«Staršynia prosta biłasia hałavoj ab stoł. Paśla nam razdali kanvierty z hrašyma». Nastaŭnica była ŭ vybarčaj kamisii ŭ 2020-m — i voś što pabačyła
Byłaja nastaŭnica bijałohii siaredniaj škoły № 51 Minska Aksana Dzikavickaja na prezidenckich vybarach 2020 hoda ŭvachodziła ŭ skład vybarčaj kamisii. Jana raskazała jutub-kanału «ČastnOK-LIVE» pra toje, jak falsifikavalisia vybary.
Jak ličyli hałasy i padpisvali pratakoły
Aksana zhadvaje, jak u 2020-m padličvali hałasy. Pa tych biuleteniach, što prajšli praź jaje, suadnosiny hałasoŭ za Cichanoŭskuju i za Łukašenku byli 80 da 20.
«Ja heta zapisvaju. Potym my addajom heta čałavieku, jaki pieraličvaje našy papierki. (…) Nam vydajuć zusim inšy vynik», — zhadvaje žančyna.
Aksana nie bačyła, jak składalisia pratakoły. Jaje chvalavała toje, što jana nie mahła dazvanicca da syna. A kali dazvaniłasia, to pačuła, akramia hołasu syna, vystrały.
«Ja nie bačyła, što tam rabili, jak zapisvali pratakoły. U mianie była meta chutčej pajści. Mnie treba było zabrać syna z centra. Maje syny jašče zakančvajuć škołu. U mianie była panika.
U hety čas nam prynosiać pratakoły. I ŭ nas šok. (…) Pieršapačatkova padpisała tolki dva ci try čałavieka. (…) I staršynia kamisii padymaje ludziej i kaža «pieraličvajcie».
Pa słovach žančyny, dla pieraliku byŭ prapanavany tolki adzin stos ź biuleteniami dla hałasavańnia. Usiaho takich stosaŭ było šmat.
«Jany ŭsie pieraviazvajucca, płambirujucca. Tam surjoznaja idzie rabota. Usio zaviazvajecca. Nichto adtul ničoha nie moža dastać. Heta ŭsio zvozicca va ŭpraŭleńnie adukacyi.
I hety adzin stos razrazajecca, vykidvajecca na stoł. Dzie sapraŭdy było za Łukašenku. Jany prosta ŭziali toje, dzie hałasavali za Łukašenku», — tłumačyć Aksana.
Adnak členy kamisii admovilisia padpisvać i paśla hetaha. Jak zhadvaje žančyna, u staršyni kamisii pačałasia panika.
«U staršyni kamisii, našaha dyrektara [škoły] dzicia-invalid. Jana siadzieła, kali my nie padpisvali dakumienty, i prosta biłasia hałavoj ab stoł. Jana nie viedała što rabić. Joj zvoniać. Ja čuju, što jana kaža, što ŭ jaje nie padpisana, što jana jašče nie moža vieźci ŭ adździeł adukacyi pratakoły».
Ale ŭ vyniku, paśla niekalkich hadzin čakańnia, pratakoły byli padpisany.
Sama Aksana pastaviła svoj podpis paśla taho, jak daviedałasia, što ŭžo abvieščany vyniki hałasavańnia: «Užo ŭsio roŭna. Mnie prosta pazvanili. Z telebačańnia adzin charošy tavaryš skazaŭ: «Aksana, zrazumiej adnu reč. Ja taksama tut. Ja taksama siabie nienavidžu. My taksama ciapier heta abviaščajem pa televizary. Nu ŭžo ŭsio abvieščana. Ad taho, padpisali vy ci nie, ničoha nie mianiajecca».
Što było paśla vybaraŭ
Paśla vybaraŭ členy kamisii patrapili dachaty dzieści apoŭnačy.
«Nas vyvozili pad AMAPam. (…) U adzin momant nas usich vyhružajuć [sa škoły] u aŭtobus. Ludzi skandzirujuć. Aŭtobus prosta chistajecca. Ja staju, u mianie ciakuć ślozy. Staić niejki mient i kaža: «Čaho ty ravieš?» Ja kažu: «Soramna. Vy razumiejecie, što adbyvajecca? Heta ž tak soramna». Jon pačynaje śmiajacca».
Aksana śćviardžaje, što členy vybarčaj kamisii atrymali «vialikuju sumu hrošaj»:
«U adzin momant nas paklikali i razdali kanvierty. Tam apynułasia takaja suma… Ja była ŭ šoku», — zhadvaje žančyna i dadaje, što atrymanaja suma była ekvivalentnaja prykładna 200 dalaram. Paźniej hetyja hrošy jana pieraličyła ŭ niekalki fondaŭ.
Žančyna śćviardžaje, što jaje kalehi, jakija byli členami vybarčaj kamisii, spakojna adnieślisia da taho, što ŭdzielničali ŭ falsifikacyi.
«Žyćcio praciahvajecca. Usie pracujuć. Usio dobra. Ja ŭ niekatorych pytałasia, jak tak možna. Adkaz: «Što tut takoha. U lubym vypadku ničoha nie pamianiajecca. U lubym vypadku heta pavinna było być. A ty što, čakała inšaha vyniku?». A niechta prosta maŭčaŭ».
Paśla vybaraŭ Aksana praciahvała pracavać u škole. Pa vychodnych jana chadziła na maršy. U škole ŭsie pra heta viedali. Jana raźmiaščała zdymki ŭ svaich sacyjalnych sietkach. Adnojčy jaje vyklikała dyrektarka.
«Kaža mnie pierad kabinietam: «Pakińcie telefon pad kabinietam. Ja viedaju, što vy mianie zapisvajecie». (…) Joj zdavałasia, što jaje ŭsie pišuć. (…) Ja pakinuła telefon kala kabinieta. Jana mnie skazała: «Aksana Mikałajeŭna, na vas niejkaja sprava ŭ kamitecie (ci «tam pra vas cikaviacca»). Ja vam dapamahu. Pryjdzie čas, moža, vy mnie dapamožacie».
Pa słovach žančyny, jana nie zrazumieła, pra jakuju dapamohu idzie havorka. Sama razmova adbyłasia paśla taho, jak jana ź inšymi kalehami zapisała zvarot nastaŭnikaŭ.
Praź niekatory čas Aksana źjechała ź Biełarusi ŭ Bałharyju, a paśla pačatku poŭnamaštabnaj vajny va Ukrainie pierajechała ŭ Polšču. Niekatory čas u Varšavie jana pracavała ŭ taksi, a zatym znajšła pracu pa dohladzie dziaciej (bebisitara) u nievialikim polskim horadzie.
Kamientary
A staršynia pisaŭ toje, što było zahadana z rajkama i nikoha toje nie ździŭlała.
A papierki mabyć šli niekudy pa inšaj linii, jak i sapsavanyja biluteni. Na tych biluteniach čaściakom ananimki pisali.