Nobieleŭski łaŭreat — pra roźnicu pamiž intervju i svarkaj, pra prankieraŭ i admovu ad ordenaŭ, pra «Hohal-centr» i toje, jak hłyboka siadzić u našych ludziach hatoŭnaść da ckavańnia.
«Nie sydzieš ź Sietki»: Sietka jaki tydzień hudzie, abmiarkoŭvajučy Śviatłanu Aleksijevič. To adkrytuju pravakacyju: piśmieńnicy nie stała. To razmovu pieciarburhskaha žurnalista Hurkina z Aleksijevič: mierkavałasia, što heta budzie intervju dla «Dziełavoha Pieciarburha». Ale publikacyja źjaviłasia na sajcie Regnum (prytym što Śviatłana Alaksandraŭna hetuju dzikuju sprečku admoviłasia ličyć svaim intervju i publikavać zabaraniła). To pravakacyju niastomnych prankieraŭ Vavana i Leksusa, hohaleŭskuju historyju, u jakoj adzin ź niabačnych nanajskich chłopčykaŭ sprabavaŭ ŭznaharodzić jaje ordenam Ukrainy, druhi — ordenam Rasii.
Heta ŭžo padobna na mietadyčnuju kampaniju cisku dziaržaŭnaj mašyny (i mnostva jaje dobraachvotnikaŭ) na piśmieńnicu. Darečy, fatalnuju suviaź pamiž saboj i «Hohal-centram» Aleksijevič zaŭvažyła pieršaj.
«Novaja hazieta» paprasiła Śviatłanu Alaksandraŭnu prakamientavać apošnija padziei.
— Bačycie, jak mašyna zaviałasia. Heta ŭžo surjozna. I ciažka adbicca. Sprava navat nie ŭ razmovie, a ŭ chvali, jakaja padniałasia paśla jaje. Padobna na toje, ja surjozna im usim pieraškadžała: i voś źjaviŭsia precedent. Tema dla abmierkavańnia. Ź biespardonnymi padtasoŭvańniem cytat. Ja voś dumaju: a ci čytali hetyja ludzi publikacyju Regnum? Knih maich jany nie čytali dakładna.
Dva tydni tamu ja vystupała ŭ Maskvie, u «Hohal-centry». Zała była poŭnaja. Napeŭna, ludzi pryjšli zbolšaha i padtrymać Siarebrańnikava. Voś hetyja ludzi (moładzi było šmat) — jany i byli toj Rasijaj, jakuju ja lubiła! I mnie zdałosia, mienavita ludzi Rasii, jakuju ja lubiła, ciapier u poŭnym adčai.
U Pieciarburhu červieńskija «Dyjałohi» (u tym liku maja rabota «Ja nie chaču bolš pisać pra vajnu») musili prajści na novaj scenie Aleksandrynskaha teatra. I niečakana nam admovili ŭ hetaj placoŭcy. Nie mnie adnoj: tam musili vystupać Alaksandr Sakuraŭ, Leŭ Dodzin. Dziakuj, Michaił Pijatroŭski nas usich prytuliŭ. Prajšli «Dyjałohi» ŭ Ermitažy.
Mabyć, ja ciapier razdražniaju ŭsurjoz. Ja ž nikoli nie ličyła patrebnym chavać toje, što dumaju: kazała adkryta i pra anieksiju Kryma, i pra Danbas.
Tam ža, u Pieciarburhu, adbyłasia razmova z Hurkinym. Ja adrazu zrazumieła: heta nie intervju. Ja jaho i nie ŭsprymała jak intervju. Pryjšoŭ niervovy, ustryvožany, uskudłačany małady čałaviek z ahresiŭnym naskokam. Mianie ŭraziła, što jon supracoŭnik «Dziełavoha Pieciarburha». Ja, skažam, zhadała pra rusifikacyju. Jana ŭ Biełarusi pačałasia z 1922 hoda. Spadar Hurkina vidavočna pra heta ničoha nie viedaŭ i spytaŭ: «A pry čym tut 1922 hod? My z vami žyviom siońnia».
