U novym prajekcie «Našaj Nivy» «Mašyna času» my budziem šukać ślady tych plamionaŭ u siońniašniaj Biełarusi. I najpierš vypraŭlajemsia na Połaččynu, dzie žyli kryvičy.
Kryvičy zajmali hihancki abšar ad Ładahi da Barysava, ad Vilni amal da Maskvy. Heta byŭ sajuz plamionaŭ, supastaŭny z amierykanskimi ałhankinami. Byli kryvičy pskoŭskija, smalenskija, a tyja, što siadzieli na race Pałacie, nazyvalisia ŭ letapisach pałačanami.
A ź Lepielščyny my pačynajem vandroŭku tamu, što tut zafiksavanyja najbližejšyja da našaha času ich ślady. Tut da XVI stahodździa, pa staradaŭnim kryvickim zvyčai, dzie-nidzie jašče chavali pamierłych u kurhanach — padčas raskopak adnaho ź ich archieołahi znajšli prosta na łobie pachavanaha manietu časoŭ Žyhimonta Staroha.
usia dachryścijanskaja kultura, usie narodnyja vieravańni, tradycyi i zvyčai, jakija dažyli da našaha času ŭ hetych ziemlach, zastalisia ad kryvičoŭ. Dy što vieravańni — jość navat śviaciliščy. Voś, naprykład, Śviaty kamień kala vioski Vialiki Poŭśviž.
Miadźviedžy śled
Byŭ niekali załaty viek, žyłosia syta. Kałasy na žycie byli nie takija karotkija, jak ciapier: ziarniaty raśli pa ŭsioj ściablinie, da samaha korania. Ludzi zažerlisia. A jakraz chadziŭ pa ziamli Boh dy zajšoŭ u adnu chatu. I bačyć: dzicia małoje absierłasia i matka jamu sraku blinam vyciraje. Boh zahnievaŭsia: raz nie šanujecie — nie budzie vam bolej sytaści. Vyrvaŭ žytniovy kołas, zacisnuŭ ściabło miž palcaŭ i paciahnuŭ źnizu ŭvierch, ździrajučy ziarniaty. Kali zastałosia ich zusim niamnoha, zavyli katy dy sabaki: pačali Boha prasić, kab choć na ich dolu pakinuŭ chleba. Boh i źlitavaŭsia. Z taje pary kałasy ŭ zbažyny nievialikija na doŭhaj sałominie. Zatoje niamožna i katoŭ dy sabak kryŭdzić: čałaviek ź ich doli chleba žyvicca.
Viadzie nas Vasil Škindzier, haspadar miascovaj ahrasiadziby. Darohaj mimachodź pakazvaje śviežy miadźviežy śled na ŭkamianiełym ad suchaty hlei.
Adbitak adnosna nievialikaj łapy, z ruku darosłaha čałavieka. Małady, vidać, miadźviedzik. Vandrujuć-razychodziacca ź Biarezinskaha zapaviednika.
«Była vyšejšaja mnoha, ale arali ŭvieś čas u advał», — zaŭvažaje Vasil. Ciapier na Pierunovaj hary z błasłaŭleńnia rajvykankama ładzicca Kupalle.
Piarun i Viales
U cełym Vialiki Poŭśviž — vioska jak vioska. Z kałhasnymi domikami, zakłapočanym pracoŭnym ludam, paraj vypivoch. Ale varta adjechać ad centra, zaviarnuć da Vasila na ahrasiadzibu — i ŭ inšy śviet traplaješ.
Jaho kalekcyju starych rečaŭ možna dzień razhladać, pierabirajučy raskładzienyja pa katehoryjach pradmiety. Što, zdavałasia b, cikavaha: ot lažyć dziesiać siakier.
Ale adna budzie kavalskaj raboty, druhaja — fabryčnaja, stohadovaj daŭniny, treciaja — ciasło, a čaćviertaja — uvohule bajavaja: «na rycara», połackich ci litoŭskich časoŭ.
Cmok — nie lepielski
Lepiel ź lohkaj ruki ci to Uładzimira Karatkieviča, ci to jaho interpretataraŭ zrabiŭsia stalicaj biełaruskich cmokaŭ. Na bierazie ŭśpienienaha niepahodaj Lepielskaha voziera staić dosyć simpatyčnaja vyjava hetaj istoty.
Choć u ramanie «Chrystos pryziamliŭsia ŭ Harodni» Karatkievič jasna pisaŭ pra Sieńnienskija aziory, dzie tyja cmoki vadzilisia i vydachli adpaviedna.
