«Za raz sabraŭ 500 hryboŭ!» Biełarus navučyŭsia biespamyłkova vyznačać supieruradžajnyja palany
Alaksandr Harbacevič — błohier, supracoŭnik IT-kampanii i hrybnik, jaki dobra viedaje, jak dasiahnuć pośpiechu ŭ cichim palavańni.
«Ź dziacinstva chadziŭ z baćkam pa hryby, kali pryjazdžaŭ ź im na jaho radzimu — u viosku Mastavaja Puchavickaha rajona, akružanuju lesam. Jak tam nie pabłukać z košykam? A moj dziadźka, jakoha nikoli nie padvodziła hrybnaja ŭdača, naohuł na hetym umudraŭsia niadrenna zarablać», — raskazvaje Alaksandr Harbacevič BiełTA.
Sam jon asabliva palubiŭ cichaje palavańnie paśla taho, jak hadoŭ 10 tamu ź siamjoj adpravilisia ŭ novaje miesca i tam raptoŭna znajšli palany, usypanyja baravikami. Tady nabrali kala 400 baravikoŭ na čatyroch čałaviek.
«Takoje ja bačyŭ upieršyniu! Užo tady zrazumieŭ, što chaču znajści znoŭ takija fantastyčnyja palany. Staŭ čaściej naviedvacca ŭ les. Asnoŭnaj metaj było vyvučeńnie pryčyn i zakanamiernaściej źjaŭleńnia ŭ tych ci inšych miaścinach hryboŭ i anałohii ich paŭtareńnia. Dla mianie heta stała supierzadačaj, jakuju chaciełasia što b tam ni było vyrašyć. I ź ciaham času ja heta zrabiŭ: navučyŭsia biespamyłkova znachodzić hrybnyja łakacyi», — zapeŭnivaje Alaksandr.
Dla pošuku takich palan IT-śpiecyjalist vykarystoŭvaje kala vaśmi navukova dakładnych faktaraŭ. Siarod ich karta apadkaŭ, pierapadu tempieratur na miascovaści. Astatniaje subiasiednik raskazvać nie staŭ — sakret majstra.
«Analizujučy situacyju, vyjazdžaju na miesca i znachodžu tam dziasiatki maładych hryboŭ baravikoŭ. Vidovišča, ja vam skažu, kłasnaje!» — nie toić zachapleńnia Alaksandr.
Jak niedaśviedčanamu hrybniku, u jakoha niama svaich mietak uradžajnych miaścin, vyznačyć udačny napramak?
«Sačycie za kartaj daždžoŭ na Jandeks-anłajn, — raić naš hieroj. — Apadki — samaje važnaje dla źjaŭleńnia hryboŭ. Hetak ža jak i načny spad paśla daždžu tempieratury da 8-9 hradusaŭ. Heta tempieraturna-vilhotnasnaja pravakacyja, jakaja vyklikaje ŭ hrybnicy stres. Jana ŭsprymaje hetu pravakacyju jak sihnał, što nastali niespryjalnyja ŭmovy i treba razmnažacca. Tamu kali na momant panižeńnia tempieratury ŭ rehijonie apošnija niekalki dzion išli daždžy, značyć, hryby źjaviacca na pavierchni ziamli na praciahu 10-14 dzion».
Pik siezonu dla zboru hryboŭ — lipień, žnivień, vierasień. U hety čas ich stolki, što paśla naviedvańnia lesu Alaksandru, jak niekali jaho dziadźku, na chobi ŭdajecca niadrenna zarabić. Z košykam, poŭnym hryboŭ, jon handluje na Kamaroŭskim rynku.
«Pradać hryby nie prablema, ale vyjhrajuć tyja, chto trapiŭ na pieršuju chvalu. U siaredzinie lipienia minułaha hoda hryboŭ u lesie było jašče mała. Tady na Kamaroŭcy handlavali tolki lisičkami. A adnojčy ranicaj niechta pryvioz kala 200 litraŭ maładych baravikoŭ i vystaviŭ na ich ceńnik 100 rubloŭ za kiło. Ludzi stali kuplać: zasumavali pa baravikach», — havoryć błohier.
Adzin z samych pamiatnych Alaksandru pachodaŭ u les adbyŭsia ŭ minułym hodzie: «Heta było niešta nievierahodnaje: u lasočku 100 na 200 mietraŭ sabrali amal 500 maładych dubovych baravikoŭ! Heta cełaja hara!»
Darečy, błohier zaŭsiody vielmi staranna rychtujecca da naviedvańnia lesu. Abaviazkova spampoŭvaje kartu miascovaści, a čaściej pieramiaščajecca z navihataram. «Zahadzia kłapačusia ab tym, kab telefon byŭ poŭnaściu zaradžany. Liču, što sapraŭdnamu hrybniku ŭ lesie zabłukać nielha. A kali vadžu pa im turystaŭ, raju im trymacca adzin za adnaho, daloka nie razychodzicca», — raskazvaje jon.
Mary Alaksandra, darečy, taksama z hrybnoj śfiery: jon choča kali nie palepšyć, to paŭtaryć samuju ŭradžajnuju znachodku — znajści na adnoj palancy vielmi šmat baravikoŭ. «Dumaju, maja najlepšaja hrybnaja palana jašče napieradzie!» — reziumuje błohier.
Kamientary