«Ty chočaš kazać «my», ale kažaš «jany». Mastačka raskazała, jak šukaje stymuły dla tvorčaści ŭ adryvie ad miesca siły

Jak supraćstajać traŭmam, navošta patrebnyja tvorcy i što daje asałodu ŭ emihracyi, vydańniu «Salidarnaść» raskazała mastačka Ciemra (Darja Siamčuk), jakaja ciapier žyvie ŭ Polščy.

31.10.2024 / 23:16

— Darja, adzin z vašych prajektaŭ nazyvajecca «Amputacyja karanioŭ». Vielmi hučnaja nazva i adrazu nakatvaje bol. Ci mahčyma ŭvohule takaja amputacyja i čamu, na vaš pohlad, jana nieabchodnaja?

— Dyk amputacyja ž nie dobraachvotnaja (uśmichajecca). Ty trapiŭ u niejkaje stanovišča, i heta ŭžo lekary pryniali takoje rašeńnie, ty nijak nie možaš paŭpłyvać na heta. Jana stałasia, i ty zaraz žyvieš z hetym.

Ja ž nie samavolna sabie niešta adsiekła. Ale ja ŭsio adno sprabuju ciahnuć svaje karani, bo ŭ mianie nie atrymlivajecca inakš.

Praciahvaju rabić niešta biełaruskaje, dla biełaruskaj aŭdytoryi. Ale jana amal nie kuplaje karciny, bo ŭ emihracyi šmat u kaho pytańni z žytłom i z zaŭtrašnim dniom naohuł.

Tamu ja zaraz byccam na rostaniach. Z adnaho boku, nacyjanalnyja adroźnieńni dadajuć śvietu pryhažości, jaskravaści. Z druhoha — nieabchodna ž i zarablać hrošy. Tamu treba znajści taki šlach, kab rabić svajo, ale kab ty byŭ pačuty i inšymi.

«Kali ciapier nie dadać siły biełaruskamu — praz 7-10 hadoŭ nie zastaniecca ludziej, jakija buduć heta ŭsio ciahnuć»

— Maje pracy bolš takija muziejna-halerejnyja. Adzinaje, što moža nabyvać bolšaść biełarusaŭ — nievialičkija rečy, a ja takija nie rablu. Čaściakom u ludziej navat niama ŭjaŭleńnia, što karciny treba kuplać.

Pieršapačatkova, kaniešnie, mastak sam dla siabie ŭsio heta robić, razumiejučy, što kali jość mastaki — jość nacyja. Va ŭsich nacyjanalnaściach. Idzieš u polski muziej — jany hanaracca polskimi mastakami. Ale ž kali hetyja mastaki žyli — mała chto ich padtrymlivaŭ. A potym, kali jany ŭžo štości ŭ spadčynu dali — tady pačynajecca: «Oj, jak kruta! Ciapier ty maładziec, ciapier ty naš hieroj!»

Kali ja vykazvajusia na hetuju temu, mnie kažuć, što mastaki sami vinavatyja, bo nie raskazvajuć pra siabie i svaje patreby. I heta praŭda.

Biełaruskamu mastaku zaraz treba prosta vyžyvać u emihracyi. I kali ty pavinien jašče niejak siabie prasoŭvać — nie va ŭsich chapaje sił. Ale kali ciapier nie dadać siły biełaruskamu — praz 7-10 hadoŭ nie zastaniecca ludziej, jakija buduć heta ŭsio ciahnuć.

«Mnie adkazali, što nasielnictva i tak vielmi stomlenaje i choča bolš viasiołaha»

— U emihracyi vielmi ciažkaje stanovišča, zrabić vystavu biełaruskamu mastaku składana. 

— Ale ŭ 2023-m u Muziei Volnaj Biełarusi ŭ Varšavie adbyłasia vaša vystava LAZARET. Niaŭžo tam nivodnaj karciny nie nabyli?

— Muziej Volnaj Biełarusi — heta prosta placoŭka, jana nie maje nijakich pakupnikoŭ. A ŭ polskaj halerei ŭ mianie nie atrymałasia zrabić vystavu. I kali ja zapytała čamu, mnie adkazali, što nasielnictva i tak vielmi stomlenaje i choča bolš pazityŭnaha naratyvu.

