«Da $30 tysiač za siezon». Jak maładaja siamja fiermieraŭ-błohieraŭ zarablaje na kłubnicach
Julija Mikałajevič i Andrej Jarachovič — siamiejnaja para ź vioski ŭ Łuninieckim rajonie. Jany stali nie tolki paśpiachovymi fiermierami, ale i papularnymi błohierami. Akazałasia, sumlenny viaskovy kantent prynosić dziasiatki tysiač padpisčykaŭ u sacsietkach. Pra toje, jak buduje biznes maładaja siamja i kolki ŭdajecca zarablać na prodažy kłubnic sa svaich učastkaŭ, Julija raskazała Myfin.by.
«Stamiłasia ad stalicy i viarnułasia na viosku»
— Julija, jak uźnikła ideja zarablać na kłubnicach?
— Heta siamiejny biźnies, jaki my ŭsioj siamjoj viadziem u Łuninieckim rajonie. U maich baćkoŭ i ŭ baćki dy maci muža jość padsobnaja haspadarka. Ziamla znachodzicca ŭ arendzie — fiermierstvam i realizacyjaj zajmajemsia my z mužam, maja siamja i baćki muža.
My z mužam rodam ź vioski Mižleśsie. Paśla dziaviataha kłasa škoły ja pierajechała ŭ stalicu i vučyłasia ŭ minskim handlovym kaledžy. Zatym pastupiła ŭ BDEU.
Univiersitet nie skončyła, bo nie zdała ekzamien na druhim kursie. I, ščyra kažučy, pakul viartacca da vučoby nie płanuju.
Paśla kala 6 hadoŭ prapracavała ŭ roznych arhanizacyjach handlu kasiram i pradaŭcom. U niejki momant ja zrazumieła, što stamiłasia ad horada, — usio čaściej i čaściej stała pryjazdžać na viosku, dapamahała baćkam z aharodam. Paralelna zaviazalisia adnosiny z budučym mužam.
Znajomyja my ź dziacinstva — u našaj vioscy žyvie ŭsiaho 1000 čałaviek. Byli adzin u adnaho pieršym školnym kachańniem. Paśla majho pierajezdu ŭ stalicu razyšlisia. A praz 8 hadoŭ znoŭ sustrelisia i letaś pažanilisia.
— Usio ž taki vy viarnulisia na viosku?
— Tak, u 2020 hodzie našy z mužam baćki pačali zajmacca kłubnicami. My z mužam padciahnulisia — spadabałasia zajmacca jahadami.
Ja pačała vieści błoh u instahramie: raskazvała pra toje, što mienavita vyroščvajem i jak žyviecca na vioscy. My chutka ŭbačyli zvarotnuju suviaź ad padpisčykaŭ — błoh davoli chutka ros.
Takim čynam našy čytačy rabilisia kupcami, tamu sacsietki dla nas — samy aktyŭny kanał prodažaŭ. Tut zaŭsiody publikujem infarmacyju pra toje, dzie i a jakoj budziem pradavać našy jahady.
Uvohule nie abmiažoŭvajemsia tolki jahadami — kłubnicami i bujakami. Naprykład, moj baćka vyroščvaje harodninu: bulbu, buraki i morkvu — užo na praciahu 27 hadoŭ. Raniej pryvozili z mamaj na realizacyju ŭ Minsk, a ciapier pradajuć na miascovych kirmašach.
«Treba ŭstavać u 3:00, kab paśpieć sabrać jahady»
— Jak dzielicie abaviazki?
— Ciapier siezon kłubnic — my dapamahajem baćkam vyroščvać jahady i harodninu, źbirajem usioj siamjoj i pradajem. Pačynajem padrychtoŭku z sakavika. Naohuł praca idzie amal kruhły hod: u krasaviku sadžajem, u traŭni-žniŭni źjaŭlajucca jahady, a ź vieraśnia pa listapad — harodnina.
Praca na vioscy — heta praktyčna kruhłasutačny praces.
