Carbon — film, pra jaki havoryć usia Małdova. Horkaja (i svoječasovaja) kamiedyja pra vajnu ŭ Prydniastroŭi
Kinakrytyk Anton Dolin raskazvaje na «Mieduzie» pra film Carbon debiutanta Ijona Borša. Karcina była pradstaŭlenaja ŭ prahramie kinafiestyvalu ŭ San-Siebaśćianie, paśla čaho vyjšła ŭ prakat na radzimie režysiora — u Małdovie, dzie stała chitom prakatu i filmam, jaki najbolš abmiarkoŭvaŭsia ŭ apošnija hady.
Heta zmročnaja kamiedyja, padziei ŭ jakoj razhortvajucca ŭ 1992 hodzie — padčas vajennaha kanflikta ŭ Prydniastroŭi. I siońnia, na fonie vajny va Ukrainie, hetaja praca vyhladaje asabliva aktualnaj.
Debiut maładoha režysiora Ijona Borša Carbon staŭ u Małdovie sapraŭdnym fienomienam. Pra heta śviedčyć nie tolki ŭdzieł filma ŭ prestyžnym kinafiestyvali ŭ San-Siebaśćianie, ale i jaho biesprecedentny dla krainy kasavy pośpiech. Mienš čym za miesiac Carbon pahladzieła bolš za 43 tysiačy čałaviek — dla nacyjanalnaj karciny ŭ krainie ŭsiaho ź dziesiaćciu kinaekranami heta absalutny rekord i tryumf.
Nie budzie pierabolšvańniem, kali skazać, što karcina na słychu va ŭsich žycharoŭ Małdovy, jakija choć troški cikaviacca kulturaj i kino. Hałoŭnaja pryčyna, biezumoŭna, talent Borša, scenarystki Marjany Starčuk i akcioraŭ. Ale nie mienš važnaja dzivosnaja, choć i nie zapłanavanaja aŭtarami sučasnaść. Carbon — čornaja i ŭ toj ža čas piaščotnaja kamiedyja pra hramadzianskuju vajnu, pryśviečanaja padziejam 1992 hoda ŭ Prydniastroŭi. Na fonie padziej va Ukrainie małdaŭski film padajecca adnačasova dyjahnazam ahulnych dla paślasavieckaj prastory chvarob i znakam nadziei na budučyniu, jakaja, narešcie, navučycca nie nastupać na hrabli.
Hałoŭny hieroj — traktaryst Dzima (stendap-komik Dumitru Roman debiutuje ŭ vialikim kino), jaki vyrašyŭ zapisacca dobraachvotnikam u armiju. Nie toje kab jon usurjoz vieryŭ patryjatyčnaj teleprapahandzie krainy, jakaja tolki što atrymała niezaležnaść: prosta raźličvaje atrymać za podźvihi na froncie kvateru ŭ horadzie, kudy maryć pierajechać jaho kachanaja Ilana (Adryjana Bytke). Čymści hety prastadušny vałancior nahadvaje niebaraku Chmyra z kłasičnaj łubačnaj prypavieści Alaksandra Miadviedkina «Ščaście» (1934). Padkinuć da linii frontu — a jana pobač z rodnaj vioskaj Dzimy, vielmi blizka, — zhadžajecca starejšy tavaryš, jaki kaliści byŭ kantužany ŭ Afhanistanie, i, u vyniku, bolš razvažlivy Vasia (Ijon Vyntu).
Padčas darohi siabry znachodziać na ŭzbočynie abhareły trup nieviadomaha. Jon i jość abaznačany ŭ naźvie Carbon, ci «vuhalok». Vielmi spužaŭšysia, Dzima choča jak maha chutčej pazbavicca ad cieła. Vasia raptam uspaminaje šmatlikich adnapałčan, jakija zahinuli, i apantany idejaj pachavać jaho pa-chryścijansku. Tolki jahonuju ideju nichto nie padtrymlivaje. Z abodvuch bakoŭ frontu ad mierćviaka admachvajucca — chutčej za ŭsio, čužy, viazi da ich.
