«Ciažka było try dni biez telefona»: błohier, zatrymany za zvanki ŭ milicyju, raspavioŭ pra try dni ŭ izalatary
Minskaha błohiera Ivana Prusa 29 červienia aštrafavali za drobnaje chulihanstva na 20 bazavych vieličyń — 540 rubloŭ. «Naša Niva» raspytała błohiera pra čas, praviedzieny ŭ izalatary, staŭleńnie da situacyi ŭ krainie i škadavańnie ab zapisanym videa.
Ivanu 24 hady, jon naradziŭsia ŭ miastečku Paryčy, što ŭ Śvietłahorskim rajonie. U Minsk chłopiec pierajechaŭ, kali pastupiŭ u BDAM na režysiora. Vučycca padabałasia, ale, jak pryznajecca błohier, duša bolš lažała da telebačańnia.
«Sa studenctva ja padzarablaŭ na telebačańni administrataram, — uspaminaje Ivan. — Supracoŭničaŭ z Tut.by i intehracyjnym kanałam «BiełRos». Heta ŭsio roŭna nie schavaješ. Dzie była mahčymaść nabiracca vopytu, tam i nabiraŭsia. Ja ŭdziačny pieryjadu, jaki ja pravioŭ tam. Potym pajšoŭ na absalutna niepalityčny partał Obzoor.by, dzie ciapier pracuju reparcioram. Nie nazyvaju siabie błohieram, ja rablu absalutna žurnalisckuju pracu».
Rezanansnym stała niadaŭniaje videa, jakoje Ivan vykłaŭ u svaim instahramie. Na im chłopiec telefanuje ŭ Maskoŭskaje RUUS i pytajecca ŭ dziažurnaha, jak jamu dabracca na pracu biez zatrymańniaŭ. Praz dva dni, 26 červienia, Ivana zatrymali ŭ centry horada, dastavili ŭ Maskoŭskaje RUUS, a potym pavieźli ŭ izalatar na Akreścina.
«Na majo ździŭleńnie, padčas zatrymańnia sa mnoj abychodzilisia absalutna adekvatna i fizičnuju siłu nie ŭžyvali, — uspaminaje chłopiec. — U piatnicu dniom u horadzie da mianie padyšli ludzi i pakazali paśviedčańni. Heta nie było tym, što ja bačyŭ u roznych navinach na fotazdymkach, jak ludziej ciahnuć za nohi ci jašče štości».
Pavodle słoŭ Ivana, jamu było vielmi strašna i kali jaho zatrymlivali, i na dopycie ŭ RUUS, i kali dastaŭlali ŭ CIP. Strachi byli źviazany z tym, što błohier čakaŭ zanadta žorstkich umoŭ:
«Na ščaście, maje strachi nie apraŭdalisia. Fizičnaj siły da mianie nie ŭžyvali naohuł nidzie. Adzinaje, viadoma, sa mnoj nikoli ŭ žyćci nie było ničoha padobnaha, ja nikoli nie byŭ u CIP. Ja čakaŭ, što tam nie buduć davać spać nočču, buduć prymušać stajać, nie davać vady. Ale ničoha padobnaha nie było.
I choć nichto ź mianie tam nie ździekavaŭsia, usio adno heta było ciažka: znachodzicca pastajanna ŭ kamiery, nie mieć dostupu da telefona, abychodzicca biez zvykłych vyhod cyvilizacyi i navat elemientarna nie pić kavu pa ranicach. Heta nie sanatoryj, i heta składana.
Pra što ja dumaŭ u izalatary? Napeŭna, pra toje, što ja vielmi chaču jaho pakinuć i apynucca na voli».
Ivan raspaviadaje, što ŭ izalatar na Akreścina jaho pryvieźli ŭ piatnicu, a ŭ subotu da jaho padsialili jašče troch čałaviek (chtości byŭ zatrymany za vartu, chtości — za niešta inšaje), i ŭsie stavilisia da chłopca narmalna.
