«Pad hałavu padkładaŭ tualetnuju papieru zamiest paduški». Eks-palitviaźni raskazali, jak vyžyć u karcary

«Pad hałavu ja padkładaŭ tualetnuju papieru zamiest paduški. Hetyja 48 dzion byli dla mianie samymi ciažkimi z paŭtara hoda adsidki», — kaža adzin z byłych palitviaźniaŭ pra dni ŭ ŠIZA. Karcarami i štrafnymi izalatarami karajuć mnohich palityčnych. Što adbyvajecca ŭnutry — kamiery i čałavieka? My paprasili troch byłych palitviaźniaŭ padzialicca svaimi ŭspaminami pra hety čas.

18.11.2022 / 09:06

«Hetyja 48 dzion byli dla mianie samymi ciažkimi za paŭtara hoda adsidki»

Źmicier Furmanaŭ: 

«Pravioŭ 33 dni ŭ karcary ŭ turmie i jašče 48 dzion u ŠIZA. Heta amal adnolkavyja miescy, tolki ŭ karcary jašče dajuć matrac z paściellu, jakija na dzień vynosiš za dźviery, i kožny dzień jość prahułki, nie daŭžejšyja za hadzinu.

U kałonii praviarali rečy, što byli ŭ mianie ŭ sumcy, kab daviedacca, ci adpaviadajuć jany vopisu. Kožny źniavoleny pavinien mieć vopis usich rečaŭ, što znachodziacca ŭ jaho ŭ sumcy i ŭ tumbačcy kala łožka. Naprykład, ty ŭziaŭ niešta z sumki i pakłaŭ u tumbačku, a jano nie pavinna tam być, abo prosta niešta nie supadaje, heta ličycca parušeńniem.

Źmicier Furmanaŭ. Fota: staronka Źmitra ŭ Instagram

Inšy palitviazień niapravilna mnie pakazaŭ, jak zapaŭniać hety vopis. Padazraju, što jon moh heta zrabić śpiecyjalna, bo kali potym my pačali vyśviatlać adnosiny z dniavalnym, jon aburaŭsia, maŭlaŭ, što ž vy, zmahary, nie chočacie narmalna žyć. Dyk voś, toj viazień skazaŭ mnie zapisvać u vopis usie rečy, a treba było pisać tolki pra tyja, što ŭ mianie ŭ sumcy. Mianie pravieryli, znajšli parušeńnie i adpravili na kamisiju. Ja napisaŭ tłumačalnuju, i mnie skazali, što heta vielmi hrubaje parušeńnie, tamu treba iści ŭ ŠIZA.

Tak ja trapiŭ tudy na pieršyja dziesiać sutak, a potym stała zrazumieła, što ŭ ich jość ustanoŭka nie vypuskać mianie adtul. Jany pastajanna składali niejkija raparty, naprykład, kazali, što ŭ pamiaškańni, dzie ja byŭ, nie prybrana, chacia tam usio było čysta.

Zachodzili niejak ź lichtarykam i ledźvie nie palcam pravodzili, kab pravieryć pavierchni na najaŭnaść pyłu. Pyłu tam nie było, zatoje jany znajšli maleńkaha pavučka ŭ vuhłu. Kažuć: treba pisać, što ŭ kamiery pavucińnie, bo ŭ kamiery jość pavuk. Tak ja atrymaŭ jašče dziesiać sutak u ŠIZA.

U pamiaškańni, dzie znachodziŭsia, była videakamiera, i pamiž sanvuzłom i kamieraj była pieraharodka. Ja siadzieŭ la pieraharodki, mianie nie było bačna. Siadzieć u kamiery možna, lažać nielha, i jany paličyli, što ja lažaŭ, chacia, kali b heta było tak, jany b mianie bačyli. I znoŭ novyja sutki.

Jašče skłali rapart z-za taho, što nibyta nie byŭ apranuty pa formie. Tam pastajanna było choładna, i ja byŭ vymušany časta rabić fizičnyja praktykavańni. Niejak ja zmakreŭ, vyrašyŭ pamycca i źniaŭ vierchniuju robu, i ŭsio — prybiehli i skłali na mianie rapart.