Ich časam atajasamlivajuć, ale heta roznyja piersanažy narodnaj demanałohii. Źmiej — toje, što na Zachadzie zaviecca «vasilisk», jon lotaje i vyviarhaje ahoń pry patrebie. Cmok žyvie ŭ vadzie, jon vializny i lanivy, adnak moža pieratvaracca ŭ strojnaha chłopca i krucić amury ź dziaŭčatami. Adzin taki chadziŭ na siało da siabroŭki, lubiŭ spać, hałavu joj na kaleni pakłaŭšy. Tolki prasiŭ pabudzić, kali navalnica pačniecca. A jana raz zabyłasia. Piarun jaho i zabiŭ.
Daŭniej žyli ludzi
Nie vierali ŭ Boha
Prynasili cmoku
Ŭ dzień pa čałavieku…
Carkva pravaliłasia
U takich aziorach, śviatych dy zaklatych, rybu nie łoviać. Inačaj vyciahnieš nievad niačyścikaŭ, jak pisaŭ Jan Barščeŭski ŭ «Šlachcicu Zavalni».
Kali ž «carkva pravaliłasia» nie ŭ voziery, a na hary — tam žalezna budzie praca dla archieołahaŭ. Pa Połaččynie mnoha viosak i ŭročyščaŭ, što zavucca Carkoviščami.
«Usio prosta, — tłumačyć Łobač. — Sielanin ža bačyŭ, što na ŭzhorku — čornaja ziamla z kavałkami kieramiki. Značyć, ludzi žyli».
Dača ŭ młynie
Mima Śviatoha my kirujemsia ŭ Zamošša. Zamoššaŭ u Biełarusi para dziasiatkaŭ, ale tolki ŭ hetym jość takija ŭnikalnyja mohiłki.
Tam, na časanych kamiennych kryžach pa paŭtony vahoj kožny i na praściejšych pomnikach-kamianiach, vysiečanyja zahadkavyja znaki. Kryžyki, nakrytyja źvierchu paŭśfieraj, jakija etnołahi łaskava nazyvajuć «parasony».
Takija simvały charakternyja dla terytoryj, dzie žyli kryvičy. Heta nie značyć, što žarnasieki XIX stahodździa, jakija časali tyja kamiennyja hłyby-kryžy dy vysiakali znaki, pamiatali kryvickija časy. Prosta była takaja tradycyja. Adkul jana brałasia i što značyła — straciłasia z časam. Jak straciłasia značeńnie arnamientaŭ na vyšyvancy.
Pavodle adnoj ź viersij, kryvičy mahli pryvandravać u Biełaruś jakraz z Bałkanaŭ.
Haspadynia puskaje nas usiaredzinu. Jana žyvie tut usiu ciopłuju tracinu hoda i navat kupajecca ŭ młynavym stavie ŭletku.
Nadziemnaje pamiaškańnie młyna z hustam prystasavana pad žytło.
Ale siłaŭ davieści da ładu jašče i padpoł z pareštkami zubčastych kołaŭ i ciahaŭ niama. Haspadynia adna, dzieci ŭ Minsku. Muž, supracoŭnik KHB SSSR, litaralna nie pieražyŭ raspad Sajuza. Prosta na ŭčastku — archieałahičnaja hara, na viaršyni jakoj haspadynia sieje ahurki.
Słavuk užyvuju
Na torfie kareńnie ŭhłyb nie idzie, a razychodzicca šyrokim kołam vakoł stvała. Vietru lohka zvalić takoje dreva.
***
Krynicy ŭ narodnym ujaŭleńni — heta voka, jakoje hladzić ź inšaha śvietu, idealna čystaje. Kryničnaja vada ličyłasia najlepšym srodkam ad chvaroby vačej.
Čužyncy ŭ kurhanach
«Dla sialan heta byli «šviedskija», «francuzskija», «hałodnyja» mahiły. Bo pachavańnie vyhladała nie tak, jak mahiły pamierłych rodzičaŭ. Heta važna dla tradycyjnaj kultury», — tłumačyć Uładzimir Łobač.
Pavalenyja hranitnyja nadhrobki, sklepy, na jakija papadali staryja drevy… «Tut u bolšaści i svajakoŭ nie zastałosia. A ŭ nas niama siły dahladać. Prasiŭ kamunalščykaŭ, a jany kažuć — pa dakumientach tut mohiłak niama», — paciskaje plačyma ksiondz.
