Staś Karpaŭ: Niama prostaha adkazu na pytańnie, jak i čamu Łukašenka sydzie
Niama prostaha adkazu na pytańnie, jak i čamu Łukašenka sydzie. Tyja, chto ŭzbrojvajucca prostymi arhumientami typu «jakim čynam mitynhi prymusiać dyktatara, jaki siadzić na štykach u biaśpiecy, addać uładu» — śviatkujuć pieramohu ŭ kožnaj sprečcy, bo zdaŭna ličycca, što na prostaje pytańnie i adkaz pavinien być prostym. A kali adkaz składany, to jon niasłušny.
Ale praŭda ŭ tym, što nad adkazam, čamu adbyvajucca pieramieny, ludzi bjucca na praciahu ŭsioj zadakumientavanaj historyi, i navat u analizie ŭžo byłych padziej mocna razychodziacca. Razychodziacca navat samyja zahłyblenyja śpiecyjalisty.
Padzieńnie Rymskaj impieryi. Impieryja nikoli nie padzie? Nu jana i nie padała. Nikoli. Pakul nie ŭpała. Pryčym nie było nijakaj kankretnaj siekundy, jakuju naziralniki znutry mahli b nazvać punktam adliku zaniapadu. Ale takaja siekunda była. Nikoli nie padała Rymskaja impieryja. Paśla nikoli nie padała Zachodniaja Rymskaja impieryja. Paśla nikoli nie padała Uschodniaja… Nikoli nie padała Pruskaja. Nikoli nie admianiałasia rabstva. Nikoli nie razvalvaŭsia Saviecki Sajuz. Nikoli čałaviek nie pryznavaŭsia roŭnym inšym ad naradžeńnia. Nikoli kožnamu ad naradžeńnia nie harantavalisia pravy i svabody. Staražytnyja hreki ličyli, što śviet spaścihnuty, i ničoha bolš nie budzie adkryta. Nikoli.
Samaje ciažkoje, što davodzicca pryniać čałavieku na praciahu ŭsiaho žyćcia, heta pieramieny, jakija ŭźnikajuć nie «tamu, što», a «ŭźnikajuć». Dzieci nikoli nie sastaracca. My nikoli nie pamrom. Siabroŭstva nie skončycca. Nie. Usio źmienicca. Dyktatury padajuć nie tamu, što tyja, chto ich admianiaje, majuć płan i šabłon pieramienaŭ. A tamu, što materyja, tkanina historyi, tkanina sacyjalnych suviazaŭ, tkanina čałaviectva nadzvyčaj składanaja. I pieramieny prajaŭlajucca ŭ miljardach niaŭłoŭnych kvantavych zruchaŭ kožnuju milisiekundu paŭsiul. «Jak vy źmienicie dyktatara?» — heta vielmi durackaje pytańnie. Jano jak by admaŭlaje składanaść śvietu i nazyvaje jaho absalutna dastupnym dla spaścižeńnia. Jano stavić składanaść śvietu ŭ zaležnaść ad naziralnika, što śmiešna samo pa sabie. Adkaz na «jak» zaklučajecca ŭ tym, što vychad na vulicu heta, kali chočacie, nie sposab źmieny dyktatara. Heta adno ź bieźlič fizičnych prajaŭleńniaŭ pracesu źmieny dyktatara, jakoje vidavočnaje naziralniku.
My — nie aŭtary. My — prajaŭleńnie składanaha pracesu. My — instrumient. U čałavieka «N» raniej nie było žadańnia vychodzić na vulicu, a paśla jano źjaviłasia. Napeŭna, nie ŭ tuju ž siekundu, kali jon vyjšaŭ. I tuju siekundu jon naŭrad ci nazavie. I časovaha vymiareńnia dla apisańnia źmieny jaho stanu budzie mała. Tut treba budzie apisać i tysiačy dyjałohaŭ, dumak, refleksijaŭ, nazirańniaŭ u hetym čałavieku i ŭ inšych ludziach. Ja hetaha zrabić nie zmahu. My — instrumient, pry dapamozie jakoha realizujecca histaryčny niaspynny praces. Ja nie viedaju, jak heta rastłumačyć praściej. I, napeŭna, bolej nie budu.
Kamientary