Hubiernskija nie viedajuć jak jašče liznuć mackoŭski bot'

Kali ja čuju słova "stabilnaść", ruka mimavoli ciahniecca da kolta!

Prosta inciaresna, skoki z tych chto jenta arhanizavaŭ chadzili na Radaŭnicu na mahiłku svajho dzieda padpisać?

Heta nie biełaruskaja historyja. Biełarusam nie patrebny maskoŭcy ŭ lubych pryvidach. A tyja, chto tut śviatkuje, heta raby.

Raby smokčuć va ŭsich, hetyja rasijanie pierajšli na bok Ukrainy, stalisia pałkom Ukrainskaj Narodnaj Respubliki. 

Daviednik, padrabiaźniej u Novym časie napisali. Voś skład tych chto byŭ za kamunistaŭ - kłasičnyja najmity, kitajcy tady prasłavilisia jak žorstkija karniki. A ź inšaha boku byli homielskija čyhunačniki, i pałki sfarmanyja z tulskaj vobłaści. "U rasparadžeńni štaba abarony byŭ tolki nievialiki Internacyjanalny atrad NK z kitajcaŭ, niemcaŭ i sierbaŭ, i častka supracoŭnikaŭ milicyi. Z kamunistyčnaj i biespartyjnaj moładzi byli stvoranyja atrady, jakija šmat u čym nahadvali jaŭrejskuju samaabaronu, jakaja ŭžo nie raz ratavała horad ad pahromaŭ. Pry hetym svaju dapamohu VRK prapanavali jak levyja esery, tak i sacyjalisty-sijanisty — ale atrymali admovu. Bolšaść šarahovych miaciežnikaŭ chacieła tolki adnaho — jechać na Bransk, a adtul samastojna dabiracca dadomu, u Tułu. Ni pra jakuju «Ruskuju narodnuju respubliku» jany i nie maryli. Strakapytavu daviałosia prykłaści niamała namahańniaŭ, kab, zapałochvajučy paŭstancaŭ represijami Trockaha, schilić ich da arhanizavanych dziejańniaŭ suprać balšavikoŭ.

dfg dg