Durnavaty Piatrok razam ź siabram naniaŭsia ŭ zarobki da miascovaj dačnicy.Padpravili pavaleny płot. Sieli pić maharyč. Haspadynia nie pakryŭdziła: samahonku pastaviła mocnuju, a ŭžo zakuska — Piatrok takoj i na Paschu nie bačyŭ. Charošaja žančyna, i pry hrašach — piensiju pałučaje. La stała vuń jak zavichajecca! A Piatrok za ruki jaje chapaje i kryčyć na ŭsiu chatu: «Lubka, ja chaču tabie niešta skazać, Lubka, ja chaču tabie niešta skazać!»
— Nu, dyk kažy ŭžo! — nie ściarpieła kabieta.
— Ja na vuška, — intryhuje Piatrok i nachiliŭšysia, natchniona šepča, — Lubka, parež jašče sała.
Kamientary