej», — śmiajecca palaŭničy.
Kamientary