Hety doŭhavałosy chłopiec z sumnymi vačyma i tonkimi zapiaściami ŭžo pryzvyčaiŭsia čuć na svoj adras zvarot «dzievuška». Ale jon nie kryŭduje, a imkniecca zrabić sa svajho niestandartnaha vyhladu prafiesiju.
Saša Chanin — pieršy ŭ Biełarusimadel-andrahin i, pavodle jaho śćvierdžańnia, pieršy chłopiec, što stupiŭ na cnatlivy biełaruski podyum vysokim abcasam.
Jamu 18 hadoŭ, i ŭ jahonym žyćci časam virujuć sapraŭdy almadovaraŭskija žarści. U intervju Saša raskazaŭ, na što hatovy dziela słavy, jak da zachapleńniaŭ syna stavicca baćka — były vajskoviec, i što dapamahaje chłopcu ź dziavočaj źniešnaściu vyžyvać u žorstkich umovach lidskich kamiennych džunhlaŭ.
Uniseks panavaŭ u śviecie mody ŭ
U ich šaŭkovaja skura, doŭhija vałasy, jany demanstrujuć žanočaje adzieńnie razam ź inšymi madelami, tamu trapiŭšy pultam na Fashion TV, nie adrazu razhledziš u pryvabnym tvaryku ledź zaŭvažnyja mužčynskija rysy.Niekatoryja dyzajniery kažuć, što adzieńnie siadzić na ich lepš, čym na luboj žančynie: nijakich hrudziej, vielmi vysoki rost, vuzkija ściohny. Nu i, viadoma ž, vidoviščnaść — žanočaja pryhažość u mužčynskim ciele! Padziviciesia, maŭlaŭ, na niečakany vybryk pryrody.Čamu
madeli-andrahiny nabyli takuju papularnaść?
«Navat Varłamaŭ byŭ nie ŭ kursie»
Saša Chanin,«Ja tolki ad kaśmietołaha, — paśpiašaŭsia patłumačyć jon adrazu paśla pryvitańnia. — Viadoma ž, ja nie viedaŭ pra hetuju modu nachłopčyk-zorka z kłubnych fotazdymkaŭ, źjaviŭsia na sustreču ŭ lidskuju kafechu ŭ svaim budzionnym varyjancie: apranuty ŭ šorty i majku, vałasy, sabranyja ŭ chvost, paznohci bolš doŭhija, čym patrabuje žanr surovaha mužčynskaha manikiuru, sonny i chutčej dziciačy, čym žanocki, tvar.
ja, što nazyvajecca, zakryŭ rot — najlepšaja dyjeta, vielmi schudnieŭ, u mianie byli navat pieršyja stadyi anareksii. Pačaŭ tusić u kłubach, mianie pačali zaŭvažać fatohrafy.A na apošnim «Młynie mody» ja vyjšaŭ padčas pakazu kalekcyi Natalli Lachaviec u sukiency i na abcasach. Zahadzia nichto pra heta nie viedaŭ, navat Varłamaŭ byŭ nie ŭ kursie, tamu ŭ mnohich heta vyklikała burnuju reakcyju».
Hracyjozna ruchacca na vysačeznych špilkach vyjaviłasia dla chłopca prostaj spravaj: «Ničoha składanaha. Choć padčas pakazu ja trochi zabłytaŭsia — padoł sukienki trapiŭ pad abcas. Viadoma ž, karektavaŭ svaju pachodku, raspytvaŭ siabrovak. Pierad pakazam try dni kalasiŭ pa Breście na abcasach. Brest mianie zapomniŭ! U miascovym kłubie «Sici» ŭsie prymali mianie za dziaŭčynu, a ŭ kramie «Karona» za mnoj chadzili achoŭniki i abmiarkoŭvali pa racyi».
Pra samaha zornaha andrahina, jakoha siońnia prosta rvuć na častki modnyja damy śvietu, juhasłava Andreja Piežyča, Saša havoryć chaładnavata: «Mnie časta kažuć, što ja pad jaho kašu. Ja ŭvohule pačuŭ pra jaho zusim niadaŭna. Tak, u jahonym tvary sapraŭdy bačnaja dziaŭčyna. Ale fihura pakidaje žadać lepšaha».
Saša raskazaŭ, što nieabchodna, kab stać
«Dziaŭčaty, chaču vypić, chlebuška nie daścio?»
Na pytańnie, jakija žanočyja rysy charaktaru jamu ŭłaścivyja, Saša adkazvaje niapeŭna: «Ja navat nie viedaju, jakija rysy charaktaru ŭvohule ŭłaścivyja žančynam. Naprykład, žančyny maniernyja, ale ja — nie, dy ŭvohule nienavidžu maniernych chłopcaŭ. Kali naradziŭsia chłopcam, to pavodź siabie adpaviedna.
Toje, što ja zanadta dahledžany, — dyk heta mietraseksualnaść. Ale mnie zdajecca, što dva razy na miesiac manikiur, piedykiur, kaśmietołah — heta niašmat, heta toje, što nieabchodna kožnamu chłopcu».