Naprykład, u siezon kłubnic brat Andreja i chtości z rodnych ustaje ŭ 3:00, kab praz hadzinu być na poli. Z 4:00-5:00 prystupajuć da zboru jahad. Treba paśpieć usio zrabić, bo z 9:00 zvyčajna pačynajecca nievynosnaja śpiakota i pracavać stanovicca davoli składana.
Dniom padklučajemsia z mužam — zahružajem u mašynu jahady i jedziem u Minsk na rynki. Adznaču, što šmat času zajmaje sama daroha: ad Łuninieckaha rajona da Minska — 250 km. 6 hadzin u dzień idzie tolki na darohu ŭ abodva baki. Starajemsia pradać za paru hadzin, kab da poźniaha viečara paśpieć viarnucca ŭ viosku. I tak prachodziać usie dni — tolki ŭ doždž dazvalajem sabie krychu adpačyć i nabracca sił.
U maje abaviazki taksama ŭvachodzić zdymka našych pracoŭnych pracesaŭ — usio, što źviazana z błoham. Ja adkryvała IP na rekłamnyja pasłuhi, tamu mienš pracuju ŭ palach. Ja prydumlaju kreatyvy, kantent i ŭsio, što źviazana z maim błoham. A muž Andrej zajmajecca bolš fizičnaj i techničnaj pracaj: jon u siamiejnym biznesie hruzčyk, kiroŭca, aŭtaślesar i pradaviec.
«Na 20 ciaplic treba patracić kala $10 000»
— Kolki treba hrošaj, kab pačać svaju spravu ŭ fiermierskaj haspadarcy?
— Usio zaležyć ad taho, kolki ziamli daduć u arendu. U našym rajonie šmat chto choča zarablać na kłubnicach, bo ŭ nas spryjalny dla hetaha klimat.
Kali pačynać ź siarednich pamieraŭ ziamielnych učastkaŭ, to nieabchodna kala $10 000 na 20 ciaplic. U adnu ciaplicu treba kala 500 sadžancaŭ (cana za 1 št. — ad 0,2 rubla). Praŭda, možna vyraścić ich samastojna, ale nie zabyvajcie ŭličyć svaju fizičnuju pracu.
Kali siamja Andreja pačała vyroščvać kłubnicy — hrošy byli tolki na stary traktar. Abyšoŭsia jon u $2 500, adnak heta była vyhadnaja kupla, bieź jakoj niemahčyma było b rabić roznyja manipulacyi. Taksama treba mnostva instrumientaŭ i raschodnych materyjałaŭ, bieź jakich niemahčyma zajmacca fiermierskaj haspadarkaj.
«Za siezon treba zarabić na ŭvieś astatni hod»
— Vyroščvańnie harodniny i jahad — heta siezonnaja praca. Jak zabiaśpiečyć siabie finansava ŭ inšyja miesiacy?
— Jak ja i kazała, praca idzie kruhły hod. U maich baćkoŭ kala 3 hiektaraŭ bulby, morkvy i burakoŭ, a ŭ baćkoŭ muža — 3 hiektary kłubnic. Heta davoli vialikija abjomy, tamu amal ceły hod treba pracavać, kab byŭ dobry ŭradžaj: zakuplać sadžancy i pracavać ź ziamloj. Taksama zimoj źbirajem techniku i ramantujem jaje, kab padrychtavacca da siezona.
Viadoma ž, asnoŭny dachod atrymlivajem u siezon. I naša meta — za hety pieryjad zabiaśpiečyć usie try siamji na astatni hod. Uzimku taksama padzarablajem na dastaŭcy harodniny ŭ Minsk. A jašče ŭ błohu ŭ instahramie kala 104 000 padpisčykaŭ — ź jaho taksama atrymlivajem zarobak.
— Kolki ŭdajecca zarablać?
— Suma moža varjiravacca. Zvyčajna heta ad $10 000 da $30 000 za siezon. Hetuju sumu my dzielim na try vialikija siemji. Padatak na ziamlu składaje kala 300 rubloŭ na hod.
