«Źbirajciesia, my pavinny advieźci vas na vakzał». Asudžanyja, jakija vyjšli na volu pa amnistyi, raskazali, jak heta było
Pad amnistyju, abvieščanuju letaś da Dnia narodnaha adzinstva, praktyčna nie patrapili palitviaźni. Ale niekalki čałaviek, čyje artykuły ŭvajšli ŭ zakon, usio ž vyjšli na volu. Dvoje ź ich, jakija adbyvali pakarańnie na «chimii», raspaviali svaje historyi błohu «Šufladka».
Vyjści «jak u kino» nie atrymałasia
Kali vosieńniu pačałosia abmierkavańnie amnistyi, Aleh navat nie dumaŭ, što moža apynucca ŭ liku tych, kaho vyzvalać. Andrej taksama sačyŭ za situacyjaj z zakonam i ŭzradavaŭsia, kali zrazumieŭ, što moža trapić pad jaje. Navat supracoŭniki PUAT kazali, što ŭ jaho jość usie šancy vyjści.
Šancy na vyzvaleńnie Aleh abmiarkoŭvaŭ z rodnymi, a tym, chto adbyvaŭ pakarańnie razam ź im, ničoha nie kazaŭ da apošniaha — na ŭsialaki vypadak.
«Kali b u mianie byli niejkija «naruchi» (parušeńni), to, moža, i nie adpuścili b. Ja pavodziŭ siabie tak, kab nie było navat farmalnaj padstavy dla spahnańnia. Choć, viadoma, razumieju, što było b ukazańnie — byli b i parušeńni. Ale voś niejak abyšłosia», — raspaviadaje jon.
Rašeńnie ab amnistyi prymali kamisii pry administracyjach PUAT. Abodva palitviaźni čakali jaho niekalki miesiacaŭ, a pra vyzvaleńnie daviedalisia za niekalki hadzin. Alehu ŭ niejki momant prosta skazali padyści da dziažurnaha i raśpisacca «za pražyvańnie».
«I ja razumieju, što siońnia narešcie adpuściać. Lišnich pytańniaŭ nie zadavaŭ, tamu što ŭsio adno nichto nie adkaža. Dzieści praz hadzinu mnie skazali źbirać rečy», — raskazvaje jon.
Pa słovach Aleha, vyjści z rečami za varoty «jak u kino» ŭ jaho nie atrymałasia. U supravadžeńni milicyi jaho dastavili na vakzał i pasadzili na ciahnik.
U Andreja ŭsio adbyłosia jašče bolš spantanna. «Ja pytaŭsia, kali ŭžo. Mnie kažuć: paŭhoda jość u nas dla prymianieńnia zakona. A potym u adzin dzień da mianie prychodzić supracoŭnik «chimii» i kaža: «Źbirajciesia, my pavinny advieźci vas na vakzał». Ja staŭ prasić dać mnie choć by hadzinu na zbory, kab pa mianie paśpieła siamja pryjechać».
Čas na zbory jamu ŭsio ž taki dali, ale rodnyja nie paśpieli pryjechać ź inšaj vobłaści. Supracoŭnik «chimii» advioz Andreja na vakzał, a adtul jon sam znoŭ viarnuŭsia ŭ horad i dačakaŭsia siamju.
«Na majoj pamiaci heta druhi byŭ taki vypadak, kab administracyja kahości advoziła na vakzał. Pieršy raz byŭ niejki chulihan złosny, nu i voś ja — druhi», — raskazvaje Andrej.
«Tut možna žyć, pakul nie narviešsia»
Doma, kaža Aleh, apynucca było pryjemna, ale nie było niejkaj «zvyšradaści».
«Ja daŭno čakaŭ, i voś jano adbyłosia, tamu emocyj nijakich asablivych nie było. Kali stolki čakaješ — jakija mohuć być emocyi. Amnistyja ž da 17 vieraśnia była. Žonka taksama spakojna adreahavała, pryjechaŭ i pryjechaŭ. Na nas usich vielmi adbiłasia stomlenaść ad taho, što zdaryłasia», — kaža jon.
Andrej ža «byŭ strašna rady» apynucca doma. Pieršyja dni byŭ zaniaty sustrečami z rodnymi i siabrami. «Abniaŭ blizkich narešcie, pahavaryŭ z usimi. Zrazumieła, niekatoryja da mianie pryjazdžali, ale nie va ŭsich była takaja mahčymaść. I voś raptam ubačylisia».
Pa viartańni dadomu Aleh pryjšoŭ u milicyju, dzie pakazaŭ daviedku ab vyzvaleńni ad kryminalnaj adkaznaści. Pa słovach Aleha, jaho nie pastavili na ŭlik i z pravierkaj da jaho dadomu milicyja nie chodzić.
«Pryjechaŭ i pryjechaŭ, kudy — spačatku sam nie zrazumieŭ. Ciapier byccam žyviom, usio narmalna. Tut možna žyć, pakul nie narviešsia. A tak, viadoma, sami razumiejecie, tut byŭ by čałaviek, a artykuł znojdziecca», — kaža jon.
U Andreja ŭsio było prykładna tak ža sama — pryjšoŭ u milicyju, adznačyŭsia. Tam, kaža jon, sustreli «nie nadta haścinna», ale na ŭlik taksama nie pastavili.
Prykładna praz paŭtara miesiaca Andrej atrymaŭ pamiatku ad centra sacyjalnaj abarony, u jakoj jaho pavinšavali z vyzvaleńniem. Akramia taho, u pamiatcy było paznačana, što jon moža źviarnucca da psichołaha i pa materyjalnuju dapamohu.
«Ja tudy pajšoŭ, ale akazałasia, što ŭsie terminy, kab padać dakumienty na matdapamohu, užo prajšli», — raspaviadaje jon.
Andrej kaža, što ŭsprymaje toje, što zdaryłasia ź im, «jak strašny son», i amal nie ŭspaminaje «chimiju».
«Pierapisvajusia z adnym tavaryšam adtul, nie palityčnym, jamu jašče paŭtara hoda hetuju lamku ciahnuć. A bolš navat i suviazi ni z kim nie padtrymlivaju. U mianie zastalisia daŭžniki na «chimii», ale praściej pra hrošy zabycca».
Čytajcie taksama:
Kamientary