«Nibyta prysutničaŭ na spalvańni ludziej». Stylski zhadvaje, jak chadziŭ na sudy ŭ Breście i ačoliŭ kałonu pratestoŭcaŭ
U intervju «Tok» Juryj Stylski, lidar pank-rokavaha hurta «Daj Darohu!», raspavioŭ pra bresckuju «spravu karahodaŭ». Jana zakranuła šmat kaho ź jaho znajomych. Muzykant zhadaŭ taksama, jak vypadkova ačoliŭ kałonu pratestoŭcaŭ na adnym z maršaŭ.
Kali sudzili ludziej pa «spravie karahodaŭ», Stylski naviedvaŭ niekatoryja pasiedžańni.
«Pa-pieršaje, ja nikoli ŭ svaim žyćci na sudach nie byŭ. Mała taho, što mnie byŭ cikavy sam sudovy praces, jak usio heta adbyvajecca, usie hetyja pamiaškańni. Bo tam [rašaŭsia] na samaj spravie los ludziej — abo jon tudy, abo siudy. I heta taki praces davoli vyznačalny, — uspaminaje jon. —
Ja chadziŭ, hladzieŭ, natchniaŭsia, ale časam sychodziŭ adtul jak vycisnuty limon, pabladnieły, jaki pieražyŭ usie hetyja chvalavańni ludziej, što za kratami.
Dla mianie heta było na samaj spravie niejkaje padviešvańnie, ja nibyta prysutničaŭ na spalvańni ludziej».
Paśla takich sudoŭ, raskazvaje Juryj, jon prychodziŭ i siadzieŭ, nie moh u siabie pryjści. Dumaŭ: što za tryźnieńnie? Kryminalny artykuł za toje, što čałaviek pachadziŭ niedzie na skryžavańni, jašče i nie spyniaŭ transpart.
Juryj raspaviadaje historyju znajomaha, jaki vypiŭ, išoŭ mima taho samaha karahoda, za jaki paźniej ludzi atrymlivali kryminałki, i vyrašyŭ da jaho dałučycca, bo heta vyhladała viesieła. Ciapier jon źniavoleny.
Stylski zhadaŭ i znakamituju historyju, kali jon ačoliŭ kałonu pratestoŭcaŭ u Breście letam 2020 hoda. Pavodle jaho, heta adbyłosia całkam vypadkova, kali jon prachodziŭ mima amal pustoj płoščy i sustreŭ tam dziaŭčat-pratestovak. Jak usio heta pieratvaryłasia ŭ cełuju pratesnuju kałonu, Juryj i sam nie viedaje:
«Samaje dziŭnaje, voś u kancy ŭsiaho našaha chadžeńnia, kali my pa horadzie niachiła pahulali, la doma pačakali supracoŭniki, pryniali, pasadzili i pytajucca — što vy zabyli na hetaj płoščy? Adkazaŭ, što prachodziŭ mima i pabačyŭ ludziej, pažadaŭ dałučycca, ja čałaviek narodny, zaŭsiody ź ludźmi, ja suprać niespraviadlivaści. Kažu, my tam stali i nas adtul realna nie vyhaniali, prosta nas adtul zdźmuła, mnie zdajecca. Mima nas prachodzili atrady, usie ŭ čornych maskach i ekipiroŭkach, z dubinałami.
A my staim, i hetyja baby sa mnoj: usio, zaraz nas užo buduć bić, kudy biažym? Adkazaŭ, što nie viedaju, pastaim, pakul nas nichto nie čapaje».
Z usiaho horada, uspaminaje Stylski, da ich dałučalisia ludzi — napeŭna, dapamahała sarafannaje radyjo. Juryj zhadvaje hetuju historyju jak «z vobłaści fantastyki»:
«Nam kažuć — vy zaraz [idzicie] ŭzdoŭž darohi, z pravaha boku bližej da balnicy, mima turnikietaŭ, i ŭvalivajcie z hetaj płoščy, bo jany akružyli jaje, kab nichto nie trapiŭ unutr.
A ja jašče kažu, maŭlaŭ, vynosić taki pryhožy ściah uzdoŭž darohi niepryhoža, my jaho skamiačym. Vy nam adkryjcie lepš varoty i my z pašanaj vyjdziem. U mianie było adčuvańnie, što ja maju prava na hetyja słovy. Mianie nichto nie zatykaje, mianie nichto nie zabivaje, ja liču, što tak pravilna, i mnie heta dazvalajuć. Značyć, ja maju racyju».
Paśla hetaha siłavik, ź jakim vioŭ pieramovy Stylski, adyšoŭ paraicca, ci adkryvać im varoty, ale rokier nie staŭ čakać adkazu i sam pavioŭ kałonu z płoščy. Varoty im narešcie adčynili.
Paźniej, kali Juryja zatrymali, siłaviki pytalisia ŭ jaho, što staić za jaho dziejańniami, i biełarus adkazvaŭ, što zmahaŭsia z satanoj. Satanizmam jon nazvaŭ dziejny ŭ Biełarusi režym, zasnavany, pavodle Stylskaha, na niapraŭdzie, strachu i hrašach. Tyja ž jamu ničoha nie adkazvali na hetaje mierkavańnie.
Ctylski, darečy, vypuściŭ novy trek — «Ekstremist».
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ
Kamientary