Mikita Monič idzie ŭ naziralniki — hutarka z kultavym ekskursavodam, zvolnienym z Mastackaha muzieja za vierš
Paśla dziorzkaha vierša Mikitu Moniču daviałosia pakinuć pracu ŭ Nacyjanalnym mastackim muziei. Adnym z najlepšych ekskursavodaŭ krainy jaho nazyvajuć niezdarma — ludzi zapisvalisia ŭ list čakańnia, kab patrapić na jaho lekcyi.
Vypusknik fakulteta mižnarodnych adnosin BDU i znaŭca ŭschodniaha mastactva, hultaj i muziejny pacuk, jak žartam nazyvaje siabie Mikita.
U intervju «Našaj Nivie» Monič raskazaŭ pra svaje karani, załatuju moładź z FMA, zarobak ekskursavoda i strach, jaki adčuvaje ŭ hramadstvie.
«Maja ekskursija pa horadzie kaštuje 150 rubloŭ»
«Naša Niva»: Čym ciapier zaniaty zvolnieny muziejny rabotnik?
Mikita Monič: Historyja ŭ tym, što spačatku praca skončyłasia nie z-za taho, što mianie zvolnili, a z-za taho, što pryjšoŭ karanavirus. Mnie zaŭsiody padavałasia, što ja taki razumny, mahu i lekcyju pračytać, i ekskursiju pravieści, i z zamiežnikami pracuju, tamu zaŭsiody štości budzie. Ale karanavirus zrabiŭ tak, što ničoha niama.
Pry hetym kali ty jašče piać hod topiš za toje, što videa-ekskursija — nie toje, što treba rabić, što Google Art Project — vydatny prajekt, ale nie roŭny spažyvańniu mastactva, što heta infarmavańnie pra karciny, a nie kantakt ź imi, to ty nie možaš skazać: a ciapier ja rablu ŭsio praz Zoom, płacicie mnie hrošy. I tamu pryjšłosia štości prydumlać. Dobra, što ŭsio stała błaha nie tolki ŭ mianie, a va ŭsich ivientaraŭ, i tam, dzie ja sam nie dadumaŭsia b, jak zrabić, na mianie vychodzili ludzi, jakim patrebny byŭ vykanaŭca dla jakich-niebudź prajektaŭ.
A paśla ŭžo pačaŭsia varušniak. Vieršyk, zvalnieńnie.
«NN»: Zamoŭ paśla hučnaha sychodu z muzieju bolš stała?
MM: Sychod u mianie byŭ cichi. Ale kali ŭsio vyjšła ŭ publičnuju prastoru, ja atrymaŭ nievierahodnuju padtrymku. Samaje farmalnaje — było 100 zapytaŭ u siabry, a ciapier tysiača, było 2000 padpisantaŭ u instahramie, a ciapier 4000. Heta dobra, bo kali ja publikuju infarmacyju, što projdzie ekskursija ci lekcyja, to bolš ludziej budzie bačyć, cikavicca i prychodzić.
Nievierahodnaja kolkaść ludziej pisali słovy padtrymki, udziačnaści, prapanoŭvali pracu, hrošy. U vyniku hetaha ja sutyknuŭsia z tym najlepšym bokam biełarusaŭ, što ŭ nas jość. Taja salidarnaść, jakaja ciapier naradžajecca, usie stanoŭčyja baki nacyjanalnaha budaŭnictva — bo, na moj pohlad, my jaho nie skončyli, my jašče nie nacyja, my ŭ pracesie — ja ich adčuŭ. Heta było klova, i ja nijak nie moh zrazumieć, čamu ja (uśmichajecca).
«NN»: Na kolki tydniaŭ napierad raśpisany ekskursii?
MM: Pa-pieršaje, ja nie zusim haradski ekskursavod, ja nie krajaznaŭca i nie vielmi dobry ekskursavod dla miascovaha nasielnictva. Ja pracavaŭ z horadam jak hid na zamiežnych movach. A dla zamiežnika patrebna nie takaja detalovaja infarmacyja, bo čas abmiežavany. Treba dać kantekst, ahulny malunak.
Ale jość inšyja štuki. Lekcyi z Sučasnym mastackim teatram, Zoom-prajekty — pracy šmat. A jašče ž siamja jość — treba ź dziciom čas bavić.
