«Takoha navat pry caryźmie nie było»: historyk z Maskvy Alaksiej Kaŭka padzialiŭsia ŭražańniami ad Biełarusi
Bolšaja častka žyćcia biełaruskaha historyka i litaraturaznaŭcy Alaksieja Kaŭki (jon naradziŭsia ŭ 1937 hodzie na Červieńščynie) prajšła ŭ Maskvie, dzie jon doŭhi čas pracavaŭ u Instytucie suśvietnaj litaratury, byŭ hałoŭnym redaktaram słavianaznaŭčaha časopisa. Ale dumkaj i sercam jon zaŭsiody imknuŭsia na radzimu, pieražyvaŭ za suajčyńnikaŭ. Imkniecca, pieražyvaje i siońnia. Navat pandemija nie stała dla šanoŭnaha doktara navuk pieraškodaj. «Narodnaja vola» sustrełasia dla hutarki ŭ zacišnaj čytalnaj zale, dzie surazmoŭca siadzieŭ, abkłaŭšysia archiŭnymi spravami.
— Alaksiej Kanstancinavič, hady dva vy nie byli ŭ Minsku — z-za karanavirusa. Dy i ciapier zabaronnyja šłahbaumy darešty nie źniaty. Jak vam udałosia prarvacca na radzimu?
— Praryvacca nie daviałosia, jechaŭ biez pryhod. Dziakuj Bohu, pačali chadzić ciahniki, źjaviŭsia i novy maskoŭski — «Łastočka». Im ja i dabiraŭsia. Narodu ŭ vahonie było niašmat, čałaviek piatnaccać. Ja vakcynavany, adpaviednyja papiery byli pry mnie, ale ich nichto nie praviaraŭ. Chaciełasia mnie ŭziać z saboj u Minsk bieł-čyrvona-bieły ściažok, jaki mnie ŭ svoj čas padaravała naša słavutaja Volha Korbut…
— Z tym ściažkom vas prosta na vakzale mahli b zatrymać. A kali Korbut vam jaho padaravała?
— Jašče ŭ 1989 hodzie, kali jana z Dančykam i svaim mužam Leanidam Bartkievičam pryjazdžała da nas u Maskvu. Była vielmi ciopłaja sustreča z maskoŭskimi biełarusami, i paśla jaje alimpijskaja čempijonka padyšła da mianie: «Voś vam, spadar Alaksiej, pamiatka». Ja z tym ściažkom doŭha chadziŭ na roznyja biełaruskija akcyi ŭ Maskvie. I ŭ Minsk chacieŭ uziać, ale žonka adhavaryła…
— Słušna zrabiła. Mahli b trapić na Akreścina. Vy ž viedajecie, što ŭ nas tut «začystka» poŭnym chodam idzie.
— Padobnyja «začystki» adbyvalisia va ŭsich tatalitarnych krainach, kali ŭsie inšadumcy rabilisia «vorahami naroda». «Začyščać» biełarusaŭ pačaŭ jašče Muraŭjoŭ-viešalnik, jaki zmahaŭsia, jak ličyłasia, z «polskim zasillem», chacieŭ zabiaśpiečyć «istinno russkij stroj» u Biełarusi. Heta jamu, adnak, nie ŭdałosia — u tatalnym sensie. Biełarus-sielanin uparta trymaŭsia svajho — i zvyčajaŭ, i movy. Dyk heta mieła miesca ŭ Rasijskaj impieryi. A tut nibyta ŭ niezaležnaj Biełarusi adbyvajecca toje samaje! Uklučyŭ ja ranicaj BT, a tam hałoŭny śledčy raskazvaje, jak jany zmahajucca z «inśpiratorami hosudarstviennoho pierievorota»… I takoj muraŭjoŭščynaj na mianie dychnuła! Zajšoŭ u internet, a tam hienierał niejki pahražaje za adnaho zabitaha siłavika sto apazicyjanieraŭ rasstralać… Viedajecie, navat Kube padobnych publičnych vykazvańniaŭ sabie nie dazvalaŭ. A čaho varta zakryćcio Sajuza biełaruskich piśmieńnikaŭ, Tavarystva biełaruskaj movy!.. Pry akupantach takoha nie było, pry caryźmie… Serca kryvioju ablivajecca, nie bačyli b vočy, nie słuchali b vušy!