Chryścijanstva adaptavała mnohija pahanskija tradycyi. Kamiani-achviarniki rabilisia proščami, stody zamianialisia kryžami, staryja bahi — novymi śviatymi. Ale i chryścijanstva časam išło na kampramisy, asabliva pravasłaŭje: «U niekatorych miaścinach sialanie mahli ŭhavaryć jakoha talerantnaha śviatara dy pakačać jaho ŭ žycie. Papy byli mažnyja, sytyja — dakładnaja harantyja ŭradlivaści», — raskazvaje Łobač.
Byli šviedskija — stali francuzskija
U dapiśmiennaj narodnaj kultury byŭ sposab zachoŭvać infarmacyju pra niezvyčajnyja padziei, nakštałt vojnaŭ, chvarob-pošaściaŭ, prychodu zavajoŭnikaŭ. Kab zapomnić tataraŭ, šviedaŭ ci francuzaŭ, treba było źviazać ich ź niejkim materyjalnym abjektam pablizu. Zvyčajna mahiłami čužyncaŭ nazyvalisia kurhany, što spradvieku byli kala vioski. Z časam źjaŭlałasia novaja navała, pamiać pra raniejšuju adychodziła, «šviedskija mahiły» pieratvaralisia ŭ «francuzskija»…
U Varoničach, na paŭdarozie miž Połackam i Ušačami, dremle pamiatka tych dzion. Tut u 1566-m, paśla zachopu Połacka vojskam cara Ivana IV, połacki haradničy Fiodar Žuk zakłaŭ zamak. Ludziam, što sialilisia tut, była dadzienaja vola na dvanaccać hadoŭ.
Časam hety bałcki narod, jaki zajmaŭ paŭnočny ŭschod Biełarusi ad VIII ct. da n.e., atajasamlivajuć z andrafahami, jakich zhadvaŭ hrečaski historyk Hieradot. Jany sialilisia na vysokich pahorkach, zajmalisia prymityŭnym ziemlarobstvam, hadavali skacinu, ale karmili ich u asnoŭnym les i raka. Nivodnaha pachavańnia dniepra-dźvinskaj kultury nie było adšukana.
Ciaham IV—VII stahodździaŭ našaj ery ich kultura pieraradziłasia ŭ bancaraŭskuju (paŭpłyvali pradstaŭniki kultury štrychavanaj kieramiki z zachadu i paŭdniovaj kijeŭskaj kultury, jakija pierasialalisia siudy, ratujučysia ad pryrodnych kataklizmaŭ, hunaŭ i hotaŭ).
Zadumlaješsia, kolki ž razoŭ za historyju mianiałasia antrapahiennaje abličča hetaj ziamli, ład i sposab čałaviečaha žyćcia na joj.
Łyžnia z varah u hreki
Niedajazdžajučy da Połacka, źviartajem naleva, kab pabačyć Dzisnu.
U kryvickija ž časy Dzisna była adnym z kantrolna-prapusknych punktaŭ na šlachu da Połacka. Kali kazać hłabalniej, na šlachu z varah u hreki.
Zołata płyło, połacki kniaź rabiŭsia bahatym i mahutnym.
Niedaloka ad upadzieńnia Dzisienki Dźvina padzielenaja nadvoje vialikim doŭhim vostravam. Na im i stajała krepaść pałačan.
Kupcy pa lodzie dachodzili da Połacka ci ŭvohule da viarchoŭjaŭ Dniapra, najmali karabli i płyli ŭ daloki Kanstancinopal.
Navošta hrošy vikinhu
Mahdeburhski horad, dzie archieołahi znachodziać juvielirnyja majsterni adnu pry adnoj, dzie šarahovyja kupcy vypraŭlali dziaciej vučycca ŭ Krakaŭ i Paduju (uspomnim Francyska S.) — mieŭ u XVI stahodździ adno draŭlanyja ŭmacavańni. Čamu? Mo tamu, što ŭsie hrošy krucilisia ŭ biznesie, nie było i dumki, što jość vorah, ad jakoha nielha budzie adkupicca zvyš miery nakładnych vydatkaŭ i zapłanavanych ryzyk…
U vikinhaŭ, jakija ihrali tut pieršyja roli, uvohule było śpiecyfičnaje staŭleńnie da bahaćcia. Mała chto prychoŭvaŭ jaho, kab adkapać pry žyćci i karystacca. Dyj pry tahačasnym uzroŭni vytvorčaści, što na toje zołata možna było kupić? Chiba naniać družynu hałavarezaŭ i zdabyć jašče bolš zołata…
Čym bolš kaštoŭnaściaŭ schavaješ, tym bolšaja budzie tabie ŭdača. Aproč taho, skandynavy vieryli, što zakapanaje ŭ roznych miescach zołata prydasca na tym śviecie, u Valhale. U mahiłu kaštoŭnaściaŭ zazvyčaj nie kłali, kab rabaŭniki nie tryvožyli.
