Piša Dźmitry Hałko.
Usiudyisny supiermen hatovy pazbavić niaščasnaha hramadzianina ciažaru samastojnaści. Adnak u abmien na samastojnaść daviadziecca tryvać drobnyja niazručnaści, kštałtu płanavych i pazapłanavych adklučeńniaŭ vady z elektryčnaściu. Kali spatrebicca, pacierpić i ŭščylnieńnie zabudovy. Spakojna vysłuchaje paproki ŭ tym, što jon utrymaniec, bo apłačvaje ŭsiaho 30% pasłuh ŽKH. I budzie ŭsio prymać z udziačnaściu, aby tolki jaho nie prymusili adkazvać za siabie samoha.
Hazieta «Novy čas» praciahvaje publikavać natatki svajho karespandenta pra Estoniju.
Vialikaja mara savieckich ludziej
Siarhiej Martynaŭ, były ministr zamiežnych spraŭ Biełarusi (2003–2012 hady), u 2009-m skazaŭ u intervju «Internešnł Hierald Trybjun»: «Prahułka pa Minsku, ź jaho MakDonaldsam, «Maks Maraj» i ažyŭlenym viačernim žyćciom pakazała b, što takoje maja kraina — niezaležnaja jeŭrapiejskaja nacyja...»
Heta byŭ pieryjad paciapleńnia adnosinaŭ ź ES, ad jakoha čakali značnaj finansavaj dapamohi, tamu z «taksama ruskich» vyrašana było časova pierakvalifikavacca ŭ «taksama jeŭrapiejcaŭ». Čynoŭniki roznych ranhaŭ navypieradki imknulisia dakazać naležnaść Biełarusi da zachodniaj cyvilizacyi ŭ dastupnych im katehoryjach.
Daŭnym-daŭno, kali śviet byŭ jašče dvuchpalarny, stvaralnik pop-arta Endzi Uorchał vyznačyŭ roźnicu pamiž dvuma polusami ŭ svajoj pravakatyŭnaj maniery: «Samaje pryhožaje ŭ Tokia — McDonald's. Samaje pryhožaje ŭ Stakholmie — McDonald's. U Piekinie i Maskvie niama pakul ničoha pryhožaha».
U adroźnieńnie ad Uorchała, treba dumać, Siarhiej Martynaŭ byŭ całkam surjozny i ščyry. Jon sapraŭdy ŭpeŭnieny, što ŭ Biełarusi ažyćciaviłasia ŭ ahulnych rysach vialikaja mara savieckich ludziej — žyć jak na Zachadzie. Były ministr nie tak užo i pamylajecca, bo taja mara čaściej za ŭsio nie pašyrałasia dalej za šyldy, anturaž, aksesuary, strakatyja palicy ŭ kramach, prasłavutyja džynsy i žujku. A hetaha ŭdostal, biary — nie chaču.
Takim čynam myślać nie tolki biełaruskija ŭradaŭcy, ale i mnohija šarahovyja hramadzianie. Tamu niaredka možna pačuć rasčaravanyja vodhuki ad tych, chto tolki niadaŭna zmoh pabačyć Jeŭropu na ŭłasnyja vočy. «Nu ničoha ž asablivaha...» Mara pra Zachad pablakła, bo ich vabiła jaho abałonka. Ciapier, kali bolš-mienš padobnuju naciahnuli na našu krainu, im padajecca, jak byccam roźnicy amal nie zastałosia.
Viadoma, nam užo nie daviadziecca pieražyć taho, što pieražyvali redkija adzinki, kamu paščaściła trapić na Zachad za savieckim časam. Jak raskazvaŭ mnie adzin z takich ludziej, tady navat «zvyčajnaja ručka dźviarej vyklikała dzivosnaje zachapleńnie». Zamieńnikam niedasiažnaha Zachadu, dastupnym prostamu savieckamu čałavieku, była Prybałtyka. Ciapier naŭrad ci chto-niebudź nazavie jaje «inšaj płanietaj» — vielmi šmat šnaraŭ i drapin pakinuŭ na joj pakutlivy praces raspadu SSSR.
Tym nie mienš, u Estonii ja adčuŭ siabie za miažoj.
Praciah historyi čytajcie tut.
Kamientary