Zaŭsiody pryznavaŭ vinu, prasiŭ [u tłumačalnych], kab stroha nie karali. Potym pierastaŭ pisać tłumačalnyja, bo zrazumieŭ, što ŭ ich ustanoŭka trymać mianie tam da kanca.

U majoj kamiery ŠIZA byli dva łožki, jakija na dzień prymacoŭvalisia da ściany. Pakoj u daŭžyniu niedzie mietraŭ piać, u šyryniu — mietry dva. Pad stollu akno, ź jakoha ničoha nie bačna, na im kraty. Kali treba, možna paprasić i tabie śpiecyjalnym klučom adkryjuć akno.

Pad aknom staić nievialiki stolik z łaŭkaj, usio heta prykručana, nijak nie pierastavić. Pad aknom, la stała, znachodzicca vielmi słabieńkaja batareja, jakaja amal nie hreje, navat kali ŭklučyli aciapleńnie. Akramia dźviarej, kab trapić u kamieru, treba adamknuć kraty: spačatku iduć dźviery, a potym — kraty.

Łožak maje ŭ składzie mietaličnyja kanstrukcyi, jon vielmi ciažki, kiłahramaŭ sto, i kab padniać jaho ŭvierch, treba było kožnuju ranicu prasić dapamohi ŭ achoŭnika. Jašče była rakavina i tualet-dzirka. U ŠIZA nielha mieć paściel i matracy.

Pad hałavu ja padkładaŭ tualetnuju papieru zamiest paduški — nie toje ž samaje, ale lepš, čym ničoha. Było vielmi choładna, tamu prychodziłasia kožnyja dźvie hadziny nočču pračynacca i rabić fizičnyja praktykavańni.

Možna ŭziać z saboj ručnik, zubnuju ščotku i pastu, myła i, zdajecca, tapački. Asobna, u kalidory la kamiery, jość palica, dzie zachoŭvajucca inšyja tvaje rečy, naprykład, prynaležnaści dla dušu, dezadarant, stanok dla haleńnia.

Hetyja 48 dzion byli dla mianie samymi ciažkimi z paŭtara hoda adsidki. Čym tam zajmajecca čałaviek? Chodzić z kuta ŭ kut, bolš tam niama što rabić. Možna niahučna śpiavać pieśni, kali heta nikomu nie pieraškadžaje, čytać vieršy na pamiać, časam možna trochi pasiadzieć na padłozie i zrabić niejkija fizičnyja praktykavańni.

Napeŭna, nie kožny heta vytrymaje, mnie było ciažka ŭžo na treci-čaćviorty tydzień. Mahčyma, čym daŭžej ty tam znachodzišsia, tym bolš pryvykaješ, ale ja ŭžo nie viedaŭ, što tam rabić, usio zdavałasia niejkim biaskoncym, nibyta niama vychadu, i ja tam zastanusia nazaŭsiody.

Pakolki niama čym zaniacca, u ŠIZA ty pastajanna prakručvaješ u hałavie, što z taboj było, jak ty pražyŭ žyćcio, i što moža być dalej. Dumaješ pra toje, što ciabie čakajuć rodnyja i blizkija ludzi, što ty nie adzin i treba prosta pieražyć hety momant, tady ŭsio budzie dobra. Heta i dapamahło vytrymać.

Dumaju, hetaje miesca moža paŭpłyvać na psichiku. Ty kožny dzień znachodzišsia ŭ adnoj i toj ža prastory, ciabie adtul vyvodziać, tolki kali prychodzić advakat, ci na niejkuju miedycynskuju pravierku. A tak siadziš tam cełyja sutki, niama čym zaniacca. Kruciš u hałavie adny i tyja ž dumki — ad hetaha, napeŭna, možna zvarjacieć.

Viadoma, heta katavańnie».