«NN»: Ale ž vy pa-raniejšamu možacie vadzić hrupy ŭ muziej?
MM: Pa našym zakanadaŭstvie, tolki pa damoŭlenaści z administracyjaj čałaviek, jaki tam nie pracuje, moža štości rabić. Treba mnie jaje atrymać. Zaraz supakoicca trochi situacyja, ja pajdu, parazmaŭlaju, štości prydumajem — chaciełasia b, kab dazvolili.
«NN»: Nakolki topavy ekskursavod dobra zarablaje?
MM: Usio zaležyć ad taho, nakolki šmat jon pracuje, z kim, jaki košt vystaŭlaje za svaje pasłuhi. Bo jašče hod ci dva tamu za try hadziny ekskursii dobry hid moh atrymać 60-70 rubloŭ. Ludzi, jakich viedajuć, stavili bolšy košt. Maja ekskursija pa horadzie kaštuje 150 rubloŭ — na ruskaj, francuzskaj, ispanskaj ci anhielskaj movie. A ŭžo śpiecyfičny prajekt — lekcyja, kałabaracyja ź jakim-niebudź brendam — jak damovišsia.
«NN»: Nu vy mahli vyjści na ŭzrovień apłaty pracy čynoŭnika albo ajcišnika ci heta 400 rubloŭ, pra jakija časta kažuć u śfiery kultury?
MM: Nie, heta bolš za 400 stoadsotkava. U peŭnyja miesiacy možna atrymać i 2000 rubloŭ, časam da 3000.
Naprykład, kali byŭ čempijanat śvietu pa futbole ŭ Rasii, pryjechała šmat łacinaamierykancaŭ, jakija ŭžo kali dabralisia na druhi bok płaniety, to žadajuć usio pahladzieć. Zbornaja zhulała — u ich jość try dni. Adzin jany, kali pieramahli, buchajuć u Maskvie, paśla na dzień jeduć u Biełaruś. Im treba a 7-j ranicy pačać ekskursiju pa horadzie, paśla pajechać u Mir-Niaśviž, paśla ŭ Brest u krepaść i jašče viarnucca siudy, kab a 7-j viečara trapić u Teatr opiery i baleta. Nierealna.
I tabie płaciać dobryja hrošy. Ale kolki ŭ nas ekskursavodaŭ ź ispanskaj movaj? Šeść na ŭvieś horad. Tamu ab niejkaj kankurencyi razmova nie idzie. Razmova idzie ab tym «słuchajcie, jość volny jašče na zaŭtra?». Hety hrobany čempijanat usio doŭžycca, a łacinaamierykancy ŭsio jeduć. Siońnia Mieksika, zaŭtra Vieniesueła, paślazaŭtra Arhiencina. Ty ŭžo nie rady hetamu. Chopić, moža, ja addam kamu-niebudź pracu? Telefanuješ, a tam tabie asipłym hołasam kažuć: «Što, što, Mikita? Tolki nie heta».
«Lubimyja miescy ŭ horadzie — Łošycki park, chipstar-štrase i Nacyjanalny mastacki muziej»
«NN»: Licenziju hida-pierakładčyka vy atrymali z treciaha razu. Jak tak?
MM: Pieršyja dva razy ja na ruskaj movie zdavaŭ, i było niedastatkova dobra, z punktu hledžańnia kamisii. A na treci raz ja pajšoŭ na ispanskuju. Ruskamoŭnaja kamisija mianie b, napeŭna, znoŭ zarubiła, bo ja na kursy nie chadziŭ. Paśla kursaŭ lahčej — ciabie viedajuć, ty ŭžo zapłaciŭ. I tolki vykładčyca ispanskaj movy na frazu «dyk jon ža nie chadziŭ na kursy» złamała reakcyju, tamu što adkazała: «Nu tak, i jak dobra raspaviadaje!» I mnie dali licenziju sa słovami: «Vinšujem, vy zrabili jašče adzin krok da taho, kab adnojčy stać vartym vadzić pa-rusku ekskursiju ŭ našym horadzie».
«NN»: To-bok vas zarubali tolki tamu, što nie byli na kursach?