«Nabrali bolš za 100 tysiač padpisčykaŭ»
— U vas dastatkova šmat padpisčykaŭ u sacsietkach, jak udałosia dasiahnuć takoj ličby?
— U nas dva akaŭnty. U pieršym — bolš za 100 tysiač padpisčykaŭ, a ŭ druhim, jaki zaviała letaś, 55 tysiač. Ja pačała pakazvać prostaje žyćcio ŭ vioscy biez pryfarboŭvańnia — takoje, jakoje jano jość. Padpisčykam spadabaŭsia prosty viaskovy kantent.
Ja zdymaju staruju baćkoŭskuju chatu, babulaŭ i dziadulaŭ, pracu ŭ palach, staryja fatahrafii. Našyja padpisčyki raskazvajuć pra toje, što dziakujučy nam jany adčuvajuć nastalhiju i ŭ ich pračynajucca ŭspaminy ź dziacinstva.
Takim čynam kantent «virusiŭsia», my nabirali prahlady i padpiski. Taksama ja aktyŭna maju znosiny ź inšymi błohierami — pieryjadyčna my abmieńvajemsia rekłamaj. Usimi sposabami raźvivała naš błoh, kab damahčysia takoj aktyŭnaści. Ja atrymlivaju šmat stanoŭčaj zvarotnaj suviazi, tamu spyniacca nie źbirajusia.
Pradajem u asnoŭnym praź instahram. Bolšaść kupcoŭ viedajuć, ceniać i pavažajuć našu pracu. U błoh układziena vielmi šmat kreatyvu, sił i novych idej. Bo ŭ nas užo jość aŭdytoryja, na rekłamu hrošy praktyčna nie tracim.
— A dla čaho vyrašyli zavieści druhi akaŭnt?
— Druhi akaŭnt zaviała chutčej dla zakazaŭ, kab adździalić hetuju infarmacyju. Tak ja mahu chutka adkazvać na paviedamleńni klijentaŭ, vystaŭlaju źviestki pra toje, kali i kudy pryjedziem na realizacyju našych praduktaŭ. Uvohule, usio dla zručnaści i apieratyŭnaj suviazi z klijentami. Mahčyma, hety akaŭnt taksama manietyzuju z časam.
— U Biełarusi fiermierstva stała davoli papularnaj dziejnaściu. Nie strašna było sutyknucca z kankurencyjaj?
— Kali my pačynali kala 5 hadoŭ tamu vyroščvać kłubnicy — takoj kankurencyi nie było. Za apošnija hady, kali pačali bolš aktyŭna vieści sacsietki, stali adnymi ź pieršych, kamu ŭdałosia chutka raskrucicca. Aŭdytoryja nas viedaje i daviaraje nam.
Voś tady i pačali źjaŭlacca kankurenty, jakija šmat u čym kapijavali farmat. Z kožnym hodam sapraŭdy stanovicca ŭsio ciažej «zastavacca na płavu». U kožnym vypadku ŭ kožnaha pradaŭca budzie svoj pakupnik.
«Žyćcio fiermieraŭ źviazana z pastajannym rucham»
— Jak heta — być fiermieram u Biełarusi?
— U fiermieraŭ vielmi cikavaje i aktyŭnaje žyćcio. Jano zaŭsiody źviazanaje z rucham i novymi viedami. Praca ź ziamloj davoli niepradkazalnaja, bo nie viedaješ, čaho čakać ad pryrody i nadvorja.
Naprykład, možna pasiejać darahoje nasieńnie, a jaho prosta źniasie viecier. I voś — sotni rubloŭ prosta palacieli ŭ pramym sensie słova. I składana pradbačyć, ci nie paŭtorycca situacyja znoŭ. Taksama starajemsia nie spyniacca na dasiahnutym: zaŭsiody daviedajemsia novuju infarmacyju pra technałohii pasadak i majem znosiny ź inšymi fiermierami.