«Dla taho heta i robicca, kab maksimalna zackavać čałavieka psichałahična, źniščyć jaho jak asobu»

Ihar Bancar:

«Siadzieŭ u ŠIZA dva razy, kali byŭ pad śledstvam u hrodzienskaj turmie — piać i dziesiać dzion. A potym trapiŭ tudy, kali znachodziŭsia na chimii, i kolki ja tam siadzieŭ u ŠIZA, ja ŭžo nie paliču, dakładna bolš za miesiac. Za što atrymaŭ pieršy raz ŠIZA ŭ Hrodnie, ja nie pamiataju, a druhi raz mianie tudy pasadzili za pierformans. Parušyŭ unutrany paradak, zhodna ź jakim treba bieražliva stavicca da majomaści turmy, vycarapaŭ na dnie talerak čatyry anhlijskija litary — ASAV. Mnie chacieli pryšyć ekstremizm, ale adpravili ŭ ŠIZA za parušeńnie rasparadku.

Ihar Bancar. Fota: Audiolith Records

Na chimii ž byli čysta farmalnyja dačepki: maŭlaŭ, byŭ niepaholeny, spaŭ u kreśle, kali heta nielha było rabić.

U hrodzienskaj turmie ŠIZA vyhladaŭ standartna: sa škonkaj, što pryšpilajecca da ściany ŭdzień, i łavačka. Heta małoje pamiaškańnie, paŭtara ci dva na try mietry, raźličanaje na adnaho čałavieka, dzie jon ceły dzień chodzić i dumaje pra svoj los. Kali ž ja byŭ na chimii, na terytoryi papraŭčaj ustanovy nie było kamiery dla ŠIZA, tamu dla adbyvańnia jany vyvozili abo ŭ viciebskaje SIZA, abo ŭ haradok za 25 kiłamietraŭ ad Viciebska. Tam było bolš kamfortna, čym kali b ty siadzieŭ u hrodzienskaj turmie.

Zrazumieła, što nijakaj paścieli tam niama, tolki ŭviečary vydajuć vatu, kab ty moh na joj miakka paspać, i zubnuju ščotku. Tam nielha ni pisać, ni čytać, ni z kimści pierapisvacca. Asnoŭnaje pakarańnie ŭ tym, što ty pračynaješsia ŭ 6:00 i da 22:00 viečara, 16 hadzin, znachodzišsia na nahach, i kali ty siadziš adzin, to zastaješsia sam-nasam sa svaimi dumkami. Chacia kali siadziš ź ludźmi, u jakich vielmi vuzki śvietapohlad, to na treci dzień ź imi ŭžo niama pra što razmaŭlać.

Umovy tam vielmi ciažkija, u tym liku ciažkija psichałahična. Kali siadziš u turmie, pryzvyčajvaješsia da ŭnutranaha rasparadku, praviłaŭ pavodzin, i tak i žyvieš, a ŭ ŠIZA ŭsio mianiajecca. Ty zastaješsia sam-nasam, i tak prachodzić dzień za dniom.

Zaŭždy ŭsim pryvodžu prykład pra byłoha palitviaźnia Michaiła Žamčužnaha — zdajecca, jon pravioŭ u ŠIZA 275 dzion na praciahu kalandarnaha hoda. Treba mieć vielmi mocnuju psichiku, kab nie zvarjacieć i nie pačać zajmacca niejkimi dziŭnymi rečami, bo ŭ takich umovach navat zdarajucca sproby samahubstvaŭ. Kali ja siadzieŭ u ŠIZA ŭ Viciebsku, tam byŭ chłopiec, jaki z malenstva va ŭsich hetych spravach. Dla jaho nie było b prablemaj vykrucić niejkuju šrubu ci znajści kavałak saščepki ŭ dakumientach pa spravie, jakija tabie pieradali. Čałaviek, jaki znachodzicca ŭ rospačy, znojdzie varyjanty.

Psichałahična heta vielmi ciažka. Ja i tak siadzieŭ pad śledstvam adzin, tamu pryzvyčaiŭsia da adzinoty, ale mahu sabie ŭjavić, jak adčuvajuć siabie ludzi, kaho sadziać u ŠIZA z chimii. Hulaješ tam, napružvaješ niaščasnych supracoŭnikaŭ, chistaješ sistemu znutry, a potym ciabie zakryvajuć u kamieru — atrymlivajecca izalacyja ad mikrasocyuma, jakim by jon ni byŭ. Kali ty siadziš u turmie, kałonii ci na chimii, ty kamunikuješ ź ludźmi, stvarajecca akružeńnie, jak kažuć, ty siamiejničaješ, z kimści pješ kavu ci śniedaješ, a z kimści nie kantaktuješ. Usio jak u narmalnym žyćci. A kali ciabie z hetaha vyryvajuć, tym bolš nie na dzień, a na doŭhi termin, heta stres.