MM: Ja nie viedaju. Nu ja niedastatkova dobra pamiataŭ tekst ci nie moh nazvać aficyjnuju jurydyčnuju nazvu parka Pieramohi — što jon miemaryjalny i h. d. I ja sapraŭdy byŭ nie nastolki padrychtavany, nakolki treba, kab heta było biezdakorna i ja moh skazać: zarubili! Mnie padałosia, što było dastatkova dobra, kab dać, a im — što dastatkova błaha, kab nie dać.
«NN»: Jakija ŭ vas lubimyja miescy ŭ horadzie?
MM: Łošycki park — ja tam pobač žyvu. Miadźviežyna — najvydatniejšaje miesca. Tam sapraŭdny les, vialikaja kolkaść žyviołaŭ — u ciabie źnikaje pačućcio, što heta ŭnutry horada, ty traplaješ u inšuju prastoru. Peŭna, na vybar upłyvaje, što ŭ mianie dziciaci try hady i nam treba, kab byŭ pobač z domam i žyviolny śviet.
Chipstar-štrase — tam dobra, smačna. Udzień — ja ŭviečary nikoli nie byvaŭ, kali tam tusič. Samaje, kaniečnie, hałoŭnaje miesca — heta Nacyjanalny mastacki muziej.
«NN»: Chipstar-štrase — heta vy pra Zybickuju ci Kastryčnickuju?
MM: Kastryčnickuju, kaniečnie. Zybickaja — heta ruso-turysto-štrase.
«NN»: Vy ž jašče i repietytarstvam zajmajeciesia?
MM: Heta było 10 hod tamu. Ź mianie vielmi błahi vykładčyk. Ja mahu šmat razoŭ raspaviadać adno i toje ž, a nie krok za krokam adpracoŭvać niejkija navyki.
«Maje vieršy pra kachańnie nie samaja lepšaja paezija»
«NN»: Vašy radki pra «Jevu» raźlacielisia pa internecie. Jak daŭno pišacie vieršy?
MM: Kali byŭ staršakłaśnikam i studentam, pisaŭ. Paśla šmat hod nie. Hod tamu amal vypadkova napisaŭ niekalki vieršaŭ pra tvory Zoi Łucevič dla prajekta «Mastak i horad». Heta była zamova kreatyŭnaha ahienctva, i heta mocnaje pieražyvańnie, bo ja zrabiŭ vieršy i atrymaŭ za ich hrošy. Kali takoje ja moh sabie ŭjavić? I voś ciapier była nahoda, ja napisaŭ. Ja nie paet.
«NN»: Ale ciapier prasłavilisia jak paet. Dumali kaliści, što tak budzie?
MM: Kali ŭdzielničaŭ u studenckija hady na konkursie maładych litarataraŭ «Brama mar» na žurfaku i prajšoŭ u finał, ja, kaniečnie, maryŭ, što kali-niebudź maja paezija budzie mieć peŭny pośpiech. Z taho momantu 10 hod prajšło — ja ŭžo ŭ inšym siabie znajšoŭ.
«NN»: Pra što byli tyja pieršyja vieršy?
MM: Pra kachańnie. Kali pahledzicie «Nikita Monič / Stichi.ru», tam zachavałasia ich štuk sto. Ale ź inšaha boku, u vas pavinny być volny čas, tamu što heta nie samaja lepšaja paezija.
Ale ja lublu čytać. Viedaju peŭnuju kolkaść vieršaŭ na pamiać. Dla mianie spadarožnikam žyćciovym źjaŭlajecca paezija Brodskaha, tvorčaść Linor Haralik, častkova Vadzieńnikava, Łorki, Badlera (u pierakładach zbolšaha, chacia ja mahu čytać ich u aryhinale). Usio nakładaje svoj adbitak i, voś bačycie, časam realizujecca ŭ asabistaj tvorčaści.
«Daviałosia dva hady prapracavać na radyjo «Kultura», kab da biełaruskaj movy źmianić adnosiny»
«NN»: Raskažycie pra svaje karani. Čytała, u vas dzied tataryn.
MM: Tak, adzin dzied tataryn, babula — častkova polka, častkova biełaruska, častkova ŭkrainka — zvyčajna situacyja dla Baranavičaŭ. Nu i kali dzied tam słužyŭ jak vajenny lotčyk, jon jaje sustreŭ. Chacia ŭsie jaho svajaki pracavali na šachtach.
