Biełaruś vypadaje z hetaha kłasičnaha śpisu. Tut, krynicaj dachodu źjaŭlajecca -- narod! Štrafy, pasadki, chabary. Ty pajšoŭ zaśvietła ŭ kramu. Pa darozie sustreŭ znajomaha, jakoha daŭno nie bačyŭ, parazmaŭlali... niezaŭvažna ściamnieła, flikiera niama -- i ty žadanaja zdabyča milicyjantaŭ! Jany da apoŭnačy patrulujuć vulicy, zavułki rajcentraŭ. I ty patrapiŭ u ich łapy -- pratakoł, štraf. Ciabie zanieśli ŭ "bazu". Inšy raz ty patrapiŭ za pierachod vulicy nie va ŭstalavanym miescy. I ty ŭžo złosny parušalnik pravaparadku! Pavyšany štraf! I kryj Boža, što u hetaj "bazie" ty nie zhadvaješsia ŭ b/č/b akcyjach! Paru hadoŭ adsidki tabie zabiaśpiečana: Ty -- ekstremist!