— Ci zakranuli represii apošniaha hoda vašych svajakoŭ tut, u Biełarusi?
— Plamieńnik moj byŭ vymušany źjechać u Vilnius. Ź siamjoj, čaćviora dziaciej, u tym liku małaletki pa dva-try hady. Pracavaŭ u banku. Letaś byŭ z žonkaj na akcyjach pratestu. Pačali za im vižavać, pieratrus byŭ. Paśpieŭ vyjechać praz Rasiju, a to trapiŭ by za kraty, jak trapili ŭžo tysiačy. Ułady ciapier vyličvajuć pa videazapisach, chto jašče ŭdzielničaŭ u «pieravarocie», kaho jašče pasadzić. A heta nie pieravarot, a nacyjanalna-vyzvalenčy ruch! Tak, stychijny, ale ž i masavy.
— Viedaju, što dniami vy viarnulisia sa svajoj małoj radzimy — z Červienia. A jak tam narod u hetyja pieradnavahodnija dni reahuje na zusim nie śviatočnyja padziei, na represii?
— U Červień ja jeździŭ na pachavańnie blizkaha mnie čałavieka. Mianie ŭraziła, kolki ludzi nanieśli kvietak i viankoŭ — bieł-čyrvona-biełych! I padčas raźvitańnia niechta zaŭvažyŭ: voś by ciapier nalacieli siudy «amonaŭcy», usie kvietki pataptali b, a nas by ŭ aŭtazaki… Tak što narod usio razumieje. A Červień — čyścieńki, dahledžany haradok. Nakont hetaha moj červieński siabra Uładzimir Darahuš zaŭsiody iranizavaŭ, što i ŭ Aśviencymie byli paradak i čyścinia i muzyka hučała. A piečy dymili… Prajšoŭsia ja pa Červieni — vulicy Marksa, Libkniechta, Lenina, Savieckaja… Na takich vulicach kamfortna žyć chiba što nienaviśnikam usiaho biełaruskaha. Ukraina za miesiac ačyściłasia ad hetaj čužackaj tapanimiki, i joj Maskva nie moža daravać hetaha.
— Zatoje daruje ŭsio aficyjnamu Minsku. Navat biescyrymonnaje zakryćcio «Komsomolskoj pravdy», lubimaj haziety Pucina.
— Heta drobiazi ŭ paraŭnańni ź vialikaj palitykaj. Tamu što kančatkovy płan Kramla — kab «biełaruski bałkon», vysunuty ŭ Jeŭropu, byŭ u rasijskich rukach. A jon pakul nie ździajśniajecca. Tamu na rasijskich telekanałach Łukašenka pakazvajecca jak lidar, jaki vystupaje suprać «kalektyŭnaha Zachadu», baronić u hetym sensie Biełaruś i Rasiju.
— Vidavočna, što mihrancki kryzis na biełaruska-polskaj miažy nie daŭ patrebnaha dla ŭłady vyniku. Jak vy, były dypłamat (pracavali ŭ Varšavie), aceńvajecie toje, što adbyvałasia pad Hrodna?
— Heta była amal što nieabvieščanaja vajna z boku Biełarusi. I ja prosta dziviŭsia vytrymcy palakaŭ. Biełaruskija dziaržaŭnyja ŚMI raspalili taki antypolski psichoz, što nieviadoma, čym heta skončycca. Nie dumaju, što Polšča dazvoliła b sabie pry lubym raskładzie «ŭschodnija kresy» viartać. Varšavu pravakavali, kab padčas uzbrojenaj sutyčki na miažy pad šumok zdać-zaniać «biełaruski bałkon». Pierakanany: uvieś hety «kryzis» płanavaŭsia i za kramloŭskaj ścianoj taksama.
— Adzin z vašych daŭnich artykułaŭ pra Biełaruś nazyvaŭsia «Terytoryja ci narod». Siońnia vy ŭžyli b takuju ž farmuloŭku?