Druhaja babula — Babrujsk-Vilejka, jana adzinaja haradskaja. A dziadula — biełaruski sielanin z-pad Ščorsaŭ, jaki pryjechaŭ u Miensk vučycca i ŭ vyniku byŭ adnym z namieśnikaŭ dyrektara «Intehrała». Taki archietypičny prykład savieckaha sełfmejda, urbanizavanaha inžyniera ŭ pieršym pakaleńni.
«NN»: U jakoj atmaśfiery vy raśli?
MM: My žyli z maci ŭ Miensku ŭ rajonie staroha aeraporta na vulicy Avakiana. A tata ŭžo šmat hod u Maskvie žyvie, buduje tam mietro. Ja vučyŭsia ŭ himnazii z pahłyblenym vyvučeńniem francuzskaj movy. A z nastaŭnicaj biełaruskaj nie pašancavała. Mnie daviałosia dva hady prapracavać na radyjo «Kultura», kab da biełaruskaj movy źmianić svaje adnosiny, tamu što ja vyjšaŭ sa škołki ź vielmi niehatyŭnym staŭleńniem da jaje i biez anijakich viedaŭ.
U mianie aboje baćki skončyli RTI. Nie pracavali pa śpiecyjalnaści amal. Maci była mytnievym ahientam, pracavała na MTZ, u Biełmiedtechnicy. Ciapier apieratar sistemy aŭtamatyčnaha kiravańnia ŭ mastackim muziei. Jana pryjšła hod ci dva tamu siudy. Abrała heta, straciŭšy šmat u zarobku i skazaŭšy: ja ŭžo pracavała ŭ mnohich miescach, dzie płaciać hrošy, ale mnie tam drenna, ja chaču ŭrešcie pracavać u miescy, dzie mnie dobra.
«NN»: Vy nikoli nie škadavali, što nie abrali karjeru dypłamata?
MM: Časam tak, kali baču pośpiechi svaich siabroŭ ci znajomych, jakija abrali hety šlach. Kali jany raspaviadajuć cikavyja štuki z zahranaŭ, trošački štości ŭnutry varušycca. Ale ja razumieju, što ja na heta niazdolny — heta ž zaŭsiody treba ŭ halštuku być, kožny dzień prychodzić da peŭnaj hadziny, papierki pisać.
«NN»: Zatoje byli b pasłom u Kitai.
MM: Čamu? U nas prapisana ŭ dakumientach, što pasły pryznačajucca pa pryncypie łajalnaści. Tak u mnohich krainach. Ź mianie nie atrymaŭsia b dobry dypłamat, vy ž bačycie (śmiajecca).
«NN»: A vašy byłyja adnahrupniki da kaho dasłužylisia?
MM: FMA — heta, kaniečnie, załaty fakultet, jość vialikaja kolkaść dziaciej vybitnych ludziej z palityki ci ź biznesu. Uschodaznaŭstva — taksama FMA, ale nie 80 čałaviek na kurs, a 25. Heta nievierahodna vysokija bały. I paśla treba nie prosta pravieści hady kum karalu, a fihačyć — bo ŭschodniaja mova, nieabchodna šmat pierapracoŭvać svaju hałavu. Mianie heta vielmi źmianiła.
Tamu navat kali ŭ nas jość załatyja ludzi, to jany vielmi talenavityja — kali pryroda dała nie tolki ŭpłyvovych ci bahatych baćkoŭ, ale jašče i rozum, talent i pracazdolnaść. Ja byŭ tam samym lanotnym studentam.
Dziaŭčynka, jakaja paśla biaspłatna vučyłasia ŭ Stenfardzie, była peŭny čas asabistym pamočnikam hałoŭnaha savietołaha ŭ Złučanych Štatach. Chtości piša dla centra Karnehi materyjały pa Turcyi, chtości pačaŭ zajmacca absmažvańniem kavy i adkryŭ svaju firmačku, chtości pajšoŭ u IT. Moj siabra šmat hod pracuje pierakładčykam-redaktaram dla Xiaomi ŭ Kitai. Tak škada, ja pavinien byŭ u žniŭni jechać da jaho, a karanavirus skazaŭ: a-a-a.
«NN»: Na FMA šmat zaznajstva i pafasu? Usio ž taki asobnaja kasta.