— Jak možna paśpiachova sumiaščać prafiesiju błohiera i fiermiera?
— Dumaju, što mnie ŭsio ž bližej błohierstva, bo praca fiermiera praduhledžvaje ciažkuju fizičnuju pracu i patrebny bahaž viedaŭ. I hetym usim chutčej vałodajuć maje rodnyja i blizkija. Ale ŭ nas atrymaŭsia vydatny tandem, dzie kožny zajmajecca tym, što jamu bližej.
«Ludzi ź vioski raniej saromielisia»
— A ź jakimi prablemami na pačatkovym etapie sutykalisia?
— U pačatku ŭsio ŭpirałasia ŭ niedachop vopytu i viedaŭ. Dobra, kali infarmacyja jość u ahulnym dostupie, naprykład u YouTube. Tam možna pieraniać vopyt kaleh.
Naprykład, my pasadzili sadžancy, jakija nie pryniała ziamla. Što rabić? Viadoma ž, davodzicca samastojna vyvučać prablemy i šlachi ich vyrašeńnia.
Mnohija ludzi ź vioski jašče 20-30 hadoŭ tamu bajalisia zajavić pra siabie i saromielisia havaryć pra svaju spravu. Kali piać hadoŭ tamu vyrašyli pracavać z kłubnicami — taksama pačynali biznes cicha i ścipła. A potym, kali pačali tranślavać viaskovaje žyćcio ŭ internecie, ludzi padtrymali nas.
Heta dało mahutny šturšok napierad, jaki daŭ zrazumieć, što nie treba było saromiecca. Kali b zrazumieli heta raniej — biznes raźvivaŭsia b jašče chutčej.
— Surjoznyja praliki zdaralisia ŭ fiermierskaj spravie?
— Pakul, na našu radaść, takoha nie było. Zdaralisia tolki niaŭdałyja ekśpierymienty.
Naprykład, letaś pabudavali rassadnik. Heta nievialikaja ciaplica, na ŭstanoŭku jakoj patracili niekalki dzion. Pasadzili tudy rassadu kłubnic — a jana ŭsia zasochła. Hety vopyt daŭ zrazumieć, što ŭ rassadniku byli nienaležnaja tempieratura i bahata soniečnaha śviatła. Ja b nie nazvała heta surjoznaj pamyłkaj, chutčej prosta niaŭdały vopyt.
— Fiermierski biznes — heta składana?
— Viadoma, i heta nie tolki pra fizičnuju ciažkuju pracu. My, jak i luby inšy biznes, pastajanna sutykajemsia z ryzykami — heta ciažka maralna, treba być hatovymi da ŭsiaho. Bolš za toje, my zaležym ad źniešnich faktaraŭ, na jakija nie možam nijak paŭpłyvać — naprykład, na nadvorje.
Chaciełasia b skazać, što jašče 20 hadoŭ tamu nie isnavała mnostva sučasnych technałohij, jakija palahčajuć žyćcio fiermieram. Zdavałasia b, ciapier lohka možna znajści kursy, sučasnyja traktary i inšyja mašyny — zastajecca tolki brać i rabić. Ale nie, śviet źmianiŭsia, a dziakujučy raspaŭsiudu sacyjalnych sietak — kankurencyja na rynku značna vyrasła. Tamu nie ŭsio tak lohka, jak moža zdacca.
Kolki ŭ Biełarusi fiermierskich haspadarak i kolki pradukcyi jany vyrablajuć
«Z nastalhijaj hladžu tut na byčkoŭ». Jak fiermier i žurnalist ź Ivacevičaŭ praź pieraśled pierabraŭsia ŭ ZŠA
«Čaho vy prypierlisia?» Dziaŭčyna paskardziłasia, što za fotasiesiju na biełaruskich ciulpanavych palach treba płacić
«Zdajecca, u mianie atrymałasia źmianić śviet». Biznesmien z Hłybokaha raskazaŭ pra lohki chleb, ałkaholnuju zaležnaść i što dla jaho hrošy
Kamientary