Chacia čas ad času sustrakaŭsia z zakaraniełymi złačyncami, i jany pryzvyčailisia da taho, što ŭ ich pastajannyja prablemy z administracyjaj. Da 2020 hoda ŭ turmach było składana znajści narmalnych ludziej, zbolšaha tam byli tyja, chto śviadoma parušaŭ zakon, i zrazumieła, što ŭ ich psichika zavostranaja pad usio heta. A kali ž u ŠIZA traplaje palityčny viazień, jaki trapiŭ pad razdaču, jamu, biezumoŭna, vielmi ciažka.

Mahu kazać tolki za siabie, bo heta vielmi asabistaja sprava. Mianie ratavała vialikaja kolkaść prajektaŭ u hałavie, a taksama kancertaŭ, piesień i ŭspaminaŭ, ja ŭsio ž taki troški pajeździŭ pa śviecie. A kali ŭ ciabie niama taho, za što možna začapicca, ja navat nie viedaju, jak čałaviek budzie siabie adčuvać. Ja niejak vyžyŭ, ale momantami było vielmi ciažka.

Dla taho heta i robicca, kab maksimalna zackavać čałavieka psichałahična, źniščyć jaho jak asobu, bo da fizičnaha dyskamfortu pryzvyčajvaješsia, a psichałahičny dla niepadrychtavanaha čałavieka vielmi ciažki.

Dumaŭ pra dziaciej, jakich vielmi lublu i jakich nie bačyŭ, ź jakimi chaciełasia b troški bolš času pravieści. Razumieŭ, jak za mianie pieražyvali baćki, i chvalavaŭsia, kab u ich ničoha nie zdaryłasia sa zdaroŭjem, tamu što, napeŭna, ciažka, kali adbyvajecca takaja niespraviadlivaść. Maŭlaŭ, ułaziš u palityku, što ž ty robiš? Baćki ŭ ciabie staryja, i kali ŭ ich niešta zdarycca sa zdaroŭjem, jašče budzieš siabie adčuvać vinavatym.

Zdajecca, takija dumki tam va ŭsich. Jość takaja turemnaja prymaŭka, ź jakoj usie pahadžajucca: usio projdzie, hałoŭnaje, kab rodnyja byli zdarovyja. Čuŭ jaje i ad kryminalnikaŭ, i ad supracoŭnikaŭ hetych abjektaŭ. Dumkami ty tam z rodnymi i blizkimi, i ad hetaha niama kudy dziecca, bo ŭsie my ludzi.

Zhodna z zakanadaŭstvam, karcar — heta pakarańnie ŭ pakarańni, jakoje ty možaš absalutna lehalna atrymać za parušeńnie pravił unutranaha rasparadku. Farmalna heta nie katavańnie, dy i faktyčna ja b heta katavańniem nie nazvaŭ. Kali ty siadziš pa niejkich nadumanych artykułach, maješ niespraviadlivy vyrak, kali ty pazbaŭleny kantaktu z volaj, to jakaja roźnica, ci praviadzieš ty paru lišnich dzion u karcary? Usio roŭna tvaje pravy parušanyja.

Napeŭna, heta nie katavańnie, a chutčej stvareńnie vielmi niazručnych umoŭ, praciah usich pracesaŭ, što adbyvajucca ŭ krainie. Niama sensu čakać ad hetaj dziaržavy, što jana budzie tabie stvarać niejkija śviatočnyja ŭmovy. U nas žudasnyja prysudy, šyjuć kryminalnyja spravy na dziasiatki hadoŭ, i kali čałavieka nakiroŭvajuć u karcar, treba da hetaha stavicca jak da častki cisku na apazicyju i praciŭnikaŭ režymu.

Treba pamiatać, što ŭsio heta — vyprabavańnie, i my musim jaho prajści, tak što zaklikaju ŭsich zachoŭvać aptymizm i pazityŭ».

