«Byvaj, darahi sabaka. Ty — samaje darahoje, što ŭ mianie było ŭ žyćci». Nasta Łojka napisała ščymlivy list svajmu sabaku
List Nasty Łojka da jaje sabaki Eryka, jakoha jana zabrała z prytułku, apublikavała ŭ fejsbuku Jaŭhienija Doŭhaja. «Nasta vielmi lubić svajho sabaku. Vielmi. Nasta naohuł lubić usich ludziej. Jana pavažaje kožnuju asobu, jana viedaje, što kožny čałaviek zasłuhoŭvaje pavahu da siabie. Ja prosta pakinu tut jaje list da jaje Eryka. Padtrymajcie Nastu, ja vielmi vas prašu», — napisała Jaŭhienija. Publikujem hety list.
Darahi Eryk! Jašče ź pieršych dzion majho znachodžańnia na maim časovym miescy žycharstva ja chacieła napisać tabie raźvitalny list, ale nie znachodziła siłaŭ, bo heta baluča i ślozna. Ale mnie heta važna, kab zakryć hieštalt adnosna nas z taboj.
Kali ja baču inšych sabak pa telebačańni, čornuju aŭčarku tut u SIZA, kali pryhadvaju huk tvaich krokaŭ pa našaj kvatery, tvaju pysku na maim łožku z prośbaj pahładzić ciabie, albo jak ty kładziešsia na žyvot pierad inšymi sabakami (tvoj znak prymireńnia), abo na śpinku, kab pahładziła tabie žyvot — ja pačynaju płakać! A chočacca, kab hetyja ŭspaminy vyklikali emocyi radaści i ŭśmiešku.
Spadziavajusia, hety list dapamoža prajści hetuju transfarmacyju.
Pra ŭspaminy. Ja vielmi dobra pamiataju, jak nas znajomiła Marfa ŭ sabačym prytułku pad Hatavam. Ty tady na mianie rykaŭ ad strachu, ale potym uziaŭ piečyva z ruki. Usiu karotkuju prahułku ty ciahnuŭ pavadok i chadziŭ zihzahami pierada mnoj.
Praz tydzień my pryjechali za taboj. Ira skazała, što ty strašny i padobny na mianie. Ja vielmi śmiajałasia. Ale my ŭ čymści padobnyja — ciažkaje dziacinstva, nie daviarajem ludziam i nie ŭsich blizka padpuskajem. I lubim lubych sabak (akramia ahresiŭnych).
Pamiataju, jak pieršyja nočy ty mianie lizaŭ u tvar — i ja pračynałasia. U hetym było stolki ŭdziačnaści. Potym ja advučyła ciabie lizać mianie, a ty adryvaŭsia na inšych ludziach, jakich pierastavaŭ bajacca.
Mnie škada, što pieršyja miesiacy ja mała nadzialała tabie ŭvahi praz pracu, knihi pra sabak i adjezdy. Pamiataju tvoj strach huku hruzavych ciahnikoŭ — ad jaho skokaŭ na šafu i dźviery. Ty chutka navučyŭsia chadzić pobač, čakać mianie da viečara.
Praź ciabie ja narešcie źjechała ad maci, vy zanadta adno adnaho bajalisia. I ŭ nas pačałosia novaje žyćcio z našym lubimym parkam.
Jašče pryhadvaju, jak ty «achoŭvaŭ» terytoryju lecišča ŭ našy redkija zajezdy, ja złavałasia ad tvajho brechu.
Mnie vielmi škada, što my z taboj bolš nie pabačymsia (tabie ŭ lipieni budzie 7 hadoŭ, a ja budu ŭ pałonie hadoŭ 7-8). Ja adčuvaju vinu, što nie ŭbierahła siabie dla ciabie, što zmahła pryśviacić tabie navat mienš za 5 hadoŭ.