Mianie padviała piśmieńnickaja cikaŭnaść. Treba było hutarku adrazu abarvać: na treciaj chvilinie było zrazumieła, što heta nie intervju, a svarka. A ja ź im praciahvała razmaŭlać, bo mnie cikavy i taki čałaviek. Asabliva małady čałaviek takich pohladaŭ. My ž tak doŭha, ź vialikaj nadziejaj čakali: pryjdzie niabitaje pakaleńnie! Voś jano i pryjšło…
Adnak ja adrazu ž i ćviorda skazała, što zabaraniaju heta drukavać. U vyniku: publikacyja «Riehnuma» i chvala «vodhukaŭ» na jaje. Kašyn, Babicki, Prylepin, Šarhunoŭ, Kisialoŭ… jak admašku dali. Pra kałamuć, što bušuje ŭ fejsbuku, navat nie kažu. Ale čytaju ź cikavaściu.
I takoje ŭražańnie, što śpiavajuć ludzi z hołasa adno adnaho. Nie pračytaŭšy navat toj «svarki». Bo ja nie kazała zusim pra zabaronu ruskaj movy! Ja kazała pra admienu jaje jak movy navučańnia. Kab scemientavać novyja nacyi. Na niejki čas. Dasłoŭna: «Kali łaska, havarycie pa-rusku, ale ŭsie navučalnyja ŭstanovy buduć, viadoma, na ŭkrainskaj».
Havorka išła pra toje, jak adčajna ludzi chočuć pabudavać svaju dziaržavu. I ich łohika žorstkaja vielmi. Ale treba pasprabavać u jaje ŭdumacca. Zrazumieć ich pazicyju. Pasprabavać.
Potym pajšła nastupnaja chvala: Aleksijevič i prankiery! Tak, jany mnie telefanavali. Leksus i Vavan. Adzin — nibyta ad imia ministra kultury Ukrainy. Druhi — ad imia Arkadzia Dvarkoviča. I abodva prapanoŭvali ordeny «Niabiesnaj sotni» i Družby narodaŭ, zdajecca.
Rastłumaču, što ja nijakich uznaharod ni ad jakich krain nie vaźmu. Heta abdumanaja pazicyja. U taki čas, jak siońnia, mastak uznaharody brać nie pavinien. Kali pazvaniŭ Vavan (abo Leksus?) ad imia Ukrainy, ja nie vielmi ździviłasia: viedała, što Parašenka chacieŭ sustrecca sa mnoj. Zvanku Leksusa (abo Vavana?) ad imia Rasii ździviłasia bolš, padumała pra prankieraŭ, i mnie stała cikava: jak jany pracujuć? Tamu ja niadoŭha, ale pahutaryła.
Pa vynikach usich hetych žarściaŭ dobra ciapier razumieju, jak ciažka sumlennamu čałavieku siońnia ŭ Rasii. Asabliva «na miescach». Daloka ad stalic. U bury, u maryvie kałamuty i pravakacyj, jakija iduć adusiul. Pačynajučy, viadoma, z teleekrana. I dumaju: jak ža hłyboka hetaja žarść da danosa, da pošuku «čužoha», žarść da kalektyŭnaha «atu jaho!» siadzić u našym čałavieku, u «čyrvonym čałavieku» — navat u jaho naščadkach. Niby ŭ hienakod uvajšła. Jakaja hatoŭnaść da kalektyŭnaha ckavańnia ŭ ludziach žyvie! Ja chaču zrazumieć jak mastak: što ž heta takoje ŭ nas? U tutejšaj čałaviečaj pryrodzie?
Darečy, kali b usie, chto z takim impetam uhryzajecca ŭ skazanaje mnoj, vyvaročvajučy słovy navyvarat, paŭziralisia b z tym ža impetam u słovy Dźmitryja Kisialova: im by biezdani adkrylisia!
I voś jamu ja chacieła b skazać: «Spadar Kisialoŭ, a nie pužajcie mianie. Ja nie paddamsia».
Kamientary