MM: Skažu tak: kali ŭziać i z FMA adkinuć usich vypusknikoŭ Liceja BDU, zaznajstva amal nie zastaniecca. Siarod ich nievierahodnaja kolkaść krutych čuvakoŭ, prosta tak zdaryłasia, što, naprykład, u licei №2, dzie taksama talenavityja i adukavanyja, nie raspaviadali, što jany samyja lepšyja, a ŭ Licei BDU — raspaviadali.
«NN»: Vaša žonka taksama vučyłasia z vami na fakultecie. Jak jaje karjera skłałasia?
MM: Jana vykładčyca ruskaj movy jak zamiežnaj va Univiersitecie kultury. Kitajcaŭ apošnija miesiacy praz WeChat vučyła. Jana vydatny piedahoh — pakolki ja łašara z punktu hledžańnia vykładčyckaj spravy, ja heta vielmi dobra razumieju. Ciapier jana navučajecca ŭ aśpirantury.
«U nas nacyjanalnaja ideja — heta strach»
«NN»: Adkul zachapleńnie Uschodam i ekzotykaj?
MM: Pa-pieršaje, heta klova, vielmi pryhoža i cikava. Pa-druhoje, filmy pra kitajcaŭ — tam kunh-fu i hetak dalej. Pa-treciaje, Pialevin i jahonyja ramany «Čapajeŭ i Pustata», «Generation «P», apovieść «Pustelnik i Šaścipały» — tam davoli šmat budysckaj temy.
I samaje hałoŭnaje, što heta vypadak. U mianie ŭsio vypadkova ŭ žyćci zdarajecca. Kali ja atrymaŭ dypłom respublikanskaj alimpijady pa hramadaznaŭstvie i moh abirać, kudy iści biez ekzamienaŭ, vyrašyŭ uziać što-niebudź takoje, dzie pryjdziecca navučycca čamuści novamu. I hety byli ŭschodnija movy. Byŭ vybar pamiž kitajskaj, karejskaj i tureckaj — ja ničoha pra ich nie viedaŭ uvohule. I taki: «Kitajskaja? Pafasna, pierśpiektyŭna — chadziem tudy».
Kali b ja ciapier pražyvaŭ heta jašče raz z majoj hałavoj, ja b, napeŭna, nie pajšoŭ na kitajskuju. Ci pajšoŭ by znoŭ, spadziejučysia, što ŭ hety raz atrymajecca.
«NN»: Vy kazali, navučańnie va ŭniviersitecie vielmi źmianiła vas. Jak?
MM: Tut možna niekalki ŭzroŭniaŭ pravodzić. Davajcie fizijałahičny: za ŭspryniaćcie ijerohlifaŭ adkazvaje trošačku nie toj kavałak mozhu, jaki za ŭspryniaćcie litar. Kali kitajcy bačać malunak, jon razhortvajecca dla ich nie źleva naprava, a sprava naleva — heta źviazana z roznymi štukami, u tym liku jak skrutak raskryvajuć.
Heta zusim inšaja mova, zusim inšy mietad pabudovy dumki. Kali my zrobim takuju nitačku z pacierkami movaŭ, ruskaja budzie na adnym kancy, a kitajskaja — na supraćlehłym. I kali ty pavinien navučycca naradžać tekst na hetaj movie, tabie patrebna inšaja prašyŭka. Heta prystupka, ź jakoj ty možaš zirnuć na štości ź inšaha punktu hledžańnia. A heta daje efiekt binakularnaha zroku, bolš abjomna ŭsprymaješ navakolle.
«NN»: Uschodniaja fiłasofija dapamahaje vam pieražyvać ciapierašnija padziei?
MM: Tak — kolki hod ja hety budyzm vyvučaŭ dla mahistarskaj (uśmichajecca). Ja nie adnošusia ni da jakoj kanfiesii: najlepšaje mastactva — relihijnaje, ale čym bolš ja daviedvajusia pra relihiju, tym bolš razumieju, što ateist. Ja čytaju knižki pra budyzm. I ŭ peŭnym sensie zrazumieŭ, što ŭ mianie nie zastałosia nijakich kontrarhumientaŭ na tyja idei, jakija tam vykładajucca. Tak što ŭ peŭnym sensie śvietaŭsprymalna ja napałovu budyst.