«Paru razoŭ supracoŭniki ledźvie nie padali, i heta była vialikaja zabava»

Dzianis Dziomuch:

«Ja prabyŭ 10 dzion u karcary ŭ Žodzinie [ŭ turmie]. Dvojčy mianie zaŭvažyli, kali ładziŭ mižkamiernuju suviaź, treciaje parušeńnie mnie pastavili, kali ŭbačyli, što lažu na łožku dniom, za ŭsio heta i nakiravali ŭ karcar. Paźniej, kali trapiŭ u ŠIZA ŭ kałonii, u pieršaje parušeńnie mnie zapisali toje, nibyta ja byŭ niepaholeny, druhoje parušeńnie — razmovy ŭ stroi, i treciaje — pakidańnie łakalnaha ŭčastku. U toj dzień u kałonii byŭ turnir pa valejbole, i ja pajšoŭ u inšy atrad za miačom dy nie znajšoŭ apieratyŭnika, i heta paličyli parušeńniem. Što da razmoŭ u stroi, heta i tak byvaje, prosta treba było prydracca da mianie jak da palityčnaha. I ty nie možaš skazać, maŭlaŭ, inšyja razmaŭlajuć, čamu ž u vas pretenzii da mianie, bo inakš tabie budzie horš.

Dzianis Dziomuch. Fota: «Novy Čas»

Kali ja trapiŭ u ŠIZA, u dzień, jak mianie pavinny byli vypuskać, pryjšła ranišniaja pravierka. Jak adčynili dźviery, na padłohu ŭpaŭ maleńki kavałačak tynkoŭki. Apieratyŭnik prajšoŭsia, pyłu nie zaŭvažyŭ, ale ŭbačyŭ hetuju tynkoŭku — i mnie praciahnuli ŠIZA na vosiem dzion z vychadam na pracu.

Pracavali my ŭ kamierach ŠIZA, dzie kryšyli dranku. Dranka — heta dreva, i kali jaje raskołvaješ, unutry parachnia. To-bok, kali pracuješ, pastajanna idzie pył, i ty hetym dychaješ. Srodkaŭ zaściarohi tam nie było, tabie prosta davali kijanku, kab raskołvać dranku. A kali b ty nie pahadziŭsia vyjści na pracu ci nie vykanaŭ by pracoŭnuju normu, padoŭžyli b ŠIZA jašče na dziesiać sutak.

Ale pad kaniec mnie jašče dakinuli dziesiać sutak, i čamuści pasadzili ŭ kamieru ź inšymi chłopcami, chacia palityčnyja zvyčajna siadziać u ŠIZA adny.

Karcar u Žodzinie — toje, što mnie bolš za ŭsio nie zajšło. Tak, u ŠIZA taksama było ciažka: ni matracaŭ, ni padušak, łožki draŭlanyja z žaleznymi ŭstaŭkami. U karcary ž davali padušku, koŭdru i matrac, ale ŭmovy byli ciažkija. Byŭ kaniec maja, kali pavinna być ciopła, ale tam było duža syra i vilhotna, padvalnaje pamiaškańnie. Časam vyvodzili na prahułki, i ja staraŭsia hulać jak maha bolš, bo ciažka znachodzicca ŭ kamiery biez pavietra. Tam adčyniałasia akno, ale zusim trochi, pra vientylacyju ŭvohule maŭču: u ŠIZA, jak mnie raskazaŭ potym kantralor, vientylacyi zabityja, i ich nichto nie čyścić, u karcary vientylacyja taksama ni na što nie ŭpłyvaje.

Nakont ježy — kali jaje raznosiŭ narmalny bałandzior, možna było paprasić, i tabie nakinuli b jašče porcyju. U zvyčajnych umovach hetaja dadatkovaja porcyja tabie nie treba, bo možna jeści pradukty ź pieradač, ale ŭ ŠIZA biez hetaha vielmi ciažka. U 6:30 atrymlivaješ śniadanak i potym siadziš da 14:30, čakaješ, pakul daduć abied, to-bok raźbiežka była 6-8 hadzin.