Ale ŭ vyniku maje pracy ŭsie ž taki pradajucca, jość instahram. Ja rablu karcinu, ale jana pradajecca praz hod-paŭtara.

Nasamreč treba vychoŭvać hramadstva. Viktar Babaryka pačaŭ hetuju spravu, jon papularyzavaŭ mastactva praz vystavy, kazaŭ, što heta važna, daŭ darohu taksama i mnie.

Ciapier, zdajecca, u nas ničoha užo niama: niama dziaržavy, niama padtrymki, i my sami pavinny niejak razumieć, što heta varta rabić samim. Vy navat nie ŭjaŭlajecie, jakoje ŭ mastaka ščaście, kali ŭ jaho kuplajuć karcinu.

Ludzi prychodziać na vystavu, na jakuju mastak pakłaŭ amal što nie ŭsio svajo zdaroŭje i hrošy. Ale ž naviedvalniki prosta hladziać: «Oj, fajna, prykolna!» I ŭsio. Ale ž kali raz za razam tolki «prosta hladzieć» — dla mastaka heta moža vielmi kiepska skončycca.

— Vy pišacie, što vašyja karciny ŭsprymajucca jak žyvaja istota, upryhožanaja ranami i šnarami, namalavanaja z realistyčnaj praŭdzivaściu. Ale zaraz mnohim sapraŭdy balić, šmat chto navat nie moža ŭsprymać niehatyŭny paradak dnia i vizuał, bo nievynosna. Što na takoje kažacie?

— Ja nie stvaraju niešta brydotnaje, bo zaŭsiody chavaju hłyboki sens u niešta bolš-mienš estetyčnaje. Tamu da siabie ŭ mianie niama pytańniaŭ. Tak, ja pryvablivaju hledača niezvyčajnym vizuałam, ale ž dalej kožny sam znachodzić patrebnyja jamu sensy.

Niemahčyma vyrašyć prablemy i kab naš hołas pačuli, kali my prosta zakiniem hetuju temu. Razumieju, kamuści i heta zanadta. Ale ja surjozna staŭlusia da suśvietu. Hladžu naviny i ŭ svajoj tvorčaści kažu pra ahulny ludski bol. Inakš nie mahu.

I dakładna viedaju, što kali maje pracy zavieźci ŭ Paryž, jany buduć uspryniatyja dobra. Tyja ludzi vielmi dalokija ad temy bolu, bo tam naładžanaje žyćcio. I tamu jany majuć resurs zadumacca: a jak inšyja nacyjanalnaści vyžyvajuć?

Naša, biełaruskaja, naohuł bolš za 100 hadoŭ prosta zmahajecca za žyćcio. My nie bačyli punktu roskvitu. Usio, što ty robiš — prosta vyžyvaješ.

Praz svaju tvorčaść ja nasamreč šanuju achviar, jakija pakłali žyćcio, kab u nas štości było. Majo sumleńnie nie dazvalaje zabyć ludziej, jakija zmahalisia da mianie i navat nie viedali, što takoje dobra.

Tamu ŭ mianie zaŭsiody byŭ i zastajecca tolki adzin moj dom, maja Biełaruś, i ja pakul nie naležu da niejkaj inšaj krainy. Biez hetaj pamiaci niemahčyma pabudavaić niešta svajo.

Ja zaŭvažaju čałaviečy bol i chaču skazać ludziam, što ja jaho baču, nie tolki svoj. Šmat ludziej zakryvajucca ad čužoha bolu. A ja jaho baču, i mnie sapraŭdy škada ludziej.

Mnie padajecca, što kali ludzi zaŭvažajuć, što ich bol jašče kamu-niebudź bačny, — adrazu robicca kryšačku lahčej. I takim čynam my možam pieraadoleć usie vyprabavańni.

Maje pracy dziela taho, kab čałaviek pahladzieŭ i zrazumieŭ: «Ja nie adzin!» I takim čynam my niešta budujem napierad.

«Spačatku ja nie mahła vycisnuć ź siabie nivodnaha huka»

— Vy sami z Harodni i nie źbiralisia źjazdžać, navat u Miensk. Nakolki balučaj atrymałasia emihracyja i što ŭ joj samaje ciažkaje?