«NN»: A paśla čaho vas nakryła?
MM: Słuchajcie, nu heta žach, što ŭ nas adbyvajecca. Davajcie skažam, što ŭ nas pieršaja kropka budzie 2006 hod i płošča Niezaležnaści, a apošniaja — «Jeva». Heta praces — jon moža być chutki ci marudny. U mianie zaniało z 2006 hoda, ja ŭvohule słoŭpok. Toje ž hnijeńnie — vielmi marudnaje hareńnie.
«NN»: Vy ŭ sioletniaj kampanii za Babaryku. Čym jon vam blizki?
MM: Heta adzin z kandydataŭ u kandydaty, jakoha ja viedaju asabista. Prychodziŭ da jaho, prapanoŭvajučy zrabić muziej (ci dyzajnu, ci asabistych kalekcyj) — jon mnie admoviŭ. Ale tak, što ja byŭ całkam zadavoleny i razumieŭ čamu.
Jość peŭnaja kolkaść ludziej, jakija iduć u prezidenty Biełarusi. Ź ich bolš za ŭsio dla kultury zrabiŭ Babaryka. Astatnija nie zrabili ničoha ci, jak Łukašenka, šmat błahoha. Dyk za kaho mnie jašče być? Ja ž prafdefarmavany, muziejny pacuk (śmiajecca).
«NN»: Vam nie strašna ad taho, što ciapier adbyvajecca ŭ krainie?
MM: Kaniečnie, strašna. Usim nam. U nas nacyjanalnaja ideja — heta strach. Z abodvuch bakoŭ vielmi strašna. I prezidentu, i tym, chto jamu dapamahaje, i ŭsiamu čynavienstvu, jakoje razumieje dobra, što ich zamienić efiektyŭny miechanizm dakumientaabarotu i jany siabie nie znojduć. I im jašče raspaviadajuć: vy budziecie nichto biez hetaj sistemy.
I tym, chto z hetaha boku, strašna. Kali ciabie p***ić mohuć, a ty jaho kranuć nie možaš. Kali mohuć zabrać i pratrymać try hadziny, pratrymać piatnaccać sutak ci ŭpajać dva hady — heta ruletka, ty nie viedaješ. Strach — narmalovaje pačućcio.
«NN»: I što ź im rabić?
MM: Toje, što ličyš vartym. Ja voś vieršyki pišu.
«NN»: Vy kazali, što varvarstva — zvalniać ludziej za ich palityčnuju pazicyju. A ź jakim jašče varvarstvam składana mirycca?
MM: Niespraviadlivaść — heta dla mianie psichałahičny tryhier. Mianie pluščyć, kali ja baču jaje.
U nas niama nafty, adziny resurs, jaki ŭ nas jość, — heta adukacyja. Jana była na davoli dobrym uzroŭni, i jana ŭsio jašče na davoli dobrym uzroŭni (ja chutčej aptymist). Kali robicca štości błahoje ŭ adukacyi, mianie pačynaje dziorhać.
Kali robicca štości błahoje ŭ majoj prafiesii, kali muziej nie robić toje, što pavinien — zachavańnie i raźvićcio kalekcyi. Kali ty znajšoŭ mahčymaść nabyć peŭny skarb, na jaki patrebna 5000 dalaraŭ, a tabie kažuć: nie, heta mastactva Azii. Nu čamu, u nas ža kalekcyja jość, my ž biełaruski Ermitaž? Heta rasčaroŭvaje.
***
Na vybarach Mikita budzie naziralnikam u rajonnaj kamisii Leninskaha rajona Minska — jon nie sočyć za chodam hałasavańnia u hetyja dni, ale ŭviečary 9 žniŭnia zmoža prysutničać na ahučvańni vynikaŭ pa ŭčastkach. U kamisiju jon padaŭsia ad Abjadnanaj hramadzianskaj partyi. Ci tam budzie bolš šancaŭ nie dapuścić falsifikacyi?
«Pakul što niezrazumieła, ale pasprabavać treba. Čym bolš my budzie infarmavany, tym lepš», — upeŭnieny Monič.
Zapis u naziralniki dla jaho — jašče adzin sposab zmahacca ź niespraviadlivaściu.
Kamientary