Niezajezdžanyja miescy adpačynku ŭ Francyi, dzie možna spaznać sapraŭdnuju cuisine francaise — raskazvaje francuz
Nabližajecca leta, čas adpačynkaŭ. Biełarusy raźjeducca chto kudy: chtości ŭ rodavuju viosku, chtości na lecišča, a chtości i ŭ Jeŭropu: Italija, Ispanija, Francyja… Ramantyka. Voś pra Francyju my i vyrašyli daviedacca padrabiaźniej, usio ž taki sapraŭdnaja ramantyka mienavita tam. U hetym nam dapamoh žurnalist Łaran Vinaćje, jaki raspavioŭ, dzie i jak va Francyi adpačyvajuć sami francuzy.
«Łazurny Bierah, Kanny, Nicca — viadomyja nazvy. Ale bolšaść francuzaŭ addaje pieravahu inšamu ŭźbiarežžu — Atłantyčnamu. Narmandyja, Bretań, Łandy. Pryčyny roznyja: pa-pieršaje, tam usio ž spakojniej, nie tak šmat turystaŭ. Mnoha anhličan, praŭda, ale tak daŭno paviałosia. Pa-druhoje, nie takija vysokija ceny. Heta taksama hraje važnuju rolu.
Kanny i Nicca ŭvohule — samyja darahija miescy dla adpačynku. Na adnym uzroŭni ź imi staić i Sen-Trape.
Uvohule, ŭvieś rajon Var, adzin z departamientaŭ rehijona Pravans — Alpy — Łazurny bierah, kaštuje vielmi doraha navat dla samich francuzaŭ, asabliva žyllo. Asnoŭnyja klijenty takich miescaŭ — turysty.
Na moj pohlad, bolšaść turystaŭ pryjazdžaje ŭ Francyju z Hiermanii. Ich šmat. Taksama mnoha hałandcaŭ. Nie brakuje i ruskich, ale z kolkaściu haściej ź Niamieččyny ich nie paraŭnać. Usio ž, bolšaść ruskich jedzie ŭ Jehipiet ci Turcyju. Skazać, što va Francyi isnuje masavy ruski turyzm, nielha. Ale tyja, chto pryjazdžaje, u asnoŭnym zamožnyja ludzi, i jeduć jany adpaviedna ŭ tyja samyja darahija turystyčnyja miescy. Darečy, raniej ruskija turysty nie ŭmieli siabie pavodzić, i staŭleńnie da ich było niehatyŭnaje. Tyja samyja «novyja ruskija» z 90-ch pavodzili siabie nie vielmi adekvatna. Ale ciapier nie zaŭsiody i adroźniš turysta z Rasii ad zvyčajnaha jeŭrapiejca. Moža, ciapier jany bolš adukavanyja, moža prosta zrazumieli, jak treba trymacca.
Siaredniaja francuzskaja siamja z dvuma dziećmi adpačyvaje ŭ miežach krainy prykładna za 3 tysiačy eŭra. Za hetyja hrošy jany mohuć pravieści dva tydni. U adpačynku siamja časta aranduje pryvatny dom — heta vielmi papularna siarod francuzaŭ.
Pajezdki ŭ hłybinku, prosta ŭ niejkuju viaskovuju miascovaść taksama abychodziacca tanna. Ale francuzy nie vielmi lubiać tak bavić čas. Usio ž jany addajuć pieravahu marskim uźbiarežžam.
Harnałyžnyja kurorty nie vielmi papularnyja siarod zvyčajnych francuzaŭ. Heta ŭžo elitarny adpačynak, vielmi-vielmi darahi.
Ja sam z Nanta — horad na zachadzie Francyi. Majo lubimaje miesca dla adpačynku va Francyi — vostraŭ Re ŭ Atłantyčnym akijanie kala zachodniaha ŭźbiarežža krainy. Na Mižziemnym mory dla mianie zašmat ludziej, vielmi šumna.
Lublu Paryž. Tak, tam šmat turystaŭ, ale tam i atmaśfiera! Francuzy taksama chodziać u znakamituju kaviarniu «Kłazery-de-Lila», ale bolšaść naviednikaŭ tam — hości krainy. Samo saboj, u Paryžy turysty ŭ asnoŭnym baviać čas u centry: Notr-Dam, Łuŭr.
Paryžski sabor Notr-Dam viadomy va ŭsim śviecie dziakujučy ramanu Viktora Hiuho «Sabor Paryžskaj Božaj Maci».
Francuzy ž čaściej iduć u rajony Mare, Centra Pampidu, da byłoj Bastylii ci ŭ paŭnočnyja rajony horada. Ja taksama vielmi lublu byvać la Bastylii. Tam šmat vydatnych kaviarniaŭ, baraŭ.
Płošča Bastylii ŭviečary.
Jašče mnie vielmi padabajecca byvać na Levym bierazie, u rajonie vakoł carkvy San-Siulpis, heta ŭ Šostaj akruzie, la Sen-Žermen. Na žal, turystaŭ tam taksama nie brakuje.
Carkva Sen-Siulpis.
Kali vy amatar hastranamičnaha turyzmu, to najlepšuju kuchniu vy znojdziecie na paŭdniovym zachadzie Francyi. Heta Pieryhor — rehijon, suśvietna viadomy svaimi stravami. Kali vy chočacie dobra pajeści i asałodu atrymać ad sapraŭdnaj lubovi da hastranamii, pajeździcie pa rehijonie pamiž Bijarycam, Bardo i Tułuzaj.
Tam vielmi dobraje miascovaje vino, litaralna ŭsio — heta ž bardo. Na poŭnačy, u svaju čarhu, addajuć pieravahu pivu.
Och, a ja sa stravaŭ najbolš lublu «kasule» (cassoulet). Što heta? Heta smažanina ź miasnoha asarci z fasolaj, takaja sytnaja, idealnaja zimovaja ježa. U hlinianym harščečku hatujecca drobna narezanaje miasa — naprykład, tłustyja kaŭbaski i kačka — i biełaja fasola.
Jašče ja vielmi lublu «kanfi de kanar»: heta prasolenyja kavałački kački, jakija tušacca ŭ kačynym abo husinym šmalcy.
Za abiedam ja lublu lohkaje čyrvonaje vino z paŭnočnaha ŭschodu.
Čutki pra butelku vina za abiedam — heta absalutnaja praŭda. Heta tradycyja. Kali ja pryjazdžaju da baćkoŭ, my zaŭsiody abiedajem ź vinom. Pryčym, nieabaviazkova ŭ kancy dnia. Vypić troški vina za abiedam, a potym pajechać zajmacca spravami — absalutna narmalna dla francuzaŭ.
Sam ja starajusia pravodzić adpačynak va Francyi. Pajedu jak zvyčajna na svoj ŭlubiony vostraŭ Re, budu płavać i hulać. A adpačyvać za miažoj nie vielmi chaču — ja pa rabocie i tak uvieś čas vandruju.
Darečy, francuzy, kali vyjazdžajuć adpačyvać za miažu, šukajuć miescy, dzie niama svaich suajčyńnikaŭ. Heta, napeŭna, ahulnanacyjanalnaja rysa. Nu, kožny ž adpačyvaje ad taho, što nadakučyła…».
Kamientary