Škada, što ty/my bolš nie pabačym Ralfa, Barez i inšych našych lubimych sabak na rajonie. Ale ja vieru i daviaraju ludziam i sabakam, jakija ciapier raździalajuć tvajo novaje žyćcio.
Iranična, što pry tvaim dvarovym i prytułkavym pachodžańni (jakim ja zaŭždy hanaryłasia), ty apynuŭsia na praradzimie sabak, da jakich ty padobny — bahiemskich aŭčarak (heta vynachodnictva Anel).
Ščaście sabak u tym, kab radavać svajho čałavieka. Prabač, što heta bolš nie ja.
Ja spadziavajusia, što rešta tvajho žyćcia projdzie spakojna i radasna. Bo na svaim žyćci ja ŭžo pastaviła pakutlivy kryž.
Na raźvitańnie [u apraŭdańnie] ja chaču tabie niešta raspavieści pra dzień našaj apošniaj sustrečy, 28.10.2022.
Praz 30 chv, jak ja vyjšła z doma ŭ 15.30, ja stajała ŭ kalidory na vulicy Revalucyjnaja, 3, šyroka rasstaviŭšy nohi i iłbom u ścianu (heta nazyvajecca «łastaŭka»), akramia ŭdaraŭ u śpinu i huku elektrašokiera mnie skazali, što ciabie im pryjdziecca zabić — Mikałaj Tałkačoŭ «nie chacieŭ ryzykavać svaimi ludźmi».
Ale potym nibyta amapaŭcy prapanavali inšy varyjant — dać mnie 20 siekund, kab zahnać ciabie ŭ dušavy pakoj. Ja płakała i bajałasia, pa leśvicy sa mnoj išli ludzi z aŭtamatami.
Pierad dźviaryma mnie paraściahali kajdany z-za śpiny — pierad tułavam. Ruki treślisia, kali ja adčyniała dźviery. Hłybokaje dychańnie tolki troški dapamahło, ja čakała, što ty adrazu adčuješ niebiaśpieku ŭ prysutnaści złych ludziej, ale ty vyjšaŭ u kalidor da mianie i radasna machaŭ chvastom.
U kajdankach ja navat nie mahła ŭziać ciabie za ašyjnik — prosta adčyniła dźviery ŭ duš i stała prasić ciabie zajści tudy.
Ty ničoha nie razumieŭ — ja amal nikoli nie zahaniała ciabie ŭ hety mały dla tvaich pamieraŭ pakojčyk. U adčai ja kryknuła na ciabie i nahami zapichnuła ŭ duš. Amapaŭcy zabłakavali dźviery kresłam z kuchni, bo ty rykaŭ i skakaŭ na dźviery ŭ vuzkaj prastory.
Padčas «ahladu» biez majho dazvołu knihi i papiery kidali na tvaju lažanku i miski, a ja nieruchoma siadzieła na kanapie ŭ poŭnaj apatyi.
Pierad sychodam ja doŭha prasiła, kab dali ciabie vyzvalić. Ciapier kiepska pamiataju, što mienavita ja kazała tabie na raźvitańnie, ale dakładna papiaredziła, što sychodžu nadoŭha. Na leśvicy zapłakała. A dalej tabie lepš nie viedać, što było/budzie sa mnoj.
Byvaj, darahi sabaka. Ty — samaje darahoje, što ŭ mianie było ŭ žyćci. Ja budu lubić ciabie zaŭždy.
20.02.2023
SIZA-1. 220030, h. Minsk, vuł. Vaładarskaha, 2.
Pravaabaroncu Nastu Łojku bili elektrašokieram, tamu što jana zabyłasia svoj parol ad telefona
Kaciaryna Jańšyna: Było karysna zrazumieć, jak niedaravalna mała my havorym pra toje, što adbyvajecca ŭ Biełarusi
Nasta Łojka — pravaabaronca hoda ŭ Biełarusi, Aksana Kołb — žurnalist hoda
Nastaśsi Łojka vystaŭlenyja abvinavačańni pa dvuch artykułach
Kamientary