— Nie. Biełarusy ŭ 2020 hodzie hučna, na ŭvieś śviet zajavili pra siabie jak nacyju. Dylema «terytoryja ci narod» dla mianie vyrašana raz i nazaŭsiody. Zvodzić ciapierašniuju Biełaruś tolki da terytoryi — anachranizm. Jość narod, jość nacyja, i jość dziaržava. Praŭda, jak ni horka i paradaksalna heta hučyć, dziaržava taja zajmajecca źniščeńniem biełaruščyny. Dumaju, što paradoks hety chutka budzie pieraadoleny. Choć u tym, kab jon praciahvaŭsia jak maha daŭžej, zacikaŭleny ŭschodni susied. Šmat budzie zaležać ad padziej u Rasii. Kali tam pačnucca terytaryjalnyja prablemy, Maskvie budzie nie da novaha anšlusu, jaki, heta treba pryznać, siońnia Biełarusi realna pahražaje.
— Niezaležnaja maskoŭskaja «Novaja hazieta» (addamo joj naležnaje) davała abjektyŭnuju infarmacyju pra letašnija biełaruskija padziei. I Nobieleŭskuju premiju jana atrymała, jak mnie padajecca, dziakujučy i hetaj akaličnaści.
— Zhodzien z vami. Pazicyja «Novoj haziety» asabliva była vidna na fonie toj ža «Komsomolskoj pravdy», na staronkach jakoj pryściažnyja barzapiscy «razobłačali provokaciju, ustrojenuju v Biełoruśsii nacionalistami». Tak što z-za zakryćcia «KP» ja nie pieražyvaju. A kolki žoŭci było vylita na biełarusaŭ na fiederalnych telekanałach! Uklučaješ prahramu Sałaŭjova, a tam sucelnaja biełarusafobija! «Ja takoho białorusskoho jazyka nie znaju, kotoryj oni izobražajut»… Boh ty moj! Maršał Pieramohi Žukaŭ — i toj u ankiecie pisaŭ, što vałodaje «zamiežnaj biełaruskaj movaj». A hetyja tak zvanyja analityki — «nie znaju»… «Novaja hazieta», dziakuj jaje redaktaru Dźmitryju Muratavu, vyratavała honar rasijskaj demakratyčnaj dumki. Heta ŭražvała — pad łozunham «Žyvie Biełaruś!» na jaje staronkach publikavalisia haračyja repartažy ź minskich padziej, była jakasnaja analityka. Dumaju, što redakcyjnaja praca «Novoj haziety» zastaniecca ŭ historyi, niezdarma jaje ŭ Rasii nazvali ŭžo «kollektivnym kołokołom» (majučy na ŭvazie hiercenaŭski «Kołokoł» XIX stahodździa).
— U hetym sensie varta zhadać i narodnaha artysta SSSR Uładzimira Śpivakova, jaki publična admoviŭsia ad ordena Skaryny, jaki ŭ svoj čas atrymaŭ z ruk Alaksandra Łukašenki. Darečy, ź biełaruskich artystaŭ ci piśmieńnikaŭ nichto ad łukašenkaŭskich zvańniaŭ ci premij tak i nie admoviŭsia.
— Učynkam Śpivakova i ja byŭ uzrušany. A pomnicie, u Minsku pasadzili na sutki studenta-chimika Arcioma Bajarskaha, pieramožcu mižnarodnych alimpijad? U jaho abaronu vystupili 15 akademikaŭ i členkaraŭ Rasijskaj Akademii navuk! Taja ž «Novaja hazieta» publikavała ich zvarot da hienprakurora Biełarusi. Što, u Biełarusi nie znajšłosia svaich akademikaŭ?
— Vidać, atrymałasia, jak u vieršy Jaŭtušenki: «Učienyj, śvierstnik Halileja, / był Halileja nie hłupieje. / On znał, čto viertitsia Ziemla, / no u nieho była siemja».
— Vo-vo, «była siemja»… Siadziać vašy akademiki, jak myšy pad vienikam. Ale myšy navat pad vienikam varušacca!
— Vy byli stvaralnikam i šmathadovym kiraŭnikom Tavarystva biełaruskaj kultury ŭ Maskvie. Jaho ŭžo niama. A što źjaviłasia zamiest jaho?