Połackija skarby
Arabskija dyrchiemy ŭ rańnim siaredniavieččy byli va Uschodniaj Jeŭropie niečym nakštałt dalaraŭ. Niekatoryja daśledčyki miarkujuć, što kaźjankaŭski skarb — heta kazna Połackaha kniastva, vykradzienaja i prychavanaja nieviadomymi rabaŭnikami.
Połack jašče raskopvać i raskopvać. Tajamnicy našaj pieršaj stalicy lažać na dvuchmietrovaj hłybini ŭ dvarach panelnych piacipaviarchovikaŭ, u harodčykach pryvatnaha siektara, pad plitkaj i asfaltam centralnych vulic.
My nie viedajem navat, dzie pachavany Usiasłaŭ Čaradziej, jaho baćka Bračysłaŭ Iziasłavavič, inšyja słaŭnyja kniazi połackaj dynastyi.
Na połackim zamčyščy spakojna letnim viečaram. Schłynuli turystyčnyja hrupy. Cianistyja staryja tapoli ciahnucca karaniami ŭ Rahvałodaŭ čas. Dźvina z Pałatoju biaskonca vynosiać z mułam askiepki kieramiki, dreva, cehły, čornyja kostki.
Na kručy nad imi — Safija, naša Palarnaja zorka. Nibyta i nie samaja jarkaja, i nie ŭ centry nieba, ale vakoł jaje kruciacca ŭsie suzorji biełaruskaj historyi.
Pobač na placoŭcy staić vyciahnuty ź Dźviny Barysaŭ kamień — vałun, šanavany miascovym ludam zadoŭha da taho, jak adzin z Usiasłavavych synoŭ u CHII stahodździ vybiŭ na im kryž z malitoŭnym zvarotam. Pobač špacyrujuć dva kamiersanty, starejšy ŭ letnim pinžaku i biełych tuflach viadzie pa mabilnym zvyčajnyja biznesovyja razmovy pra kuplu-prodaž. Nie pierapyniajučy hutarki, jany padychodziać da kamienia i trojčy abychodziać jaho, kranajučysia rukoj. Išoŭ 1030 hod chryścijanstva…
u Połacku byŭ zbudavany ŭ CHI st., u časy Usiasłava Čaradzieja. Uźviadzieńniem Safii kniaź padkreślivaŭ niezaležnaść i roŭnaść z Noŭharadam dy Kijevam, u jakich taksama byli Safii. U časie Paŭnočnaj vajny chram byŭ uzarvany, adnoŭleny ŭ barokavym styli. Ale nižni jarus ścien zachavaŭsia ad CHI stahodździa.
Hramy
U kałarytnym połackim pieradmieści Hramy razhladajem lištvy sa źmiaistym uzoram.
Aziaryna
Vałovaj aziaryna zaviecca nie ŭ honar bujnoj rahataj žyvioły, a, mahčyma, ad taho ž korania, što i imia «Viales», ličyć Uładzimir Łobač. Tut, pavodle Jana Barščeŭskaha, u dachryścijanskija časy było kapišča Pieruna (u naźvie Hramy lohka zaŭvažajecca jaho śled) i čamuści Baby Jahi. Spynialisia tut i jaje paśladoŭniki: naprykład, kala Vałovaj aziaryny stajaŭ maskoŭski car Ivan Žachlivy, šturmujučy Połack.
Zaniaŭšy horad, pavodle miascovaj lehiendy, car zahadaŭ patapić u aziarynie połackich jaŭrejaŭ i manachaŭ-biernardynaŭ.
«Tut stali ŭ 12-m ścianoj…»
U 1812-m usia terytoryja miž Połackam, Čašnikami, Rasonami była polem vializnaj siečy pamiž napaleonaŭskimi korpusami Udzino i Makdonalda dy ruskim korpusam Vithienštejna. Z abodvuch bakoŭ u supraćstajańni ŭdzielničała 45 tysiač čałaviek. Bolš jak čatyrnaccać tysiač zastałosia ŭ połackaj ziamli.
Ale pad Klaścicami francuzy byli raźbityja.
U vobrazie hieroja savieckich aniekdotaŭ paručnika Ržeŭskaha było štości i ad Kulniova — husara, chałaściaka, vajaki i dzivaka.
Zhodna ź lehiendaj, na miascovaj hary, što na sutoku rek Drysy i Niščy, pravalilisia pad ziamlu až siem cerkvaŭ.
