Žycharka stalicy niadaŭna sustreła vialikaha łasia padčas prahułki pa lesapałasie ŭ rajonie Anharskaj. Jana sama nie paciarpieła. Čaho nie skažaš pra mopsa, jakoha vyhulvała. Łoś kapytom prajšoŭsia pa maleńkim sabaku, navat nie zaŭvažyŭšy jaho na darozie, piša Onliner.by.
Jašče adzin vypadak — i znoŭ z Anharskaj. Dźmitryj takim ža čynam vyjšaŭ vyhulvać svajho sabaku i natknuŭsia na davoli bujnuju žyviołu, jakaja taksama niešta nie padzialiła z sabakam. Mužčyna paśpieŭ adciahnuć za łancužok, hadavaniec zastaŭsia ceły.
Dźmitryj taksama adznačyŭ, što heta nie adzinaja sustreča z łasiom za hetuju vosień: učora ranicaj jaho žonka taksama bačyła žyviołu ŭ lesapałasie, za 40 mietraŭ ad jaje (sustreča prajšła mirna, biez ekscesaŭ).
I naohuł dla Anharskaj sustrečy z łasiami ŭ vosieński pieryjad nie navina. Letaś u hety pieryjad tam taksama bačyli łasioŭ, jakija aśmialeli i nie saromiejučysia vychodzili da ludziej.
Kamientary