— Na pačatku 2000-ch u Rasii pačali stvaracca nacyjanalna-kulturnyja aŭtanomii. Jak ja zrazumieŭ, pad kantrolem adpaviednych dziaržaŭna-palityčnych struktur. Pryjšli novyja ludzi, utvaryli aŭtanomiju «Biełorusy Rośsii». Što pra jaje skazać? Dastatkova, vidać, taho, što kiraŭniki hetaj arhanizacyi rehularna ŭdzielničajuć va Usiebiełaruskim schodzie, hałasujuć razam z usimi hetak zvanymi «delehatami».
— Vy padrychtavali i vydali 10 vypuskaŭ historyka-litaraturnaha hadavika «Skarynič». Praciah budzie?
— Praciah byŭ by, kali b było finansavańnie. Sa «Skaryničam» mnie ŭvieś čas dapamahaŭ moj maskoŭski kaleha Viktar Čajčyc, dypłamat, hiermanist, finansavy bok faktyčna na jaho plačach trymaŭsia. Što dalej budzie? Dvanaccaty «Skarynič» dastupny ŭ internecie, u elektronnaj biblijatecy «Kamunikat». Dziakuj jaje zasnavalniku Jarasłavu Ivaniuku, jaki vyviesiŭ uvieś kamplekt.
Naš ziamlak Mikoła Nikałajeŭ vypuściŭ u śviet taŭščezny tom «Biełaruski Pieciarburh». A čamu ž nichto nie daŭmieŭsia zrabić knihu «Biełaruskaja Maskva»? Materyjałaŭ nie chapaje?
— Materyjałaŭ bolš čym dastatkova. I jany bolš-mienš sistematyzavany. Skažam, u encykłapiedyčnym daviedniku «Biełaruskaje zamiežža» jość asobny raździeł pra maskoŭskich biełarusaŭ. A kali brać historyju… Tut bieźlič tem i postaciaŭ. Skažam, «Janka Kupała i Maskva». Piaśniar tam viančaŭsia i tam ža zahinuŭ. Pra adnaho Kupału ŭ Maskvie možna knihu napisać. Darečy, niadaŭna ja hartaŭ trochtomnuju Kupałaŭskuju encykłapiedyju i sa ździŭleńniem nie znajšoŭ tam i zhadki pra knihu Kupały «Mołodaja Biełaruś» (vyjšła adnosna niadaŭna ŭ Maskvie), dzie sabrany raniej «kramolna-śpiecchrannyja» tvory paeta, nieviadomaja ruskamu čytaču publicystyka. I nakład byŭ niemały — 5000 asobnikaŭ. I voś — ni słova ŭ encykłapiedyi…
— Da Minska dajšli čutki, što vy svoj šmatliki knihazbor padaravali ŭ adnu z maskoŭskich biblijatek. Heta praŭda?
— Praŭda. Jak praŭda i toje, što knihazbor toj ja sprabavaŭ spačatku «prystroić» u Minsku. Vioŭ niejkija pieramovy. Ale darma — nikoha maje knihi (pieravažna biełarusika) nie zacikavili. A ŭ maskoŭskaj Akademičnaj biblijatecy pryniali z udziačnaściu, stvaryli asobny fond.
— Što ź Biełarusi pavieziacie z saboj u Maskvu?
— Voś čaraviki zimovyja kupiŭ u Červieni. Stajaŭ u čarzie da kasy i skazaŭ śpiecyjalna hučna, na ŭsiu kramu: «Dziakuj «baćku» i «jabaćkam» za dobryja čaraviki!» Baču — ludzi na mianie niedružalubna kosiacca, adrazu zamaŭčali ŭsie. Što mianie peŭnym čynam abnadzieiła… Mnie pryhadvajecca śvietłaj pamiaci Janka Bryl, jaki adnojčy pry sustrečy skazaŭ mnie: «Bracie, nie treba ŭ rospač kidacca, pieražyli leta haračaje, pieražyviom i h… sabačaje». Minułahodniaje leta haračaje pakazała — biełaruski patencyjał žyvučaści ŭ najaŭnaści, i jon realizujecca, nikudy nie dzieniecca!
Kamientary