Pra što dumaŭ u ŠIZA? Zbolšaha pra pasyłku ad siabra, bo tam było šmat praduktaŭ, bajaŭsia, kab nie sapsavalisia. Ale ž mnie padpisali svoječasova dazvoł atrymać pasyłku, tam navat kaŭbasy nie sapsavalisia.

Nie skazaŭ by, što ŭ mianie z saboj u ŠIZA ničoha nie było, moh uziać zubnuju ščotku, pastu, myła i ručnik, i heta ŭžo niamała. Čym my tam zajmalisia? Časam rabili fizičnyja praktykavańni: niechta — kab sahrecca, nielha — kab trymać siabie ŭ tonusie. To-bok možna niečym siabie zaniać, treba tolki žadańnie i fantazija.

Naprykład, kali treba było myć kamieru, my brali pa 2-3 kavałki haspadarčaha myła, kab padłoha była čystaja. Kali myješ padłohu vadoj z myłam i zachodzić supracoŭnik, jon pačynaje krychu koŭzacca, i mnie heta bolš za ŭsio padabałasia. Paru razoŭ jany ledźvie nie padali, i heta była vialikaja zabava.

Hałoŭnaje ŭ ŠIZA — nie pajechać dacham, bo cełymi dniami ty ŭ čatyroch ścienach. Zatoje tam u ciabie vielmi šmat času padumać i parazvažać, i nichto tabie nie pieraškadžaje, chacia ŠIZA — heta i nie kruta. U pačatku było vielmi šmat piesimizmu, bo da ciabie mohuć pryčapicca šmat za što: za maleńkaje pavucińnie, za toje, što niedzie nie prybrana.

Kali ŭ ciabie mocnaja psichika, ty heta vytrymaješ, ale jość ludzi, chto heta nie vyvozić. Jany nie viedajuć, čym zaniacca, pačynajuć kryčać, niechta ŭskryvajecca. ŠIZA — vialikaje vyprabavańnie, mahčymaść zahartavać siabie jašče bolš. Niekatoryja paśla jaho robiacca jašče bolš ahresiŭnymi ź piersanałam, hatovymi na zabastoŭku ci haładoŭku. Heta robiać, kab dahrukacca da piersanału, kab vykanali prośby — naprykład, kab paklikali miedyka ci atradnika.

Pamiataju, jak u śniežni 2021 hoda ŭ ŠIZA pasadzili błohiera Siarhieja Piatruchina, ja byŭ ź im u adnym atradzie. Tady [aktyvist] Maksim Viniarski, jaki taksama tam siadzić, pačaŭ zabastoŭku: jon chadziŭ z atradam da stałovaj, ale nie ŭvachodziŭ u jaje i nie jeŭ. Inšyja taksama pačali bastavać, kali Piatruchina pasadzili ŭ ŠIZA, nie vychodzili na pracu.

Atrymlivajecca łancužok: pasadzili ŭ ŠIZA adnaho palityčnaha — jaho znajomy nie vyjšaŭ na pracu. Jaho taksama zakinuli ŭ ŠIZA, ale ŭ jaho jašče try znajomyja, jakija pačynajuć bastavać, a ŭ ich jašče dziesiać znajomych i tak dalej. Pryčym nam stavili parušeńni za toje, za što niepalityčnym viaźniam prosta dali b zaŭvahu, nam prosta nie davali volnaha pavietra. Za parušeńnie tabie dajuć dziesiać sutak ŠIZA, a niepalityčnamu — piać, to-bok usio zaležyć ad taho, jakoha koleru ŭ ciabie birka, žoŭtaja ci nie. Kali žoŭtaja — ty abo palityčny, abo schilny da suicydu, i kali palityčny, dakładna atrymaješ bolš žorstkaje pakarańnie».

«Nam budzie vielmi ciažka vyrvacca». Ščyry Bancar — pra HUBAZiK, pracu kačaharam i svaju asabistuju parazu

Ściapan Łatypaŭ: Pra čałavieka prosta pastupova zabyvajuć, niby chavajučy žyŭcom

Kamiera 1 na 3 mietry, prahułak niama, za aknom pacuki. U jakich umovach trymajuć za kratami Mikałaja Statkieviča

Nashaniva.com