Miesca dazvalaje: hara doŭhaja i ciahniecca hrebieniem uzdoŭž rečyšča za sotniu mietraŭ. Heta ledavikovy oz.
Ozy
U dahistaryčnyja časy na hary žyli ŭžo znajomyja nam dniepra-dźvincy. A ŭ XVI stahodździ kala jaje ŭznožža razyhralisia trahičnyja padziei.
Tut stajała maskoŭskaja krepaść Sokał, u jakoj zamacavaŭsia elitny atrad «dziaciej bajarskich», jaki śpiašaŭsia na dapamohu svaim u abłožany Stefanam Batoryjem Połack, ale nie paśpieŭ. Maskavitaŭ vybivali najomnyja niamieckija łandskniechty i polskija atrady. Im udałosia zapalić draŭlanyja ścieny raspalenymi jadrami.
Pakul tavaryšy zdoleli vyłamać bramu, usie niemcy pahinuli. Pomsta była žachlivaj: pałonnych nie brali, zabili navat vajavodu Barysa Šeina, za jakoha možna było atrymać dobry vykup.
Zabitych maskoŭcaŭ pachavali kala ŭznožža hary-carkvišča. Łandskniechtaŭ — naviersie.
Niadaŭna tut pracavali archieołahi: na śviežaj ziamli pad nahami — abłomak vybielenaj časam hubčataj kostački.
Skroź rastuć lipy i duby, pryčym mnohim nie adna sotnia hadoŭ. My znachodzim vołata z raskołataj i vypalenaj siaredzinaj, u jakuju moža zajści jak u pakoj darosły čałaviek.
Dziva — hety dub, jaki kali nie maskoŭcaŭ, dyk francuzaŭ dakładna pomnić, žyvie i zielanieje. U vypalenaj siaredzinie budujuć svaju Biełaruś lasnyja muraški.
Hetaje słova prydumaŭ historyk, palityk, adzin z vydaŭcoŭ «Našaj Nivy» pačatku XX stahodździa Vacłaŭ Łastoŭski. Pryčym słova «vałatoŭki» — było, a «vołat» — nie. Ale jano tak udała pryžyłosia, što ŭ akademična vydavanych narodnych kazkach asiłkaŭ, bahatyroŭ i vielikanaŭ spres pazamianiali na vołataŭ.
Nieščarda — aziaro siardzitaje
Dziakujučy hetamu ravieśniku Adama Mickieviča i Tarasa Šaŭčenki zachavalisia ŭ pamiaci mnohija narodnyja lehiendy, zhadki pra kryvickuju jašče staražytnaść. I ź Mickievičam, i z Šaŭčenkam jon, darečy, siabravaŭ. I Mickievič, nibyta, navat praviŭ niekatoryja vieršy Jana…
U Murahach zastaŭsia apošni pryrodny žychar — 78-hadovaja Antonaŭna. Pra Barščeŭskaha jana, viadomaja reč, ad starejšych ničoha nie čuła. «Jon ža žyŭ dźvieście hadoŭ nazad!» — rezonna zaŭvažaje Antonaŭna.
Tym bolš na ŭjeździe ŭ viosku, na ŭzhorku, staić pamiatny kamień z partretam Barščeŭskaha.
Na tym miescy raniej była carkva, u jakoj słužyŭ baćka Jana, unijacki śviatar. Ale dzie stajaŭ sam falvarak Murahi, pratatyp siadziby staroha Zavalni?
Miascovyja kraty vyhortvajuć tam padazrona čornuju ziamlu. Dyj lichtar u aknie adsiul dobra byŭ by vidać padarožnym, što ŭ zimovuju noč jechali saniami pa lodzie zamierzłaha voziera…
«Nieščarda — aziaro siardzitaje, raniej ludzi kožny hod tapilisia», — kaža Antonaŭna, nibyta pieraścierahajučy ad kupańnia.
Pieravoz
Pieravoz staić na samym uskrajku Biełarusi. Dalej skančajecca daroha i da Rasii možna pieški dajści.
Kapalnictva heta narodnaje isnuje stolki, kolki žyvie pobač z kurhanami čałaviek. U asnoŭnym cierpiać vialikija vałatoŭki.
Tym časam vieličynia kurhana — pakazčyk nie bahaćcia, a staražytnaści. Vialikija kurhany raniejšyja, bo ludzi žyli bolšymi siemjami-kalektyvami, bolej było pracoŭnych ruk, kali dachodziła sprava da nasypańnia kurhanoŭ.
Kamientary