Viarnuŭšysia nazad, Vasia ź Dzimam sprabujuć źviarnucca da śviatara (toj zaniaty, bo aśviačaje mersedes miascovaha biznesmiena), zahadčycy balnicy (taja adpraŭlaje ŭ milicyju), milicyjaniera (u jaho dačka naohuł zamuž vychodzić), i, narešcie, da mera (jamu deputat stalicy daručyŭ pravieści śviatkavańnie Dnia niezaležnaści, a trykałor pašyć nie paśpieli). Miarćviak nie patrebny i nie cikavy nikomu.
Carbon nie baicca iranizavać nad zabaronienymi temami, zakranajučy ŭ žartaŭlivaj formie samaje balučaje pytańnie — ci možna pabudavać novuju nacyjanalnuju dziaržaŭnuju identyčnaść, nie pachavaŭšy svaich pamierłych? Moža, spačatku chacia b pryznać ich svaimi. Niezdarma hałoŭny i adziny pomnik u vioscy Dzimy — zvyčajny typovy miemaryjał nieviadomamu sałdatu. Hety vielmi vyrazny vobraz dapamahaje ŭstalavać suviaź pamiž vojnami: Druhoj suśvietnaj, traŭma jakoj da hetaha času nie pieražytaja; absurdnaj Afhanskaj — za što i čamu vajavali savieckija, u tym liku i małdaŭskija sałdaty, jany tak i nie zrazumieli; potym ciapierašniaj hramadzianskaj ŭ Prydniastroŭi, a ad udziełu ŭ joj rasijskich vojskaŭ užo pramaja daroha da taho, što adbyvajecca na terytoryi Ukrainy ŭ dadzieny momant.
Niechacia ŭspaminaješ teoryju Śviatłany Aleksijevič pra postsavieckaha hramadzianina jak pra «čyrvonaha čałavieka», dla jakoha vajna — adziny naturalny stan. Nie dziŭna, što miralubivaha Dzimu tak ciahnie na front, i sprava nie tolki ŭ kvatery. Heta svajho rodu instynkt, jaki padšturchoŭvaje zabivać i pamirać za iluzornyja, čužyja mety. Da hetaha času, pakul sam nie pieratvoryšsia ŭ taki ž voś «vuhalok» biez tvaru, imia i bijahrafii.
Borš i Starčuk naležać užo da nastupnaha pakaleńnia, a nie jak ich hieroi: dla režysiora ŭsio pačałosia z apoviedaŭ jaho baćki. Mabyć, tamu jany nie tolki staviać dyjahnaz, ale i prapanoŭvajuć terapiju. Prostaja miłasernaść dazvalaje źniščyć i tak niezrazumiełuju liniju viečnaha frontu, adkinuć ura-patryjatyzm va ŭsich jaho prajavach, pryniać i pryznać ułasnuju słabaść, admovicca ad kultu siły i, narešcie, zabrać uładu ŭ mužčyn i pieradać jaje žančynam — nie abiaviazkova bolš humannym, ale choć by prahmatyčnym.
Carbon — redki i ščaślivy prykład filma, jaki złučaje jakaść narodnaha chita, jaki padabajecca hledačam, z aŭtarskaj adsutnaściu kampramisu i strachu ŭ adnosinach da balučych pytańniaŭ. Zhodna z najlepšym filmam bałkanskaj chvali — ad rańnich karcin Emira Kusturycy da askaranosnaj «Ničyjoj ziamli» Danisa Tanoviča — i znachodziačysia ŭ dyjałohu z sučasnym ukrainskim kino (uspaminajecca «Danbas» Siarhieja Łaźnicy i «Vułkan» Ramana Bandarčuka), małady małdaŭski režysior šukaje nacyjanalny kod i ŭłasnuju kinamovu, bačačy ŭ ich mahčymaje vyjście z čarhovaha tupika historyi. Niadziŭna, što publika adklikajecca na hety pošuk i taksama choča pryniać u im udzieł, kuplajučy bilety na sieans.
Kamientary