U łukašyckim hułahu navat ptušak nielha pakarmić - aštrafujuci abo kinuć za kraty.

dyk ža kab čym dobrym karmili... a zbolšaha heta baton i chleb, što im škodna. dniami byli ŭ parku, a tam, u aroźnieńnie dvarovych hałuboŭ, raniej byli pryhožyja takija hałuby... tut hladžu - parepanyja... niekatoryja lažać u niejkich niezrazumiełych pozach - padobny na dochłych... NN pisała niadaŭna pra mor hałuboŭ

Sneed, vy umnieje prirody? Łučšie znajetie, kto dołžien žiť, a koho nie nužno było sozdavať? Možiet byť, dla płaniety budiet łučšim variantom, jeśli čiełoviek isčieźniet? A to ludi zabotiatsia tolko o svojej polzie, a v hłobalnom smyśle ot nich tolko vried.

Chaj štrafujuć. Paśla ŭ navakołli "prykormlenych miescaŭ" usie bałkony i parapiety za..ranyja, jak chleŭ kałhasa "50 hadoŭ biez uradžaju". Chočacie jadnańnia z pryrodaj - karmicie ptušak u lesie, pryčym rehularna, kab heta było dapamohaj, a nie škodaj.

Myš, niachaj zahataŭlienčyja kantory anansujuć pryjom u nasielnictva haluboŭ,.. pa dva daliary za tušku,.. cipa ekspart na Kitaj. I ŭsiaho toj spravy... Heta ž zalataja žyla, Klandajk... Džek Londan abzajzdrościcca...:))