— Jakaja b ni była cudoŭnaja Polšča, ty tut nie maješ dačynieńnia ni da čaho. Heta pra toje, što ty chočaš kazać «my», ale kažaš «jany». Zaraz u Varšavie pabudavali Muziej sučasnaha mastactva, «jany pabudavali». Bo adčuvańnie sapraŭdnaha žyćcia ŭźnikaje, kali heta «my zrabili». Pabudavali, zładzili niešta ci navat prosta sustrelisia.

Tamu ja praciahvaju raskazvać biełaruskuju historyju, kab my mieli niejkija vizualnyja paćviardžeńni, što my voś tut, i što my jość nasamreč. To-bok my isnujem.

Maja meta — kab heta taksama było cikava pačuć i inšym narodam. Taki voś moj šlach adčuvać siabie dobra.

Što vam dapamahaje, kali zusim kiepska i ničoha nie chočacca?

— Ja vučusia śpiavać biełaruskija narodnyja pieśni. U mianie jość nastaŭnica, jakaja dapamahła adčuć moc śpievaŭ.

Spačatku mianie navučała Rusia, jakaja kazała: «Treba, kab hołas prarezaŭsia!» I heta praŭda, zaraz ja adčuvaju, što ŭ mianie jość hołas. Da taho — nie. Jana zładziła biełaruski chor dziaŭčat i navučyła nas śpiavać.

Spačatku ja nie mahła vycisnuć ź siabie nivodnaha huka, była vielmi skavanaja. Ale ž śpievy dapamahajuć raźniavolvać zacisnutuju ad stresu dyjafrahmu. Navat fizična adčuvaješ siabie lepš.

I kali ja praz bol pačała śpiavać, zrazumieła, što maja asoba byccam navat pašyryłasia. Čytaješ tekst pieśni i maješ dačynieńnie da ludziej, jakija śpiavali jaje kaliści. I adrazu adčuvaješ padtrymku!

Nasamreč ja nie adna, u mianie šmat siabroŭ, taksama biełarusaŭ u emihracyi. Ale ŭsie my časam adčuvajem tut niejkuju samotnaść. Niama mohiłak, ty nie možaš nikudy pryjści, prytulicca. Niama miesca siły, niama dzie nabracca sił. I treba tolki ich addavać.

Zaŭvažyła, što addaju siły navat prosta vychodziačy na vulicu. Bo ja nie žyvu i nie atrymlivaju asałodu, a prabirajusia i vyžyvaju. I voś kali ty pačynaješ śpiavać, byccam usie tvaje prodki stajać pobač z taboj i padtrymlivajuć.

— A dzie vašaje miesca siły?

— Ja vielmi lublu rodnuju Harodniu, ale taksama i Brasłaŭ, da jakoha pryrasła enierhietyčna. Vielmi lublu Jelniu, cudoŭnyja bałoty.

Jašče dobra siabie adčuvaju ŭ Vilni. Tam šmat adnolkavaha z Harodniaj, mo tamu, što jany znachodziacca niedaloka adzin ad adnaho.

Navat damy ŭ Vilni pabudavanyja z cehły, jak u Harodni. I na mohiłki možna schadzić, dzie pachavana šmat biełarusaŭ.

Niejak tam usio pa-rodnamu, za hetkija prostyja rečy zaraz i treba trymacca. Tamu što ja nie ciešu siabie nadziejaj, što chutka ŭsio drennaje skončycca. Žyvu, i starajusia vučycca nanoŭ adčuvać sapraŭdnaje žyćcio i jaho asałodu.

«Treba napracoŭvać supolny kulturny bahaž z susiedziami navat u hetyja supierciažkija časy». Historyk raskazaŭ pra knihu, jakaja zrabiła furor u Litvie

«Jakub Kołas mianie paprakaŭ, što doŭha čakaje ŭ mietro». Zachavalnica biełaruskich skarbaŭ bačyła kłasikaŭ navat u snach

«Nie było strachu, było nierazumieńnie, našto jamu heta». Byłaja dyrektarka «Listapada» raskazała pra Viktara Babaryku i svajo žyćcio ciapier

Pracuje ŭ IT, viedaje staraanhlijskuju i sanskryt. Vialikaja hutarka ź pierakładčykam «Vaładara piarścionkaŭ» na biełaruskuju movu

Nashaniva.com