U hety momant da našaha stolika padpłyvaje padpity lidčuk ziamlistaha koleru: «Dziaŭčaty, chaču vypić, chlebuška nie daście? Ja prysiadu tut z vami». «My zaniatyja», — adkazvaje Saša kateharyčnym baskom. Lidčuk, adchisnuŭšysia, sychodzić preč. Chanin praciahvaje: «Ja lepš razumieju žančyn, čym mužčyn. U mianie šmat siabrovak, jakim mahu ŭsio daviarać. Byŭ najlepšy siabar — stylist, ale my pasvarylisia paśla taho, jak ja vyjšaŭ na podyum na abcasach. Jon skazaŭ, što heta tranśviestyzm, i ja ničoha nie zmoh jamu patłumačyć».
Baćka, były vajskoviec, taksama nie adrazu pryniaŭ novy vobraz syna: «Byli skandały, jon kazaŭ: «Našto tabie doŭhija paznohci, ty što, dziaŭčyna?» Ale ciapier jon na maim baku.Navat raić znajomym nabyć časopis z majoj fotasiesijaj u žanočym adzieńni. Niadaŭna znajšoŭ sajty, dzie mianie abmiarkoŭvajuć, spačatku byŭ, kaniečnie, u šoku. A paśla zarehistravaŭsia tam i pačaŭ adkazvać maim nienaviśnikam. Jon tolki prosić raźmiažoŭvać žyćcio i madelnuju pracu. Jamu nie padabajecca, kali ja pry im farbujusia».
«Mianie prosta pačali zakidvać kamianiami»
Časam Saša źjaŭlajecca ŭ makijažy i z raspuščanymi vałasami na ludziach, jak sam tłumačyć, dla samavyražeńnia i padtrymańnia vobrazu: «Ale, viadoma ž, doma ŭ žanočaj vopratcy ja nie raschadžvaju i nie kajfuju ad hetaha. Heta dla tranśviestytaŭ ci vyčvarencaŭ.Mnie cikava apranucca ŭ žanočaje tam, dzie mianie ŭbačać — padčas zdymak ci na podyumie, a prosta tak vyjści na vulicu mahu tolki dziela prykołu, inakš niama sensu».
Ale i hetaha chapiła dla taho, kab niezvyčajnaja pryhažość Chanina była zaŭvažanaja ŭ Lidzie, praz što
pa horadzie jon starajecca pieššu nie pieramiaščacca: «Tut ciabie abzavuć jak zaŭhodna, i piedzikam, i bahacieńkim łachom, ale kali ŭ śpinu śmierci žadajuć, heta ŭžo zanadta. Byŭ vypadak, kali ja išoŭ z adnakłaśnicami na voziera, i mianie prosta pačali zakidvać kamianiami,jak małpy, jakija pabačyli štości dla ich novaje. U Lidzie ja vyklikaju cikavaść, maje baćki časam daviedvajucca apošnija plotki pra mianie ad kaleh pa biznesie. U Minsku taksama byvaje strašnavata, časam u mietro
što rabić, da achovy my pakul nie daraśli».
Zatoje jahonaja dziaŭčyna, kaža Saša, nie maje pretenzij da jaho fieminnaha vyhladu: «Maja dziaŭčyna — maskoŭskaja zaciataja tusoŭščyca. Da Minska jana pakul nie dajechała, ale ja časta byvaju ŭ Maskvie, tady i bačymsia. Viadomaja jana ŭ asnoŭnym tym, što joj 18 hadoŭ, a jana pry svajoj źniešnaści i pamiery hrudziej jašče cnatliŭka.
Joj usie kažuć: «Jak ty z takim žanockim sustrakaješsia, za kaśmietyku bicca budziecie». Ale ja ž doma zusim nie taki. Joj padabajucca sałodkija chłopčyki, tak što mnie pašancavała».
«Kryvi i trupaŭ ja zusim nie bajusia»
Karjera
Saša pradbačyć takija pierśpiektyvy i maryć stać płastyčnym chirurham, ciapier jon — student hrodzienskaha mieda.Praŭda, pra škołu, jakuju tolki što skončyŭ, kaža jak pra daremnaje prasiedžvańnie zada, vidać, čakajučy ad studenctva bolšaha: «Kryvi i trupaŭ ja zusim nie bajusia, naadvarot, kali baču na vulicy niejkaje zdareńnie, adrazu biahu hladzieć, kamu i što tam raźviarnuła».
Kab daŭžej zachavać junackuju pryvabnaść, Saša admaŭlajecca ad škodnych zvyčak i radziej źjaŭlajecca ŭ lubimych kłubach: «Raniej napivalisia ź siabrami da straty pulsu, ale heta kiepska dla tvaru. Niadaŭna paznajomiŭsia ŭ «Nekście» z dobraj ciotkaj, jana zaŭsiody ćviarozaja, choć vyhladaje jak pjanaja, jana i nas ź siabroŭkaj tak navučyła — ciapier my chodzim viasiołyja i zadavolenyja biez ałkaholu».
Madeli-andrahiny , mahčyma, dla taho i vychodziać na podyum, kab uražvać i ŭ niejkim sensie dražnić estetyčnyja pačućci hledačoŭ. Saša ŭvahi da siabie nie baicca: «Dziela zdymkaŭ ja hatovy na ŭsio, na lubyja, samyja trešavyja vobrazy, u mianie niama miežaŭ».
Pahladzim, ci pojduć biełaruskija modnyja dyzajniery ŭśled za suśvietnymi kuciurje ŭ svajoj lubovi da biaspołych madelaŭ i ci budzie zapatrabavany biełaruski Piežyč na radzimie.
Fota Paliny Rabcavaj, Volhi Rominaj, a taksama z asabistaha archiva Sašy Chanina
Kamientary