«Heta byli składanyja try dni, tamu što ŭ mianie nie było nijakaj suviazi sa źniešnim śvietam. Z-za pandemii nie prymajuć nijakija pieradačy. A, jak akazałasia, maje siabry ich prynosili. I naohuł, pra majo zatrymańnie viedali mnohija ludzi — maje svajaki i kalehi, a ja paniaćcia nie mieŭ, što ŭsie ŭsio viedajuć».
Pra zatrymańnie chłopca jaho asiarodździe daviedałasia ŭ toj ža dzień, viečaram. U Ivana byli zapłanavany sustrečy ź siabrami, a jon raptam pierastaŭ vychodzić na suviaź. Tady siabry chłopca stali ŭdakładniać, dzie jon znachodzicca.
«Im, darečy, adkazali biez prablem, — dadaje Ivan. — Nie było takoha, što majo miescaznachodžańnie chavali, heta dla mianie było dziŭna».
Siońnia Ivana sudzili za drobnaje chulihanstva. Na sudzie chłopiec skazaŭ, što zhodny z tym, što jon parušaŭ hramadski paradak. Zaraz na pytańnie «Našaj Nivy», ci pryznaje chłopiec vinu za zroblenaje, vybiraje maŭčańnie.
«Čamu ja zapisaŭ heta videa? Pa-pieršaje, jość niejkija rečy, mima jakich prajści niemahčyma, ty prosta pa-čałaviečy pieražyvaješ praz toje, što adbyvajecca. Pa-druhoje, heta sapraŭdy byŭ moj asabisty intares: daviedacca, ci nie zatrymajuć mianie, kali ja apynusia pa pracy na vulicy. Ale, adnaznačna, heta było majo pieražyvańnie nakont taho, što adbyvajecca apošnim časam u krainie.
Ja časta čuju, što ludzi kažuć, što jany apalityčnyja. Ale apalityčnymi być niemahčyma, tamu što ŭsio, što adbyvajecca vakoł nas, nas tyčycca. Elemientarna ja nie mahu zalapić sabie vušy, zapluščyć vočy i pierastać źviartać uvahu na niejkija rečy.
Kali ja vyjšaŭ siońnia, mianie sustreła vielizarnaja kolkaść siabroŭ, absalutna z roznych kampanij. U mianie zavaleny dyrekt słovami padtrymki, kuča novych padpisčykaŭ u sacsietkach. Ja nie viedaju, što budzie dalej, ale vielmi šmat ludziej pisali mnie pra toje, što hatovyja dapamahčy mnie apłacić štraf».
— Vy paškadavali, što zapisali heta videa? Nie budziecie jaho vydalać?
— Ja nie viedaju. Napeŭna, raz mnie ŭžo dali štraf, jaho možna pakidać. Ja zadavaŭsia hetym pytańniem u kamiery: kali b u mianie była mahčymaść niešta vypravić, nie vykładać videa, što b ja zrabiŭ? I nie było b «sutak», praviedzienych u kamiery. Ale ja ničoha źmianić nie mahu, usio zastajecca tak, jak jano jość. Zroblena i zroblena.
U paniadziełak u sudzie Ivan upieršyniu bačyŭsia sa svaim advakatam. Błohier pryznajecca, što dla jaho naohuł było siurpryzam, što ŭ jaho jość advakat.
«Ja byŭ upeŭnieny, što heta radavy praces, jaki nichto nie zaŭvažyć. Akazałasia, advakata dla mianie znajšli maje siabry, za što ja im vielmi ŭdziačny. Kali mianie zatrymali, mnie prapanavali advakata, ale zrazumiejcie mianie: dla mianie heta pieršaje zatrymańnie. Jaki advakat? U mianie niama numaroŭ advakata, niama siabroŭ-advakataŭ. Tak, skazali, što mahu skarystacca pasłuhami advakata. Na što ja skazaŭ: «Nu, napeŭna, nie treba». Tamu što dzie mnie jaho brać?
Najpierš chłopiec maryŭ chutčej rassłabicca: pačyścić zuby, schadzić u duš i źmianić vopratku.
«Pieršym čałaviekam, jaki mnie patelefanavaŭ paśla vyzvaleńnia, była maja rodnaja siastra. Siamja vielmi pieražyvała. Spadziajusia, ja chutka ich ubaču».
Kamientary